Kormorany często polują na ryby zbiorowo, zapędzając je najpierw na płycizny i tam atakując.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 539
Zalogowani 0
Wszyscy 539
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
dzas: widocznie emeryci z
mojego otoczenia są
jacyś zużyci, nie to
co K ...(446848) Apr 26, @ 18:57:18
krzysztofCz: Kamil... bo Dżąsik nie
wie co emeryci lubią
najbardziej (i mogą ...(446848) Apr 26, @ 16:41:35
Tiur:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(446848) Apr 26, @ 00:02:06
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(446848) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(446848) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(446848) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(446848) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(446848) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(446848) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Produkcja sandaczowych kogutów
Opublikował 15-01-2007 o godz. 20:55:00 Monk |
Wobler129 napisał
Wiele tych przynęt zostaje pod wodą podczas wyprawy. Dlatego też zacząłem je produkować.
Nie było mnie stać na kupowanie nowych kogutów. Teraz moje „straszydła” wyglądają jak te sklepowe. Mogę także dopasować sobie kolory, masę, kotwicę i inne rzeczy, które powodują, że moje cacuszka są łowne.
Materiały
Do produkcji kogutów sandaczowych potrzebne są następujące rzeczy:
- imadło muszkarskie lub zwyczajne warsztatowe
- drut twardy, nierdzewny około 0,8 mm
- kombinerki
- obcęgi - nimi będziemy obcinać ołów
- forma do odlewania główek
- łyżka
- ołów
- pilnik
- kotwice
- lutownica
- mocne nici
- pióra - najlepiej z kapki koguta lub chenille
- szybkoschnący klej
- wiskoza lub inne nici stylonowe
- grzebień
- nożyczki
Forma do odlewania główek
Do produkcji kogutów niezbędna jest forma do odlewania główek. Mam parę takich form. Z każdej wyrabiam główki o innej masie. Wykonał je dla mnie znajomy. Można je jednak zrobić samemu z aluminium lub stali. Forma z aluminium w zupełności wystarczy na bardzo długo. Przy robieniu formy należy pamiętać, by: uszko było pochylone pod kątem 45 stopni, otwór wlewowy był odpowiednio duży, by ołów mógł przez niego przelecieć, rowki na drut były odpowiedniej grubości. Najlepiej będzie, jak rowki będą miały około 1,5 mm. Należy także pamiętać o masie główki, która powstanie z naszej formy. Wagę koguta najczęściej dopasowujemy do głębokości łowiska. Około 5 gram na 1 metr wody.
Odlewanie główek
Bierzemy kombinerki, kawałek drutu, łyżkę, imadło i pędzimy do kuchenki gazowej. Najpierw formujemy drut – tak, aby pasował do naszej formy. Potem wkładamy go w formę. Formę zakręcamy w imadło warsztatowe. Na łyżkę kładziemy kawałek ołowiu. Ołowiu musi być na tyle dużo, by roztopiony wypełnił całą formę. Zawsze lepiej roztopić go więcej, niż za mało. No to dajemy łyżkę z ołowiem nad gaz i po około 1 minucie ołów zaczyna się topić. Roztopiony wlewamy do formy. Już po paru sekundach jest zimny. Ale tylko przy pierwszym wlewie - gdy robimy główki seryjnie, to musimy odczekać dłuższy czas, aby główka i forma ostygła. Odkręcamy imadło i mamy już prawie gotową główkę. Teraz wystarczy odciąć „ogonek” i wyrównać pilnikiem pozostałości. Zaginamy drut w łuk i obcinamy go na odpowiedniej długości.
Mocowanie kotwicy
Najpierw wkładamy kotwicę we wcześniej uszykowane oczko. Kotwica jest już przymocowana do drutu. Teraz należy ją przylutować. Najpierw owijamy łącze kotwicy z „hakiem” miedzianym drucikiem i lutujemy. Teraz mamy już pół roboty za sobą. Właśnie w tej fazie produkcji należy naostrzyć groty kotwicy.
Mocowanie piór
Bierzemy kapkę koguta i wyciągamy z niej 4-6 długich piór. Mniej więcej tej samej długości. Wiążemy je w następujący sposób: wkręcamy główkę za oczko do imadła, bierzemy mocną nić i już wcześniej uszykowane pióra. Piórka wiążemy na łączach haków kotwicy. Pióra muszą być zwrócone do zewnątrz, czyli od zewnątrz musi być widać ich kolory. Wiążemy po jednym na każde łącze, a resztę później zawiązujemy na wybrane przez siebie łącza. Gdy mamy 6 piór, to na każdym łączu muszą być po dwa pióra. Do tego możemy dodać różnego rodzaju flesche, które poprawiają wygląd naszego kogucika.
Ciałko
Mamy już zrobioną główkę, przymocowaną do niej kotwicę oraz zamocowane pióra. Teraz robimy tzw. „ciałko”. Robimy je z wiskozy lub innych nici stylonowych. Jeśli o mnie chodzi, robię je najczęściej z wiskozy.
Zawiązujemy początek wiskozy mocną nitką i wiążemy wiskozę do końca kotwicy. Mocując wiskozę trzeba pamiętać, że musimy ją mocno naprężyć, żeby była spłaszczona. Teraz musimy ją oplątać z powrotem do góry główki i tam ją zawiązać.
Kryza - kołnierzyk
Robienie kryzy jest ostateczną czynnością, jaką wykonujemy. Kołnierzyk możemy zrobić zarówno z wiskozy, jak i z innych nici stylonowych. Najczęściej jest to jednak wiskoza. Tniemy ją na około 15 kawałków. Do tego celu będą potrzebne ostre nożyczki. Kawałki powinny mierzyć około 2,5 cm długości. Teraz tylko wystarczy zawiązać kawałki wiskozy wokół ciałka przy główce. Wiążemy.
Przywiązaliśmy już kawałki wiskozy dookoła ciałka. Teraz związujemy nitką pozostałości wiskozy wokół główki. Sklejamy nić szybkoschnącym klejem i mamy już prawie gotowego koguta. Ostatecznie należy wyczesać wiskozę grzebieniem i przyciąć ją, by była króciutka. Kryza nie może być za długa. Gdy będzie długa i nasiąknie wodą, to oklapnie i nie będzie sztywna. Będzie jak „galaretka”. Zamiast zrobić kryzę z wiskozy, możemy to zrobić tzw. „chenille”. Oplątujemy przy główce chenille podobnie jak ciałko z wiskozy, tyle że chenille nie ciągniemy do samej kotwicy, tylko wokół główki. Gdy już owinęliśmy ciałko w okolicy główki, to zawiązujemy koniec chenille i zaklejamy węzeł szybkoschnącym klejem.
A oto efekt naszej pracy.
Pamiętajcie, że w swojego koguta należy wierzyć...
Wobler129
|
| |
|
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Produkcja sandaczowych kogutów (Wynik: 1) przez wobler129 dnia 15-01-2007 o godz. 21:41:37 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Odrazu przepraszam za zdjęcia - wysłałem w małym formacie a po zwiększeniu widać co wyszło :) |
|
|
Re: Produkcja sandaczowych kogutów (Wynik: 1) przez Bartek80 dnia 15-01-2007 o godz. 23:31:53 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | A mógłbyś coś bliżej napisać o zrobieniu takich form odlewniczych? Bo co prawda, koguty mnie raczej nie interesują, ale po co przepłacać za ciężarki gruntowe itp. |
|
|
Re: Produkcja sandaczowych kogutów (Wynik: 1) przez nodi (nodix@o2.pl) dnia 16-01-2007 o godz. 00:47:14 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Wydaje mi sie, ze w opisie zabraklo jednego waznego narzędzia: muszkarskiej nawijarki, czyli bobinki. |
|
|
Re: Produkcja sandaczowych kogutów (Wynik: 1) przez wobler129 dnia 16-01-2007 o godz. 09:38:54 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) |
Co do form do dokładnie nie wiem jak to zrobił znajomy. Jeśli nie będziesz robił dużej ilości ciężarków, to forma z gipsu spokojnie Tobie wystarczy. Wlewasz gips do opakowania plastikowego po maśle i czekasz aż trochę stwardnieje ( tak, aby dało się jeszcze odcisnąć równo połowe ciężarka ). Potem robimy znowu to samo z drugą połową ciężarka - najważniejsze jest to, żeby odcisnąć równe połowy. Potem robisz dojście na wlew, jakimś własnym sposobem - to chyba nie jest trudne ;] i potem miejsce na krętlik czy coś :)
Nie mam jeszcze profesjonalnych narzędzi. Te, które wymieniłem napewno zdobędzie każdy zwykły człowiek, poszuka po znajomych w domu i będzie miał i tak też można spokojnie kręcić koguciki :)
|
|
|
Re: Produkcja sandaczowych kogutów (Wynik: 1) przez Wojtala dnia 16-01-2007 o godz. 11:45:00 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Jak dla mnie BARDZO ŁADNIE opisane.Jak zrobie swoje koguty to wstawie fotki na stronce. |
|
|
Re: Produkcja sandaczowych kogutów (Wynik: 1) przez wobler129 dnia 16-01-2007 o godz. 14:35:29 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | O to super. Warto zacząć kręcić koguty - mają jedną wspólną cechę z produkcją woblerów - obydwie rzeczy baaardzo mocno wciągają :) |
|
|
Re: Produkcja sandaczowych kogutów (Wynik: 1) przez Jezier (mjeziorko@gmail.com) dnia 17-01-2007 o godz. 08:39:54 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | No cóż, nie do końca mnie przekonuje takie mocowanie kotwicy. Konkretnego zaczepu raczej nie wytrzyma. |
|
|
Re: Produkcja sandaczowych kogutów (Wynik: 1) przez wobler129 dnia 17-01-2007 o godz. 17:56:55 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Osobiście kogutów nauczyłem się robić z tej strony - http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?t=262&postdays=0&postorder=asc&start=45
Shogun_zag z Kaczorem bardzo mnie pomogli. I to ten tekst był inspiracją do napisania po swojemu. Tyle że robię troszkę inaczej jak Shogun_zag - jak przeczytacie jedno i drugie to zobaczycie, że mój kogut szczególnie różni się ustawieniem piór oraz mocowaniem kotwicy. |
|
|
Re: Produkcja sandaczowych kogutów (Wynik: 1) przez wobler129 dnia 17-01-2007 o godz. 22:18:36 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | BARDZO PROSZĘ O USUNIĘCIE TEGO ARTYKUŁU, NAPRAWDE BARDZO MI ZALEŻY NA JEGO USUNIĘCIU |
|
|
Re: Produkcja sandaczowych kogutów (Wynik: 1) przez prezes50 dnia 18-01-2007 o godz. 08:04:54 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Wszystko jest ok,mocowanie kotwicy ja wyknuje troszkę inaczej przez wydłużenie drutu który zakładam przez oczko kotwicy i zawijam przy kolanku w dół i dopiero podwójny drut lutuję przy oczku,takie mocowanie jest nie do urwania |
|
|
|