boczny trok

[VIRT]

co sądzicie o takim sposobie wiązania bocznego troku. Uważam go za dobry, gdyż ołów nie będzie hamował brań okonia bo twisterek jest na żyłce głównej a jakby twisterek i ołów był przymocowany na żyłce głównej to okoń musi przy braniu ciągnąć i ołów i przynęte co stwarza duży opór. Ale to jest tylko moja opinia i nie jest to jeszcze sprawdzone w praktyce
_________________
wszędzie dobrze ale na rybkach najlepiej

[VIRT]

http://img139.imageshack.us/my.php?image=bocznytrokkd3.png
o tym sposobie:D
_________________
wszędzie dobrze ale na rybkach najlepiej

[ZIPPO]

Cześć Virt.

Z reguły ołów nie stawia oporu przy braniu, ryba ma tyle luzu, na ile długi jest trok z ołowiem . Tak że, nawet kiedy okoń poczuje opór ołowiu, już dawno jest zacięty (przynajmniej powinien być, chyba, że wędkarz gapa). Myślę, że pokazany trok jest w sumie dobry, ale zbyt skomplikowany. Prostszy i mniej czasochłonny jest tradycyjny sposób, więc po jakie licho to sobie utrudniać?

Pozdrawiam.

[emem]

Ameryka została już odkryta.

[DARIOPS]

Ciekawa koncepcja. Łapał już ktoś na taki system ? Ma on jakieś słabe strony?
Może ryba atakuje stoper, czy coś takiego?

[ZIPPO]

[Jotes]

Zippo, masz 100% racji takie rozwiązanie może mieć tendencje do przesuwania się i zwłaszcza podczas rzutu.
A co powiesz o tym rozwiązaniu? To jest zmontowane na dwóch krętlikach malutkich nr 18. KLIK

A z Virtem nie zgadzam się w kwestii, że okoń podczas brania musi ciągnąc i ołów i przynętę. Nie ma takiej możliwości! Wystarczy sobie wyobrazić w jakim położeniu znajduje się i ołów i przynęta - obydwa troki! - podczas ściągania zestawu. Okoń najpierw musi pociągnąć samą przynętę! Zanim poczuje opór troka z ołowiem, już dawno sygnalizuje Ci branie na kiju... :

[Gribu]

"Zanim poczuje opór troka z ołowiem, już dawno sygnalizuje Ci branie na kiju..." - no i dokładnie tak jest, dla tego najlepiej wiązać standardowo na sztywno, bezpośrednio na żyłce. Dodatkowe luzy w zestawie są nie potrzebne, mogą spowodować jedynie to że nie poczujemy brania zbyt szybko a co z tym związane każdy wie...

[VIRT]

serdeczne dzięki teraz będę wiedział
_________________
wszędzie dobrze ale na rybkach najlepiej

[KLEMENS007]

Z tego co wiem , zestaw z dwoma krętlikami jest rekomendowany do plecionki jako linki głównej. Jak na razie nie mogę się przekonać do plecionki(kaska ) ale jeśli zakupię linkę to na pewno spróbuję-a kto nie próbuje nie łapie. A póki co stosuję żyłkę i jeden krętlik do którego za wolne oczko wiążę przypon z paprochem a za oczko z żyłką główną trok o numer mniejszy od głównej z ciężarkiem.
_________________
LEPIEJ MIEĆ SPOKÓJ JAK RACJĘ

[Jotes]

[KLEMENS007]

Nie pamiętam gdzie , ale jakiś "miszcz" pisał że tak łapie i na plecionce nawet uderzenie dafni lub ochotki jest super odczuwalne .
_________________
LEPIEJ MIEĆ SPOKÓJ JAK RACJĘ

[KLEMENS007]

A wolno wiedzieć czemu niewypał? Przecież coraz częściej się pisze o używaniu plecionki do połowu właśnie okonia.
_________________
LEPIEJ MIEĆ SPOKÓJ JAK RACJĘ

[Gribu]

Okoń to tzw. wzrokowiec a plecionke dobrze widać, jest mniej brań co nieznaczy oczywiście że w ogóle ich nie ma, ale różnica jest w ilości brań dość duża. Po za tym moim zdaniem okonie lepiej i skuteczniej łowi się na żyłke z powodu właśnie jej rozciągliwości. Nie miałem nigdy problemu z wyczuciem brań okoni które na troku często tak zasysają gume że tego niemal nie czuć, ale w czasie holu nie spadają, z plecionki natomiast bardzo często a używam wklejanki do 10 gr z bardzo miękką szczytówką. Z mojego doświadczenia dużo skuteczniej łowi się na troku na żyłke.

[darogryf]

A zdanie niedoświadczonego jest takie.

Nie na różnicy żyłka czy plecionka(odpowiedniej grubości). Jak ciągniemy (zwijamy) to okoń nie ma czasu zastanawiać się co ciągnie naszą przynętę. Nawet jak minimalnie widzi coś przed nią to, jeśli ma ochotę na posiłek to wali jak najszybciej, aby mu nie ociekło.

To jest tylko moje zdanie inni nie muszą go podzielać.

[Gribu]

Darogryf to chyba nie widziałeś rozpędzonej ryby płynącej do przynęty z taką prędkością że nie raz "na oko" zacinając - zacinałem przed jej atakiem, bo wydawalo sie ze juz powinna miec ją w pysku. Inny przykład: widze jak ryba szybko płynie do przynęty, i w momencie kiedy wydaje mi sie ze nastapi atak nagle mija ją z boku i zawraca nawet nie dotykajac przynety. W przypadku okoni łowionych na plecionke zdażało mi się to co jakiś czas, przy zastosowaniu żyłki chyba nigdy. W przypadku potokowców to już zdecydowanie częściej ale to już inny temat.

[DARIOPS]

[darogryf]

Myślę, że jak plecionka będzie odpowiednio cienutka to nie będzie tego efektu.

A jeśli chodzi o facetów to takie zachowanie często kończy się pustką w kieszeni. I ta "rybka" szuka nowej przynęty.

[ZIPPO]

[Jotes]

Zippo, stosowałem różne długości troka - i 50 , 60 i w okolicach 1 m, ale dopiero ten wariant 120 cm się sprawdził jako najskuteczniejszy na grube okonie. Link, który Ci podałem to również link do mojego artykułu - pod fotką "Boczy trok na kilka sposobów". W nim opisuję jak wygląda branie grubego okonia. To są dopiero cwaniaki! Gdy stosowałem krótsze troki z przynętą, odbijało się to znacząco na ilości brań.
Prawdopodobnie odstraszało je chrobotanie ciężarka tuż przed przynętą. Łowienie drobnych okonków absolutnie mnie nie interesuje i, gdy mam w którymś miejscu branie małego okonia, już więcej w to miejsce nie zarzucam zestawu.

Teraz czemu nie łowię na plecionkę? Łowiłem, a raczej próbowałem łowić na plecionkę 0,06, a ponieważ łowię w miejscach gdzie jest mnóstwo racicznicy, małży i zaczepów. Plecionka przekazywała mi masę fałszywych brań. Każde stuknięcie o małże, racicznicę, czy kamień, odbierałem na szczytówce wklejanki jako branie. Owszem złowiłem trochę niewielkich okoni, ale nigdy grubego. Na taki zestaw łowiło mi się jak na drucie - zero elastyczności. Tak więc, plecionka poszła w moim przypadku do lamusa.

[Zenon]

[Darek144]

[tomek79]

System przedstawiony przez Virta ma jedna kapitalna zaletę; można dowolnie regulować długość odcinka żyłki na której wisi ciężarek w stosunku do odcinka żyłki z twisterem. Ten system nie jest zły, łowiłem tak z ta małą różnicą ze trok z ciężarkiem blokowałem małymi stoperami z dwóch stron, przed i za krętlikiem. Tak czy siak nie wiem jak zrobić troka, który po pewnym czasie nie zacznie sie plątać (((

[tomek79]

A tak w ogóle, gdy kręcimy korbka, tzn najnormalniej w świecie zwijamy, to przeceiz trok z ciężarkiem układa sie pod bardo ostrym katem w stosunku do żyłki głównej, powiedziałbym ze niemal równolegle, wiec po co w ogole ten trok, skoro można dać 5 gramowa oliwkę np. metr przed przynętą, normalnie na żyłce głównej. Kurcze ja tego ciągle nie mogę zrozumieć.

[ZIPPO]

Tomek79, bardzo ogólnie rzecz ujmując skuteczność bocznego troka opiera się właśnie na tym, że nic nie zakłóca informacji przekazywanej od haczyka do szczytówki podczas brania. Jest tylko ryba----->szczytówka.
Ołów, jak już to ustaliliśmy w ogóle nie bierze udziału w"przeciąganiu liny".

Gdyby zamontować obciążenie bezpośrednio na żyłce głównej, część informacji o braniu nie dotarła by do szczytówki, a myślę, że wiesz jak delikatnie potrafią brać okonie.
Opór stawiany przez ołów po prostu wygłuszałby sygnał idący do szczytówki.

Myślę, że na tym właśnie polega tak wielka skuteczność bocznego troka, na czułości.

Coś jednak mi się wydaje, że kiedy taki "prof" jak Ty, stwierdza, że nie może tego zrozumieć, to najzwyczajniej w świecie "drze sobie z nas łacha", czyli po prostu podpuszcza... :

Pozdrawiam.

[tomek79]

Tutaj jak najbardziej mogę sie z Toba zgodzic, i jest to jak najbardziej zrozumiale. Poza tym bardzo często argumentem bocznotrokowcow jest odległość na która mogą posłać zestaw z trokiem, dużo większa niż w przypadku twistera z główką jigowa. Szczerze mówiąc tutaj tez mam wątpliwość bo jeszcze nie widziałem i nie słyszałem żeby ktoś wyczul branie okonia z odległości 30-40 metrów .

[tomek79]

Zippo, jak byś mógł, proszę wytłumacz mi racjonalnie dlaczego wolisz troka od zwykłego twistera na główce jigowej.

[ZIPPO]

[ZIPPO]

[darogryf]

Ja osobiście tylko raz łapałem na troka. Kolega zaprosił mnie na jezioro Miedwie. Jechałem z zamiarem połowienia okonie. Na miejscu okazało się, iż całkowicie nie jestem przygotowany. Kolega dał mi swój zestaw do troka. I tutaj będzie sedno sprawy. Na 18 m nie da się normalnym zestawem łapać. Czekanie na opadnięcie paprocha trwałoby wieki a i tak nie byłoby pewności czy już jest na dnie. A tak odpowiednio dobrany ciężarek załatwia sprawę. I dodatkowo robi dobre zamieszanie na dnie.

[tomek79]

[darogryf]

Nie chcę być za bardzo wścipski. W jaki sposób można stwierdzić 3 mm ugięcie? Kręcąc kołowrotkiem i trzymać wędkę w ręku.

[DARIOPS]

[tomek79]

[bonski]

[tomek79]

[bonski]

[darogryf]

Dobrze niech tak będzie. Nie kręcimy kołowrotkiem. Tylko, czemu nie 4 albo 5 mm lub 6. Zawsze zastanawia mnie ta precyzja w podawaniu niektórych długości.


Pytam jak niedoświadczony wędkarz i jako osoba z zainteresowaniami technicznymi.

[tomek79]

Dlaczego 3 mm? Mierzyłem suwmiarka. Ale 4,5,6 milimetrowe wychylenia szczytówki tez sie zdarzają.

[bonski]

[tomek79]

Bonski, szczerze mówiąc, te 4 milimetrowe są częstsze ;) A tak poważnie, najczęściej mam normalne, w miarę zdecydowane brania, ale zdarza sie ze pykają tak od niechcenia. Ty masz więcej tych delikatnych brań?

[bonski]

[PiotrekM]

Na boczny trok łowię od dwóch lat i wciąż się uczę tej metody. Nieźle wychodzi mi łowienie na wodach stojących: jeziorach, starorzeczach: metoda ta zawsze mi przynosi jakąś rybkę. Ostatnio jednak próbowałem łowić na "zboczka" na duzej rzece - Bugu. Fakt, udało mi się złowić kilka drobnych okoni a nawet mini sandaczyka jednak prócz tej drobnicy nic więcej. Fakt, z nieba lał się żar, jednak wokół zaobserwować można było spławy naprawdę dorodnych ryb. W miejscach gdzie nurt był raczej wartki nie złowiłem nic - wszystkie rybki wzięły mi w miejscach z bardzo wolnym nurtem bądź w zastoiskach. Stąd nasuwa mi się pytanie: czy trok boczny przy połowie w rzece należy jakoś modyfikować? może nie jest to odpowiednia metoda do połowu w miejscach o większym uciągu? Przyznam się że w rzekach łowię dużo żadziej niż na wodach stojących stąd różne wyniki.

[ilbelfero]

Ja też jakoś wątpię, czy można wyleiminować plątanie się troka i przynęty. Może mi brakuje doświadczenia, ale nie wychodzi mi to. Wolę łowienie na jigi.