Wyważarka Stonfo

Czarnyy · Wysłany: Sob Mar 17, 2007 5:44 pm Temat postu: Wyważarka Stonfo

Witam, od jakiegoś już czasu chodzi za mną myśl o skróceniu sobie czasu pracy podczas wyważania zestawów przed zawodami spławikowymi. Normalnie wyważenie ok 10-15 zestawów różnych spławików staje się żmudna praca. Dlatego zacząłem się zastanawiać nad wyważarką stonfo, która obejrzeć można TUTAJ. Jak jest z jego dokładnością oraz praktycznościa? Głównie robię zestawy w granicach 1-1,5g.

Darek144 · Wysłany: Sob Mar 17, 2007 5:50 pm Temat postu:

Podobnej wyważarki używała Kogata w filmie Wędkarskie Abecadło. wink

:
_________________
"Zbyt wielu głupców ma się za mówców, śmieszne..."

Bombel · Wysłany: Nie Mar 18, 2007 11:31 am Temat postu:

Posiadam, przestałem używać. Mimo że wydaje się dokładna.

Za najlepszy sposób uważam skorzystanie z napełnionej wodą dużej, plastikowej butelki, z obciętą "szyjką".
Kawałek żyłki przywiązany do spławika, na żyłce lekko zaciśnięte śruciny. Tu na pewno błędu się nie popełni.

Czarnyy · Wysłany: Nie Mar 18, 2007 11:38 am Temat postu:

wojtek3xl · Wysłany: Nie Mar 18, 2007 1:02 pm Temat postu:

Przy spławikach od 1 do 2 gramów dokładność wyważenia do przyjęcia ale nie najlepsza. Lżejsze spławiki dokładność słabiutka powiem zerowa. Sumując - spławiki powyżej 2 gram można wyważyć dobrze ,mniejsze dokładniej jednak wyważyć w butelce.
_________________
Ryba to przyjaciel a przyjaciół sie nie zjada !

ppp1000 · Wysłany: Pon Mar 19, 2007 8:27 pm Temat postu: witam

ja też używam butelki i założonej żyłki. najprostsze ale najlepsze. no i chyba tych gadżetów już wkoło za dużo..

pozdrawiam
ppp1000
_________________
nie bĄdź mAneKIN JeDź nA RYBY

boboryba · Wysłany: Pon Mar 19, 2007 10:49 pm Temat postu:

Na początek sezonu wyważyłem ok.60 zestawów ,właśnie przy pomocy wyważarek STONFO.Czytając wcześniejsze wypowiedzi jestem b.zdziwiony stwierdzeniami,że wyważarki się do tego nie nadają.Chciałbym zobaczyć w akcji wyważania spławików np.0,2÷0,5 gr. śrucinami w ilości od 5÷12.
Na pewno byłaby to benedyktyńska robota,a tak sypie się ich odpowiednią ilość na koszyczek wyważarki i później zaciska.Myślę,że problem leży gdzie indziej.Nie zawsze fabrycznie nowa wyważarka spełnia
właściwie swoje funkcje.Mnie to nie ominęło i musiałem tonącą wyważarkę
sam doprowadzić do tzw.zerowej pływalności.Poprostu dokleiłem odpowiednią ilość styropianu i wyważarka służy mi cały czas bezbłędnie,
oszczędzając drogocenny czas i nerwy.