Kajko napisał
Szczupiec zapytał:
Czy to prawda, że wzdręga płacze? Słyszałem, że jeżeli się j± zerwie, wydaje specyficzny dĽwięk, który odstrasza inne ryby. Takie pogłoski kr±ż± często w¶ród starszych wędkarzy.
Kajko:
Tak, to prawda. Wzdręga wydaje specyficzny dĽwięk, kiedy się j± zerwie. Musz± być jednak zachowane przy tym pewne warunki. A mianowicie: wzdręga musi się zerwać nad tafl± wody. Wtedy to, ryba upadaj±c na lustro zbiornika wodnego, wydaje specyficzny dĽwięk zwany popularnie „pluskiem”. Ów „plusk” każdy może sobie przećwiczyć w wannie, tłuk±c otwart± dłoni± o powierzchnię wody. Należy jednak tu wspomnieć, że o płaczu i smarkaniu ze zdenerwowania w kapelony przez roztrzęsiona wzdręgę mowy być nie może. Rybka ta nie ma gruczołów, które by jej to umożliwiały. Krzyczeć wzdręga raczej też nie potrafi - brak jej organu do wydawania histerycznych wrzasków.
Co do samego plusku - to prawda, że w momencie jego powstania płoszy on ryby, które natychmiast wracaj± w miejsce tegoż plusku licz±c, że do wody wpadło co¶ do żarcia. Osobi¶cie niejedn± wzdręgę zerwałem i brania nie ustały; co prawda dwa razy tej samej nie złowiłem, ale ta akurat mogła być w szoku.
A starsi wędkarze... cóż dodać? Na wakacjach poznałem wła¶nie starszego wędkarza, który brał każd± złowion± przez siebie rybę twierdz±c, że jak j± wypu¶ci, to ona wygada innym, że on chce je złowić. Próbowałem go nawet u¶wiadamiać, ale bezskutecznie. To przecież starszy go¶ć, który kocha łowić rybki i ma na to swoj± receptę, i swoje zasady. I pewnie te zasady wpaja swojemu wnuczkowi po powrocie z ryb. A wnuczek wsłuchuje się w ciepły głos dziadka i dziwi: „Ale ten mój dziadek m±dry”. I niech tak zostanie. Jak będę miał wnuki, to też im naopowiadam różnych takich rzeczy, żeby ¶wiat moich wnucz±t był ładniejszy.