Oświetlenie

[Pawel66]

Witam.
Jak sobie radzicie z oświetleniem podczas nocnych zasiadek?
Jakie latarki czołowe są godne polecenia?
Czy przydatne są np. przesłony rozpraszające w owych lampkach (czerwona, zielona, niebieska, biała), czy też nie odgrywa to roli?

[Piwoniusz]

Ja sobie radzę czasami bez oświetlenia ... po prostu idę na nocną zasiadkę po ścianie. :

[yari]

[Megalodon]

Światełko podczas zasiadek to bardzo wazna rzecz. Ostatnio wiceprezydent USA ustrzelił swojego kolege podczas polowania. Biedak poszedł na zasiadkę w krzaki bez światełka i dostał z dwururki.

[Pawel66]

Pełne troski odpowiedzi Kolegów napawają optymizmem .
Przyszły post Piwoniusza: "Nocna zasiadka i perypetie z nią związane" z pewnością znajdzie liczne grono czytelników
i wzbudzi zazdrość lub zgrozę u Użytkowników innych portali .

[Bartek80]

Myślę że takie kolorowe przesłony to zbędny bajer, bo niby do czego miałyby się przydać na rybach? Jak będę kupował sobie nową latarkę, to poszukam takiej ze szklaną obudową reflektora (jezeli są takie dostępne w sprzedaży). W tej latarce którą mam, "szkiełko" było z pleksy i zmatowiało od przypadkowego spryskania środkiem na komary .
_________________
Aquila non capit muscas!

[Torque]

Nocą na ryby bez czołówki się nie wybieram. Najważniejsze to sprawdzić czy wygodnie się ją nosi na czapce i bezpośrednio na głowie. Nie przyda się do niczego najlepsza czołówka, jeśli paski nas będą uwierały.

Kolejna rzecz, to wodoodporność. Czołówka musi działać także podczas kiepskiej pogody, dużej wilgotności, czy deszczu.
I to właściwie podstawowe parametry.

Z dodatkowych dobrze jak ma dwa ustawienia mocy świecenia. Zazwyczaj (nie wiem po co), jest takich możliwości więcej (łącznie z mruganiem), ale wystarczy w zupełności jak będziemy mogli ustawić mocniejsze lub słabsze światło. Im więcej ustawień, tym więcej niepotrzebnego "klikania" w przycisk na głowie. Takie rzeczy, jak żywotność, żarówki, zużycie baterii to sprawy drugorzędne i chcąc kupić tańszą czołówkę można ich nie brać pod uwagę.
_________________
Najgorszy dzień na rybach jest lepszy od najlepszego dnia w pracy...Marek Mołdawa

[Bombel]

Akumulatorowa latarka z dwoma żarówkami. Z jedej strony "szperacz" z możliwością regulacji średnicy promienia, z drugiej zwykła żaróweczka pod uchylną klapką. Przy czym można np. zawiązać nowy przypon czy wykonać jakąkolwiek inną, niezbędną czynność.

Polecam latarki z diodami LED. Są bardzo energooszczędne. Najlepiej, jeśli jeszcze jest możliwość doładowania akumulatorka latarki z samochodowego gniazda zapalniczki.

Nie polecam chińskiego chłamu. Po kilku naładowaniach i rozładowanich akumulatorki padają.

[Anguiler83]

A ja wierny jestem latarkom Maglite. Nie do zniszczenia. Do wody nie wrzucałem, ale mają opinię wodoodpornych i swoją kładę na trawę w największe ulewy.
Mam dużą na 3 baterie R 20 - świeci na drugi brzeg rzeki, jak przyjdzie potrzeba jest się czym bronić, a kolega na Mazurach nawet taką gwoździe wbijał.
Mam też małą na dwa paluszki AA,. Tę noszę na smyczy na szyi - służy do wszystkich wędkarskich czynności.

Największy plus to niezawodności, sprzęt nie do uszkodzenia
_________________
Ganiać mazurskie i mazowieckie dzikie ryby!

[superjurek]

Polecam czołówki PETZL. Bardzo duża możliwość wyboru w zależności od potrzeb i zasobności portfela. Moja oprócz podwójnego źródła światła ma tryb awaryjny oraz jest wodoodporna. Na wędkarskie wyprawy po prostu super.
_________________
superjurek - wędkarstwo moja pasja

[rom71]

Ja posiadam latarkę PETZLA TIKKA idobrze się spisuje na nocnych zasiadkach.Pozdrawiam.

[grzbiet]

Latarka na 2 baterie R20 z kryptonową żarówką. A ponadto zwykły znicz który zapalam jeśli łowię na gruntówki. A czasem wystarczy pełnia...

Kiedyś gdy nie było "świetlików" na spławiki, malowaliśmy kolce jeżozwierza na biało i na tak pomalowane spławiki świeciliśmy latarkami. Najwięcej trudności sprawiało odnalezienie spławika na wodzie
_________________
Artur Lisowski

"Niech pozostaną po nas jedynie ślady na piasku i kręgi na wodzie."

[Andrzej228]

[MichalTch]

[ziomek]

[grzbiet]

No to Michal Tch jak dla mnie przegiąłeś. Nie muszę się nikomu z tego tłumaczyć i nawet nie zamierzam :evil:, a Twój nazwijmy to zarzut traktuje jako przypływ chorej wędkarskiej nieskazitelności ( wszechobecnej tutaj i ciekawe jak mającej się do rzeczywistości ) , jako próbę zaistnienia oraz sprowokowania kolejnej bezsensownej dyskusji... .
A jeśli chodzi o ścisłość ,to żeby oświetlić spławik stojący na wodzie trzeba posłać snop światła równoległy do powierzchni wody. Tym samym wody nie oświetlamy ( co najwyżej porazimy gościa na przeciwnym brzegu : ). Trochę wyobraźni i już wiemy na czym stoimy.

Dla mnie temat zakończony i coraz częściej zaczynam się zastanawiać nad sensem pisania tutaj (po obserwacji wielu postów) gdyż najbardziej bawi wsadzenie komuś szpili... . I to jest przykre.

A i jeszcze jedno ... stada ogromnych leszczy zwabionych światłem same wyłaziły na brzeg a ja pchałem je do siaty bez opamiętania... ... poniosło mnie, sorry... :oops:

Pozdrawiam i życzę trzeźwego podejścia do postów.
_________________
Artur Lisowski

"Niech pozostaną po nas jedynie ślady na piasku i kręgi na wodzie."

[ZIPPO]

Pozdrawiam i życzę trzeźwego podejścia do postów. [/quote] Grzbiet, czy Piwoniusz może być z tego życzenia zwolniony :?: Bo Piwoniusz tak fajnie pisze : : Pozdrawiam również.

[old_rysiu]

Grzbiet - nie irytuj się. Nie każdy potrafi dobrze interpretować regulamin RAPR. Biedny Michał nie wiedział, że światło nad wodą służy nie tylko do wabienia ryb. I dobrze, że tutaj o tym napisał - teraz On się nauczy czegoś więcej i już nie będzie źle interpretował. Oświetlenie sygnalizatora ( tutaj spławik ), to nie jest światło wabiące ryby. Może nasz Michał nie wie o tym, że nawet oświetlenie przynęty ( czasem w spinningu ) to też nie jest światło wabiące ryby.
Pytanie zatem - co to jest światło wabiące ryby?
Kto na ochotnika?

[old_rysiu]

Wracając do tematu, sprawa oświetlenia wygląda następująco.
Światło na stanowisku może przeszkadzać a może też i pomagać. Czy go używać, zależy tylko od metody połowu. Najprzyjaźniejsze światło, to takie, które spełnia swoje zadanie przy minimalnym natężeniu. Świetlik na spławiku w niektórych warunkach płytkich wód, może płoszyć nam ryby - karaś, lin. Najgorszym światłem jest ruszające się światło nad stojącą wodą, kiedy łowimy niedaleko brzegu. Im dalej od brzegu ( od światła ruchomego ) tym lepiej. Ryby tolerują jedynie światlo, które jest ustawione raz w jednym kierunku i miejscu i przez które ( przez snop światła ) nie przechodzą wędkarze i ich psy. Światło takie zapalone jeszcze przed zapadnięciem zmroku, daje gwarancję, że ryby będą to światło tolerowały. Ryby na niektórych odcinkach wód, mogą być przyzwyczajone do refleksów świetlnych, które są tam od dłuższego już czasu ( światła przjeżdżajacych niedaleko łowiska samochodów, dyskoteki letnie przy barach plażowych itp ruchliwe odcinki ).
W miejscach cichych i praktycznie mało uczęszczanych, zadbajmy o to, aby nie używać światła. Kiedy jest taka potrzeba, skierujmy snop światła od wody w kierunku lądu a nie w kierunku wody. Postarajmy się zapalić owe światło jak najniżej - tuż przy samej ziemi. Jeśli komuś się wydaje, że dużo światła zapalonego tam, gdzie go dotychczas nie było, jest elementem wabiącym, to się bardzo myli.

[ZIPPO]

Może nasz Michał nie wie o tym, że nawet oświetlenie przynęty ( czasem w spinningu ) to też nie jest światło wabiące ryby.
Pytanie zatem - co to jest światło wabiące ryby?
Kto na ochotnika?[/quote] : Według Ciebie Old Rysiu; jeśli zamontuje świetlik do pilkera, to-to nie będzie światło wabiące ryby? Więc co to będzie :?:

[grzbiet]

Old_Rysiu może i przemawiała przeze mnie pewna dawka irytacji ale tylko dla tego , że kilkunastoletni wtedy chłopak nie chciał w żaden sposób łamać przepisów ( i nie łamał ) był tylko pochłonięty w wir swojej pasji i starał sobie radzić. Ot co... .

Potrzeba matką wynalazków.

:

A Piwoniusza pewnie że zwalniamy : : :
_________________
Artur Lisowski

"Niech pozostaną po nas jedynie ślady na piasku i kręgi na wodzie."

[Andrzej228]

[KULONEK]

Ja polecam latarkę na 2 paluszki, lekką i mającą możliwość utrzymania jej w zębach. Często to się przydaje w sytuacji gdy są zajęte obie ręce .Obowiązkowo także niewielki znicz który daje tylko poświatę i na pewno nie wabi ryb (wiem po swoich nocnych wynikach).Zasadą jest że używam światła tylko w konieczności (np podbieranie ryby). Przyjemniej jest wtopić się w noc ,niż siedzieć w blasku jupiterów (chyba że ktoś pomylił hobby)

[superjurek]

Pawel66 prosił o doradzenie jaką czołówkę kupić. Trudno będzie znicz przymocować do czoła.
_________________
superjurek - wędkarstwo moja pasja

[newrom]

[Jotes]

Wiosną ub roku kupiłem czołówkę 8 LED. Jest zasilana trzema bateriami R6. W zależności jakie światło potrzebuję, mogę włączyć 2 – 4 lub wszystkie 8 diod. Z tego co widzę, baterie wystarczą mi minimum na jeszcze jeden sezon. I choć woziłem na początku ręczną latarkę, nigdy nie miałem jej potrzeby włączać, była zbędna.

[Pawel66]

Dziękuję wszystkim . Poszedłem za radą Superjurka i Roma71, choć wybrałem inny model. Tikka XP. Znajomy goprowiec (a lubi być upierdliwy), tylko kiwał głową...

[Pawel66]

Szczególne podziękowania kieruję do Yari'ego. Emotikonka z wytrzeszczonymi oczami daje do myślenia 8O .

[swingtip]

Witaj Paweł66 jeśli mogę coś dodać do tematu to to , że każdy mój wyjazd nad wodę zaczyna się popołudniu a kończy rano . Jako oświetlenia używam akumulatora żelowego 12V (taki jak przy alarmach ) ,do tego lampa samochodowa a na czoło latarkę na 8 LED . Pozdrawiam.