Czy wiesz, że...
Sandacz w Jeziorze Licheńskim już w 3 roku przekracza wymiar ochronny, osiągając 48 cm przy masie ok. 0,7 kg. W Zalewie Szczecińskim 4 latek ma ok. 51 cm przy wadze 0,85 kg. W Gople dla osiągnięcia 50 cm potrzebuje...8 lat!

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 543
 Zalogowani 0
 Wszyscy 543

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: [quote:f2a4672e65="jjj an"]W tym wątku będę podawał wpłacone kwoty ...(18253) Mar 27, @ 16:07:40

lecek: Wielkanoc w Ustroniu. Zapowiedziałem małżonce, że święto, świętem ...(59108) Mar 26, @ 15:02:24

lecek: Pooszło. k ...(18253) Mar 26, @ 14:43:29

krzysztofCz: Za Lucka i Bedmara... poszło k ...(18253) Mar 26, @ 14:00:16

artur: Poszło ...(18253) Mar 26, @ 10:30:05

krzysztofCz: Poszło k ...(18253) Mar 26, @ 07:09:09

jjjan: Nikt się nie kwapi więc jeżeli ktoś chce wpłacić,, to proszę blik ...(18253) Mar 25, @ 20:19:56

mario_z: Dzisiaj spotkanie jajeczkowe nad wodą, oczywiście bez wędki bym n ...(59108) Mar 24, @ 20:50:03

Krzysztof46: nic nie trzeba ,zbierajcie na nastepny rok i tyle w temacie ...(18253) Mar 24, @ 17:30:00

krzysztofCz: To komu mamy wpłacać ;question Ktoś zapłacił, to trzeba Mu się ...(18253) Mar 24, @ 17:27:29


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2103
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 1965
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 1986
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2226
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2056
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2113
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2025
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2065
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2427
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2247
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Wyprawa na Święto Wieprzy
Opublikował 25-09-2007 o godz. 19:45:00 Monk
Wieści znad wody Wykrzyknik napisał

Pierwszego września 2007 odbyła się piąta już edycja zawodów z cyklu Święto Wieprzy. W sobotnie przedpołudnie na rynku w Sławnie zebrała się setka wędkarzy pragnących złowić troć i wygrać zawody.



Staliśmy z Markiem przyglądając się tym wszystkim mniej lub bardziej wytrawnym trociarzom. I mimo, że impreza nosi miano zawodów, o żadnej presji nie ma tu mowy.

Żadnego biegania na łowisko, żadnego wyścigu do najlepszej miejscówki.
Do tego wszystkiego jeszcze piękna, sielankowa pogoda, czegoż chcieć więcej... Oczywiście ryb.

Oficjalna część zawodów przebiegła szybko i sprawnie i wszyscy zaczęli się rozjeżdżać na łowiska. Chodziliśmy nasłuchując, gdzie kto się wybiera i czy aby wytypowane przez nas miejscówki nie będą oblegane.
Stary Kraków - tam mieliśmy jechać, niestety – jak się okazało - nie tylko my. Cóż nie zawsze ma się to co chciało by się mieć. Zebraliśmy się i po krótkiej chwili ruszyliśmy w stronę Mazowa. Zjeżdżając z mostu okazało się, że nad rzeką stoi już jeden samochód. Pogawędziliśmy więc chwilkę z rozpakowującymi się wędkarzami, wysłuchaliśmy rad stałych bywalców i doszliśmy do wniosku, że zostajemy. Marek z Dzieckiem ruszyli do góry, ja w dół. Obrałem sobie jak zwykle najtrudniejszą drogę i wpakowałem się w dziki busz. O łowieniu nie było prawie mowy. Gałęzie, gałęzie i jeszcze raz gałęzie. Usiadłem na trawie, wyciągnąłem aparat i pstryknąłem kilka ujęć.

Krótka sjesta i wracam do łowienia, a raczej do prób obłowienia kilku wolnych od uniemożliwiających oddania rzutu gałęzi. W jednej z takich przerw mam branie, mały szczupaczek uderza w niewiele mniejszą od siebie blaszkę i na jego szczęście nie trafia w kotwicę. Dzwonię do Marka. I tu miła wiadomość: Dziecko ma rybę. Może to nie troć, ale ładny szczupak cieszy oko. Wracamy pod most.

Chwilę gawędzimy i jeszcze na odchodne rozchodzimy się w okolicach samochodu, żeby posłać nasze wabie do wody z nadzieją na atak troci.
Tym razem Marek ma szczęście. Spod mostu w jego blaszkę wali trotka. Spływa z przynęta kilka metrów i niestety wypina się. Szkoda...

Wracamy. Jedziemy do Pomiłowa. Tam czeka na nas poczęstunek: ciepła grochówka, kiełbaski i zimne piwko. Można odpocząć i nacieszyć oczy rybami, jakie przynieśli inni zawodnicy. Biesiada trwa do późna, my jednak zbieramy się wcześnie, żeby odpocząć po długiej podróży.
Wracamy na kwaterę. Tam przy herbacie snujemy długie opowieści i wspomnienia naszych wypraw.

Następnego dnia wstajemy wcześnie, żeby być nad woda przed wszystkimi. Jedziemy na stary Kraków. W las, w ciszę. Wracamy do miejsc, które najbardziej wryły nam się w pamięć w czasie poprzednich zimowych wypraw.
Jakże inna jest teraz rzeka. Jak niesamowicie bajkowo wygląda zielony krajobraz przecięty kawową wstęga rzeki. Tak kawową, po deszczach Wieprza nabrała koloru kawy z mlekiem.

Pada, jest chłodno. Idziemy w pełnym rynsztunku nad wodę. Mój aparat wbija mi się w bok już dość obtłuczony po przedzieraniu się przez gęstwinę podczas sobotniego wędkowania. Jest cicho, tak cicho i spokojnie. Przykucam pod krzakiem na jednej z prostek i rzucam wobler między gałęzie na przeciwległym brzegu. kilka obrotów korbką i na środku nurtu mam uderzenie. Zacinam i jest. Marek już pędzi z aparatem, a ryba w silnym nurcie rzeki daje przyjemny opór na kiju. Może nie jest wielka, ale jest, czuje jak młynkuje. Gdy Marek jest tuż za mną, gdy wyciąga aparat, żeby zrobić pierwsze zdjęcie, moja młynkująca troć okazuje się być szczupakiem. Serce nadal wali jak młot, ciśnienie wypycha żyły na skroniach, a pod powierzchnią wody szczerzy do mnie swoje białe zęby zielonoboki drapieżca.
Co czuję? Rozczarowanie, żal? Chyba ani jedno, ani drugie. Radość z brania i bycia nad tą przepiękną rzeką zaciera te wszystkie negatywne uczucia. Jest wspaniale.
Idziemy dalej schodząc w dół. Odkrywam miejsca, które śniły mi się nocami, miejsca w których z taką wiarą w sukces w styczniowe dni próbowałem skusić do brania trotki. Miejsca pełne wspomnień nie do zatarcia. W jednym z nich dwa lata temu straciłem wędkę. Takich wypraw się nie zapomina, takie przeżycia zostają w nas na zawsze. Niezatarte, ciągle żywe chwile, do których każdy z nas z taką lubością powraca. W dni bez wędki, w dni postu od naszej pasji.

Wszystko co dobre szybko się kończy musimy wracać. Wychodzimy w las i szukając drogi powrotnej, przedzieramy się przez potoczki, bagna i łąki. Nie jestem w stanie się powstrzymać i zostaję w tyle, robię zdjęcia. Dziecko z Markiem przechodzą nad potokiem po starym zwalonym drzewie. Są tacy maleńcy, prawie nikną między wielkimi drzewami i wysokimi skarpami wąwozu. Jak się później okaże większość zdjęć przepadnie.

Jedziemy jeszcze na chwilę do Mazowa, a stamtąd do Pomiowa, na uroczyste zakończenie zawodów. I tym razem też oglądamy ryby.

Czas kończyć imprezę, jeszcze tylko rozdanie nagród, podziękowania, ostatnie rozmowy i umawianie się na kolejne spotkania nad wodą.

Nie chcemy wracać, Wieprza po raz kolejny i ze zwiększoną mocą nas urzekła. Urzekła swoim nurtem, zakrętami, swoją magiczną mocą i pięknem. Urzekła nas rybami...

Po raz kolejny wielkie dzięki dla organizatorów i uczestników za niesamowita atmosferę, za dwa pełne emocji dni.

Wielkie dzięki dla Marka i Dziecka za kolejna wspólna wyprawę i przegadane godziny nad woda. Do następnego razu…

Wykrzyknik


 
Pokrewne linki
· Więcej o Wieści znad wody
· Napisane przez Monk


Najczęœciej czytany artykuł o Wieści znad wody:
Zasiadka na łowisku Okoń


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Wyprawa na Święto Wieprzy (Wynik: 1)
przez akabar dnia 26-09-2007 o godz. 08:27:20
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Bardzo fajnie napisane. Fotki też niczego sobie.
I o to chodzi, że ryby to nie wszystko.
Pozdrawiam.



Re: Wyprawa na Święto Wieprzy (Wynik: 1)
przez torque (torque@pogawedki.wedkarskie.pl) dnia 26-09-2007 o godz. 09:08:20
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Gratulacje dla organizatorów. Przygotowanie imprezy na której pojawia się grubo ponad 100 osób (samych zawodników było ponad 90), to naprawdę sztuka. Wszystko przebiegało bez najmniejszych zakłóceń. Nazwa imprezy jest adekwatna do tego co tam zastaliśmy. To naprawdę było Święto.



Re: Wyprawa na Święto Wieprzy (Wynik: 1)
przez tomek79 (jackpot.baby@gmail.com) dnia 26-09-2007 o godz. 13:00:54
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Takiego tekstu mi brakowało, na prawde fajnie opisane.



Re: Wyprawa na Święto Wieprzy (Wynik: 1)
przez old_rysiu dnia 27-09-2007 o godz. 12:07:28
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Tak - takich tekstów jak najwięcej. Szkoda, że przepadły zdjecia - nie rozumiem daczego, musiał to być prawdziwy kataklizm :-)
Już niedługo i ja będę mógł zobaczyć się z Wami.
Znów zagości na naszym portalu seria fotografii z pogawędkowiczami w roli głównej.


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.10 sekund :: Zapytania do SQL: 64