Rybami słodkowodnymi, które w Polsce osiągają największe rozmiary są sum i jesiotr zachodni. Sum może osiągać ponad dwa metry długości i ponad sto kilogramów wagi.
Jesiotr zachodni jest bjęty programem restytucji do polskich wód. Może osiągać rozmiary jescze większe niż sum. Może dorosnąć nawet do dwóch i pół metra długości, a jego waga może osiągnąć nawet trzysta kilogramów. jjj
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY
Goscie 336
Zalogowani 0
Wszyscy 336
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj
Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Wysłany: Sob Kwi 18, 2015 11:42 pm Temat postu: Odległościówka
Dziś pierwsze próby łowienia metodą angielską. Zawody o mistrzostwo koła. Łowisko w którym większe ryby są rzadkością. Miejscowe giganty to leszcze 20 cm.
Nauczyłem się strzelać z procy z powtarzalnością odległości. Rozrzut 2 do 3 metrów na 40 m zasięgu. Świetnie rzucam 7 gramowym zestawem na odległość tych 40 metrów.
Dziś był wiatr wzdłuż kanału. Silny i porwisty. 4 godziny walczyłem z wiatrem o zatopienie żyłki i ustabilizowanie spławika. Żyłki szybko tonącej jak pisze producent, odtłuszczonej ludwikiem, średnicy 0,16 mm. Kij miałem 450cm. I wiecie co, nie dałem rady. Nie miałem, ani jednego brania bo zestaw uciekał z łowiska. Trzy godziny próbowałem zatopić żyłkę. Falowanie wody nie było zbyt duże, o taka morka, tylko ten porwisty, szkwałowaty wicher. Zmarzłem jak nigdy w życiu pomimo tego, że w kwietniu ubrałem się w zimową kurtkę.
Jedyne co mi się zatopić udawało to najwyżej 3 metry przy 30 cm spławiku. Resztę wiatr wyrywał z wody i dalej to już sami wiecie. Nie mogłem zanurzyć w wodzie szczytówki kija. Siedziałem za wysoko. Ale przecież i w takim wypadku coś można zrobić, poza wyrzuceniem wędki do kosza.
Jak się zatapia żyłkę przy odległościówce? : :evil:
Ryby brały moim kolegom łowiącym na baty i tyczki a nawet na zwykłe spławikówki. Ja po pierwszej zerowej jak dla mnie turze wycofałem sie z udziału w zawodach.
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Sro Kwi 22, 2015 12:30 pm Temat postu:
Nikt nie wie co robić z tą niesforną żyłką. Może to dobrze.
Tylko co z tak staranie budowanymi mitami o technikach łowienia. Odległościówka to przecież metoda która miała być odporna na wiatr. A tu masz było nawet gorzej niż gdybym łowił na bolonkę.
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6559
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Sro Kwi 22, 2015 1:14 pm Temat postu:
To nie możliwe no chyba że w środku żyłki miałeś powietrze albo ta żyłka była ze styropianu. :
Ja do odległościówki używam żyłki Mikado Cristal-line 0,16 i nigdy nie piałem problemu z jej zatopieniem a zwłaszcza przy bocznym wietrze, wtedy wystarczyły dwa - trzy ruchy kijem w bok i żyłka pod wodą.
To ze siedziałeś wysoko i nie mogłeś zanurzyć szczytówki w wodzie może tłumaczyć twoje niepowodzenie, ale nawet nasmarowanie żyłki płynem do naczyń powoduje jej klejenie do wody więc trochę to dziwne ze i ten trick nie pomógł. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
the_animal Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 11, 2007 Posty: 1971
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Kwi 22, 2015 1:57 pm Temat postu:
7-dmio gramowy zestaw przy takim wietrze i takiej odległości to moim zdaniem za mało ... _________________ www.carpholic.pl www.grubyzwierz.pl
Jak się zatapia żyłkę przy odległościówce? : :evil:
Wszystko zależy od żyłki, ale i od kołowrotka. Ja stosuję Taką żyłkę choć w tym roku będę też eksperymentował z innymi.
Jaki masz do tej metody kołowrotek (wielkość, przełożenie i nawój)?
Ja do jednej odległościówki mam Ten
I do drugiej mam Ten wielkości 4000
Po zarzuceniu zestawu i szarpnięciu przy takich obrotach całym zestawem i przy takim nawoju, żyłka musi natychmiast zniknąć z powierzchni wody. Do tej czynności zanurzam szczytówkę kija na ok 1 m(ile mam możliwość!). Wykonuję trzy szybkie obroty korbką. Dodatkowo wykonuję jeszcze energiczne przycięcie w bok, które wciąga pod wodę resztkę tego, co ewentualnie nie zatonęło po środku odcinka pomiędzy Tobą, a spławikiem.
Nowej żyłki nie potrzebujesz odtłuszczać. Cały ub sezon łowiłem na Camou i ani razu jej nie odtłuszczałem - tonęła pięknie. ;)
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Sro Kwi 22, 2015 2:09 pm Temat postu:
Żyłka to "Maxima" fast sinking dragona 0,16 mm 3,65 kg.
Kołowrotek Ryobi "Oasys" Match 4500 Przełożenie 5,1na 1
Dziękuje za odpowiedzi przynajmniej nie czuje, że jestem z tym problemem sam. Bardzo lubię tą metodę a zupełnie nie rozumiem co się wtedy działo.
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Sro Kwi 22, 2015 2:23 pm Temat postu:
the_animal napisał:
7-dmio gramowy zestaw przy takim wietrze i takiej odległości to moim zdaniem za mało ...
Ale spławik dobrze siedział w wodzie. Łowiłem wtedy na carlusso pro match. Chodzi o wagllera ze zmienną wypornością. Nie mogłem ciężej, gdyż w tym łowisku jest sama drobnica
mario_z Łowca Szczupaka i Suma
Dołšczył: Apr 16, 2006 Posty: 6559
Kraj: Polska Miejscowoć: Lublin
Wysłany: Sro Kwi 22, 2015 2:34 pm Temat postu:
samara napisał:
the_animal napisał:
7-dmio gramowy zestaw przy takim wietrze i takiej odległości to moim zdaniem za mało ...
Ale spławik dobrze siedział w wodzie. Łowiłem wtedy na carlusso pro match. Chodzi o wagllera ze zmienną wypornością. Nie mogłem ciężej, gdyż w tym łowisku jest sama drobnica
......i dziesiątką dał byś radę, ryba czuje tylko śrucinę sygnlizacyjną, ja łowię jedenastkami +1 Experta, na 30-35 metrach bez problemu widzę branie dziesięciocentymetrowej płotki, warunek jest jeden, zatopiona żyłka. _________________ Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość
samara Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: May 26, 2007 Posty: 1247
Kraj: Polska Miejscowoć: Legionowo
Wysłany: Sro Kwi 22, 2015 3:23 pm Temat postu:
mario_z napisał:
......i dziesiątką dał byś radę, ryba czuje tylko śrucinę sygnlizacyjną, ja łowię jedenastkami +1 Experta, na 30-35 metrach bez problemu widzę branie dziesięciocentymetrowej płotki, warunek jest jeden, zatopiona żyłka.
To muszę spróbować
Jotes Pogawędkowy twardziel
Dołšczył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
Wysłany: Sro Kwi 22, 2015 6:01 pm Temat postu:
samara napisał:
Ale spławik dobrze siedział w wodzie. Łowiłem wtedy na carlusso pro match. Chodzi o wagllera ze zmienną wypornością. Nie mogłem ciężej, gdyż w tym łowisku jest sama drobnica
Samara, wszystko zależy od głębokości łowiska, w którym łowiłeś. Jeśli do 3,5 m, a w Twoim przypadku nawet do 3,8, to łowiłeś dobrym wagglerem. Ja też je mam i oceniam pozytywnie. Jeśli jednak głębiej, to już wtedy nie waggler, tylko slider. Ja na głębokiej wodzie stosuję slidery od 4+10 do 3+12 g, a nawet 3+15 g. Zakładam wtedy antenkę na delikatne brania i jazgier jest w stanie zatopić ten spławik.
Pozostaje więc kwestia montażu zestawu. Tutaj możesz sobie dokładnie podejrzeć sposób montowania zestawu na głęboką wodę ze sliderem.
A zatapianie żyłki? Cóż musisz wyćwiczyć, a zwłaszcza zgrać wszystkie elementy do kupy. Rzut - waggler/slider ląduje w wodzie - szczytówka pod wodę - 3-5 szybkich(błyskawicznych) obrotów korbką - energiczne zacięcie w bok = spokojne połowy. ;)
Opisałem to w artykule na str głównej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za treści głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
Korzystając z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.