Są grzyby!

[Esox]

Meldunek specjalnie dla Old_Rysia i podobnych Mu pasjonatów! Są grzyby - od Mazur po Podlasie. Właśnie wszedłem do domku, obciekając deszczem, z wiadrem maślaczków, kurek i 14 małymi borowiczkami! Pozdrowienia z okolic Augustowa! :

[Wichura]

[Robert]

Wichura Osobiscie Cie bede na grzyby pedzil Nawet jak ich nie bedzie na poczatku pazdziernika

[Wichura]

Nie ma sprawy Robert Zbierać grzyby lubie prawie tak sam jak łowić.
Wkońcu i tu i tu piękna nautra do okoła, cisza i spokój. A to dla mnie najważniejsze
_________________
pzdr
Krętacz drobiu

[Robert]

Zobaczymy jaki z Ciebie "grzybiarz"

[mario_z]

Ja w okolicach Kamieńczyka nad Bugiem w lesie widziałem tylko PAPIEŻAKI , to chyba ślad po grzybiarzach.
_________________
Pozdrawiam
Mariusz
------------------------------------------------------------------
Wszędzie dobrze, ale na rybach najlepiej a spinning to moja druga miłość

[Wichura]

[Robert]

Zadbam o to Bys mial:byc moze zamglone ale czujne

[old_rysiu]

[Esox]

Wy tu gadu gadu, a tymczasem drugie wiaderko maślaków się dozbierało. : I następne kilka "brązowych".

[luk750]

[Robert]

Ale za kare masz roboty z obieraniem maslakow

[old_rysiu]

[Zamki]

[Darek]

Oldi , zamawiam u Ciebie słoik grzybów .
W niedzielę złowiłem ładnego szczupaka , dostał mocno po skrzelach więc go musiałem pałką potraktować a Ciebie nie było .... :

PS : Jak będzie wysyp to wybierzemy się na grzyby razem , no i z GePeeSem oczywiście
_________________
Marillion&Fish

[Esox]

Oldi - przybywaj! Kiedyś był taki pociąg z Gliwic do Augustowa. Może jeszcze jeździ? Miejsce się znajdzie.

Maślaczki są takie, jak Ci się marzą - w 90% maluszki. Dopiero w tym momencie zakończyliśmy pracę nad nimi. "Brązowe" to borowiczki - te szlachetne. W sumie dzisiaj zdrowych 16, kilka zaś odpadło. Z kolei Namarie rano ze swoim tatą nazbierała szlachetnych i ceglastoporych.

Maślaków - jak wspomniałem - ilość jest nieprzebrana. Tu cały czas pada i non-stop idą nowe!

[old_rysiu]

W tym roku mam z głowy jakikolwiek wyjazd. Poza tym teraz siedzę w domu ranny ( rozwalony palec u lewej ręki ) :-(
Jak nie uda mi się go wyleczyć metodami domowymi, to będzie amputacja. Jak na razie 8 dni leczenia - stan zdrowia zadawalający.
Jednak nadal muszę uważać i przebywać raczej w okolicach domu :-(
Do zlotu musi się wygoić :-)

[LOBUZ]

[Piwoniusz]

Old Rysiu, chyba nie zrobiles sobie tego przez sympatie do mnie. Ja tez siedze w domu ... kiedy nie jade do szpitala na badania. Tez mnie boli z lewej strony, ale to nie palec a pewnie sledziona. Tez mi grozi amputacja ale wchodze na PW. Rysiu, duzo zdrowia ... i bierz antybiotyki !!! a nie piwo, jak ja

[Robert]

Esiu jak przebiega czyszczenie???

[gismo]

Mimo zapowiedzi o tym, że w Wielkopolsce grzybów nie ma, przeszsedłem kilkanaście różnych lasów, zwiedziłem kilkadziesiąt kilometrów ulubionych miejscówek, widziałem kilkadziesiąt gatunków – strzępiaki, trujące (jadalnych brak) czubajki i czubajeczki, twardzioszki i pieniążki, czarcie jaja sromotników bezwstydnych i muchomory wiosenne, łysiczki (zarówno niejadalne jak i halucynogenne) – innymi słowy – same wiosenne grzyby! Znikły też gołąbki, wciąż nie ma maślaków i kozaków. No a kurki wiadomo – w Wielkopolsce są grzybem zanikającym. Tylko w jednym miejscu pachniała grzybnia podgrzybków zwiastując ich pojawienie się za 3 może 4 tygodnie. Z jadalnych grzybów napotkałem tylko nie nadające się na nic ucha bzowe. Koniec końców – miejscowi grzybiarze nie kłamali – w Wielkopolsce grzybów tradycyjnie już nie ma.
_________________
Konkrety pod wami ryją.

[old_rysiu]

Gismo - podobno te ucha bzowe od razu polewa się cytrynką i konsumuje na miejscu w lesie. Czy Ty też tak robisz?

[old_rysiu]

[old_rysiu]

[gismo]

[Jezier]

W moich okolicach kanie zaczynają sie pokazywać. Ale lada dzień powinny zacząć wyłazić i inne. Pogoda wymarzona na grzyby.

[old_rysiu]

Gismo - nigdy nie korciło Cię spróbować tego ( podobno ) delikatesu? Ja rozglądam się za tym grzybkiem od dwóch lat. Niestety nie spotkałem jeszcze, ale jedną cytrynkę zawsze zabieram ze sobą.
Ktokolwiek zauważy w lesie grzyba o nazwie muchomor czerwonawy - proszę od razu tutaj kliknąć. W tym sezonie muszę go poznać a już najważniejsze, przełamać się i spróbować.

[spining]

Wczoraj niedaleko Wawki też znalazłem grzybki. Były to; kania, maślaki, borowik i koźlaki. Niestety, bez lokatorów były tylko maślaczki w liczbie całych trzech. Zresztą jak na dziesięciominutowe odwiedzenie dwóch "bankowych" miejscówek to i tak sporo. Po rybkach znów spróbowałem szczęścia i... nawdychałem się leśnego powietrza. Grzybów jadalnych nie znalazłem, ale i tak było fajo.

[gismo]

Wielkopolska z trudem ratuje swój poharatany honor. Pół kilograma 1 – 3 dniowych maślaków ziarnistych. A jakie ładne! Młodziutkie i zero robaka. Pójdą w ocet. Zamszowych wciąż nie ma, trochę pieczarek na polu.
_________________
Konkrety pod wami ryją.

[Esox]

Świeżutkie wiadomości z Mazur i Podlasia. Teściowie nazbierali (okolice Mrągowa) rano 92 borowiki szlachetne - w większości młode i niezamieszkałe.

U mnie (okolice Augustowa), po wtorkowym nalocie narodu, słabiej - ale na zupę uzbierałem. 5 borowików, kilka koźlarzy, garść maślaków i dwie garście kurek. Znalazłem też ogromne połacie młodych kurek, ale na razie za małe do zbierania. Poczekam. W to miejsce raczej nikt nie chodzi, bo się trzeba drzewom nisko kłaniać...

Wywiad donosi o licznych borowikach w lasach rajgrodzkich. Wiadomość nie jest potwierdzona, ale jutro... kto wie.

[spining]

Esox, a ryby biorą, czy skoncentrowałeś się tylko na grzybobraniu?
Ten weekend uderzę nad Narew ale następny, to już planuję Mazury

[Esox]

Zaraz idę po te kurki, co dopiero rosną. A co do ryb - nie jestem narwany, bo za niecały miesiąc czeka mnie dwutygodniowa wyprawa do Szwecji. Niemniej dzisiaj chyba wyruszę na stare włości zobaczyć czy gryzą. Wczoraj byłem nawet wodę z łódki wylać. : Pytanie tylko - czy startować na szczupaka, czy poszukać leszcza...

Spining - a gdzie na te Mazury?

[spining]

Na jezioro Niegocin, do tego na pewno odwiedzę Dadaj ale to już Warmia. Ponadto mam takie fajne rybne jezioro ukryte w lesie. Podlega pod Lasy Państwowe. Wiem, że nie jest przekłusowane więc szansa na ryby istnieje.

[wolff]

Na targowiskach pokazało się masa prawdziwków, znak że zaczął się sezon na grzybki. Teraz tylko wybrać sie na nie jeszcze przed wekendem bo w sobotę i nedzielę to w lesie będzie więcej ludzi niż grzybów.
_________________
Irek
------------------------------------------------
Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą.

[Esox]

Dzisiaj z rana przypuściłem atak, w efekcie czego pobrałem z glebuni 14 borowików szlachetnych (jeden chyba borowik usiatkowany) i 6 borowików sosnowych. Czyli - jak kto woli - znalazłem 20 prawdziwków.

Po dokładnych oględzinach wszystkie szlachetne, poza jednym, zostały uznane za niezamieszkałe. Sosnowe za to odpadły co do jednego. Podstawa trzonu zdrowa, a im wyżej, tym większa sieczka. I to malutkie, dwa nawet spod mchu dobyte...

Do prawdziwków dorzuciłem maślaki, koźlarza i garść kurek. Wszystko to, z ziemniaczkiem, pyrkoce właśnie i będzie jutro na obiad.

Zgodnię z sugestią Spininga udałem się też na rybi zwiad. Wypadł pomyślnie. Ryba pobierała chętnie - zarówno drapieżna (złowiłem cztery firmowe ryby - dwie miarowe, ale wszystkie ułaskawione), jak i biała (widziałem ładnego lina i grube leszcze u znajomych). Jutro, jeśli pogoda pozwoli, spróbuję dorwać grubego leszcza. Największemu nie podaruję. Duży leszcz jest pycha!

[spining]

Cieszę się Esiu, że moja sugestia była trafna. Ja już jutro zaczynam łowienie a jak będą grzybki to i grzybobranie.
A duży leszcz jest faktycznie pycha.

[pietruch]

~30 maślaków i 4 kozaczki (2 czerwone, 2 szare).
Im dalej szło się w las tym gorzej było z grzybami.
Niemal wszystkie maślaki zostały zebrane ~10 m od szosy.
Jedyne co cieszy to fakt, że tylko 1 kozaczek był "zamieszkały".
Jak na 4 osoby to wynik jest gorszy niż niedostateczny i na grzyby będę musiał troszkę poczekać, albo.... zmienić las na inny.

[radzio]

Najświeższe informacje z Podlasia : . Dzisiaj po południu ponad 20 najprawdziwszych prawdziwków oraz 12 wielkich koźlarzy. Maślaki miały dzisiaj u mnie "no kill" : choć widziałem ich całkiem sporo ale były bardzo malutkie. Grzybów może byłoby więcej ale musiałem zmykać przed naciągającą burzą. Zebrane grzyby będą się jutro nieźle komponować ze złowionymi dziś o świcie na feeder - leszczami i płotkami.

[gismo]

Nowy las i nowe nadzieje Troszkę nierobaczywych czarnołebków (podgrzybki brunatne, zajączki) i silnie robaczywych prawdziwków. Informacja specjalnie dla Oldiego (mam nadzieję, że już jutro, a właściwie dziś przeczyta) – nie spotkałem muchomora czerwonawego, ale muchomorów dość sporo widziałem dzisiaj, a najwięcej plamistego. Na pewno wiesz, co to oznacza, także uważaj na siebie Dam jeszcze nie jedną przestrogę. U mnie tych grzybów się raczej nie znajdzie, ale na Śląsku? Kto wie. Istnieje bowiem muchomor pseudoczerwonawy (Amanita Pseudorubescens). Przyznam się, że nie jestem w stanie znaleźć żadnej jego fotografii, a badania nad jego składem są wciąż prowadzone, dlatego nawet nie wiadomo, czy jest jadalny, czy trujący. Rok temu widziałem muchomory czerwonawe rosnące na mchu. Były, że tak powiem „rozwalone”, raczej nie wyglądały na godne ryzyka Nigdy nie będę zwolennikiem jadalnych muchomorów nie tylko ze względu na ich podobieństwo do gatunków trujących. No to dlaczego?
Jeszcze w 1987 roku dopuszczone były do sprzedaży owocniki piestrzenicy olbrzymiej, kiedy to okazało się, że grzyby te zawierają śmiertelnie trującą gyromitrynę o niemal identycznym działaniu co alfa-amanityna muchomora sromotnikowego – czyli po prostu uśmierca wątrobę. Cały fuks polegał na tym, że ludzie te owocniki suszyli, a gyromitryna rozkłada się dość szybko podczas suszenia. Podobna sprawa okazała się z olszówkami (w ich przypadku nie udało się nawet wyodrębnić substancji trującej jak na razie, jednak wiadomo o tym, że jest groźna dla naszych czerwonych ciałek i do śmierci doprowadzić może). Można by tu jeszcze usypiać przykładami maślanek, zasłonaków , czubajeczek. Koniec końców - po takich przypadkach trudno mieć zaufanie do grzybów, których cała rodzina zawiera jakiś rodzaj amanityny, która na chwilę obecną uznana może być za nieszkodliwą. Nie wiem, jaka amanityna jest w muchomorze czerwonawym, ale jest niebezpieczna dla zdrowia, powodując zaburzenia trawieniowe i rozkłada się podczas gotowania, dlatego w każdym atlasie zaleca się dokładnie gotować tego grzyba. Old_Rysiu, napisałeś kiedyś, że zbierałeś pieczarki, ale jak tylko kupiłeś atlas to przestałeś Napisałeś też kiedyś odpowiedź na zapytanie, czy warto zbierać olszówki – po co, skoro jest tyle pięknych grzybów i szczególnie wskazałeś na ceglastopore. Nieśmiało uważam, że Twoje słowa odnoszą się również do Twoich chęci skosztowania muchomora Pozdrawiam Cię gorąco
_________________
Konkrety pod wami ryją.

[Esox]

W okolicach Augustowa wysyp borowików, koźlarzy, maślaków, kurek. Podgrzybków nie widać. Coraz więcej grzybków zdrowych, ale nadal sporo odpada.

[Piwoniusz]

gismo, wszystkie grzyby sa jadalne. Niektore tylko raz. 8O

[Piwoniusz]

Esox, w Twoim profilu jest Warszawa natomiast ciagle Cie widze w okolicach Augustowa. Ja urodzilem sie w Warszawie ale spedzilem wiele niezapomnianych chwil nad Wigrami. Czy Ty moze zapomniales sie w tamtych okolicach ?

[old_rysiu]

[muzik21]

W niedziele przez 1,5h ok.30maslaczkow, 3 borowiki i kilka zajaczkow.Dzisiaj przez 3h50min. ok.220-280 maślaczków, 3kozaki i ok.10podgrzybkow(we dwóch).Grzyby rosły tylko w takich lasach, gdzie na czworakach trzeba było chodzić W wysokim lesie tylko pojedyńcze sztuki.

[old_rysiu]

W piątek muszę pojechać do lasu. Już jestem w domu i nie wytrzymam dłużej. Niestety wokół znam tylko podgrzybkowe lasy a podgrzybków nie ma. Gdzie na maślaczki? Gdzie na prawdziwki, borowiki ceglastopore?

[Esox]

[Jarbas]

[spining]

W niedzielę, nad Narwią tylko przechodząc z łowiska na łowisko fakt, że lasem uzbierała się cała siatka maślaków. Pod Warszawą natomiast "wysypały" się prawdziwki, co miałem okazję widzieć w sobotę będąc również na rybach

[old_rysiu]

W piątek muszę pojechać na grzyby. Tylko gdzie?

[Jarbas]