Po niemal stu latach do Sekwany wróciły łososie. Prawie dwukilogramowy okaz tej ryby złowiono w odległo¶ci 10 kilometrów od uj¶cia rzeki.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 242
Zalogowani 0
Wszyscy 242
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385073) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(385073) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385073) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(385073) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(385073) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
bior± : ...(59437) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczno¶ć...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(385073) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byli¶my w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wi¶le. Na miejscu
okazał ...(59437) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
S± dwie faktury, każda
za rok. N ...(385073) Apr 02, @ 17:57:24
jjjan: Wszystkim wszystkiego
dobrego ...(170) Mar 30, @ 08:46:37
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Lin na Dzień Matki
Opublikował 26-05-2006 o godz. 21:55:00 Monk |
Pierenick napisał
25 i 26 maja to każdego roku daty dla mnie specjalnie ważne. Tak się składa, że moja mama urodziła się dzień przed Dniem Matki. Prezent urodzinowy dostała w dniu, kiedy one przypadaj±, a odno¶nie Dnia Matki wspomniała mi tylko, że życzy sobie karpia lub lina. Oczywi¶cie miałem jej go złowić osobi¶cie.
Jeżeli chodzi o karpie to nie mam z nimi szczególnych do¶wiadczeń. Wyj±łem ich kilka, ale naprawdę nic specjalnego.
Bez wahania padło więc na lina, tym bardziej, że już od tygodnia planowałem sprawdzić, czy już się "ruszyły".
26 maja budzik zadzwonił o 4.00 i natychmiast wyrwał mnie z głębokiego snu. Pogoda za oknem fatalna i w dodatku kropi deszczyk, a niebo zasnute jest ciemnymi chmurami. Chwila wahania: i¶ć czy nie i¶ć? W końcu nad "mój dół" mam raptem około 2 km, więc w przypadku nagłego urwania chmury wsiadam w samochód i wracam do łóżka. Wstaję! W końcu nie mogę wrócić bez zamówionego prezentu.
Na łowisku jestem przed 5.00. Szybko przygotowuję zanętę i wrzucam w upatrzone miejsce. Robaczki na hak, dwa zestawy do wody i czekanie... Pewnie je¶li weĽmie, to i tak około 8, mam więc sporo czasu na przemy¶lenia. Żeby tylko małe okonki nie weszły w łowisko, bo spłosz± liny.
Po 30 minutach spławik z lewej strony lekko się przytopił. Serce zaczęło bić mocniej. Za chwilę jednak wrócił do pozycji wyj¶ciowej i ... tak - odpływa w lewo i przytapia się. Tnę! Uuuuuu bracie - pierwszy w tym roku i od razu ładny. Ci±gnie mocno w kierunku dna i odpływa to w prawo, to w lewo. Przede mn± sama ro¶linno¶ć podwodna. Żeby tylko się w ni± nie wpl±tał. Chyba mnie usłyszał, bo "jedzie" posto w przybrzeżne krzaki. Udało mi się go wyprowadzić, już chwytam za podbierak, wędka do lewej, podbierak do prawej ręki i... co jest do jasnej...podczepiony za płetwę brzuszn±? Nie owin±ł tylko żyłkę wokół siebie , hak wbity prawidłowo... ulga. Jeszcze jeden odjazd pod krzaczki, ale za chwilę l±duje w podbieraku. Piękny oliwkowy prosiaczek. Prezent jest, mogę spokojnie wracać. Lin do siatki , zestawy do wody i...leje jak diabli, coraz mocniej, jestem cały mokry.
Przez następne półtorej godziny łowię jeszcze 2 okonki i płotkę na kukurydzę. Przy linie całe trio wygl±da ¶miesznie i wraca do wody. Niestety "sesji zdjęciowej" nie mogę zrobić nad wod±, chociaż tym razem nie zapomniałem aparatu, a jedynie karty pamięci. W samochód i jazda do domu. Zdjęcia i ważenie (na nowej wadze elektonicznej). Pomiary wskazuj± 1, 54 kg i 43 cm. Sprzęt: widoczny na zdjęciu. Mama szczę¶liwa, łowca jeszcze bardziej.
Liny zacz±łem łowić na dobre w zeszłym roku. Złapałem ich wtedy 12 między 1, a 15 wrze¶nia. Dwa z nich mierzyły po 45 cm, ale były lżejsze od tego: 1,46 i 1,42 kg. Wiele w temacie połowu linów pomogły mi artykuły i dyskusje na forum PW, a w szczególno¶ci uwagi Oldiego (mam nadzieję, że nie odbierze tego jako "wazelinkę", a jedynie formę podziękowania za cenn± naukę ).
Pierenick
|
| |
|
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Lin na Dzień Matki (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 27-05-2006 o godz. 03:57:03 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Bardzo ładny i krępy linek. Koniecznie musisz dobrać się do tych ponad 2 kg. Penetruj miejsca, gdzie obok lina żeruje kara¶. Koniecznie na pocz±tku lipca ( u nas tarło lina ) podczas tarła szukaj bez wędki w polaroidach miejsc tarłowych tych dużych ( płetwa grzbietowa wielko¶ci ręki otwartej ). Tarło linów, to dla łowcy czas przerwy. Dużo jednak ciekawiej jest, gdy szukamy ich miejsc tarłowych. Jest okazja zobaczyć, jakiego możesz mieć przeciwnika na kiju. Kiedy za linami łaziłem, moje możliwo¶ci wagowe ( czytaj złowiony a oływaj±cy w łowisku ) nie przekraczały 50%.Inaczej pisz±c - największy lin - prawie 4 kg, natomiast pływały ponad 8 kg ( płetwy grzbietowe jak dwie dłonie ). Nie znalazłem sposobu na skuszenie ich swoj± przynęt±. Jest jaka¶ czarodziejska granica 4 kg, powyżej której łowienie linów nie znajduje sposobu. Ja go nie znalazłem :-(
Patrz±c na Twojego lina, widzę duże możliwo¶ci wagowe. Populacja ta jest wyj±tkowo przysposobiona do nabierania masy ciała. Życzę Ci, aby¶ znalazł te największe, aby¶ sam mógł póżniej podpowiedzieć staremu Rysiowi, jak dobrać się do tych prawdziwych linów. |
|
|
Re: Lin na Dzień Matki (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 27-05-2006 o godz. 03:59:08 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Zapomniałem dopisac - to jest mleczak ( samiec ), który jest zawsze mniejszy od ikrzyc ( samiczek ). Czekaj± wiec na Ciebie większe sztuki :-) |
|
|
Re: Lin na Dzień Matki (Wynik: 1) przez christoferek (cysiu_4lo@o2.pl) dnia 27-05-2006 o godz. 12:16:23 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Oldi co¶ jest z tym przybieraniem masy, bo ja 2 lata temu złowiłem w sierpniu lina - samicę na 40cm i miała tylko 750g. To chyba nie jest prawidłowa masa (pisze o tej samicy) dla ryby o takiej długo¶ci? |
|
|
Re: Lin na Dzień Matki (Wynik: 1) przez Jazgarek (qbus91@interia.pl) dnia 27-05-2006 o godz. 13:48:57 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Gratulacje!:) Piękny linek.:) My niestety przełożyli¶my wyjazd na nastepny weekend z powodu fatalnej pogdy, do tego bardzo zmiennej. My¶le, że decyzja jest trafna, za tydzień liny powinny się już galancie "bujać".:-) |
|
|
Re: Lin na Dzień Matki (Wynik: 1) przez robert67 (gosia67@wanadoo.fr) dnia 27-05-2006 o godz. 17:28:10 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Zanim zarazilem sie nieuleczalna jak do tej pory choroba pt"spin":-)byla to dla mnie ryba nr.1!:-)W kraju(w Polsce)nie mialem wielkich osiagniec ale zlowilem kilka sztuk tutaj.Byly dlugie i "chude"ale to spedzilem na kark srodowiska w ktorym bytowaly.Rzeka.Twoj lin jest inny,proporcjonalny!
Gratuluje Ci ryby!Pelen szacunku dla Twojej pamieci o tak waznym Swiecie!
Uklony dla Twojej Mamy!:-)
Pozdrawiam.Robert67. |
|
|
|