Wg naukowców amerykańskich 23 % cało¶ci połowów morskich populacji zagrożonych wyginięciem stanowi połowy amatorskie. W okresie wakacyjnym w południowym Atlantyku amatorzy łapi± 38 % wszystkich łowionych ryb, wzdłuż wybrzeża Pacyfiku - 59 %, a w Zatoce Meksykańskiej aż 64 %.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 586
Zalogowani 0
Wszyscy 586
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
dzas: widocznie emeryci z
mojego otoczenia s±
jacy¶ zużyci, nie to
co K ...(446849) Apr 26, @ 18:57:18
krzysztofCz: Kamil... bo Dż±sik nie
wie co emeryci lubi±
najbardziej (i mog± ...(446849) Apr 26, @ 16:41:35
Tiur:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(446849) Apr 26, @ 00:02:06
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(446849) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(446849) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(446849) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(446849) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(446849) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(446849) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
bior± : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Szuwarowy felietonik
Opublikował 08-11-2007 o godz. 20:25:00 Monk |
Odertal napisał
Nieszczę¶ciem spadaj±cym z nieba na wędkarza jest komunikat jego ukochanej oznajmiaj±cy, iż rano (kiedy to umówili¶my się z Józkiem i Rychem) chciałaby się wybrać z nami nad wodę.
Najczęstsze uzasadnienie tej jakże wstrz±saj±cej wiadomo¶ci to: "Pooddycham ¶wieżym powietrzem" - jakby takowego nie było na balkonie; "Poopalam się" - tu można polecić solarium, lecz w tym przypadku należy się liczyć z pewn± strat± finansow±, któr± można by było przeznaczyć na zakup paru ¶wietnych przynęt - lub też uzasadnienie co najmniej kosmiczne: "Chciałabym się zrelaksować" - zawsze twierdziła, że relaks to telenowele z Ameryki Łacińskiej i rozmowy na ich temat ze swymi koleżankami.
Po usłyszeniu takiego komunikatu należy (oczywi¶cie jeżeli nie chcemy, aby nasza ukochana uczestniczyła w połowach) natychmiast z pełnym impetem wkroczyć w te do¶ć dziwne zapędy obcowania z natur±.
Hamowanie obcowania z natur± musimy podzielić na dwa etapy.
W zależno¶ci od tego, z jak± ukochan± mamy do czynienia. Ogólnie podzielimy to na: żonę romantyczn± i żonę oporn± romantycznie. I tak , jeżeli nasza ukochana jest ukochan± romantyczn±, zaczynamy monolog bardzo stonowanym głosem. Najlepszym miejscem do wygłoszenia tegoż monologu jest pomieszczenie z naszym łożem małżeńskim zwanym dalej sypialni±. Lecz łóżko nie odegra tu znacz±cej roli. Pomieszczenie takie zazwyczaj jest pozbawione urz±dzeń (telewizor, radio), które mogłoby ingerować w nasz± jakże stonowan± przemowę.
Na wstępie zaczynamy od banałów, czyli tłumaczenia, że rano jest bardzo zimno, a w naszym samochodzie wła¶nie przestało działać ogrzewanie, że w tym sezonie jest straszna plaga meszek, komarów i kleszczy (zwłaszcza te ostatnie szczególnie działaj± na kobiety), które s± strasznie wredne, a poza tym nie reaguj± nawet na renomowane preparaty (tu podajemy nazwy znanych nam firm produkuj±cych: spraye, żele, kremy itp. mazidła).
Można także wspomnieć o strasznie agresywnych mrówkach w kolorze czerwieni, a w sytuacji ekstremalnej "b±kn±ć" o żmii, któr± rzekomo Rychu chciał ostatnio zatłuc podpórk± lecz uciekła i nadal gdzie¶ się czai. Te smutne doznania, jakich mogłaby do¶wiadczyć, powinny zniechęcić nasz± ukochan±. Oczywi¶cie można ubarwić monolog w przeróżne sposoby, a wyobraĽni w nas wędkarzach - moc.
Gorzej ma się sprawa, gdy mamy do czynienia z żon± oporn± romantycznie.
Wciskanie jej tekstów przeznaczonych dla bardziej czułych istot jej płci może mieć druzgoc±cy dla nas obrót. Kiedy to np. w¶ród swych koleżanek (naturalnie też opornych romantycznie) zaproszonych do naszego domu na kawę, ukochana zacznie przytaczać nasze opowie¶ci o owadach i warunkach atmosferycznych. Najczę¶ciej kończy się to ogólnym rozbawieniem towarzystwa i propozycjami zmiany naszego jakże szlachetnego hobby na układanie puzzli, czy - jak m±ż Halinki - sklejanie klasztorów ze zużytych zapałek.
A więc zabieramy się za sprawę twardo czyli bez zbędnych sentymentalnych rozważań.
Przytaczamy przebieg wydarzeń z ostatniej wyprawy, kiedy to wjechali¶my samochodem jakiemu¶ rolnikowi na ł±kę. O tym jak ten rolnik i jego trzej synowie (nie wygl±daj±cy na smukłych w budowie anatomicznej) pogonili nas i jak Józkowi nie udało się uciec.
O tym, że musieli¶my zawie¶ć Józka do chirurga, który nieszczę¶nika musiał "połatać".
Opowiadamy o przypadkach na terenie, w którym łowimy, gdzie nagminne staj± się pozyskiwania sprzętu wędkarskiego przez "dresiarzy" - zaopatrzonych w "łamigłówki".
Należy także wspomnieć parę faktów ze spotkań z pijanymi my¶liwymi (tu epizod z Heńkiem pogryzionym przez dwa foksteriery podczas kontrolnego odstrzału kaczek).
Nasza ukochana - choć to ukochana oporna - na pewno przemy¶li te aspekty do¶ć wnikliwie.
Oczywi¶cie nie zrezygnuje z tej wyprawy po naszym wywodzie ze strachu lecz „nast±pi o¶wiecenie” i przypomni sobie nagle o bardzo ważnej sprawie, któr± musi jutro do południa załatwić w spółdzielni mieszkaniowej lub innej - nie cierpi±cej zwłoki rzecz jasna.
Spraw± nader oczywist± jest, iż mężczyzna-wędkarz, heros i odkrywca nie może sobie pozwolić na zaprzestanie swych podbojów w zaro¶lach ze spinningiem nad rzek± przez opieszało¶ć swej połowicy.
Nie pozwoli także ingerować w spokój przyrody w trakcie obserwacji spławika zza trzcin (częste nieskoordynowane dĽwięki wydawane przez "płeć piękn±" po ujrzeniu mikrych rozmiarów paj±ka na jakiejkolwiek kończynie).
Lecz mimo wielu sposobów uniknięcia ukochanej nad wod±, należy spojrzeć też na to z innego punktu widzenia. Przecież powinni¶my zachęcać nasz± umiłowan± do podziwiania fauny i flory.
S± takie dni w roku, kiedy wręcz wypada: Sylwester & Nowy Rok (troć); Walentynki (garbusy spod lodu); Dzień Kobiet (zimne klenie).
Tylko czy ukochana będzie reflektowała?
Odertal
|
| |
|
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Szuwarowy felietonik (Wynik: 1) przez farti dnia 08-11-2007 o godz. 21:20:38 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Po pierwszych zdaniach miałem nadzieję znaleĽć co¶ dla ,,siebie" jako awaryjne rozwi±zanie gdyby taka konieczno¶ć zaistniała. Pomimo dobrze skrojonych propozycji dla danych opcji żon. Nie znajduję wersji do mojej sytuacji. Inna sprawa jest że nie jest mi potrzebne szukani takich sposobów . Ale nigdy nic nie wiadomo kiedy mogę zostać zaskoczony.
W moim przypadku było (jest ) zupełnie przyzwoicie.
Wystarczyło raz czy dwa zabrać moj± szanown± 1/2 na pstr±gowe rzeczki. :-)
Pokrzywy powyżej głowy , paj±ki, błoto i kilka innych atrakcji zrobiło więcej niż najlepszy bajer . :-)
Ale mam jak się domy¶lam dla wielu mog± to być nieocenione wskazówki . :-) |
|
|
Re: Szuwarowy felietonik (Wynik: 1) przez pszurek dnia 09-11-2007 o godz. 09:20:29 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | A moja żona jest młoda i ładna i nie mam nic przeciwko temu żeby jeĽdziła ze mn± na rybki. Szczególnie jak się wybieram na gruntow± zasiadkę - przynajmniej ma kto robić kanapki i takie tam |
|
|
Re: Szuwarowy felietonik (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 09-11-2007 o godz. 10:56:32 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Z tymi żonami to jest różnie. Jedni chcieliby, aby One zostały w domu. Jeszcze inni, wol± wędkować ramię w ramię z żon±. Wędkować a nie przebywać na rybach.
Patrzę na moj± żonę - ona jak opisana tutaj istota, potrzebowała zawsze trochę luksusu. Nie interesowała się wędkarstwem i jak już jechała nad wodę, to w celu poczytania ksi±żki na leżaku i zaliczenia ż±dła od osy.
Patrzę za¶ na żonę naszego kolegi Torque. Jego żona jest pełnowarto¶ciowym wędkarzem i jako¶ nie moge sobie wyobrazić, aby Ta gwałtownie zareagowała na paj±ka czy czerwon± mrówkę.
Kiedy¶ nad wod± rzadko ogl±dało się dziewczyny / kobiety. Dzisiaj, kobiety z wędk± s± ozdob± naszych brzegów. Oby ich jak najwięcej :-) |
|
|
Re: Szuwarowy felietonik (Wynik: 1) przez ziomek dnia 09-11-2007 o godz. 12:31:38 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Odertal - zakładam, że stworzyłe¶ to wypracowanie na podstawie własnych do¶wiadczeń :D. Ciekawe...
A może masz jak±¶ receptę, aby żone nad wodę wyci±gn±c (spokojnie, nie zwariowałem ,tak 3-4 razy w roku np.)? Otóż moja połowica absolutnie nie ma ochoty spędzac czasu ze mna nad wod± z jedego, oczywistego w sumie powodu - nie ma sił i chęci patrzec jak męczę, kłuję, czasem zabijam, a jeszcze gorzej je¶li nie zabijam, tylko wypuszczam - więc męcze bez sensu bezbronne stworzenie... I ma chyba troche racji... Na szczę¶cie jest wyrozumiała w miarę i nie wpadłaby na pomysł spróbowac mi zabronic lub znacznie ograniczyc czas spędzany nad wod±. Oby to się nie zmieniło... |
|
|
Re: Szuwarowy felietonik (Wynik: 1) przez odertal dnia 09-11-2007 o godz. 12:52:01 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | ¦pieszę wyja¶nić iż artykulik ukazał się w tym a nie innym dziale i nie ma nic wspólnego z osobistymi przeżyciami Odertala.:) Odertal ma też młod± i piękn± żonę która tak jak on, uwielbia przebywać nad wod±. Tekst nie ma na celu żadnych podtekstów anty- kobiecych. Ponieważ to mój debiut, proszę o odrobinę wyrozumiało¶ci. |
|
|
Re: Szuwarowy felietonik (Wynik: 1) przez Podwodny dnia 14-11-2007 o godz. 13:22:31 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Zeby żona nie znalazła swojego Józka i Rycha kiedy jeste¶ na rybach ze swoim Józkiem i Rychem. Buhahahaha |
|
|
|