PŁOĆ
Rekord Polski - 2,20 kg
Złoty medal - od 1,10 kg
Srebrny medal - 0,90 kg
Brązowy medal - od 0,70 kg
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 451
Zalogowani 0
Wszyscy 451
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(380622) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(380622) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(380622) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(380622) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59426) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczność...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(380622) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byliśmy w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wiśle. Na miejscu
okazał ...(59426) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
Są dwie faktury, każda
za rok. N ...(380622) Apr 02, @ 17:57:24
jjjan: Wszystkim wszystkiego
dobrego ...(165) Mar 30, @ 08:46:37
krzysztofCz: Święta już za pasem
więc... Wszystkim
życzę zdrowych,
wesołych, R ...(165) Mar 29, @ 17:25:48
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Grzybki marynowane
Opublikował 10-09-2009 o godz. 07:00:00 Woytas |
Old_rysiu napisał
Jesień puka do naszych drzwi. Zaczyna się grzybowy sezon. Wielu z Was nie wchodzi do kuchni, zostawiając te obowiązki swoim żonom, matce czy partnerce - za trudne prace. Nic podobnego. Nie bójcie się, wchodźcie do kuchni i zróbcie coś swojego. Nie byle co, ale atrakcyjne danie, a na dodatek łatwe w przygotowaniu.
Grzybki marynowane:
I - z dodatkiem słodkiej papryki.
Najlepiej, aby było kolorowo, dwa rodzaje - żółta i czerwona papryka (razem dwie duże sztuki). Wydrążone z pestek wrzucamy na pół minutki do gotującej się wody, bez przypraw.
Wyjmujemy i odcedzamy. Czekamy aż wystygnie. Paprykę możemy pociąć na kosteczki lub, gdy chcemy mieć efektownie wyglądający słoik, na cieniutkie paski, grubości 5mm i długości maksymalnej jaka jest wysokość słoiczka.
Grzyby po oczyszczeniu i umyciu, gotujemy w bardzo słonej wodzie. (nie przesadzać, ale wyraźnie musi być słona). Jak zacznie się gotowanie, zostanie wydzielana biała piana, którą zbieramy łyżką i wylewamy do zlewozmywaka - resztki nieczystości zostaną w ten sposób oddzielone od naszych grzybów. Grzybów nie trzeba długo gotować. Pianka szybko zostanie usunięta i po 5 minutach kończymy gotowanie. Całość wylewamy na durszlak (sito). Oddzielone grzybki od wywaru, muszą też ostygnąć.
Przygotowanie zalewy:
Zawsze robię zalewę z jednej butelki octu (pół litra 10%). W wyjątkowych okolicznościach, gdy uda mi się nazbierać dwa wiadra grzybów lub dwa koszyki, robię z dwóch butelek - wtedy wszystko jest podwójne.
Do garnka (nie wolno używać garnków aluminiowych - myślę, że prócz mojej teściowej już nikt takich nie posiada), wlewamy jedną butelkę octu i trzy i pół (3 1/2) tej samej butelki wody.
Dodajemy:
1 cebulę (wielkości pięści) pokrojoną w ćwiartki,
łyżkę czubatą soli (nie łyżeczka do cukru),
2 czubate łyżki cukru (nie łyżeczki),
5-7 ziarenek ziela angielskiego,
4 całe liście laurowe.
Nie dodaję pieprzu ale jak ktoś chce - można. Pamiętać należy, że zmielony brudzi zalewę (brzydko wygląda) ziarnisty zaś i tak musimy wywalić podczas wlewania do słoików. Całość zagotowuję i odstawiam do wystudzenia. Teraz dopiero utopi się cebula. Wyjmuję cebulę, liście i ziarenka ziela (zalewa musi być czysta). Kiedy zostawicie w słoiku liść albo ziele - to w miejscu dotykania tej przyprawy, grzybek będzie nadmiernie nią zaaromatyzowany. Cebuli również nie dodaję do słoika z grzybkami - więcej grzybków wejdzie a i tak ona już nic nie zmieni.
Do słoików nalewam 1/3 zalewy.
1* Słoiki dekoracyjne
Pocięte paski papryki wkładam dopiero wtedy, gdy słoik z zalewą napełnimy grzybkami. Teraz wkładam wzdłuż ścianek paseczki papryki (około 5 paseczków wkoło słoika). Dobijam grzybki łyżką, uzupełniam grzybkami i jeśli potrzeba, zalewą.
2* Na szybko
Pokrojoną kostkę papryki (0,5 cm x 0,5 cm) wkładam do grzybków i mieszam całość. Do słoika z zalewą wkładam grzybki wraz z papryką - jak leci.
Zamykamy szczelnie słoiki i układamy do garnka jeden obok drugiego ciasno jak tylko to możliwe. Pamiętajcie, najlepiej wkładać słoiki różnej wysokości. Nie stosuję od ponad 20 lat podkładek pod dno typu szmatka lub coś innego - nie jest to potrzebne. Słoiki zalewam zimną wodą całkowicie. Jak zacznie się proces pasteryzacji (wychodzą bańki powietrza spod pokrywki słoika), zmniejszam ogień i czekam jeszcze 25 minut. Po tym czasie, wyłączam ogień i odlewam wodę (delikatnie łyżką wazową, aż będzie można złapać przez szmatkę słoik. Tutaj potrzebne są różne wysokości słoików aby bez problemu nabierać wodę znad najniższego słoika, odkrywając tym samym najwyższy). Wyjmuję wszystkie gorące słoiki na stół i czekam aż ostygną. Teraz wieczka są powyginane do góry, ale jak ostygną, zapadną się do środka. To znak, że słoiki są dobrze zaprawione.
II -Grzybki marynowane bez dodatków
Tak samo jak wyżej, tylko bez dodawania papryki.
Nadmiar zalewy, która Wam zostanie, wlewamy do dużych słoików. Będzie już rezerwa na następne grzybki - samej zalewy nie trzeba pasteryzować, ona się nie zepsuje :-)
Jeśli nazbieracie zbyt dużo grzybów, które zrobiliście a’la kotlety (kania, boczniak, muchomor czerwonawy, żółciak siarkowy, czernidłak kołpakowaty) i nie daliście rady całości zjeść, taką zalewą można w misce zalać te kotlety. Już po kilku godzinach, otrzymacie kolejny rarytas na stole.
Zalewa ta jest również wykorzystywana do upieczonych ryb. Dodaję tutaj jedynie trochę pieprzu zmielonego. Ryby należy zalewać zimną zalewą (ryby też zimne) i poczekać min 24 godziny, aż drobne ości znikną i staną się budulcem dla organizmu ludzkiego w formie łatwo przyswajalnego wapna. Kto je dużo ryb, ma twarde kości :-)
Życzę udanych prób i smacznego!
Old_rysiu
|
| |
|
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Grzybki marynowane (Wynik: 1) przez Karpiarz (karpiarz@arcor.de) dnia 10-09-2009 o godz. 07:40:51 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Ten czermidlak kiepsko wyglada ale dobrze smakuje :) a przynajmniej w Twoim wykonaniu - raz jeszcze wielkie dzieki Oldi za ten sloiczek wtedy. |
|
|
Re: Grzybki marynowane (Wynik: 1) przez Czez dnia 10-09-2009 o godz. 08:56:29 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Nigdy nie pasteryzowałem grzybów. Nie za bardzo wiem po co to robić?
Natomiast pomysł za marynowaniem kotletów z grzybków jest super :-) Niby prosta rzecz, a nigdy na to nie wpadłem :-)
Co do samej zalewy, to już od wielu lat cukier zastępuję miodem. Uważam, że smak jest zdecydowanie lepszy. Miód występuje o u mnie we wszystkich octowych zalewach, niezaleznie od tego, czy mowa o grzybkach, rybkach, papryce, czy ogórkach :-) |
|
|
Re: Grzybki marynowane (Wynik: 1) przez rom71 dnia 13-09-2009 o godz. 16:21:26 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Old_rysiu ja znalazłem taki przepis:
Grzyby w pomidorach:Składniki-Durszlak grzybów,pół kg cebuli,słoiczek koncentratu pomidorowego,5 łyżek octu,4 łyżki cukru,sól pieprz do smaku ( dodaję trochę ketchupu aby był lepszy smak). Grzybki czyścimy kroimy w kostkę ( taką większą),gotujemy w osolonej wodzie.Cedzimy na durszlaku.Cebulę kroimy w kostkę i szklimy na oleju, dodajemy koncentrat, ocet, cukier.Dodajemy do tego grzybki, dosalamy i dopieprzamy do smaku chwilę jeszcze smażymy aż składniki się połączą. Można dodać więcej octu- to według uznania.Grzybki wkładamy do słoików i pasteryzujemy 20 minut.
|
|
|
Re: Grzybki marynowane-Grzyby i alkohol (Wynik: 1) przez taurus (admin@gronowin.pl) dnia 15-09-2009 o godz. 20:28:19 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://www.ipapoznan.pl | Przeczytałem artykuł i zauważyłem brak pewnej informacji w sprawie czernidłaka. Uważam, że to ważna informacja dla spożywających ten rarytas.
Marynowany grzybek to przekąska znakomita do wódki, jednak... zdarzało się od czasu do czasu, że po smacznym posiłku przyrządzonym ze świeżych grzybów, uczestnicy biesiady ulegali zatruciom. Dlaczego?
Chociaż lista gatunków grzybów, które mogą wywierać zatrucia po spożyciu alkoholu nie jest jeszcze pełna, możemy w stu procentach zarekomendować "na zakąskę" kurki, borowiki szlachetne, podgrzybki brunatne, gąski zielonki, rydze, kozaki, pieczarki i boczniaki, gołąbki, kanie - jako jadalne, które można spożywać razem z alkoholem.
Największe problemy są jednak z czernidłakiem kołpakowatym. Jest pospolitym, w naszym regionie nawet rozpowszechniającym się gatunkiem, wyrastającym na łąkach i w lasach. Młode owocniki tego gatunku są wręcz wykwintne w smaku, starsze - których blaszki kapelusza czernieją - nie nadają się już do jedzenia. Dojrzałe w pełni czernidłaki zawierają jednak enzymy powodujące samorozpuszczenie grzybów rozpływających się dosłownie w czarną maź. Dlatego do jedzenia zbierać należy tylko okazy o białych lub bladoróżowych blaszkach kapelusza, i nie przechowywać ich długo, nawet w lodówce!
Problem jest ważący, bo tak się stało, że czernidłak kołpakowaty właśnie w Europie i w Polsce jest grzybem coraz chętniej uprawianym! Dania z jego udziałem serwują już niektóre restauracje. Ma niekwestionowane walory zapachowe, smakowe, jest bogaty w witaminy, a przede wszystkim zawiera substancje obniżające poziom cukru we krwi, przez co zalecany jest w diecie - diabetykom.
W ogrodzie, na łące, czy na pastwisku wyrasta od kwietnia do listopada. Natomiast w szklarniach, inspektach i ogrzewanych foliowych tunelach - przez cały rok! Jest rozpowszechniany u nas przez firmy zajmujące się produkcją i wysyłką grzybów gatunków jadalnych pod handlową nazwą - grzyb szparagowy!
Jest delikatniejszy od pieczarki, nie mówiąc już o "topornych" kurkach
Przeczytaj dalszy cišg komentarza... |
|
|
|