Nie wiem czy już było ale co tam ! Trochę kiepskie tłumaczenie ale można przeczytać
10powodów
farti Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowość: ...
Wysłany: Pią Wrz 11, 2009 8:45 pm Temat postu:
Godne polecenia! Oczywi¶cie dla tych którzy lubuj± się w słuchaniu propagandy. Ja do takich nie należę , więc znudziło mnie zaraz po drugim powodzie. :?
tomek79 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jun 04, 2006 Posty: 927
Kraj: Polska
Wysłany: Pią Wrz 11, 2009 8:58 pm Temat postu:
Wypowiedz się jak obejrzysz 10 powodów.
farti Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 19, 2003 Posty: 1983
Kraj: UK Miejscowość: ...
Wysłany: Pią Wrz 11, 2009 9:09 pm Temat postu:
tomek79 napisał:
Wypowiedz się jak obejrzysz 10 powodów.
Wtedy mogę ,,żygn±ć" a jestem po kolacji , szkoda by było. 8)
zrodlak Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 24, 2007 Posty: 283
Kraj: Kanada Miejscowość: toronto
Wysłany: Pią Wrz 11, 2009 9:12 pm Temat postu:
Coz za elokwencja :oops:
hromehunter Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 14, 2003 Posty: 444
Kraj: Canada Miejscowość: Toronto
Wysłany: Sob Wrz 12, 2009 3:31 am Temat postu:
farti napisał:
Wtedy mogę ,,żygn±ć" a jestem po kolacji , szkoda by było. 8)
Farti , tyle raz Ci mowilem , przestan pic te swinstwo . tequile . Zacznij pic meskie trunki ;), a doszukasz sie w tych 10-ciu ..... sporo prawdy . _________________ Don't venture into the 'dark' side too deep...it's the skills that count.
Heathen Hodowca rosówek
Dołączył: Aug 05, 2009 Posty: 28
Kraj: Polska Miejscowość: Zabrze
Wysłany: Sob Wrz 12, 2009 9:46 am Temat postu:
1. Powod, wspomina o samych okazach....to jak, to wypuszczanie 80cm suma juz nie ma sensu? A wedkowanie polega tylko na lowieniu okazow?
2. Nie ma okazow...tak, a tegoroczne przyduchy pokazaly ile potworow w wodzie plywalo.
Presja wedkarska jest coraz wieksza, coraz wiecej lodek, wiecej wedkarzy, lepszy sprzet, coraz "wydajniejsze polowy". Zgadzam sie, ale za tym ida CORAZ WIEKSZE PIENIADZE. A jak wiecej kasy, to powinna byc lepsza kontrola, wieksze zarybienia itd co zrównoważyłoby ilosc wekdarzy...no ale jesli tych ostatnich przybywa, a ryb jakby mniej (to na co ida skladki? wiem wiem... tona karpia...grrrr)
3. Naukowe dowody...a Ľródła brak, nie bede zaglebial sie w analize badan naukowych, ale czytalem ze w Kanadzie przeprowadzono badania, z ktorych wynikalo jasno ze osobniki duze, stare przekazuja potomstwu "stara "pule genow, i przeto potomstwo nie jest odporne na nowe choroby.
A mlode ryby, maja nabyta (na etapie hodowli, gdy zyja w ogromnym skupisku) odpornosc, ktora przekazuja potomstwu.
Jedyny plus z duzej ryby jest taki, ze duza ryba=wiecej ikry..
Reasumujac, wywód powyzszy na szybko wymyslilem popijaj±c Żubra.
Wystarczy ze uzyje sie zwrotu, BADANIA, NAUKOWE ITD, a laik łyknie to jak pelikan!
Dla mnie takie teorie, wyssane z brudnego palucha s± nic nie warte!
Z przyjemnoscia zaglebie sie w wynikach badan z pkt 3 ALE PROSZE O DOWÓD! i ¬ródło owej teorii! Bo [ocenzurowano] w internecie wypisywac moze kazdy!
4. Owszem mamy piekny kraj, i piekne lowiska...ale prawdziwy pasjonat, ze sprzetem za grube $$$ chyba woli jechac nad Ebro, niz siedziec na Rybniku:)? Bo ja osobiscie wolalbym zwiedzic kawałek Hiszpanii , niz siedziec nad gliniank± w PL w ktorej plywa 200kg sum:)
A łowienie plotek to co ? Hańba? Nie wędkarstwo? Nie kazdy poluje na potwory!
Pozatym co to za frajda lowic tam gdzie sa pewne ryby, lub na stawach w gospodarstwach turystycznych...no jak ktos chce miec pewna rybke do jedzenia to owszem, ale jak ktos chce polowic to tak jakby do burdelu poszedł.
5. I znowu...... zaczyna o rekordach...tak jakby to bylo najwazniejsze.
1m szczupak jest extra, ale taki 80cm to juz co niedobitek?
Wole zlapac w sezonie dwadziescia 80cm szczupakow niz jednego metrowca:)
6. Taaa u nas ludzie maja problem z rejestrem połowów, a co dopiero wprowadzanie i przekazywanie danych..to dobre dla ichtiologa ale nie gumofilca, juz to widze jak wchodzi do kola i mowi, panie Tadziu ten szczupak ze znacznikiem 98cm urósł o 3cm!!!!
7. Dokladnie jest na odwrót! Nigdy nie widzialem wzruszenia, a zawsze spotykam sie z oburzeniem CZEMU WYPOSCILES;] Taka juz natura czlowieka...
8. Połów wędk± od lat wlasnie na tym polegal, zdobywanie pożywienia....teraz, ostatnimi czasy, jest moda na C&R...bardzo słuszna, ale dopóki czlowiek dziala w granicach RAPR imho pietnowanie kogos ze zdobyl bialko jest buractwem!
9. Ludzie ludziom zgotowali ten los, ogólnie występujaca znieczulica, kolejne tragiczne historie w TV, losy ludzi ktorzy nie zaznali odrobiny ciepla, czy nie otrzymali pomocy... TRAGEDIA! Potrafimy przejsc obojetnie obok kogos kto wzywa pomocy! Przypomina mi sie historia babki, ktora cudem uciekla oprawcy, cala pobita doczolgala sie do drogi i NIKT sie nie zatrzymal, bo wygladala jak lump pewnie..
A z drugiej strony, ganienie ludzi za robienie smalcu z psa, czy zabijanie koni itd..
Pierw zacznijmy szanowac sami siebie, dopiero potem przyjdzie pora na zwierzeta, bo moim zdaniem niekiedy wygl±da to tak jakby zwierze bylo ważniejsze od czlowieka! Naprawde jak zabijam karpia na wigilię to nie placze z tego powodu, pkt 9 jest chyba skierowany do bardzo uczuciowych ludzi...no cóż moze jestem gburem.. :
10. nie chce mi sie komentowac;)
Kolego, na forach PW piszmy poprawn± polszczyzn±. ˇ, Ć, Ż, Ó mile widziane
Admin
tomek79 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jun 04, 2006 Posty: 927
Kraj: Polska
Wysłany: Sob Wrz 12, 2009 10:39 am Temat postu:
Nie wiadomo czy się ¶miać czy płakać....
hlehle Ugniatacz ciast
Dołączył: Sep 03, 2004 Posty: 54
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 12, 2009 11:15 am Temat postu:
Nie wiem sk±d w Polsce wzięło się wszechobecne przekonanie o tym, że to zarybienia determinuj± ilo¶ć ryb w wodzie.
Kraje, w których faktycznie pogłowie ryb jest duże, zarybiaj± bardzo mało albo wcale (mimo, że w niektórych presja wędkarska jest wielka).
Jedna rzecz jest pewna - PZW i o¶rodki zarybieniowe robi± niezły interes.
Zarybienia to zło ... czasem konieczne, ale tylko czasem. _________________ ****************
hlehle
Marek_fisherman Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jan 30, 2007 Posty: 274
Kraj: Polska Miejscowość: Więcbork/Gdańsk
Wysłany: Sob Wrz 12, 2009 1:41 pm Temat postu:
Trochę racji w tym jest. Ja nie zabieram wszystkiego czego złowię,ale fakt faktem nie wyłowiłem jeszcze jakiego¶ potwora i moje szanse malej±.My¶lę,że jak złowiłbym takiego metrowego szczupaka to i tak bym go wypu¶cił. Aparat zawsze wożę ze sob±,mam miarę a wagę nabędę kiedy¶,więc nie będzie sensu brać taki pięknych i wielkich ryb do domu,tylko po to ,żeby się naje¶ć.
Heathen Hodowca rosówek
Dołączył: Aug 05, 2009 Posty: 28
Kraj: Polska Miejscowość: Zabrze
Wysłany: Sob Wrz 12, 2009 9:25 pm Temat postu:
hlehle napisał:
Nie wiem sk±d w Polsce wzięło się wszechobecne przekonanie o tym, że to zarybienia determinuj± ilo¶ć ryb w wodzie.
Kraje, w których faktycznie pogłowie ryb jest duże, zarybiaj± bardzo mało albo wcale (mimo, że w niektórych presja wędkarska jest wielka).
Jedna rzecz jest pewna - PZW i o¶rodki zarybieniowe robi± niezły interes.
Zarybienia to zło ... czasem konieczne, ale tylko czasem.
I znowu to o czym pisałem, moglbys podac Ľródło swojej teorii?
Wiem ze na dzikim stawie (znie¶li numerek PZW w poprzednim roku) z którego ucieka woda (w Zabrzu jeden ze stawów makoszowskich) przestali zarybiać i....ostało się trochę szczupaka, po tarle masa pistolecików itd. Białej ryby brak prawie. Za to prawie nikt tam nie łowi bo wszyscy wol± stawy które s± zarybiane. Ja tam często łowie z racji spokoju....ryb nie ma za wiele, ale cisza i spokój.
Z kolei zarybianie na jednym z bardziej łownych łowisk (nie jest to łowisko komercyjne! Jest to staw sekcyjny)w mojej okolicy wygl±dało tak:
2009
13 sierpień 2009 Łowisko zostało zarybione 250 kg karpia.
W czerwcu 2009 Łowisko zostało zarybione 400 kg karpia.
2008
Sandacz - ł±cznie 480 szt (¶rednio 15 cm sztuka)
Szczupak - 50 kg
Pstr±g - 50 kg (¶rednio 38 cm sztuka)
Karp - 1300 kg
Lin - 25 kg
Węgorz - 1 kg
I tu jest ryba. Każdy wypad z wędk± kończy się fajn± rybk±
Co dobitnie mnie tylko utwierdza w przekonaniu że tam gdzie zbiorniki s± sztuczne, i stosunkowo małe, bior±c pod uwagę presję wędkarsk±...większo¶ć ryb pochodzi z zarybień. Więc skoro ty uważasz że jest wręcz odwrotnie, prosiłbym o poparcie swojej tezy.
Pamiętaj piszesz o krajach w których pogłowie ryb jest duże, a ja pisze o PL, gdzie gumofilce atakuj± i wędkuj± aktywnie od zarybienia, do zarybienia....
hromehunter Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 14, 2003 Posty: 444
Kraj: Canada Miejscowość: Toronto
Wysłany: Sob Wrz 12, 2009 9:56 pm Temat postu:
Heathen napisał:
3. Naukowe dowody...a Ľródła brak, nie bede zaglebial sie w analize badan naukowych, ale czytalem ze w Kanadzie przeprowadzono badania, z ktorych wynikalo jasno ze osobniki duze, stare przekazuja potomstwu "stara "pule genow, i przeto potomstwo nie jest odporne na nowe choroby.
A mlode ryby, maja nabyta (na etapie hodowli, gdy zyja w ogromnym skupisku) odpornosc, ktora przekazuja potomstwu.
Jedyny plus z duzej ryby jest taki, ze duza ryba=wiecej ikry..
Admin[/color]
Podaj zrodlo kol.Heathen .Pierwszy raz cztalem takie herezje , a zyje juz tutaj dobrych pare lat . _________________ Don't venture into the 'dark' side too deep...it's the skills that count.
hlehle Ugniatacz ciast
Dołączył: Sep 03, 2004 Posty: 54
Kraj: Polska Miejscowość: Warszawa
Wysłany: Sob Wrz 12, 2009 10:59 pm Temat postu:
Heathen podaj mi jakie¶ Ľródła sk±d ta wiedza, że to gumofilce wyławiaj± ryby
To że zarybieniami np. na ¦l±sku podtrzymuje się jako taki rybostan to ja wiem. Bez zarybień nic by tam nie pływało. Czy to jest jednak normalny stan? Według mnie nie bardzo. Wolę zdecydowanie wody, gdzie się nie zarybia i albo nie ma presji wędkarskiej albo jest no kill.[/i] _________________ ****************
hlehle
Jarokowal Redaktor Portalu
Dołączył: May 23, 2004 Posty: 1597
Kraj: Polska Miejscowość: Wrocław
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 12:54 am Temat postu:
hromehunter napisał:
Heathen napisał:
3. Naukowe dowody...a Ľródła brak, nie bede zaglebial sie w analize badan naukowych, ale czytalem ze w Kanadzie przeprowadzono badania, z ktorych wynikalo jasno ze osobniki duze, stare przekazuja potomstwu "stara "pule genow, i przeto potomstwo nie jest odporne na nowe choroby.
A mlode ryby, maja nabyta (na etapie hodowli, gdy zyja w ogromnym skupisku) odpornosc, ktora przekazuja potomstwu.
Jedyny plus z duzej ryby jest taki, ze duza ryba=wiecej ikry..
Admin[/color]
Podaj zrodlo kol.Heathen .Pierwszy raz cztalem takie herezje , a zyje juz tutaj dobrych pare lat .
Przeczytaj cały punkt 3 będziesz wiedział gdzie jest Ľródło : _________________ www.jarokowal.cal.pl
_______________________
W czasie łowienia ryb należy zachowywać najwyższ± ostrożno¶ć - zwłaszcza gdy się jest ryb±.
samara Pogawędkowy twardziel
Dołączył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 12:08 pm Temat postu:
Miły tek¶cik.
Dziwi mnie tylko, że lektor nie zna języka polskiego. W zasadzie skanduje nie czyta, nie ma pojęcia jak wymawia się niektóre głoski. Poza tym w tek¶cie występuj± żenuj±ce błędy ortograficzne. Jak to się ma do wędkowania no kill? ¦wiadczy to po prostu o tym, że autor tekstu nie ma pojęcia o polskiej rzeczywisto¶ci tak samo jak niewiele wie o polskim języku.
Raz na czterdzie¶ci lat wędkowania miałem na kiju szczupaka który już był prawie mój i mogłem go zmierzyć porównuj±c go do długo¶ci mojej łodzi. Od ogona do czubka pyska stanowił jej połowę, a moja łódka tak samo wtedy jak i dzisiaj ma 3,40 m. Mam na to ¶wiadków, gdyż na tej skorupce było nas wtedy trzech. Rybę widział także nieżyj±cy już Tony Halik który obserwował nasz± walkę ze swojej żaglówki. Na t± rybę jednak nie starczyło mi umiejętno¶ci i w końcu po półgodzinie podci±gania i odpływania, czyli holowania, wypięła się z kotwiczki i odpłynęła. Trochę żałowałem, ale przyznałem się do porażki nawet z zadowoleniem, że taki potwór żyje w moim jeziorze, że ja miałem z nim do czynienia. Byłem nawet z tego dumny.
Czy opisywać jak się poczułem gdy dowiedziałem się tydzień póĽniej o okazie szczupaka długo¶ci metr siedemdziesi±t złowionym przez rybaków z brygady PZW?
Jak± satysfakcję z wypuszczenia okazu ma na my¶li autor tego tekstu. Wypuszczenie dużej ryby na wodach PZW to prezent dla rybaka. Zapewniam kolegów którzy o tym nie wiedz±, że sieci± ryback± można bardzo precyzyjnie wyławiać osobniki zaplanowanej wielko¶ci, wystarczy używać siatek o odpowiednim rozmiarze oczek i że rybaków nie interesuje drobnica. T± zostawiaj± nam do zabawy. A sk±d rybacy? Wła¶ciciel wody czyli państwo polskie, wymaga od dzierżawców odstawiania na rynek okre¶lonej ilo¶ci ryb konsumpcyjnych z hektara, pod presj± zerwania umowy dzierżawnej i innych kar. Każda woda, jezioro, rzeczka, poza rezerwatami, ma rybaka który współpracuje z PZW. Do dzi¶ mam takie my¶li, że żebym wtedy tego szczupaka tak bardzo nie zmęczył to może poradziłby on sobie z sieci± ryback±.
Nie oznacza to jednak, że mam co¶ przeciwko rybakom, chociaż podobne opowie¶ci mógłbym snuć godzinami. Chcę tylko powiedzieć, że w ¶wietle takich faktów apele no kill brzmi± wręcz żało¶nie idealistycznie, a dla mnie nawet groteskowo, i być może powinny być skierowane przede wszystkim do brygad rybackich. Może jak nasi współużytkownicy wód zechc± zastosować się do nich to reszta też się ruszy.
O pseudo naukowych argumentach mówił już Heathem i to chyba wystarczy.
O wędkarskich mitach czyli jak to dziadowie łowili, każdy starszy wędkarz może wam powiedzieć, że parafrazuj±c „nadzieja to matka wędkarza”. I dzi¶ i kiedy¶ ryba bierze i brała słabo, a dni sukcesu s± i były bardzo rzadkie. Codzienno¶ć zawsze i teraz polegała na tym, że ryby nie brały i nie bior± tak jak by¶my chcieli.
Wędkarze z okolic Bugu, Narwi i Zalewu zawsze narzekali na przełowienie brak dostatecznych zarybień i brak ryb. W czasie przyduchy wszyscy byli niezmiernie zdziwieni. Naprawdę nikt nie wiedział, że takie okazy ma pod nosem? No kill takich kłód nie wypuszczali?
O czym ¶wiadczy taki brak rozeznania, mówi±c oględnie, niech każdy sam sobie dopowie.
Dodam tylko, że nawet kilka dni temu spotkałem człowieka, który jak sam powiedział, w żadne tam przyduchy nie wierzy - to było zatrucie i już. Mnie aż zatkało, ręce opadły, ale tak sobie my¶lę, że u podstaw no kill leży wła¶nie takie my¶lenie. Czyli po prostu to kto¶ musi być odpowiedzialny za to, że mi nie bior± ryby, że przyroda nie ma tu nic do powiedzenia jest przedmiotem, tak jak moje wędki. To inny człowiek mi przeszkadza zapanować nad ni± wobec tego należy ograniczyć wpływ innych na moje ryby. Na moich wędkach powinny być moje ryby. Jest to jedynie rodzaj samooszukiwania się. Jestem dla ¶rodowiska dobry, w moim mniemaniu przyjazny, spolegliwy i milu¶ki, to powinno mi wręcz zagwarantować sukces, czyli dużo łatwych do pojmania ryb. Łowienie ryb powinno być łatwe i obfite? A jak nie to co? To winni s± inni ludzie, bo same ryby na pewno doceniaj± dobroć dlatego z wdzięczno¶ci same rosn±, mnoż± się, a co najważniejsze same właż± na haczyk.
My¶lę, że cała ta przyroda ma gdzie¶ takie wyrafinowane wyrachowanie. I że na całe szczę¶cie ryby nie s± jeszcze tak zdeformowanymi gatunkami jak psy, które już nie mog± istnieć bez dobroci człowieka.
O¶wiadczam, że z rado¶ci± będę dzi¶ chadzał na ryby w „gumofilcach” ( muszę je tylko sobie jeszcze kupić, bo takowych nie posiadam, a może kto¶ mi pożyczy), tak samo jak ucieszyłem się z zaliczenia mnie do „wykształciuchów”, pomimo tego, że „autor” epitetu nawet sobie nie zdawał sprawy jak bardzo jest on obraĽliwy( zreszt± zwykle większo¶ć autorów epitetów nie ma pojęcia jak bardzo s± ich słowa obraĽliwe)
pozdrowienia
samara
Kamil_M Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 05, 2006 Posty: 677
Kraj: Polska Miejscowość: okolice Starachowic
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 12:47 pm Temat postu:
Nie chcę brać większego udziału w tej dyskusji, odniosę się tylko do postu Samary, że wypuszczanie na wszystkich wodach PZW jest bez sensu, bo rybacy to wyłowi±. Otóż zapraszam na "moje" wody należ±ce do PZW Kielce. S± w okolicy rzeczki, jest kilka zbiorników zaporowych, a rybaków nie ma.
Więc nie jest prawd± to, że - cytuję: "Każda woda, jezioro, rzeczka, poza rezerwatami, ma rybaka który współpracuje z PZW."
Salmo_Salar Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 12, 2007 Posty: 360
Kraj: Polska Miejscowość: Biała Podlaska
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 1:15 pm Temat postu:
Nie wiem co tam m±drego samara napisał, przeczytałem jedynie o jaki¶ rybakach...
Nie każda woda jest użytkowana rybacko. Moje okoliczne wody s± eksploatowane jedynie wędkarsko (kłusowniczo także) i tam z rybami też jest różnie. Tak jak kto¶ napisał, od zarybienia do zarybienia, ¶wiezo wpuszczona rybka i bierze co najważniejsze. A potem dalsza czę¶ć sezonu to narzekanie, że ryby nie ma panie w tej wodzie.
Niestety, wędkarze cholernie się przyczyniaj± do wyrybiania, taka prawda.
A co do starszych osobników, okazów z marn± pul± genetyczn± to nie wszystkie przecież takie s± Na tarlisku jest wiele różnych osobników i różnorodno¶ć genetyczna jest duża. Jakby co¶ było marne genetycznie to by sobie nie poradziło w naturze.
Pozdr.
Salmo
ZIPPO Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Oct 16, 2006 Posty: 1607
Kraj: Norwegia Miejscowość: Sola
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 3:10 pm Temat postu:
samara napisał:
... Trochę żałowałem, ale przyznałem się do porażki nawet z zadowoleniem, że taki potwór żyje w moim jeziorze, że ja miałem z nim do czynienia. Byłem nawet z tego dumny.
Czy opisywać jak się poczułem gdy dowiedziałem się tydzień póĽniej o okazie szczupaka długo¶ci metr siedemdziesi±t złowionym przez rybaków z brygady PZW?
Czy czuł by¶ się lepiej, gdyby¶ to Ty tego szczupaka wyci±gn±ł i zjadł?
Co za różnica, czy rybę zabiera wędkarz, czy rybak (obydwaj w ¶wietle prawa)? Tego okazu już nie ma, i nikt nie będzie miał szansy powalczyć z nim tak, jak to opisałe¶ (i z pewno¶ci± tego nie zapomnisz).
Wszystkim życzyłbym złowienia takiego okazu po tym jak go wypuszczono. A szansa jest 50cio %. Albo się go złowi, albo nie. W przypadku zabrania takiej ryby szansa spada do 0. To chyba logiczne.
samara napisał:
Wypuszczenie dużej ryby na wodach PZW to prezent dla rybaka. Zapewniam kolegów którzy o tym nie wiedz±, że sieci± ryback± można bardzo precyzyjnie wyławiać osobniki zaplanowanej wielko¶ci...
Jako¶ tamtemu gigantowi udawało się omijać te sieci, że dorósł do takich rozmiarów.
Równie dobrze mogłe¶ to Ty spotkać się z nim ponownie.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez ZIPPO dnia Nie Wrz 13, 2009 5:09 pm, w cało¶ci zmieniany 1 raz
Salmo_Salar Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 12, 2007 Posty: 360
Kraj: Polska Miejscowość: Biała Podlaska
Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 3:29 pm Temat postu:
Taka prawda Panowie, jak nie wypu¶cimy ryby to ona na pewno nie przeżyje Gdy jednak uwolnimy rybkę wtedy ma szansę na przeżycie (w większo¶ci ryby wypuszczone przeżywaj±) i przyst±pienie do tarła a także może cieszyć innych łowców. Rozważania czy rybę boli czy nie to już pozostawmy etykom tak jak napisałem w innym, podobnym temacie na tym forum.
A jak rybka z pewnych powodów padnie to, jak to mówi±, nic w przyrodzie nie ginie. :
Pozdr.
Salmo
samara Pogawędkowy twardziel
Dołączył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowość: Legionowo
Wysłany: Pon Wrz 14, 2009 8:54 am Temat postu:
ZIPPO napisał:
Czy czuł by¶ się lepiej, gdyby¶ to Ty tego szczupaka wyci±gn±ł i zjadł?
Zippo sam dobrze wiesz, że taki szczupak jest nie do zjedzenia. Jest bardzo suchy i twardy. Trafiłby z powrotem do wody. Jednak nie dlatego, że jestem jaki¶ no kill. Różnica między mn± a no kilowcem, jeżeli można to obrazowo opisać, polegałaby na tym, że jeżeli tego szczupaka złowiłby jeden z moich kolegów i chciał zabrać do domu to bym pomógł mu go nie¶ć, nie zakazywałbym go zabrać. Każdy musi ponosić ten swój krzyż, można mu jedynie pomóc zrozumieć jak dużo te zdobycze maj± w sobie goryczy, jak mało fajnie się robi póĽniej kiedy już minie euforia. Każdy sam musi przeżyć t± żało¶ć po swojej pięknej rybie. Tego nie da rady wprowadzić nakazem, tego nie da rady nawet wytłumaczyć. Jak opisać to uczucie pustki i zawodu. PóĽniej sami mówi±, że lepiej jest gonić króliczka.
Kami napisał:
S± w okolicy rzeczki, jest kilka zbiorników zaporowych, a rybaków nie ma.
Kami tylko pozazdro¶cić. W mojej okolicy każdy skrawek wody jest dzierżawiony przez rybaka. Nawet taka maleńka rzeczka jak Rz±dza ma swoich rybaków. Niestety wła¶nie do niej wchodz± zalewowe szczupaki na tarło, a wtedy sieci wisz± w wodzie na okr±gło cał± dobę. Kilka razy widziałem uj¶cie tej rzeczki przegrodzone całkowicie siatkami. Tych moich rybaków mało widać nad wod±, (może Twoich też). Z nimi nie jest tak jak z rybakami na mazurach. To s± najczę¶ciej koledzy, którzy wykupuj± dzierżawę po dwóch, trzech, a ryby łowi± po pracy. Dzierżawa dotyczy kilku kilometrów rzeczki, nie więcej. Często Ci rybacy działaj± jak kłusownicy, ale jest ich znacznie trudniej przyłapać, maj± pozwolenie. Istniej± jeszcze inni szkodz±cy, znaczniej bardziej uci±żliwi.
Nie wiem czy widzieli¶cie kiedykolwiek całe kilometry schn±cej na słońcu ikry płoci. Tego już nie zobaczycie, gdyż po kilku latach takich praktyk nie ma już tylu płotek, żeby mogły ikr± przykrywać całe wybrzeże. Dyrekcja zapory w Dębe po prostu nie wiedziała, jak się póĽniej okazało, że wtedy kiedy planowo opuszcza poziom wody, płoć odbywa tarło. Pozostaje pytanie dlaczego przez wiele lat nie miał kto powiadomić o tym choćby dyrektora RZGW.
PZW się pewnie wstydzi, może nie chce naruszać dobrych stosunków ze swoim gospodarzem, wędkarze się boj± wszelkich instytucji, maj± pewnie kompleksy, nie pierwszy raz wyzywa się ich od „gumofilcy”, a może wol± mieć powody do ponarzekania podczas łowienia „niczego” ( tego nawet skrobać nie trzeba).
Jestem przekonany, że no kill to po prostu następna „yelita” ( słowo które tu się często czyta) która żadnych problemów nie będzie potrafiła rozwi±zać i jedyne co będzie w stanie dokonać to skutecznie utrudniać życie innym jak już ich nazywaj± „gumofilcom” unosz±c się "etyczne" do niewiadomo jakich poziomów.
Kamil_M Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 05, 2006 Posty: 677
Kraj: Polska Miejscowość: okolice Starachowic
Wysłany: Pon Wrz 14, 2009 10:30 am Temat postu:
samara napisał:
Tych moich rybaków mało widać nad wod±, (może Twoich też). Z nimi nie jest tak jak z rybakami na mazurach.
Samara uwierz, że u mnie nie ma rybaków. :
sqza Pogawędkowy twardziel
Dołączył: May 05, 2005 Posty: 566
Kraj: Polska
Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 9:34 am Temat postu:
Cytat:
Samara uwierz, że u mnie nie ma rybaków.
Kami, ogólnie może i rybaków nie ma, ale s± odłowy kontrolne takie jak historia w tym roku na Brodach - naprawdę sporo ryby zostało zabrane. Kolega był ¶wiadkiem, pisało też w którym¶ W¦ _________________ http://wodnagaleria.eu/ http://www.kotuszow.pl/
Salmo_Salar Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 12, 2007 Posty: 360
Kraj: Polska Miejscowość: Biała Podlaska
Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 10:37 am Temat postu:
Nie wszędzie s± kontrolne odłowy
Pozdr.
Salmo
Kamil_M Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 05, 2006 Posty: 677
Kraj: Polska Miejscowość: okolice Starachowic
Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 10:47 am Temat postu:
sqza napisał:
Kami, ogólnie może i rybaków nie ma, ale s± odłowy kontrolne takie jak historia w tym roku na Brodach - naprawdę sporo ryby zostało zabrane. Kolega był ¶wiadkiem, pisało też w którym¶ W¦
To był jednorazowy odłów, spowodowany nieprzestrzeganiem operatu podczas zarybień (za dużo karpia, karasia srebrzystego i lina). Je¶li wykazałby on, że tych ryb jest rzeczywi¶ice za dużo, prowadzone byłyby dalsze. Poza tegoroczn± histori± żadnych innych odłowów na Brodach sobie nie przypominam. A co do mniejszych zbiorniczków, jak np. starachowicki Pasternik, czy Piachy, to tam nie ma żadnych odłowów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za tre¶ci głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialno¶ć ponosz± ich autorzy.
Korzystaj±c z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu s± utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegaj± ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własno¶ci intelektualnej i twórczej bez zgody wła¶cicieli praw autorskich s± zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe s± własno¶ci± ich prawowitych wła¶cicieli, za¶ ich użycie dozwolone jest wył±cznie po uzyskaniu zgody.