Wysłany: Wto Maj 22, 2007 6:35 pm Temat postu: nęcenie kulami w rzece
Witam
Moje pytania dotyczą połowu w rzece feederem (głównie leszcz).
Do tej pory w celu nęcenia używałem tylko tego co było w koszyku/sprężynie.
W tym sezonie chciałbym zwiększyć trochę wyniki łowienia i nęcić również kulami.
Ile gliny trzeba dodać do zanęty (kleju?) żeby ją odpowiednio skleić i dociążyć?,
zastanawiam się ile towaru musiałbym przygotować na kilkugodzinne łowienie.
Rozumiem że przy wrzucaniu kulek należy brać poprawkę na siłę nurtu tylko jak dużą?
Będę łowił głównie w Narwii w miejscach gdzie trzeba stosować trójkątne koszyki około 80-100g (przy żyłce 0,20-0,22).
Zdaje sobie sprawę że dużo zależy od składników w zanęcie, aktualnych warunków i innych rzeczy których przewidzieć trudno, więc odpowiedzi potraktuje jako pewien punkt wyjścia.
Pozdrawiam
muzik21 Pogawędkowy Łowca Okazów
Dołšczył: May 09, 2005 Posty: 653
Kraj: Polska Miejscowoć: Prudnik
Wysłany: Wto Maj 22, 2007 7:18 pm Temat postu:
Ja na jakies 6h lowienia stosuje od 1,5 do 2,5kg zanety-zaleznie od bran, wielkosci ryb biracych itd.przy nurcie na ok.80g trojkatny koszyk. Do tego od 0,15 do 0,25kg kleju PV-1-zalezne od aktualnych warunow na lowisku.Całośc dociażam jeszcze gliną (ok.0,7-1,2kg na 2kg zanety). Ty bedziesz potrzebowal troche wiecej kleju i gliny poniewaz lowisz w troche szybszym nurcie. Kule wrzucam w bok o jakis 1-2m od miejsca polozenia zestawu (przy głębokości łowiska ok 3-4,5m). W moim wypadku nęcenie kulami daje o wiele lepsze wyniki niz samym koszykiem. _________________ Pozdrawiam
muzik21
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Wto Maj 22, 2007 7:48 pm Temat postu:
100g z trójkątnym koszyczkiem to już potężne obciążenie. Przemyślałbym też grubość żyłki, czy aby deczko nie za cienka, choć samego wyboru nie neguję.
Jeśli masz szczęście i miejsce łowienia jest blisko brzegu to spokojnie dorzucisz ciężkie i bardzo mocno sklejone kule, które i tak po kilku minutach będą jedynie wspomnieniem, bo nurt je potoczy w dół rzeki lub do najbliższego dołka. Koniecznie trzeba je spłaszczyć aby był z nich jakiś pożytek przez te kilkanaście minut. Sama wielkość jest również okazała i powinna odpowiadać wielkości dorodnego spłaszczonego grepefruita. Wszystko mniejsze, czyli lzejsze, zostanie poniesione z nurtem.
granatowy Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Dec 19, 2002 Posty: 298
Kraj: Polska Miejscowoć: Koszalin
Wysłany: Wto Maj 22, 2007 8:07 pm Temat postu:
Może trzeba zastosować większe koszyki (wielkość nie waga). Widziałem takie u wędkarzy ale nie wiem gdzie kupić. Pewnie ktoś je robi w małych ilościach. Są dwa razy większe od zwykłych. Może ktoś zna producenta lub sklep? _________________ Krzyś K
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Wto Maj 22, 2007 8:34 pm Temat postu:
granatowy napisał:
Może trzeba zastosować większe koszyki (wielkość nie waga). Widziałem takie u wędkarzy ale nie wiem gdzie kupić. Pewnie ktoś je robi w małych ilościach. Są dwa razy większe od zwykłych. Może ktoś zna producenta lub sklep?
Widziałem i to nie raz ale nie w sklepie. Ważne aby wędzisko podołało takiemu obciążeniu, bo tej samej wielkości co trójkątny ale okrągły, musi być około 30% cięższy. Inaczej będzie się toczył po dnie aż spłynie pod brzeg. Można też pomyśleć o jednostronnie zamkniętym koszyczku a wtedy zanęta będzie o wiele wolniej wypłukiwana.
W ogóle w metodzie ciężkiej denki ryby wabi się nie tyle samą zanętą (karmienie), co linią zapachową (obietnica wyżerki). Im dłużej jest wypłukiwana zanęta z koszyczka tym nęcenie ryb trwa dłużej i ryba w końcu będzie mogła znaleźć swoje miejsce na patelni poprzez przynętę. :-)
bonski Ś.P. - Uczestnik Wiecznych Łowów
Dołšczył: Jun 27, 2006 Posty: 1424
Kraj: Polska Miejscowoć: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 22, 2007 8:56 pm Temat postu:
SSG napisał:
Ważne aby wędzisko podołało takiemu obciążeniu, bo tej samej wielkości co trójkątny ale okrągły, musi być około 30% cięższy. :-)
Przy zastosowaniu żyłki 0,20-0,22mm może być problem z
bezstesowym łowieniem.
Moim zdaniem do łowienia koszykami o gramaturze 100gr. plus
nęta Krzys_u, lepsza będzie żyłka np: 0,25mm. _________________ Wszystkie nurty mistyczne wspominały o konieczności uśmiechu i "obowiązku radości".Wędkarstwo nie pozostaje w tyle.
ppp1000 Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 13, 2006 Posty: 798
Kraj: Polska Miejscowoć: Zielona Góra
Wysłany: Sro Maj 23, 2007 6:12 am Temat postu: re
witam
zastanawiam się, czemu nikt nie mówi o kwadratowych koszyczkach?
tę się raczej nie stoczą / a na pewno nie tak szybko/ - no i koniecznie trzeba je z 1 strony zamykać.
zamiast kul oczywiście placki. w odrze to polecam wyprzedzenie na wrzut zanęty do wody - w okolicach warkocza i przy głębokości 3-4m - jakieś 3m /oczywiśce zależy od wagi placków - no i może je trochę pomieść przez swój kształt/.
w tym sezonie też się nastawiam na DS - własnie chcę kupić feedera.
do tej pory nęciłem kupną jasną zanętą 1,9kg + ok 1,5kg gliny + olejek zapachowy do ciast /migdał, wanilia --> co o tym sądzicie??/.
uważam też, że chyba najważniejsze będzie dobre miejsce a nie ostateczny zapaszek zanęty.
pozdrawiam
ppp1000 _________________ nie bĄdź mAneKIN JeDź nA RYBY
dariusz_dyl_pl Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 19, 2007 Posty: 524
Kraj: Polska Miejscowoć: Ostroleka
Wysłany: Sro Maj 23, 2007 8:39 am Temat postu:
Też łowię na Narwi tyle tylko że w Ostrołęce. Łowię na DS i na przepływankę. Moje necenie wygląda następująco.
Kule zanętowe na 6 do 8 godzin łowienia - reklamówka (jednorazówka) iłu, paczka płatków owsianych górskich, dwie garści białej pszenicy gotowanej, garstka kukurydzy konserwowej (wodę z kukurydzy wlewam w gały) i ze 2 no 3 garstki otręb pszennych. Kule rzucam tak jak łowię na przepływankę - średnica około 15 cm i 3 sztuki. DS, wiadomo stawiam poniżej żeby nie przeszkadzał przy przepływance. Do koszyka ładuję albo zanętę Traper Feder albo jak mi sie chce to robię ją samemu - otreby pszenne 2 części + zmielone płatki owsiane 1 część + kasza kukurydziana 1 część + garstka pszenicy na którą łowię. Ale że jestem z natury leniwy jednak preferuję zanętę Trapera do koszyka.
Aha, iłu nie suszę, mieszam ze składnikami do kul bezpośrednio nad wodą dopiero co ukopany.
Co bierze przy takim nęceniu u nas - leszcz, jaź, kleń, płoć, krąp a pod jesień trafiaja sie też brzany (kiełbie), w zeszłym roku złowiłem też 2 certy i jedną świnkę.
Randal Kierownik steru
Dołšczył: May 30, 2005 Posty: 80
Kraj: Polska Miejscowoć: Toruń
Wysłany: Sro Maj 23, 2007 8:55 am Temat postu:
Chcesz nęcić kulami w rzece?. Proponuje, od jednego kilograma do półtora suchej zanęty, do tego sześć kilogramów gliny, przy większym uciągu dodaj średniego żwiru, oczywiście dorzuć kleju i trochę robaków. Połowę zanęty wrzuć na początku łowienia. _________________ Ulubione metody, tyczka i spinning.
SSG Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 02, 2006 Posty: 4828
Wysłany: Sro Maj 23, 2007 10:51 am Temat postu:
Osobiście nie donęcam podczas połowu na DS. Moje łowiska są po prostu za daleko aby dorzucić ciężką kulę. Jednak gdy bawię się spławiczkiem to do zanęty nie daję gliny ani żwirku. Baza mojej zanęty to gotowany pęczak, który jest tak ciężki, że już nic innego na dociążenie nie potrzebuję dodawać. :-) Inne składniki to płatki owsiane, część w całości a część mielona i otręby pszenne prażone dla polepszenia pracy kul. Czasem do tego wszystkiego dodaję kukurydzę konserwową, makaron gwiazdki, fasolę albo co mi w ręce wpadnie. Dodaję wtedy odpowiednią ilość kleju i jest to zarazem moja przynęta. :-)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.