Zanęta i atraktor leszczowy - pytanie

[mikefish]

Witam serdecznie po dłuższej przerwie :-)
Wir pracy zawodowej wciągnął mnie na dobre, przez co czasu na ryby bardzo mało. Jednak ostatnio wychodzę z pracoholizmu, odkurzyłem wędki i biegam za rybkami. Ostatnio nawet udało mi się wygospodarować całą noc na wypad nad Odrę.
I właśnie po tej nocce pojawił się dylemat....
Zastanawiam się czy a jeśli tak - co zrobiłem źle...otóż przygotowałem markową mieszankę zanętową oparta na M.V.D.E
plus oczywiście robactwo
Od 18:00 do zmroku leszczyki brały jak opętane....branie praktycznie od razu po opadnięciu zestawu na dno ( łowiłem na feedery).
Z dużym optymizmem czekałem na nocnym mrok.
Niestety po zmroku aż do świtu totalna klapa - drobnica jak to na Odrze przestała brać, zaś duże leszcze wcale nie podeszły. Złowiłem za to kilka max. 30cm sumów (sumów, nie sumików karłowatych).
I teraz pytania:
1. Czy przesadziłem z mieszanką - za dużo składników?
2. Czy za dużo atraktora, aczkolwiek pomimo dodania aż 2 op. atraktora jego zapach w całej zanęcie był bardzo słabo wyczuwalny....czy wobec tego powinienem do dodać jeszcze więcej,tak aby można go było łatwo wyczuć ludzkim nosem?
3. Ile właśnie dodajecie atraktora za 1 kg suchej zanęty?
4. Jakie macie doświadczenia z atraktorami M.V.D.E...czy może lepszy wg Waszego uznania są Sensasy?
5. Czy skoro małe leszcze ( i tylko leszcze) brały za dnia jak opętane, mieszanka jest dobra, tylko akurat ławicy łopat nie było w pobliżu?

Wiem, że to może banalne pytania, szczególnie że zadaje je ktoś kto z wędkarstwem ma teoretycznie do czynienia od 20 lat, ale ostatnie moje 3 lata to jedynie 2h dynamicznego spinningu na pobliskiej rzece.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za podpowiedzi
Michał
mikefish

[samara]

Biorąc pod uwagę własne doświadczenia, a także to co ostatnio mówią znajomi to miałeś niezły sukces. Gratuluję!

[muzik21]

Co do atraktorów to nie mam teraz siły na ten temat się rozpisywać, a myśle, że co nie co mógłbym napisać, ale pozwolę sobie na krótki komentarz na temat Odry... Przez ostatnie dwa sezony na tej rzece złapanie czegoś "normalnych" rozmiarów jest rzeczą niezwykle trudną. Na łowiskach gdzię wcześniej 30cm płoć, czy 60cm leszczy był normą ciężko złapać choćby kilka 30cm leszczy. Przynajmniej taki jest moje przykre doświadczenie z ostatnich sezonów... W tym świetle Twój wynik i tak jest bardzo dobry. Dzisiaj wybieram się na nockę, mam nadzieję, że będę pozytywnie zaskoczony. Możesz napisać gdzie łowiłeś?
_________________
Pozdrawiam
muzik21

[muzik21]

Swego czasu dosyć mocno eksperymentowałem z ilością atraktorów. Na pobliskich zbiornikach zaporowych zdarzało mi się nawet czterokrotnie przewyższać "zalecaną" dawkę atraktoru. Bardzo mocny zapach często skutkował nad wyraz dobrymi efektami, w porównaniu z innymi wędkarzami. Natomiast nigdy nie zauważyłem, aby efekty były jakoś znacząco gorsze, przy czym mowa o połowie leszczy. Konopie kojarzą mi się raczej z dodatkiem zanętowym na płocie, do zanęty leszczowej nigdy jej nie używałem- czytałem nawet gdzieś kiedyś, że konopie raczej odstraszają leszcze, ale wydaje mi się to przesadą- podczas wiosennych połowów płoci na Odrze zdarzało się, że w zanętę wchodziło stado, często nie małych leszczy. Zdarzało mi się też mieszać ze sobą trzy, nawet cztery różne zanęty i jeżeli zanęty te były dobrze dobrane (szczególną uwagę zwracałem na zapach- raczej daremne jest mieszanie zanęt o zapachu owoców z zanętami o zapachu wanilii) to wyniki też były. Natomiast łowiąc na Odrze zapachu daje raczej mało- lepiej te pieniądze zainwestować w pinkę, kukurydze czy inny dodatek przynętowy do zanęty. Generalnie kieruje się zasadą, że im woda cieplejsza tym zapach mocniejszy, chociaż i to nie jest regułą.