Nasza rodzima troć w systematyce ichtiologicznej została wyróżniona już w roku 1780 i występowała pod nazw± łososiopstr±g. Swoj± wła¶ciw± nazwę troć otrzymała dopiero w roku 1864.
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY
Goscie 556
Zalogowani 0
Wszyscy 556
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj
Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 8:38 pm Temat postu: Gryz± przez kwadrans?)
Nie pierwszy raz tego do¶wiadczyłem.
Parę godnin łażenia, machania w najlepszych miejscach - i nic. No, prawie nic. Wydłubałem trzy króciutkie szczupaczki. Z miejsc, gdzie normalnie żadnego "pistoleta" nie u¶wiadczy. Na coca-coli nr 3 wieszał się jeszcze bolek ze 30 cm. Nawet nie musiałem go odpinać. Sam spadł w wodzie, gdy dałem mu trochę luzu.
Nagle zaczyna się amok żerowy. Jedna ryba, druga, jak okonie to i dziesięć. I stop. Znowu studnia. Woda jak martwa, nawet drobnica nagle przestaje oczkować w¶ród zielska.
Dzisiaj tak miałem, na Narwi. Fakt, warunki trudne. Woda o metr wyższa od majowej normy, w wielu miejscach wylazła na ł±ki. W woderach nie da się doj¶ć, a w spodniobutach trochę strach. Bobrowe dziury jedna na drugiej, w zalanej trawie nie widać.
Znajomkowie - tambylcy twierdzili, że jedynie z łódki. A i tak bior± tylko "pistolety". Może co dwudziesty zębaty z lekka przekracza wymiar.
Dzisiaj, ok. 17, zaczęła si±pić delikatna mżawka. W płytkiej zatoce, przedtem obrabianej przez godzinę, wreszcie zapinam ledwie miarowego szczupaczka. Wreeeeszie! Jako że jestem rybożerc±, to zębaty zaraz zostaje sprawiony.
Natychmiast o tym łapię za spinning, znowu rzucam (już bez przekonania) i... siedzi następny, identycznej wielko¶ci (ten akurat jutro pójdzie w galaretę).
Zaczyna coraz mocniej padać. Do domu mi się ¶pieszy, kapota nieprzemakalna, to co mi tam? Obrzucałem jeszcze trzy zatoczki, w miarę wolne od ro¶linno¶ci. Sk±d wcze¶niej wyj±łem dwa "pistolety" i małego bolka. Nic, nawet puknięcia. Woda zamarła. Nawet drobnica przestała oczkować.
Pogadałem z jednym autochtonem i dwoma działkowiczami. Autochton miał rano króciaka na żywca, nabiegał się ze spinem. I nic. Działkowicze, na łódce, zaliczyli po jednym krótkim szczupaczku, przez cały dzień pływania, z przerw± na obiad.
Miałem fart? Trafiłem w ten kwadrans żerowania i wła¶ciwe miejsce (dzisiaj wielokrotnie już obławiane przez co najmniej kilku wędkarzy)?
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowość: Sola
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 8:58 pm Temat postu:
Ja też nie siedzę przy stole dłużej niż 15 min. :
Chyba żaden gatunek nie żeruje przez cały dzień, chociaż pozostaje jeszcze kwestia rywalizacji czy obrony terytorium lub kryjówki.
Także my¶lę, że miałe¶ swoje "5 minut" trafiaj±c w porę żerowania.
bonski ¦.P. - Uczestnik Wiecznych Łowów
Dołączył: Jun 27, 2006 Posty: 1424
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 9:16 pm Temat postu:
Bombel miałe¶ wszystko w jednym : fart, odpowiedni dobór
przynęty ( s± dni, że coca-cola rz±dzi ) i oczywi¶cie
ryby były w łolwisku.
Często mam tak± sytuację, jak Ty w dniu dzisiejszym.
Kilka godzin chodzenia, kombinowania z przynętami i nic,
mówię sobie jeszcze 5 rzutów i "zwijam pinkiel i zjazd na bazę",
w 3-cim rzucie szczupak, w nastepnym kolejny.
Zostaję nad wod± do zmroku, ale brań już nie ma. _________________ Wszystkie nurty mistyczne wspominały o konieczno¶ci u¶miechu i "obowi±zku rado¶ci".Wędkarstwo nie pozostaje w tyle.
Bombel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 27, 2004 Posty: 2062
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 10:32 pm Temat postu:
bonski napisał:
mówię sobie jeszcze 5 rzutów i "zwijam pinkiel i zjazd na bazę", w 3-cim rzucie szczupak, w nastepnym kolejny.
Zostaję nad wod± do zmroku, ale brań już nie ma.
Tu jeszcze aspekt uboczny, czysto psychologiczny: co nas trzyma? Skoro w siatce już jest rybcia na kolację (lub, dla nokillowców - dzień zaliczony), skoro małżowinka czeka na powrót ¶lubnego o zapowiedzianej porze, a ¶lubny jeszcze w amoku bojowym, choć ¶wiadom czekaj±cych nań w domu wymówek, jeszcze te kilka rzutów? Które to "kilka" przeradza się w kilkadziesi±t czy więcej?
Chęć złowienia? Czy może tylko nadzieja, że uda się wreszcie trafić w ten kwadrans żerowania? We wła¶ciwe miejsce, o wła¶ciwym czasie, z wła¶ciw± przynęt± i odpowiednim sposobem jej prowadzenia?
Bombel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 27, 2004 Posty: 2062
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 10:37 pm Temat postu:
ZIPPO napisał:
Także my¶lę, że miałe¶ swoje "5 minut" trafiaj±c w porę żerowania.
Porę, przynętę i sposób jej prowadzenia. Pora i przynęta na pierwszym miejscu. Po prawie o¶miu godzinach szlajania się nad wod±.
Warto? Dla mnie warto, nawet gdybym nic nie złowił
bonski ¦.P. - Uczestnik Wiecznych Łowów
Dołączył: Jun 27, 2006 Posty: 1424
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 10:45 pm Temat postu:
Bombel my¶lę, że zostajemy nad wod± do "oporu", mimo że
połowili¶my lub jak często bywa jeste¶my na "zero", ponieważ
pragniemy łowić, poczuć to uderzenie w przynetę, "smakować"
się w przyjemno¶ci z holu. _________________ Wszystkie nurty mistyczne wspominały o konieczno¶ci u¶miechu i "obowi±zku rado¶ci".Wędkarstwo nie pozostaje w tyle.
CEBUL Nastawiacz podpórek
Dołączył: Feb 23, 2006 Posty: 42
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 10:52 pm Temat postu:
Bombel wydaje mi się że je¶li kto¶ kto od pocz±tku swojej drugiej połówce wyja¶ni na czym polega czyste wędkarstwo( a w moim przypadku zasada C&R) połóweczka zrozumie to !!!Ryby można kupic w rybnym , a tym które stawiały nam czoła , należy im się szacunek ,wcęc dlatego ,u mnie zawsze wracaj± do swego naturalnego ¶rodowiska!!! _________________ "Kiedy ludzie wytn± ostatnie drzewo, zniszcz± ostatni± rzekę, ostatni± rybę, zrozumiej± że nie można je¶ć pieniędzy"
bonski ¦.P. - Uczestnik Wiecznych Łowów
Dołączył: Jun 27, 2006 Posty: 1424
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 10:55 pm Temat postu:
CEBUL napisał:
w moim przypadku zasada C&R
Cebul podoba mi się zasada C&R, nie zapełniam zamrażarki
złowionymi rybami, ale lubię czasami zje¶ć ¶wież± rybkę i
my¶lę, że nie ma w tym nic złego. _________________ Wszystkie nurty mistyczne wspominały o konieczno¶ci u¶miechu i "obowi±zku rado¶ci".Wędkarstwo nie pozostaje w tyle.
Patrik Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Apr 08, 2005 Posty: 206
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 10:57 pm Temat postu:
Miałem kiedy¶ podobn± sytuację na Narwi, tylko że te szę¶liwe 15-20 minut, powtarzało mi się w ci±gu jednego dnia kilkakrotnie.
Niesamowite przeżycie, godzina, dwie godziny nic, a potem amok i szczupły za szupłym w dodatku przeplatane okoniami a na dodatek stałem cały czas w tym samym miejscu.
CEBUL Nastawiacz podpórek
Dołączył: Feb 23, 2006 Posty: 42
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 11:06 pm Temat postu:
bonski napisał:
CEBUL napisał:
w moim przypadku zasada C&R
Cebul podoba mi się zasada C&R, nie zapełniam zamrażarki
złowionymi rybami, ale lubię czasami zje¶ć ¶wież± rybkę i
my¶lę, że nie ma w tym nic złego.
Bonski absolutnie nie mam nic przeciwko temu!!! Czasem po to jeżdzi sie na rybki!!! Ale ja po prostu nie lubie i nie jem ryb! Jeżdże tylko po tzw. wrażenia emocjonalne i zadowolenie ogólne( z przebywania nad wod± z wędeczk± , czy co¶ złowie czy nie) to nie ma znaczenia. Wędkarstwo jest PIĘKNE!!!!!!!! _________________ "Kiedy ludzie wytn± ostatnie drzewo, zniszcz± ostatni± rzekę, ostatni± rybę, zrozumiej± że nie można je¶ć pieniędzy"
bonski ¦.P. - Uczestnik Wiecznych Łowów
Dołączył: Jun 27, 2006 Posty: 1424
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 11:29 pm Temat postu:
CEBUL napisał:
Wędkarstwo jest PIĘKNE!!!!!!!!
Również tak uważam.
Wędkarstwo to esencja życia, to więcej jak życie, to wyj¶cie
poza narodziny i ¶mierć, to bycie życiem i ¶mierci± , w tym
momencie, w tej chwili , to przebywanie w stanie całkowitego
przemienienia.
Wędkarstwo to tradycja , przez któr± objawia się prawdziwa
esencja , tego co można nazwać duchem wyzwolenia, duchem
nieskrępowanej wolno¶ci.
Wędkarstwo to kwintesencja ducha prawdy, m±dro¶ci, harmonii,
sprawiedliwo¶ci to duch pełni.
Taki fajny cytat, bardzo mi sie podoba. _________________ Wszystkie nurty mistyczne wspominały o konieczno¶ci u¶miechu i "obowi±zku rado¶ci".Wędkarstwo nie pozostaje w tyle.
Bombel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 27, 2004 Posty: 2062
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 11:35 pm Temat postu:
Bonski - kto Cię natchn±ł? Czy aby nie ojciec dyktator? :?: 8O
Żartowałm.
Pięknie to sformułowałe¶!
Piwoniusz Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 29, 2004 Posty: 1454
Kraj: USA
Wysłany: Nie Maj 13, 2007 4:28 am Temat postu:
Bombel, dzi¶ miałem swoje 5 minut rozci±gnięte do trzech godzin !!! Wreszcie zaczęły brać !!! Rozszarpywały robala zanim się utopił. Spławik normalnie wariował ... nie nad±żał. Co rzut - branie. Czasami nie zaci±łem więc ¶ci±gam zestaw ... robak już pod nogami a te piranie wyskakuj± na brzeg w po¶cigu za prawie gołym haczykiem. Szaleństwo ... amok. Złowiłem ponad 60 ryb. Zabrałem do domu około 20. Jak wypu¶ciłem te 40 to woda w jeziorze podniosła się o pół metra. :
Brały w dowolnym miejscu i każdym gruncie. Po godzinie tej harówy zacz±łem kombinować, żeby trochę ograniczyć te ataki na robaki. Zwiększyłem grunt - branie od razu ... tyle że crappie. Zmniejszyłem - spławik o mało się nie złamał tak gwałtownie brały blue gills. Rzuciłem daleko, żeby zje¶ć kanapkę ... białe okonie tylko na to czekały.
Jest 11:30 i skrobię moje 4 kolacje już od 2 godzin.
Co za dzień.
Tirith27 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 13, 2006 Posty: 630
Kraj: Polska Miejscowość: Rumia
Wysłany: Nie Maj 13, 2007 6:37 am Temat postu:
W mijaj±cym tygodniu miałem podobn± sytuację, opisałem to w majowych łowach. Tylko te moje 15 minut trwało mniej więcej godzinę. Wydaje mi się, że w tym amoku rybom nie przeszkadzał kolor przynęty, rozmiar, czy wygl±d, a nawet to jak były prowadzone, uderzały z opadu, w toni, a kilka uderzyło mi pod sam± powierzchnia przy samej łodzi, tych nie udało mi się zaci±ć :/ Wszystkie ryby złapałem też w jednym miejscu stoj±c na kotwicy w zatoce kończ±cej jezioro w której nigdy przedtem nie udało mi się nic złowić, a łowię na tym jeziorze już ponad 10 lat.
To były dwa dni z rzędu kiedy trafiłem na takie wariactwo, bo inaczej nie potrafię tego nazwać.
akabar Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 03, 2006 Posty: 1181
Kraj: Polska Miejscowość: Olecko na Mazurach
Wysłany: Nie Maj 13, 2007 7:15 am Temat postu:
Piwoniusz napisał:
Złowiłem ponad 60 ryb. Zabrałem do domu około 20. Jak wypu¶ciłem te 40 to woda w jeziorze podniosła się o pół metra. :
Zwiększyłem grunt - branie od razu ... tyle że crappie. Zmniejszyłem - spławik o mało się nie złamał tak gwałtownie brały blue gills. Rzuciłem daleko, żeby zje¶ć kanapkę ... białe okonie tylko na to czekały.
Jest 11:30 i skrobię moje 4 kolacje już od 2 godzin.
Co za dzień.
Piwusiu -czy ty aby co¶ nie piłe¶.
Następny od S.F : _________________ Patrz wyżej, sięgaj dalej.
Pozdrowienia z "Mazurowego Wybrzeża"
Krzychu
sacha Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 30, 2002 Posty: 3612
Kraj: Polska Miejscowość: W-wa
Wysłany: Nie Maj 13, 2007 8:45 am Temat postu:
CEBUL napisał:
Ryby można kupic w rybnym
Cebul,dawaj adres tego sklepu Bo w supermarketach to co leży na lodzie w żaden sposób nie wygl±da na ¶wież± rybę :roll:
Bombel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 27, 2004 Posty: 2062
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 13, 2007 10:13 am Temat postu:
akabar napisał:
Piwusiu -czy ty aby co¶ nie piłe¶.
Następny od S.F :
Eee, raczej nie. Zwróć uwagę na godzinę podan± przez Browariusza.
Po pierwsze - w tym kraju podobno przed południem nie wchłaniaj±. Po drugie - uważnie obserwuj±c różne wynurzenia Krzy¶ka wnioskuję, że o 11.30 jeszcze spał. Więc niewykluczone, że przez sen wklikiwał relację ze swoich sennych majaków. :
Bombel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 27, 2004 Posty: 2062
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 13, 2007 10:28 am Temat postu:
[quote="sacha"]
CEBUL napisał:
Bo w supermarketach to co leży na lodzie w żaden sposób nie wygl±da na ¶wież± rybę :roll:
Bo to jest tak: ¶wieża ryba przywożona jest do hurtowni w lodzie, żeby się nie zepsuła. Zanim zostanie przeładowana z samochodu do chłodni, już się ciut rozmrozi. Potem, w chłodni, znów się zamrozi. Nieco się rozmrozi ponownie, gdy jest przepakowywana na kolejny samochód, wioz±cy zaopatrzenie do Wawki.
Wreszcie trafia na sklep. Gdzie leży w lodzie. Je¶li nie zostanie sprzedana w ci±gu jednego dnia, to zaczyna być nieprzyjemnie. Wówczas umy¶lny na zapleczu j± patroszy (bez rozmrożenia się nie da) i obcina łeb. Wtedy możemy kupić tuszki.
Je¶li się tuszki nie sprzedadz±, a mi±sko zaczyna odłazić od o¶ci, to umy¶lny robi z tego filety rybne. Albo się to zamraża i pakuje hermetycznie, albo wstawia się na ladę, też w lodzie.
Te zamrożone, zafoliowane, mog± długo poleżeć. Te drugie, je¶li nie zostan± sprzedane, stanowi± kłopot. Lecz niewielki. Zawsze można przemielić i zrobić jakie¶ hamburgery rybne czy inne paluszki.
Albo pokroić i zrobić rybę po grecku, pakowan± w plastikowe pudełeczka.
Smacznego :
Je¶li chce Ci się ¶wieżej ryby, to daleko nie masz. Poszukaj w sklepikach między Zegrzem a Pułtuskiem. W marcu - kwietniu znajdziesz jeszcze żywe szczupaki czy sandacze. Zafakturowane przez prywatne hodowle z Mazur :
JKarp Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 13, 2002 Posty: 687
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Nie Maj 13, 2007 2:18 pm Temat postu:
Cze¶ć
Lubię posiedzieć z pikierkiem. Woda zanęcona raz, i jeszcze raz i nic : W pewnym momencie zaczyna się: co rzut to branie i nawet nie mogę usi±¶ć. Zawsze wtedy my¶lę: nie było ich tu- działa zanęta.
Tylko dlaczego nikomu nie bior± tylko mnie? Zanęta? Miejsce? A może i jedno i drugie? Pewnie czas też jest ważny.
Aby połowić musi się nałożyć pięć rzeczy- czas, miejsce, zanęta, przynęta no i oczywi¶cie ryby musz± być w wodzie
Bo jak powiedział Pan Wałęsa:
'Jak by ryb nie było w wodzie to wędkarstwo straciłoby sens"
Janusz JKarp
Monk Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Aug 04, 2002 Posty: 7676
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Nie Maj 13, 2007 2:26 pm Temat postu:
Bombel napisał:
Je¶li chce Ci się ¶wieżej ryby, to daleko nie masz. Poszukaj w sklepikach między Zegrzem a Pułtuskiem. W marcu - kwietniu znajdziesz jeszcze żywe szczupaki czy sandacze. Zafakturowane przez prywatne hodowle z Mazur :
A je¶li trafisz na niewymiarowe usłyszysz, że te rybki s± przeznaczone do zarybienia - z życia wzięte!! :roll:
Bombel Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 27, 2004 Posty: 2062
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 13, 2007 4:14 pm Temat postu:
Monk napisał:
A je¶li trafisz na niewymiarowe usłyszysz, że te rybki s± przeznaczone do zarybienia - z życia wzięte!! :roll:
Wystawca faktury zawsze może powiedzieć, że rybki się nie sprzedały w celach zarybieniowych, więc musiał się ich pozbyć dlatego, że musi nowy narybek wpu¶cić w celu podhodowania. A te większe byłyby zagrożeniem dla narybku.
Prawo nie zabrania takich praktyk.
Piwoniusz Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Nov 29, 2004 Posty: 1454
Kraj: USA
Wysłany: Nie Maj 13, 2007 6:40 pm Temat postu:
Bombel napisał:
akabar napisał:
Piwusiu -czy ty aby co¶ nie piłe¶.
Następny od S.F :
Eee, raczej nie. Zwróć uwagę na godzinę podan± przez Browariusza.
Po pierwsze - w tym kraju podobno przed południem nie wchłaniaj±. Po drugie - uważnie obserwuj±c różne wynurzenia Krzy¶ka wnioskuję, że o 11.30 jeszcze spał. Więc niewykluczone, że przez sen wklikiwał relację ze swoich sennych majaków. :
Ja Wam dam SF i picie przed południem. :
Bombel, w USA nie ma 23:30. Za to jest 2 razy dwunasta ... raz w południe i raz o północy. Ryby skończyłem czy¶cić po dwunastej ... tej północnej. Zwykle do tej czynno¶ci wypijam 1 piwo na 2 ryby. Przy 10-tym Piwonia powiedziała: "Już nie czy¶ć tyle !" :
A teraz niedowiarki macie linka do moich wczorajszych 15 minut :evil:
Bobex Łowca Jazia
Dołączył: Nov 02, 2006 Posty: 137
Kraj: Polska Miejscowość: Busko-Zdrój
Wysłany: Nie Maj 13, 2007 9:16 pm Temat postu:
Zdarzyło mi się już tak parę razy, ze rybki gryzło wła¶nie przez krótki czas a potem stop. _________________ Tylko Spinning .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za tre¶ci głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialno¶ć ponosz± ich autorzy.
Korzystaj±c z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu s± utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegaj± ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własno¶ci intelektualnej i twórczej bez zgody wła¶cicieli praw autorskich s± zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe s± własno¶ci± ich prawowitych wła¶cicieli, za¶ ich użycie dozwolone jest wył±cznie po uzyskaniu zgody.