jeszcze raz kołowrotek

[samara]

Cz spotkaliście się z modelem kołowrotka który obraca się lekko i nie postukuje, ani nie podszarpuje podczas ściągania przynęty i którym można precyzyjnie pracować paproszkiem (czyli do bocznego troka). Interesuje mnie dość mały model odpowiadający wielkością Catanie 1000.
Z gumofilcowym pozdrowieniem
samara

[Robert]

Mitchell Avocet II seria gold. Nigdy nie sądziłem, że będę miał okazję by polecać jakiś wyrób tej firmy. A jednak ten młynek wart jest przyjrzenia mu się dokładniej : .
Nigdy też wcześniej oglądając kołowrotki na ekspozycji nie pytałem o tę firmę. Jakieś tam opinie, którymi sugerowałem się do niedawna kazały mi ją omijać.
Wpadł mi w ręce a właściwie dostałem go w prezencie z prośbą o test. Trwało dość długo zanim zdecydowałem się nawinąć na niego plecionkę. Olśnienie przyszło nad wodą.
Dużo płynniej pracuje od Daiwy Exceler, nie mówiąc o Schimano Alivio. Przyzwoicie nawija plecionkę (1.4), nie plącze przy zwijaniu z wyjątkiem, kiedy zapomnimy naprężyć ją po rzucie, ale i to nie zdarza się często. Musiałem się nieco przyzwyczaić do o drobinę mniejszej od Daiwy szybkości zwijania, ale to była kwestia minut. Doskonale zbija kabłąk, (dla mnie to ważne, bo zbijam go korbką). Posiada 8 łożysk, które naprawdę spełniają swoje zadanie. Jest cichy i nie czuć w nim luzów od momentu fabrykacji jak to często bywa : .
Hamulec działa poprawnie, chociaż brakuje mi w nim takiej płynności, jaka jest w Daiwie.
Nie jest to Van staal, ale za cenę 40 do 50 euro warto nim kręcić : .

I zapomniałbym :oops: , kręcę modelem, 4000 ale o tych samych parametrach jest mniejszy 2000.
Czyli wielkością powinien zbliżyć się do Twoich potrzeb : .

[Zenon]

Francuzi prócz wina mają jeszcze wspaniałą kuchnie. Kołowrotki wspomianej firmy należy omijać szerokim łukiem .
Miałem w wersji 4000 więc wiem
Pięknie kręcił jak i do przodu tak samo do tyłu i ni cholery nie było można to dziadostwo naprawić , choć był używany niewiele tylko do federa ,to i tak się nie sprawdził.
Mitchell ma moje stanowcze NIE

[the_animal]

[Robert]

Zenku czy mówimy o tym samym modelu? : Ostatnimi czasy Mitchell wszedł we współpracę z japońskimi producentami nie wiem czy dużo to zmienia, ale ten młynek, który mam wygląda i działa solidnie :

[Zenon]

[Robert]

Zenuś, mam pomysł przyjedź na biesiadę, pokręcisz nim i zobaczysz, że zdanie zmienisz .
Ale nie traktuj kręcenia, jako przymus, bo jeszcze będziesz miał wymówkę żeby nie przyjechać .

[samara]

Dziękuję wszystkim. Jednak myślałem że "oferta" będzie znacznie bogatsza.
Czy oznacza to, że reszta kołowrotków które oferuje rynek nie spełniają moich oczekiwań nie wiem, ale to może być prawdopodobne.
Zauważyłem, że nie mogę zapanować nad pracą przynęty na troku z powodu tego co wyprawia się z kołowrotkami. Stukają, kołaczą, przeskakują itd.
Używam catany 2500 i 1000, musiałem zrezygnować także z shimano super aero 3000 GTM o którym myślałem, że jest rewelacyjny i niezastąpiony.
Zobaczę jak sprawują się proponowane przez Was modele.
Jeśli chodzi o firmę Mitchell to przez wiele lat łowiłem ryby na spinning przy pomocy Garcia 300. Miałem ten kołowrotek przynajmniej 15 lat, a łowiłem nawet kilka razy w tygodniu, oczywiście w sezonie. Holowałem na to wielkie i zupełnie małe sztuki, ale jedynie spinningując. Jego zaletą było to, że nie miał zbyt dużego przełożenia i można było zapanować nad tempem pracy wirówek. Dawało to bardzo dużą skuteczność połowów. To była cudowna zabawa.

samara

[artur]

Na multiplikator.pl właśnie poszedł Twin Power XT za śmieszne 300PLN. Wcześniej nie zwróciłem uwagi. Od 2 lat zwykłe snuje już mnie nie interesują.

[Obywatel]

Samara, obejrzyj Mistralla Amundson. Używałem do paprochów, spełniał moje oczekiwania. Działał płynie, świetnie nawijał żyłkę