"12 ręcznie wi±zanych much za dolara" - tej tre¶ci ogłoszenie ukazało się w jednej z gazet ("Casper") w Woyoming, w 1961 roku. Jego autorem był Dick Cabela. Dzi¶ Cabela's jest największ± firm± wysyłkow± sprzętu wędkarskiego.
Konto/logowanie
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520 UŻYTKOWNICY
Goscie 861
Zalogowani 0
Wszyscy 861
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj
Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
Wysłany: Nie Lip 02, 2006 6:57 pm Temat postu: Jak zbroicie uklejke na sandacza?
Już niedługo będę chciał zapolować na piękn± rybę jak± z pewno¶ci± jest sandacz. nie wiem tylko jak j± uzbroić?Jeden czy dwa haki?Może ma kto¶ zrobion± fotke z uzbrojon± rybk± albo wie gdzie można to znaleĽć na necie to prosze o link. _________________ Nocne połowy to moje życie
Tiur Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 21, 2005 Posty: 974
Kraj: Polska Miejscowość: Żywiec
Wysłany: Nie Lip 02, 2006 10:56 pm Temat postu:
Kiedy¶ używałem haków podwójnych, jednak teraz stosuje zwykłe. Nie schodzę poniżej 1/0. Rybki przeszywam całe. Je¶li nastawiasz się na sandacza to stosujesz przypon z plecionki je¶li nie jeste¶ pewien żyłki. zazwyczaj robie tak, że hak wystaje z pyszczka.
Je¶li łowię jesieni± to po przyjeĽdzie póki nie ma jeszcze ciemno stosuje żywe ukleje, tzn. przebijam je za grzbiet. Jest duża szansa, że z wieczora weĽmie szczupak. Podobnie robie rano. W nocy łowię tylko na przeszyte rybki. Niekiedy brania s± tylko na filety, więc trzeba eksperymentować. Jak mam dużo rybek to tnę je na małe kawałki i wrzucam mniej więcej w miejsce gdzie znajduje się zestaw. To przytrzymuje sandacze.
Aha igłę do żywca wybieraj tak±, która nie ma zbyt dużego oczka, chodzi o to żeby za bardzo nie poszarpała rybki.
Je¶li będziesz miał jeszcze jakie¶ pytania wal ¶miało.
wuda85 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jun 07, 2006 Posty: 287
Kraj: Polska Miejscowość: Toruń
Wysłany: Nie Lip 02, 2006 11:12 pm Temat postu:
dzieki. zastanawiam sie nad uzyciem dwóch haków. Jeden za głow± a jeden przy ogonie. Co ty na to? _________________ Nocne połowy to moje życie
Tiur Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 21, 2005 Posty: 974
Kraj: Polska Miejscowość: Żywiec
Wysłany: Pon Lip 03, 2006 12:59 am Temat postu:
Nie nie ma takiej potrzeby. Takie podwójne haki mog± się pl±tać itp. Ryba może także szybko się ukłuć. Najpewniejszy jest jeden hak. Jakie¶ 98% ryb jest wyci±gana.
wuda85 Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Jun 07, 2006 Posty: 287
Kraj: Polska Miejscowość: Toruń
Wysłany: Pon Lip 03, 2006 7:31 am Temat postu:
mam jeszcze jedno pytani. Hak wbijasz wrybke od ogona cy od głowy i czy chowasz hak czy ukrywasz go aby sandacz się nie ukuł?łowisz z nurtu czy przy nurcie? _________________ Nocne połowy to moje życie
Tiur Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 21, 2005 Posty: 974
Kraj: Polska Miejscowość: Żywiec
Wysłany: Pon Lip 03, 2006 11:09 am Temat postu:
A więc tak:
Je¶li łowie na martw± rybke to przeszywam ja cał± i igłe wbijam od pyszczka, tak że na końcu hak jest w pyszczku. Powinno wystawać tylko kolanko i grot.
Je¶li jest szansa, że szczupak może wzi±¶ć to rybke zapinam za grzbiet ewentualnie za pyszczek.
Łowie tylko w jeziorze.
Camo GliĽdziarz kopacz
Dołączył: Jul 02, 2006 Posty: 17
Kraj: Polska Miejscowość: Tarnów
Wysłany: Pon Lip 03, 2006 5:32 pm Temat postu:
Ja na przykład zbroję rybkę jedn± kotwiczk±. Wbijam j± tuż za skrzelami ryby z prawej lub lewej strony, następnie za pom±c± igły oczywi¶cie przeprowadzam przypon stalowy przez jej bok (użuwam stalki wolframowej bo jest na tyle miękka że nie ma z ni± żadnych kłopotów, a tam gdzie łowię nie tródno o zębacza) na drug± stronę a następnie przez nasadę ogona w ten sposób, że wychodzi z tej strony z której wbita jest kotwiczka. Stalka sandaczom nie przeszkadzała. Największa sztuka z jaka miałem do czynienia miała 4,5 kg niestety żadko trafiały się takie powyżej 3. Aha rybka wisi na żyłce "głow±" w dół co wpływa na odległo¶ć i precyzję rzutu.
ds-fan Starszy podbierakowy
Dołączył: Feb 07, 2006 Posty: 107
Kraj: Polska Miejscowość: Bielsko-Biała
Wysłany: Pon Lip 03, 2006 6:03 pm Temat postu:
wuda85 napisał:
zastanawiam sie nad uzyciem dwóch haków. Jeden za głow± a jeden przy ogonie.
Niechce sie wym±drzać ale zbrojenie przynęt w 2 haki jest wbrew regulaminowi PZW.
Jotes Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Feb 27, 2006 Posty: 2207
Kraj: Polska
Wysłany: Pon Lip 03, 2006 6:52 pm Temat postu:
Moje zbrojenie trupka na sandacza wygl±da tak:
Najchętniej używam płotek pomiędzy 16 – 20 cm, czasem uklejki. Mniej kłopotów z drobnymi/niewymiarowymi sandaczykami. Odcinam takiej rybie głowę, przebijam igł± z drutu od strony łebka aż do ogona, następnie przypon – wył±cznie z żyłki, sandacz nie jest w stanie jej przegryĽć – zakończony pętl±, zakładam na wygięte na igle ucho i przewlekam cało¶ć przez rybę. Hak naturalnie pozostawiam na wierzchu. Ten sposób sprawdza się szczególnie, gdy stosujemy jako przynętę biał± rybę. W przeciwieństwie do zakładania trupka czy przez oczy, czy przez skrzela lub pyszczek, ten sposób pozwala mi na wielokrotne zarzucanie zestawu oraz wyholowanie więcej niż jednego sandacza.
Zupełnie inn± przynęt± jest jazgier, któremu odcinam głowę i przebijam hakiem przez ogon w jak najcieńszym miejscu. Takim jazgrem można rzucać przez cał± noc i nie spadnie z haka.
Mój zestaw sandaczowy montuję w ten sposób, że na żyłkę główn± zakładam przelotowo ciężarek, a na końcu wi±żę duż± agrafkę z dużym krętlikiem – jako stoperem. Następnie przypinam przypon z nawleczonym trupkiem i do wody. Szybko, sprawnie i bezproblemowo!
I jeszcze jedna podpowiedĽ. Po zarzuceniu zestawu, kładę kij na dwóch podpórkach lub burtach łodzi, zamykam kołowrotek(hamulec na pograniczu wytrzymało¶ci żyłki), zakładam na żyłkę dzwonek i opuszczam go do samej ziemi. To wystarczaj±cy luz dla sandacza, aby zd±żył połkn±ć przynętę, a hak zawsze będzie miał w przełyku.
Tiur Pogawędkowy twardziel
Dołączył: Dec 21, 2005 Posty: 974
Kraj: Polska Miejscowość: Żywiec
Wysłany: Pon Lip 03, 2006 9:03 pm Temat postu:
Jotes60 napisał:
I jeszcze jedna podpowiedĽ. Po zarzuceniu zestawu, kładę kij na dwóch podpórkach lub burtach łodzi, zamykam kołowrotek(hamulec na pograniczu wytrzymało¶ci żyłki), zakładam na żyłkę dzwonek i opuszczam go do samej ziemi. To wystarczaj±cy luz dla sandacza, aby zd±żył połkn±ć przynętę, a hak zawsze będzie miał w przełyku.
I to jest 100% racja. Jak zawzywczaj łowie przy zatopionych drzewach, krzakach to nie wolno rybie dac zbyt wiele luzu bo zaraz wejdzie.
Remi23 Mieszacz zanętowy
Dołączył: May 29, 2006 Posty: 62
Kraj: Polska Miejscowość: Poznań
Wysłany: Nie Lip 09, 2006 11:34 am Temat postu:
Z mojego do¶wiadczenia łowienia sandaczy na pojezierzu lubuskim sprawdza sie metoda na tzw. trupa tylko że ucinam ukleje na pół i wbijam hak od strony ucinanej w kierunek ogona. Bardzo udanym przyłowem s± węgorze mniejszego jak 1 kg nie złapałem. Niewiem jak ta metoda sie sprawdzi u ciebie na wi¶le bo na rzece łapałem sandacze ale na woblery powierzchnowe rapalii podobne do ukleji. Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Za tre¶ci głoszone na forum dyskusyjnym odpowiedzialno¶ć ponosz± ich autorzy.
Korzystaj±c z forum akceptujesz ten REGULAMIN System pomocy - FAQ
Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu s± utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegaj± ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własno¶ci intelektualnej i twórczej bez zgody wła¶cicieli praw autorskich s± zabronione prawem.
Wszelkie znaki towarowe s± własno¶ci± ich prawowitych wła¶cicieli, za¶ ich użycie dozwolone jest wył±cznie po uzyskaniu zgody.