Poprzedni temat :: Następny temat |
Autor |
Wiadomoć |
RyszardKuna Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Sep 12, 2007 Posty: 8
Kraj: Polska Miejscowoć: Puławy |
Wysłany: Piš Lis 02, 2007 9:43 am Temat postu: Pstrągi w lubelskim sprawozdanie 2007 i plany 2008 |
|
|
Na stronie:
http://www.komisjalublin.ota.pl/
można zobaczyć sprawozdanie Okręgowej Komisji ds. Gospodarki Rybami Łososiowatymi i Lipieniem z gospodarki na wodach górskich ZO Lublin w roku 2007
Pozdrawiam |
|
|
Milan Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 18, 2003 Posty: 1890
Kraj: Polska Miejscowoć: Nowa Dęba |
Wysłany: Piš Lis 02, 2007 5:44 pm Temat postu: |
|
|
W życiu nie złowiłem pstrąga, ba nawet nie widziałem kropków na własne oczy a jest to ryba, o której chyba najbardziej lubię czytać. Te wszystkie indiańskie podchody, czyściutka woda, dzikie zakrzaczone brzegi.. .czego chcieć więcej... Zazdroszczę _________________ Bieroo Paniee??? |
|
|
Lisek Donosiciel kawy
Dołšczył: Dec 17, 2006 Posty: 11
Kraj: Polska
|
Wysłany: Piš Lis 02, 2007 11:24 pm Temat postu: |
|
|
Milan napisał: |
Te wszystkie indiańskie podchody, czyściutka woda, dzikie zakrzaczone brzegi.. .czego chcieć więcej... Zazdroszczę |
I całodniowe wędrówki z wędką, przeważnie w trudnym i dziewiczym terenie. Łowienie pstrągów zdecydowanie ma w sobie to COŚ
Fajnie, że porządnie tam zarybiają, ale i tak naturalne tarło jest najważniejsze... |
|
|
RyszardKuna Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Sep 12, 2007 Posty: 8
Kraj: Polska Miejscowoć: Puławy |
Wysłany: Pon Lis 05, 2007 12:07 am Temat postu: Niestety nie jest tak dobrze |
|
|
Rola naturalnego tarła w warunkach lubeskich nie jest aż tak wielka. Niewiele ryb mamy z naturalnego tarła. Bez dodatkowych zarybień nasze rzeki byłyby puste. |
|
|
pstrongmen75 Młodszy podbierakowy
Dołšczył: Jan 28, 2007 Posty: 103
Kraj: Polska Miejscowoć: Staszów |
Wysłany: Wto Lis 06, 2007 4:15 pm Temat postu: |
|
|
Milan napisał: |
W życiu nie złowiłem pstrąga, ba nawet nie widziałem kropków na własne oczy a jest to ryba, o której chyba najbardziej lubię czytać. Te wszystkie indiańskie podchody, czyściutka woda, dzikie zakrzaczone brzegi.. .czego chcieć więcej... Zazdroszczę |
Milan, nie złowiłeś bo nie miałeś okazji czy na kilka zaliczonych wypraw nie miałeś szcześcia? Jeśli nigdy nie byłeś na pstrągach, a miałbyś kiedyś ochotę się rozdziewiczyć : ... to z Nowej Dęby do Staszową jets całkiem niedaleko. Zapraszam |
|
|
Milan Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 18, 2003 Posty: 1890
Kraj: Polska Miejscowoć: Nowa Dęba |
Wysłany: Wto Lis 06, 2007 9:11 pm Temat postu: |
|
|
Paweł, dzięki za propozycję, być może coś uda się wskórać w tej sprawie. Póki co nie mam z kim jeździć te 20 kilometrów na ryby a samemu to nie bardzo mi się chce:( ale ... Już jest kolega zarażony spinem, próbuję go zarazić wobleromanią ( 2 czy 3 korpusy już ma , ale na razie na tym koniec), mam nadzieje, że załapie moje ulubione klenie i jazie... a potem głodni sukcesu spróbujemy życia Siuksów (nie wiem jak to się pisze ale chodzi o Indian). Mam taką nadzieję:)
Jak do tej pory usiłuję coś skusić w Przyrwie, gdzie słyszałem po pstrągach czepiających się czerwonych robaków. Niestety tylko słyszałem i były to nieliczne przypadki. Co prawda głównie nastawiam się na klenia jednak nadzieję mam zawsze, bo miejscówki jak i przynęty podobne dla obu gatunków.
Dopóki nie wyskoczą mi kropki na czole, brzuchu i d... :) to do wakacji nic nie wyjdzie. Właśnie w wakacje myślę (jeszcze nie planuję) zrobić pierwszy krok na zakropionej wodzie gdzie nakrapiana łuska występuje. Wieprz, Por, San kołatają mi się w głowie, z nastawieniem na dwie pierwsze rzeczki, ale zobaczymy czy nie będzie to tylko ,,marzenie". Teraz dochodzi jeszcze propozycja nie tylko pstrągowego rozdziewiczenia ale i pierwsze spotkanie z PeWuowiczem :) więc kto wie. No ale ciągle ten problem... Wcześniej niż lato nie da rady dopóki piłka kopana rządzi moim życiem. A może wcześniej pstrągi zaczną sprawować władzę nad moim postępowaniem??? _________________ Bieroo Paniee??? |
|
|
psulek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 23, 2006 Posty: 287
Kraj: Polska Miejscowoć: Puławy/Warszawa |
Wysłany: Sro Lis 07, 2007 10:14 am Temat postu: Re: Niestety nie jest tak dobrze |
|
|
RyszardKuna napisał: |
Rola naturalnego tarła w warunkach lubeskich nie jest aż tak wielka. Niewiele ryb mamy z naturalnego tarła. Bez dodatkowych zarybień nasze rzeki byłyby puste. |
Rysiek - sam wiesz jak jest i jak sprawa wygląda chociażby na Witoszynce (albo potok Wioszyński). Pstrąg ma się gdzie wytrzeć, ale problemem jest panoszące się kłusownictwo - chociaż już nie na taką skalę jak kilka lat temu.
Inna sprawa to to, że presja jest olbrzymia, szczególnie przez pierwsze cztery miesiące roku.
Pozdrawiam
Paweł Sułek
Ostatnio zmieniony przez psulek dnia Sro Lis 07, 2007 10:18 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
psulek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 23, 2006 Posty: 287
Kraj: Polska Miejscowoć: Puławy/Warszawa |
Wysłany: Sro Lis 07, 2007 10:17 am Temat postu: Re: Niestety nie jest tak dobrze |
|
|
Dubel :oops: |
|
|
RyszardKuna Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Sep 12, 2007 Posty: 8
Kraj: Polska Miejscowoć: Puławy |
Wysłany: Sro Lis 07, 2007 10:05 pm Temat postu: Dawne dobre czasy:) |
|
|
Masz rację Witoszynka jako łowisko z tarliskami to był fenomen. Teraz z 10000 wylęgu udaje się nam uzyskać ok. 2000 palczaków. To niezły wynik.
Właśnie ze względu na presję żeby chronić ryby podwyższyliśmy wymiar dla pstrąga do 35 cm no i zwiększyliśmy ilość wod górskich (Ciemięga, Urzędówka i Chodelka). Kłusownicy niestety nadal mają się dobrze:( ale może już niedługo:)
Pozdrawiam |
|
|
farti Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowoć: ... |
Wysłany: Wto Lis 20, 2007 7:38 pm Temat postu: |
|
|
Ech.., już ze 4 lata nie byłem na lubelskich rzeczkach.
Może w zbliżający się sezon wreszcie mi się uda. :roll: |
|
|
lasek Dyrygent holu
Dołšczył: Sep 26, 2006 Posty: 190
Kraj: Polska Miejscowoć: Zamość |
Wysłany: Wto Lis 20, 2007 8:58 pm Temat postu: |
|
|
Witam, możecie mi powiedzieć na co teraz można tak najbardziej złapać pstrąga :?: bo chce sie wybrać w sobotę na ryby na wodę górska i nie wiem no jaka przynętę sie nastawić :?: _________________ "Nie Da Się Władać Przyrodą,
Nie Będąc Jej Posłusznym." |
|
|
Jotes Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
|
Wysłany: Wto Lis 20, 2007 9:04 pm Temat postu: |
|
|
lasek napisał: |
Witam, możecie mi powiedzieć na co teraz można tak najbardziej złapać pstrąga :?: bo chce sie wybrać w sobotę na ryby na wodę górska i nie wiem no jaka przynętę sie nastawić :?: |
Teraz to najlepiej na kolację - to w sklepie. A tak w ogóle to chyba na żółtą kartkę będziesz miał jakieś branie... |
|
|
ziomek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Nov 25, 2006 Posty: 1546
Kraj: Polska Miejscowoć: Tam gdzie Odra i Bóbr |
Wysłany: Wto Lis 20, 2007 9:10 pm Temat postu: |
|
|
lasek napisał: |
Witam, możecie mi powiedzieć na co teraz można tak najbardziej złapać pstrąga :?: bo chce sie wybrać w sobotę na ryby na wodę górska i nie wiem no jaka przynętę sie nastawić :?: |
Przydało by się coś na kształt "złotej trzcionki" za posty w takim stylu : |
|
|
lasek Dyrygent holu
Dołšczył: Sep 26, 2006 Posty: 190
Kraj: Polska Miejscowoć: Zamość |
Wysłany: Wto Lis 20, 2007 9:13 pm Temat postu: |
|
|
Jeju co ja to pisze przecież teraz okres ochronny jest no nie kumpel mi powiedział i tak napisałem :? :oops: :oops: Ale gafa :oops: _________________ "Nie Da Się Władać Przyrodą,
Nie Będąc Jej Posłusznym." |
|
|
Milan Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 18, 2003 Posty: 1890
Kraj: Polska Miejscowoć: Nowa Dęba |
Wysłany: Wto Lis 20, 2007 11:23 pm Temat postu: |
|
|
hehe.. kumpel powiedział Ci, że jest okres czy z kumplem się ugadałeś na te pstrągi??? _________________ Bieroo Paniee??? |
|
|
newrom Miotacz nęciwa
Dołšczył: Sep 18, 2005 Posty: 123
Kraj: Polska Miejscowoć: Kraków |
Wysłany: Sro Lis 21, 2007 11:21 am Temat postu: |
|
|
Milan napisał: |
Dopóki nie wyskoczą mi kropki na czole, brzuchu i d... to do wakacji nic nie wyjdzie. Właśnie w wakacje myślę (jeszcze nie planuję) zrobić pierwszy krok na zakropionej wodzie gdzie nakrapiana łuska występuje. Wieprz, Por, San kołatają mi się w głowie, z nastawieniem na dwie pierwsze rzeczki, ale |
Jeśli mogę Ci coś doradzić to zacznij pstrągi łowić w lutym/marcu. Wtedy gdy jeszcze krzaki nie przeszkadzają tak bardzo i różne kleszcze nie rzucają się na wszystko co się rusza. Fakt że letnie pstrągi piękniej walczą (IMHO najlepiej te późnowiosenne, gdy woda jeszcze jest chłodna ale już ryby sie odkuły po zimie), ale ich podejście wymaga dużo większego zachodu i ze względu na obfitość naturalnego pokarmu mogą olewać woblery.
Pozdrawiam
newrom |
|
|
Darek144 Redaktor Portalu
Dołšczył: Jan 10, 2006 Posty: 1400
Kraj: Polska Miejscowoć: Wrocław |
Wysłany: Sro Lis 21, 2007 11:28 am Temat postu: |
|
|
lasek napisał: |
Jeju co ja to pisze przecież teraz okres ochronny jest |
A tęczak też ma okres ochronny? 8O :roll: _________________ "Zbyt wielu głupców ma się za mówców, śmieszne..." |
|
|
pitfish Czyściciel gumiaków
Dołšczył: Nov 23, 2006 Posty: 9
Kraj: Polska Miejscowoć: Dąbrowa Górnicza |
Wysłany: Czw Lis 22, 2007 3:32 pm Temat postu: |
|
|
lasek napisał: |
Witam, możecie mi powiedzieć na co teraz można tak najbardziej złapać pstrąga :?: bo chce sie wybrać w sobotę na ryby na wodę górska i nie wiem no jaka przynętę sie nastawić :?: |
Teraz to polecam stawy hodowlane (burdeliki) z tęczakami, przynęta dowolna, a najlepiej robal.
Inne pstrągi są pod ochroną do końca grudnia lub stycznia, w zalezności od okręgu. Pozdrawiam |
|
|
Milan Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 18, 2003 Posty: 1890
Kraj: Polska Miejscowoć: Nowa Dęba |
Wysłany: Czw Lis 22, 2007 7:49 pm Temat postu: |
|
|
newrom napisał: |
Milan napisał: |
Dopóki nie wyskoczą mi kropki na czole, brzuchu i d... to do wakacji nic nie wyjdzie. Właśnie w wakacje myślę (jeszcze nie planuję) zrobić pierwszy krok na zakropionej wodzie gdzie nakrapiana łuska występuje. Wieprz, Por, San kołatają mi się w głowie, z nastawieniem na dwie pierwsze rzeczki, ale |
Jeśli mogę Ci coś doradzić to zacznij pstrągi łowić w lutym/marcu. Wtedy gdy jeszcze krzaki nie przeszkadzają tak bardzo i różne kleszcze nie rzucają się na wszystko co się rusza.
Pozdrawiam
newrom |
Ale właśnie to jest w tym wszystkim najlepsze te krzaczki i inne ziela. Postaram się wyskoczyć na pstrągi/klenie już od lutego na rzeczkę ale kto wie co to będzie. Raczej kleń ale może faktycznie jest tam nakrapiany. Się zobaczy jak to będzie. Nie złapałem nigdy ale już kocham te rybki od dawna. _________________ Bieroo Paniee??? |
|
|
psulek Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Aug 23, 2006 Posty: 287
Kraj: Polska Miejscowoć: Puławy/Warszawa |
Wysłany: Piš Lis 23, 2007 10:14 am Temat postu: |
|
|
Darek144 napisał: |
A tęczak też ma okres ochronny? 8O :roll: |
Może i nie, ale na większości wód górskich od września obowiązuje całkowity zakaz spiningu. Chyba że kolega myślał o muszce - ale to też nie wszędzie.
@milan
Posłuchaj rady kolegi i zacznij koło maraca. W lecie łowi się świetnie, ale nie na woblery, tylko na wirówki ściągane z prądem. Problem w tym, że taką wirówką trzeba czasem dosyć daleko rzucić, co skutecznie utrudniają krzaki i inne zarośla. To nie machanie na Odrze czy Wiśle, gdzie nie ma znaczenia czy przynęta poleci 0.5m w prawo lub w lewo. W tej odległości od środka rzeki są często brzegi .Czasami ciężko jest trafić w wodę, a zepsuty rzut to zazwyczaj zepsuta miejscówka. Wobka zawsze możesz spławić gdzie tylko chcesz. Łowi się na nie prościej ale w lecie niekoniecznie skuteczniej.
Pozdrawiam
Paweł |
|
|
Darek144 Redaktor Portalu
Dołšczył: Jan 10, 2006 Posty: 1400
Kraj: Polska Miejscowoć: Wrocław |
Wysłany: Piš Lis 23, 2007 10:49 am Temat postu: |
|
|
psulek napisał: |
Darek144 napisał: |
A tęczak też ma okres ochronny? 8O :roll: |
Może i nie, ale na większości wód górskich od września obowiązuje całkowity zakaz spiningu. Chyba że kolega myślał o muszce - ale to też nie wszędzie.
|
Aha. Szczerze mówiąc nie wiedziałem o tym zakazie. :oops: Sam na górskich nie łowię i dlatego też nie wiele o nich wiem. :oops: : _________________ "Zbyt wielu głupców ma się za mówców, śmieszne..." |
|
|
newrom Miotacz nęciwa
Dołšczył: Sep 18, 2005 Posty: 123
Kraj: Polska Miejscowoć: Kraków |
Wysłany: Piš Lis 23, 2007 10:56 am Temat postu: |
|
|
Milan napisał: |
Ale właśnie to jest w tym wszystkim najlepsze te krzaczki i inne ziela. Postaram się wyskoczyć na pstrągi/klenie już od lutego na rzeczkę ale kto wie co to będzie. Raczej kleń ale może faktycznie jest tam nakrapiany. Się zobaczy jak to będzie. Nie złapałem nigdy ale już kocham te rybki od dawna. |
Ziele owszem, dobre jest, acz u nas nielegalne. A niie wiem czy mają w Holandii wody pstrągowe :
A trochę poważniej, w opowieściach o indianach skradanie się w 2m pokrzywach, w ostrężynach do pasa i rzuty w oczka pomiędzy gałęziami brzmią świetnie. Jak Ci przyjdzie zrobić sobie spacer w tych warunkach to zobaczysz że zupełnie inaczej wygląda przyjemność rzucania z pozycji półwiszącej, robienia za wiewiórkę co kilka rzutów i do tego wszystkiego pstrągi w lecie są objedzone nimfami i innym robactwem. A niema nic gorszego niż w takich warunkach nie mieć brań :-)
Zresztą możesz w zimie ćwiczyć na trzepaku, jedną ręką obejmujesz pionową rurkę. Wychylasz się do przodu i wykonujesz _celny_ rzut boczny (zawsze ciekawsze stanowiska są w stronę w którą gorzej się rzuca!) w okręg o średnicy 50-70cm. Zanim przynęta opadnie musisz zdjąć rękę z trzepaka (czyli powrócić do pionu), zamknąć kabłąk i zacząć kręcić. Przynęta niech będzie obrotówka 2g-5g, żyłka 0,2 :-)
Na szczęście są też wygodniejsze miejscówki bo przecież pstrągi to nie tylko niewielkie siurniki ale i większe rzeki do których można wejść :-)
Zupełnie inaczej jest gdy się brodzi, dużo wygodniej i faktycznie w lecie nawet gdy niema brań w wodzie jest przyjemnie ;>
Pozdrawiam
newrom |
|
|
Milan Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Apr 18, 2003 Posty: 1890
Kraj: Polska Miejscowoć: Nowa Dęba |
Wysłany: Piš Lis 23, 2007 4:21 pm Temat postu: |
|
|
newrom napisał: |
Milan napisał: |
Ale właśnie to jest w tym wszystkim najlepsze te krzaczki i inne ziela. Postaram się wyskoczyć na pstrągi/klenie już od lutego na rzeczkę ale kto wie co to będzie. Raczej kleń ale może faktycznie jest tam nakrapiany. Się zobaczy jak to będzie. Nie złapałem nigdy ale już kocham te rybki od dawna. |
A trochę poważniej, w opowieściach o indianach skradanie się w 2m pokrzywach, w ostrężynach do pasa i rzuty w oczka pomiędzy gałęziami brzmią świetnie. Jak Ci przyjdzie zrobić sobie spacer w tych warunkach to zobaczysz że zupełnie inaczej wygląda przyjemność rzucania z pozycji półwiszącej, robienia za wiewiórkę co kilka rzutów i do tego wszystkiego pstrągi w lecie są objedzone nimfami i innym robactwem. A niema nic gorszego niż w takich warunkach nie mieć brań :-)
Pozdrawiam
newrom |
Ależ ja to doskonale znam, identycznie wyglądają podchody po klenie. Czasami tylko kilka okonków uwiesiło się na osłodę. O kiju trudno zejść tam z delikatnym sprzętem, bo jak nie klenie to okonie atakują wabiki. Gorzej wygląda sytuacja jeśli chodzi o większe ryby dajmy na to 40 cm najczęściej one mnie ignorują. Jeszce sie im dobiorę do łusek. _________________ Bieroo Paniee??? |
|
|
|