Na polskim wybrzeżu znajduje się 59 przystani, portów i miejsc przeznaczonych do wyładunku produktów rybnych, z czego 10 portów ma istotne znaczenie dla rybołówstwa kutrowego.
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY
Goscie 870
Zalogowani 0
Wszyscy 870
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj
Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Wysłany: Sro Sty 15, 2014 8:24 pm Temat postu: Spławik - przepływanka jak łowić ??
Jak łowić na przepływankę :?:. Czy może ktoś mi wytłumaczyć jak zmontować zestaw, wygruntować miejsce w którym będę łowić i w jakich miejscach łowić :?:. Szukam porad bo w ten weekend chcę otworzyć sezon . Rzeka na której chcę łowić nie jest za duża, lecz bardzo kręta.
Za wszystkie odpowiedzi dziękuję _________________ Bercik
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Sty 15, 2014 9:21 pm Temat postu:
Batem ?
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Sro Sty 15, 2014 9:37 pm Temat postu:
Ja łowię bacikiem 5m lub 6m, spławiczek tak-zwana bańka, gramatura zależy od głębokości, uciągu wody oraz wiatru na łowisku a wiatr nie-raz nieźle potrafi przeszkadzać w zarzucaniu zestawu.
Jeśli chodzi o spławik to zazwyczaj był to 1-1,5 gramowy, ale w ubiegłym sezonie zacząłem łowić cięższym, dokładnie tym modelem, 2,5g
KLIKNIJ
Bardzo dobrze sprawdza mi się na rzece jak i na wodach stojących.
Dlaczego 2,5g a nie na przykład gram :?: zestaw 2,5 gramowy szybciej schodzi w okolice dna. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Czw Sty 16, 2014 12:20 am Temat postu:
Na rzekę ja bym polecił bolonkę. Można umieścić przynętę w odległej rynnie. Im większa odległość łowienia tym dłuższa bolonka. Łowi się w zasadzie bardziej „na wleczonego” trochę przegruntowanym zestawem niż na przepływankę, ale przepływanką też można. Ważne, żeby nie kłaść kija i tym samym całej żyłki na wodzie. Tylko trochę żyłki leży na wodzie, reszta wisi na kiju. W związku z tym spławiki powinny być dość ciężkie, żeby zestaw dobrze tkwił w wodzie i żeby ciężar żyłki nie ściągał go pod szczytówkę. Ja ma duży problem z celnym nęceniem na większej odległości. Jakoś nigdy nie nauczyłem się strzelać z procy. Bolonka pozwala posłać zestaw tam gdzie ryba się trzyma, czyli dalej od brzegu i w dołki. Nie trzeba ściągać nęceniem ryb bliżej siebie. Ale jeżeli masz przygotowane łowisko pod brzegiem to oczywiście bacik, a nawet uklejóweczka może zdziałać cuda. Bolonką łowię na Wkrze, czyli także na małej rzeczce i jakoś się udaje. Oczywiście padłbym gdybym musiał łowić na macanego. Do takiego łowienia każdy kij jest za długi, z każdym trudno przedzierać się przez krzaki.Wtedy to najlepszy jest bardzo delikatny pikerek.
zabrze Łowca Węgorza
Dołšczył: Apr 05, 2003 Posty: 1857
Kraj: polska
Wysłany: Czw Sty 16, 2014 2:07 pm Temat postu:
Powiem tak, że mam zamiar łowić 4m odległościówką. Kiedyś próbowałem łowienia batem na tej właśnie rzece, lecz bez efektów. Spotykałem wędkarzy, którzy łowili wędkami teleskopowymi na spałwik. Część z nich na przepływankę a inni przytrzymywali spławik na napiętej żyłce.
Niech mi ktoś powie jak rozmieścić ołów na żyłce :?:
Rzeka to Ruda, która wypływa z jez. Rybnickiego. Szerokość ok 10-15m, bardzo kręta z dużą ilością przeszkód w wodzie... głębokość ok 1 metra.
Czy podczas gruntowania miejsca w którym będę łowił zakłada się na haczyk jakiś gruntomierz czy większą ołowianą oliwkę :?:.
Za dużo mi czasu nie zostało ale dam jakoś radę _________________ Bercik
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Czw Sty 16, 2014 2:27 pm Temat postu:
Zabrze zerknij tu: kliknij
Napisz jakiego spławika masz zamiar używać, jego gramatura.
Łowisko w rzece gruntuję na chybił trafił, po każdym zarzuceniu zestawu sprawdzam haczyk czy nie zbiera śmieci z dna typu kawałki zgniłych traw czy liści i jeśli niema takich śmieci to znowu zwiększam grunt o kilka centymetrów, gdy tylko haczyk zacznie Ci szorować po dnie zauważysz to, wtedy spławik zacznie co róż się delikatnie zanurzać i wynurzać by po chwili ponownie lekko schować się pod wodę, wtedy grunt delikatnie zmniejszasz do momentu aż spławik płynnie będzie przemierzał odcinek wody na którym masz zamiar łowić.
Połamania
Ps. Jutro wybieram się na Bystrzycę z batem szusteczką. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
Ostatnio zmieniony przez mario_z dnia Czw Sty 16, 2014 2:39 pm, w całości zmieniany 2 razy
artur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 08, 2002 Posty: 2182
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Sty 16, 2014 2:34 pm Temat postu:
Istotniejsza myślę jest głębokość rzeczki, choćby ta orientacyjna. _________________ Koniec żartów Panowie, zaczęły się schody.
"Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trza umić "
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Czw Sty 16, 2014 2:37 pm Temat postu:
artur napisał:
Istotniejsza myślę jest głębokość rzeczki, choćby ta orientacyjna.
Napisał że około jeden metr, to tak jak u mnie na Bystrzycy w Zemborzycach. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
artur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 08, 2002 Posty: 2182
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Sty 16, 2014 2:48 pm Temat postu:
Jeśli słaby uciąg to bombiczka gutka tak 1,5g, obciążenie z 2 śrucin 1g i 0,5g ewentualnie jedna śrucinka jakieś 10 cm nad haczykiem, i łowimy klasycznie z przytrzymaniem, "bacik" taki 5-6m to "świat i ludzie" ale dość lekki bo będzie wymagana praca wędką. Wędka z kołowrotkiem zbędna. Ja przynajmniej tak łowiłem nawet w Bugu, gdzie głębokości potrafiły być do 2,5m w rynnie. Przy większych uciągach stosowałem bombiczkę 2,5-5g albo listek gutka ale z tych mniejszych. Żyłki zazwyczaj grubszej niż 0,14 mm nie stosowałem i przypon 0,10-0,12 mm. _________________ Koniec żartów Panowie, zaczęły się schody.
"Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trza umić "
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Czw Sty 16, 2014 2:58 pm Temat postu:
artur napisał:
Jeśli słaby uciąg to bombiczka gutka tak 1,5g, obciążenie z 2 śrucin 1g i 0,5g ewentualnie jedna śrucinka jakieś 10 cm nad haczykiem, i łowimy klasycznie z przytrzymaniem, "bacik" taki 5-6m to "świat i ludzie" ale dość lekki bo będzie wymagana praca wędką. Wędka z kołowrotkiem zbędna. Ja przynajmniej tak łowiłem nawet w Bugu, gdzie głębokości potrafiły być do 2,5m w rynnie. Przy większych uciągach stosowałem bombiczkę 2,5-5g albo listek gutka ale z tych mniejszych. Żyłki zazwyczaj grubszej niż 0,14 mm nie stosowałem i przypon 0,10-0,12 mm.
Artur czyżbyś mnie podglądał na Bugu :?: Oj nie ładnie : _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Czw Sty 16, 2014 5:08 pm Temat postu:
zabrze napisał:
Powiem tak, że mam zamiar łowić 4m odległościówką. Kiedyś próbowałem łowienia batem na tej właśnie rzece, lecz bez efektów. Spotykałem wędkarzy, którzy łowili wędkami teleskopowymi na spałwik. Część z nich na przepływankę a inni przytrzymywali spławik na napiętej żyłce.
Niech mi ktoś powie jak rozmieścić ołów na żyłce :?:
Rzeka to Ruda, która wypływa z jez. Rybnickiego. Szerokość ok 10-15m, bardzo kręta z dużą ilością przeszkód w wodzie... głębokość ok 1 metra.
Czy podczas gruntowania miejsca w którym będę łowił zakłada się na haczyk jakiś gruntomierz czy większą ołowianą oliwkę :?:.
Za dużo mi czasu nie zostało ale dam jakoś radę
Zabrze wybacz Myślę, że taki mój los prostować i … „Odległościówką” tak po polsku określa się metodę angielską czyli metodę match. Wiesz krótki kij do 4m, spławiki przelotowe, żeby można było daleko rzucić i tonąca żyłka. Zacinamy nie do góry, ale w bok, żeby nie połamać kija wyrywając zatopioną żyłkę z wody. Nie nadaje się do łowienia w rzece. Przynajmniej mi to nie wychodzi. Zestaw się ściąga i spływa gdzieś pod brzeg. Piszę o tym dlatego, że także inni czytają i chyba powinni mieć jasną sytuację.
Myślę, że przy tej głębokości i szerokości wody kijek matchowy może być całkiem użyteczny. W metodzie bolońskiej (także dobrej do łowienia z większej odległości. ale na płynącej wodzie). żyłka musi pływać. Spławiki takie same jak do bata tylko może grubsze atenki, lepiej widoczne z daleka. Obciążenie to łezka, umieszczona luźnie na żyłce blokowana gumowym amortyzującym stoperem. Niekiedy trzeba dołożyć kilka śrucin pod łezką, żeby ryby nie czuły na początku brania całego ciężaru.
Bardzo ważny jest haczyk. Niezależnie od producenta musi być ostry. Co kilka ryb powinien być wymieniany, A już na pewno po nie zaciętym braniu. Warto nawiązać sobie zapas przyponów.
A u nas śnieg. Też mam czas wolny w SiN ale nie idę. Nie umiem łowić jak mam wszystko przemoczone
owik Smarowacz kołowrotków
Dołšczył: Apr 24, 2007 Posty: 149
Kraj: Polska
Wysłany: Czw Sty 16, 2014 5:44 pm Temat postu:
samara napisał:
...
Bardzo ważny jest haczyk. Niezależnie od producenta musi być ostry. Co kilka ryb powinien być wymieniany, A już na pewno po nie zaciętym braniu. ...
Całe życie się człowiek uczy. :roll:
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Czw Sty 16, 2014 6:39 pm Temat postu:
owik napisał:
samara napisał:
...
Bardzo ważny jest haczyk. Niezależnie od producenta musi być ostry. Co kilka ryb powinien być wymieniany, A już na pewno po nie zaciętym braniu. ...
Całe życie się człowiek uczy. :roll:
Moim zdaniem Samara lekko przesadził, : haczyk podczas łowienia wymieniam tylko wtedy gdy go urwę, natomiast zawsze wymieniam na nowy gdy jadę na kolejną zasiadkę. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
To jest tak, że będę musiał odwiedzić sklep wędkarski jutro . Pewnie kupie 2 x 1.5, 2 x 2 i 2x 2.5. Potem to będę kombinował, a za wasze rady ślicznie dziękuję . Po wypadzie pochwale się wynikami . _________________ Bercik
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Czw Sty 16, 2014 7:39 pm Temat postu:
Czekam z niecierpliwością
Ja jutro będę ze spławiczkiem u siebie na Bystrzycy. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Piš Sty 17, 2014 2:48 pm Temat postu:
samara napisał:
Podobno w czasie jednego łowienia kilkakrotnie usprawnia zestaw. Szuka najlepszego rozwiązania, zmienia spławiki, obciążenie, często linkę główną, rozmiar i rodzaj haczyków itd. To procentuje mu w złowionych rybach..
Jak ryba słabo żeruje również kombinuję z zestawami, zamieniam przypony na dłuższe, zmieniam rozstaw śrucin, zmieniam haki na mniejsze czy na czerwone, dzisiaj właśnie tak cudowałem bo płotka słabo żarła, w końcu trafiłem, przypon prawie 50cm i czerwony hak rozmiar 18, ale żeby spławiki czy grubości żyłki zmieniać w trakcie zasiadki to nie.
Spławiki mam sprawdzone, więc z nimi nie kombinuję, żyłki stosuję do bata zazwyczaj 0,16 i 0,14, ale na rzeczki 0,14, przypony odpowiednio 0,14 i 0,12
Artur ma rację, biały lub pinka jest doskonałym wskaźnikiem ostrości haka.
owik napisał:
No teraz to rozumiem skąd te kocopały.
Owik wypadało by chyba przeprosić Kolegę, nie-sądzisz :?: _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
grzbiet Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 19, 2004 Posty: 509
Kraj: Polska Miejscowoć: Wałbrzych
Wysłany: Piš Sty 17, 2014 8:57 pm Temat postu:
Opisze jak ja łowię na takiej niedużej i krętej rzece. Po pierwsze kręta a więc nieuregulowana a co za tym idzie najpewniej dosyć zarośnięta ( u mnie tak jest ) dlatego polecam wędkę około 3,5 metra z gęsto rozstawionymi przelotkami (mniej się będą krzaczory czepiały i łatwiej się przez nie przedzierać ). Leciutki kołowrotek z małym przełożeniem ( lepiej mogę kontrolować zestaw) z żyłką 0,16 i przyponem 0,12. Hak zależny od rodzaju i wielkości przynęty a w drugiej kolejności od gatunku ryby ( najbardziej lubię granatowe Mustady o krótkim trzonku ). Obciążenie, wiadomo zależne od warunków łowiska i tutaj trzeba się wykazać inwencją. Kombinacja długością przyponu jak najbardziej wskazana. Stosuje spławiki typu Avon, które idealnie pozwalają wypuszczać zestaw pod nawisy drzew i dobrze radzą sobie z zawirowaniami widy i prądami. Co do zanęty to nęcę tylko jeżeli łowię dłużej na jednym miejscu, jeżeli spaceruję nie dokarmiam. Przynętę na haku staram się tak umieszczać aby nie zwisała poza obręb haka ponieważ ryba w nurcie nie ma czasu na delektowanie się np. "gnojaczkiem". Ważne aby cały czas utrzymywać kontakt z zestawem ni dając zbyt wiele luzu. Spławikiem a co za tym idzie i zestawem cały czas pracuję tzn. przytrzymuję, podciągam. I zawsze na koniec przepuszczenia zacinam bo często się zdarza, że ryba atakuje przynętę w momencie właśnie gdy zaczynam ściągać zestaw.
Tak pokrótce wygląda to u mnie. Nawiasem mówiąc uwielbiam takie wędrówki brzegiem i tak tu pod krzaczek...tam pod krzaczek ( i nie mam tu na myśli swoich potrzeb : fizjologicznych : ).
Połamania kija... _________________ Artur Lisowski
"Niech pozostaną po nas jedynie ślady na piasku i kręgi na wodzie."
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6561
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Sob Sty 18, 2014 8:45 am Temat postu:
samara napisał:
Grzbiet także używam mustadów. To super haczyki
Kiedyś również używałem haków Mustada teraz tylko i wyłącznie Owner najbardziej odpowiadają mi 50340 oraz 50363. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
grzbiet Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 19, 2004 Posty: 509
Kraj: Polska Miejscowoć: Wałbrzych
Wysłany: Nie Sty 19, 2014 9:05 pm Temat postu:
Owner marka sama w sobie ale cena nieproporcjonalna do ceny Mustad i jego jakości... tylko granatowy limerick... cieżko dostać... i to też chyba sentyment z czasów gdy nie było wyboru a Mustad to był "mercedes" wśród aut : : _________________ Artur Lisowski
"Niech pozostaną po nas jedynie ślady na piasku i kręgi na wodzie."
artur Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Oct 08, 2002 Posty: 2182
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 8:05 am Temat postu:
grzbiet napisał:
Owner marka sama w sobie ale cena nieproporcjonalna do ceny Mustad i jego jakości... tylko granatowy limerick... cieżko dostać... i to też chyba sentyment z czasów gdy nie było wyboru a Mustad to był "mercedes" wśród aut : :
Jeśli mustad i sentyment, to tylko "kryształki" te złote . Niestety Mustad mocno stracił na jakości. Dobrę są jeszcze gamakatsu. W kotwice Ownera zbroję blachy i woblery. I to zazwyczaj w te wzmacniane albo 46St albo 66. Warte każdej jednej złotówki. _________________ Koniec żartów Panowie, zaczęły się schody.
"Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trza umić "
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.