ZAPOMNIANE CZY ZANIEDBANE NASZE RZEKI PSTRAGOWE

[trutta]

Szanpwni koledzy.
Nie mam już wiary w ZWIĄZEK PZW. Czy ktoś może mi powiedzieć co się dzieje z naszymi wodami górskimi. Ryby jak na lekarstwo a opłaty są zawsze. Ja wiem że nic za darmo, ale jak płacę to powinenem trochę wymagać. Nie wiem jak u was, ale w Dolnośląskim robi się tragiczne. :evil:

[newrom]

Zadaj to pytanie na portalu PZW to się dowiesz:
1. wina kormoranów
2. wina nieodpowiedzialnych wędkarzy
3. wina czynników niezależnych
4. jest super co wykazały odłowy, ale trzeba umieć łowić
5. za takie szkalowanie PZW powinieneś zostać wyrzucony!

Niedawno poczytałem ichniejsze forum (apropos echosondy) i straciłem wiarę że da się ten związek zreformować.

[Zamki]

[newrom]

Dokładnie tak samo jak tworze kretyńskie prawo w tym kraju.
Dokładnie tak samo jak zleciłem wybudowanie 2 stadionów w Krakowie.
Dokładnie tak samo jak wprowadzam coraz to nowe podatki.

Niniejszym chciałbym Was wszystkich przeprosić za to Wam (i sobie) zrobiłem ;)

[Monk]

Panowie - więcej optymizmu! PZW przegląda czasami na oczy! W zarządzie okręgu mazowieckim trwają konsultacje nad CAŁKOWITYM zakazem połowów siecią na Zal. Zegrzyńskim! Aby nie było za wesoło przypuszczam, że już nawet do sieci nic nie chce wleźć, ale lepiej późno niż wcale. ;)

[trutta]

[Monk]

Przeczytać, a zrozumieć, to faktycznie dwie różne sprawy.

[dzepetto]

Trutta, ja myślę(nie twierdzę, że słusznie, bo kilka życiowych omyłek już mi się przytrafiło), że kolega Newrom raczej w ironicznym tonie pisał tego posta, więc trochę chyba Cię poniosło :

[trutta]

[trutta]

[newrom]

[Zenon]

[Zenon]

[kaktus]

Kiedyś byli kłusownicy, a teraz te wstrętne kormorany
Na Kaczawie - kormorany wytłukły rybę, we Wleniu na Bobrze też kormorany... Ba, słyszałem nawet, że to pseudo-wędkarze z Legnicy są odpowiedzialni za brak ryby w Bobrze (aż strach się było przyznawać).
A z czego to wynika??? Pewnie wszystkiego po trochu:
1. kłusownicy (sieci, prądzik, robaczki i inne wynalazki)
2. kormorany (żadnego nie widziałem na naszych rzekach, ale skoro legendy krążą, to może są)
3. wędkarze
4. złe zarybienia itp.

Temat podciągnąć można również pod - jeziora, stawy, zaporówki, czyli każdą wodę. A swoją stroną - każdy z nas jest w PZW i zgłaszając taki problem może w końcu związek zacznie uważniej badać wody i znajdzie przyczynę?

[trutta]

Szanowni koledzy!!!!
Bardzo przepraszam jeżeli kogoś uraziłem, szczególnie ciebie Newrom :oops:
Chodziło mi o to dlaczego to my wędkarze pozwalamy kłusolom trzebić nasze rzki i jeziora. Dlaczego nie wpływamy na władze PZW aby debatowały z Samorządami na temat kłusownictwa. Z Ministerstwem Ochrony Srodowiska o rosnącej ilości kormoranów, które pozbawią wodę wszelkiego życia. Czyż ryby nie zasługują na takie traktowanie jak żarłoczne ptactwo?.
Jeszcze raz zadaję to pytanie. ZAPOMNIANE CZY ZANIEDBANE?.
Dzięki.

[kot_bury]

[sopelek]

[kot_bury]

[Monk]

Oj Bracia Atamani - linku nie podam, bo zapewne go nie ma, a na pewno nie jest mi znany. A wiadomość mam od poważnej osoby, która ma kontakty w tych kręgach. Tak więc nie jest to oficjalna informacja. Czy cokolwiek z tego wyjdzie, to już inna para kaloszy.

Uważam, że pozytywem jest już to, że w ogóle zaczęli o tym mówić i dostrzegać powagę sytuacji, a stan zalewu utożsamiać również z działalnością rybaków.

[kot_bury]

[Monk]

Nie znam tego programu, ale biorąc pod uwagę Twoją ocenę jest możliwe, że i PZW dostrzegło jego zalety i pewnie stąd te nerwowe ruchy.
Kolega zaznaczył, że nie były to rozmowy przypadkowe, wynikające z faktu, że skończyła się kawa, a do odjazdu autobusu pozostało jeszcze 5 minut. ;)
Czyżby kolejna zagrywka, w której działacze okazali się - pomimo szczerych chęci rzecz jasna - za słabi w zderzeniu z prozą życia? ;)

[kot_bury]

[Monk]

Zaznaczam, że czytałem po łebkach, ale oprócz wspomnianych przez Ciebie zalet tej "firmy", jako starego marudę, martwi mnie konieczność lepszego wyposażenia 7 brygad rybackich. Widać, że dotychczasowy odłów - jak sami twierdzą - 30 kg/ha albo 20t rocznie to za mało. Do strony 36 nie dostrzegłem natomiast potrzeby zarybień.
Oczyszczalnie, melioracja - świetnie. Każdy znas chce być piękny zgrabny i wiecznie młody, tylko jakoś nie wiemy, jak to osiagnać. ;)
Jednym słowem: pożyjemy-zobaczymy. ;)

Nie chąc być złośliwy, nie wspomnę o wyglądzie i czystości plaży gminnej w Wieliszewie. ;)
Co za budżet! Polam - i wszystko jasne. Maney for nothing - jakie to... polskie. :roll:

[kot_bury]

Ja też jestem "marudny" . Nie widzę jednak szans PZW w starciu LGR ZZ. Rozwój wędkarstwa (PZW) kontra rozwój wędkarstwa, rybactwa, turystyki, troska o środowisko... (LGR). Wynik 1:10, a praktycznie KO. Nikt przy zdrowych zmysłach nie powinien zostawić wody PZW mając możliwość przekazania jej LGR ZZ.
Dla czego czasami podkreślam LGR ZZ? LGR-ów w Polsce jest już sporo i są zakładane również przez grupy czysto rybackie. Cele nakładają pewne wymogi prawno-unijne, ale wiadomo, że jak LGR-em rządzą sami rybacy to tylko oni na tym dobrze wyjdą, tu rządzą gminy i to daje szansę, że wszystcy w jakim stopniu zostaną zadowoleni. LGR ZZ powinien zapewnić wędkarzom rybną wodę, możliwość noclegów, gastronomię i wypożyczalnie sprzętu. Wzrost dochodów i zatrudnienia jest celem nadrzędnym gmin. Woda też musi być rybna bo i wędkarze, i rybacy nie połowią, a jedni i dudzy mają dawać dochody i zatrudnienie. Wiem - wszystko w tym kraju można spieprzyć, ale tu jest przynajmniej co spieprzyć. Dodatkowo likalna społeczność będzie zainteresowana dochodami z wędkarstwa i będzie naciskać na LGR przez Rady Gmin. Oczywiście to tylko zdrowa teoria a jak to będzie, to się okaże.

[Monk]

Jarku - wyrosłem już z idealistycznych tęsknot. Widziałeś ich budżet? Działają od 2009 roku. Zalew znam na tyle, że pomino naprawdę szczerych chęci, nie widzę poprawy czystości akwenu i jego otoczenia. Całkiem nieprzypadkowo wspomniałem o gminnej plaży w Wieliszenie. Jedno co tam dopisuje to policjanci, którzy walą po kieszeni niesfornych kierowców bez najmniejszego wysiłku - sami wjeżdżają w ich łapki. Bród i smród, a przecież to obiekt gminy, która weszła do tego "interesu". Kiepska reklama, której nie zmieni buda z watą cukrową i druga z hot-dogami. Plaża wygląda, jakby 100 - osobowa tyraliera zbieraczy puszek jednocześnie wywinęła orła ze swoimi pełnymi worami. ;)
I dla pełnej jasności - nie piszę tych słów w obronie PZW!

[kot_bury]

Ja napierw wściekłem się na wieść o powstaniu LGR, a potem szlag mnie trafił jak przeczytałem, że Okręg Mazowiecki PZW przystąpił do tego LGR. Obecnie mam w nosie kto jest odpowiedzialny za Zegrze - gorzej pewnie już nie będzie. Jedno jest pewne, że LGR na wydanie kasy unijnej musi mieć jakieś legalne kwity, a PZW na wydawanie składek wędkarzy niekoniecznie.

[Monk]

Ano zobaczymy, jaki będzie efekt tego topienia środków unijnych. Oby coś się poprawiło - in plus rzecz jasna.

[trutta]

[kot_bury]

[trutta]

[quote="kot_bury"]
Ale to chodzi by było i gdzie połowić, i gdzie zjeść, odpocząć, wykąpać się i przenocować. Chodzi o to by ktoś to wszystko sensownie koordynował. Teoretycznie takie cele ma LGR ZZ.
Jeżeli tylko teoretycznie to nie ma sęsu spędzać tam wolnego czasu.
Przecież wędkarstwo ma na swoim celu wyciszyć, dać chwilę wytchnienia od codzienności, tak myśle w przyjemnym miejscu. Jeżeli wypoczynek równa się góra śmieci, bo ktoś nie postawił kosza na smieci. No chyba nie o to nam wszystkim chodzi. :oops:

[kot_bury]

[trutta]

[kot_bury]

[Monk]

[dzepetto]

[Monk]

Z przykrością stwierdzam, że faktycznie masz rację. Wobec tego szacun dla wszelkiej maści rogacizny i ... nierogacizny za takie porównanie.

[trutta]

Ja i wy ten dylemat rozumiecie, lecz są ludzie i ludziska. Był sobie jeden na wypoczynku, bo nie myślę że na wypadzie wędkarskim, pojadł, popił pozostawiając po sobie kopiec puszek i opakowań po żywności. Po tygodniu powraca w swe ulubione miejsce wypoczynku, a tam góra śmierdzących śmieci i mówi, CO ZA H.. TAK NAŚMIECIŁ NAWET NIE MOŻNA NORMALNIE WYPOCZĄĆ. Ale myślę że to już takie wychowanie. Bo po co przyjdą inni i pozbierają, a jak nie to ich ukarają

[Zenon]

podoba mi się podejście panów redachtorów wiedzą ze gówno jest i będzie z ryp więc co rychlej o rogaciżnie w świetle grilowego blasku pogaworzyć należy.
Od dzepetto ,oczekiwał bym co nieco o 'krzepiącej lica ,to dla zdrowotnośći' i wędki można zarzucać w pole

[dzepetto]

Zenku, ja o rybkach nie gadam, ja jak mam czas to na rybki jeżdżę. We weekend na pewno melduję sie znów na pstruniach, bo biorą ostatnimi czasy bardzo ładnie, a i tereny takie, że śmieci nie uświadczysz... dzicz totalna. Lica krzepić musi niestety łycha... śliwek od 3 lat nie ma i nie zanosi się...

[Zenon]

hehe a ja mam jeszcze TYLKO pół flaszki

[the_animal]

[dzepetto]

Niedziela- o świcie- jesteśmy na mongolskim zakręcie a potem dopływem w górę aż sił i dnia zabraknie :
W Raculi jesteśmy przed 22 żeby jeszcze po piwo do sklepu zdązyć :

[grubyzwierz]

Koko pstrągi spoko i ja sie melduje w niedziele

a jak będę miał ochotę, to pojadę już w sobotę :P
_________________
http://www.grubyzwierz.pl

[grubyzwierz]

[dzepetto]

[trutta]

Panowie to kupmy sobie plastikowe rybki.

[dzepetto]

[trutta]

[dzepetto]

Nie twierdze że nie- niczego takiego nie napisałem, bo na podstawie znajomości jednej rzeki nie wypowiadam się o pozostałych. Prawdą jedna jest, że dużo rzek przepływa u was przez wsie i miasteczka, a to im raczej nie pomaga. Poza tym trochę w prasie wędkarskiej się naogladałem zdjęć szczęśliwych łowców sprzed lat, którzy pozowali z 3-4 dorodnymi rybami... Nie można całe życie jeść i mieć tyle samo w rzece... Do tego( a raczej przede wszystkim) kłusole i masz odpowiedź...

[trutta]

Może i kłusole?, Lecz moim zdaniem gospodarowanie naszyni wodani jest nieodpowiednie. Nie mam pojęcia jak to wygląda na waszym terenie. Ale wiem jedno kropka i lipienia jest mało tam gdzie jeszcze pięć lat temu było go mnustwo.