Młody sandacz w okresie odżywiania się skorupiakami zjada ich dziennie o 20% więcej niż sam waży. Po przejściu na pokarmy rybi sandacz zjada go w ilości 20% masy ciała. Kiedy osiąga zaś 35 cm - zaczyna zerować na leszczu i karpiu.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 569
Zalogowani 0
Wszyscy 569
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(396916) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(396916) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(396916) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(396916) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(396916) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(396916) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczność...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(396916) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byliśmy w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wiśle. Na miejscu
okazał ...(59445) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
Są dwie faktury, każda
za rok. N ...(396916) Apr 02, @ 17:57:24
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Powsińskie rybki
Opublikował 29-04-2006 o godz. 07:00:00 Monk |
Artur napisał
W niedzielę Bolek Michalski „Wędkoholik” zaprosił nas czyli mnie i Kota_Burego na oficjalne rozpoczęcie sezonu wędkarskiego.
Wprawdzie od nieoficjalnego otwarcia sezonu upłynął już spory kawałek czasu, ale że każdy powód jest dobry aby się nad wodę z kijkami wybrać (zwłaszcza, że „oficjałka”), to zapakowałem się do samochodu razem ze sprzętem i wyruszyłem, po drodze zabierając wspomnianego już Kota. Celem wyprawy były powsińskie Morgi i „ichnie” jeziorka.
Celem naszym było jeziorko, na którym kiedyś było łowisko specjalne OAZA, obecnie przejęte przez innego dzierżawcę. Jeziorko bardzo urokliwe i naturalne.
Po dotarciu na miejsce okazało się, że już łowią: Bolek, Karol i Marcin.
Bolek, Karol, Marcin.
Był również aktualny dzierżawca, który mieszka w pobliżu. Po uiszczeniu opłaty pobytowej w wysokości 10 zł zabraliśmy się za rozkładanie sprzętu. Na razie dzierżawca nie pobiera opłat za rybę, jaką ewentualnie się złowi. Jak powiedział nam, za powyższe opłaty zacznie pobierać w momencie, gdy dorybi jeziorka, a planuje wydać na ten cel około 30 tys. złotych. Jeziorka dlatego, iż drugie jego jeziorko jest usytuowane po drugiej stronie jezdni. Po zarzuceniu wędek zaczęliśmy łowić…
Początki były wielce obiecujące. W niedługim czasie u Kota nastąpiło branie, spławik z prędkością światła zniknął pod wodą, zacięcie i ryba zrobiła co chciała: przymurowała ostro do dna, kocia bolonka wygięta w pałąk, po chwili takiego przeciągania „rybsko wstrętne” wypluło pomięte robaki. Pomyśleliśmy sobie - fajnie jak na przywitanie takie jazdy, to co będzie się działo dalej.
Po ponownym zarzuceniu ponowne branie u Kota i na haczyku zameldowała się niewielka płotka.
Za chwilę u mnie zameldował się byczek, po nim zaraz drugi i...
... nastąpiła przerwa w braniach, którą wypełnialiśmy rozmowami Polaków nad wodą, czynieniem prowizorycznego grilla na palenisku i innymi przyjemnościami.
Grill
Nastąpiła niestety długa przerwa w braniach. W międzyczasie dojechał do nas Bombel czyli gdzieś tak po 16-ej.
Zresztą był przyczyną zorganizowania wspólnej akcji w ramach sprzątania świata.
Szufla do sprzątania
Tutaj już Bombel posprzątany…
...zainteresował się również złowionymi byczkami, które były przeznaczone dla kota Kota czyli Bombla.
Czas się zwijać
Powoli zbliżał się koniec nadzwyczaj miłego dnia. Na koniec jeszcze zahaczyły się dwa kolejne byczki i po godzinie 18-ej rozjechaliśmy się do domów. Tak to uczyniliśmy oficjalne rozpoczęcie sezonu wędkarskiego, które było nadzwyczaj udane…
Artur Kiersnowski "Artur"
|
| |
|
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Powsińskie rybki (Wynik: 1) przez Bombel dnia 29-04-2006 o godz. 13:36:43 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Tiaaaa.... Rybów żeśta, panie, natrzaskali, a rybów! :))))
Woda, cała okolica, będzie naprawdę ładna, gdy wreszcie wiosennie się wszystko zazieleni. Jednak, z takim rybostanem, miejsce bardziej się nadaje do sielankowych spotkań nad wodą, niż do wędkowania z prawdziwego zdarzenia.
Ale cóż, trzeba poczekać na efekty działań nowego dzierżawcy. Zapowiada się interesująco.
Swoją drogą - razem z Kociskiem macie u mnie, Sołtysie, trzepanie futer. A to za pomysłowość przy robieniu zdjęć. Wrrr...! Zresztą Jarek już tego świadom. Zobacz, jak się za Twoim bandziochem chowa:)
P.S.: SpinerK - te byczyska rzeczywiście urocze. Miały po całe 15 - 16 cm:))) Dobrze, że mam w aparcie f-cję makro, inaczej nie byłoby ich widać:) |
|
|
Re: Powsińskie rybki (Wynik: 1) przez Kryskon dnia 03-05-2006 o godz. 09:05:00 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Nie mogę się doczekać spotkania z Wami, w tak zacnym gronie. Mam nadzieję, że niebawem to nastąpi. |
|
|
Re: Powsińskie rybki (Wynik: 1) przez Lineczek dnia 23-05-2006 o godz. 19:46:07 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Byłem na tym łowisku. Właściciel zakupił 1000 kg karpia i wpuścił do stawu , ale... karp jest chory ma rany które broczą krwią. Dobra wiadomość to taka że podano antybiotyk i ryba powinna się wyczyścić. Brania umiarkowane 4 karpie z zarybienia takie do 2 kg ( oczywiscie wypuszczone na dalsze leczenie ) jedno branie takiego 4 kg he he pływa z kawałkiem zyłki i spławikiem sic! No i tyle.
Pozdrawiam lineczek
Żyłka 0,18 troche mało na karpia 4 kg. |
|
|
|