Czy wiesz, że...
Obszar działania gospodarstwa Ruciane-Nida stanowi 21165 ha jezior i 190 ha rzek, w tym 130 ha stanowią rzeki górskie.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 545
 Zalogowani 0
 Wszyscy 545

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
dzas: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(418437) Apr 24, @ 21:24:03

mario_z: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(418437) Apr 21, @ 18:55:22

krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(418437) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(418437) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(418437) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(418437) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(418437) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59445) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(418437) Apr 02, @ 17:57:24


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2261
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2040
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2154
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2291
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2123
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2179
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2086
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2130
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2492
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2315
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Pachnące panienki...
Opublikował 09-05-2003 o godz. 15:33:56 Zespół Redakcyjny
Nasza publicystyka Dzasowa napisał

Debiut na PW! Poczytajcie, co kobiety sądzą o nas – wędkarzach...

Dawno, dawno temu, pewnego mroźnego popołudnia jechałam z nieudanego egzaminu do domu. Oczywiście jedynym osiągalnym środkiem lokomocji dla biednych studentów był pociąg. Tego pięknego dnia, w tym uroczym miejscu poznałam pewnego Człowieczka, który stał się częścią mojego życia.

Nie był zbyt rozmowny, ani sympatyczny, na dodatek oprócz ogromnego plecaka trzymał w ręku jakieś nietypowe zawiniątko. Byłam przekonana, że to jakaś broń i że mam do czynienia z myśliwym. Jak się później okazało nie tak bardzo się myliłam. Tak to właśnie zaczęła się moja historia z rybkami.

Z tego wynika, że wiedziałam co robię, wiążąc się z „facetem od rybek”. Byłam świadoma, że pasja jest ważna w życiu człowieka, więc przystałam na samotne weekendy i dzielenie się moim Dżąsem z tymi „pachnącymi panienkami”. Nawet sama próbowałam tej sztuki. Pierwsze połowy skończyły się kłótnią. Złowiłam rybkę, piękną, dużą, a na dodatek byłam szybsza od ukochanego – znawcy. To było przeżycie, gdy wędka się wygięła i poczułam opór „potwora”. Po walkach i mękach ukazała się ona – moja pierwsza rybcia. Oczywiście jako smakosz już w marzeniach widziałam szczupaczka w warzywach. Ale nic z tego. Moje Kochanie stwierdziło: „niewymiarowy, trzeba wypuścić”. Kielich goryczy przelał się, gdy Dżąs złowił szczupaczka, któremu brakowało około 0,5 cm. i oczywiście mimo moich usilnych próśb, by ją trochę naciągnął, szczupaczek znalazł się w wodzie.

Mam też miłe wspomnienia z „moich” połowów. Na Jezioraku wyrywaliśmy sobie wędkę, bo tak brały leszcze. Ale dla mojego małżonka, to były nudy. On woli chodzić kilometrami po rzeczkach, a to nie dla mnie.

Przez długi czas wyjazdy Dżąsa nie były zbyt uciążliwe dla rodziny. Sama często wyciągałam zza zasłonki wędkę i pokazywałam odpowiedni kierunek. Robiłam to, bo widziałam, jak się męczy w mieście, a poza tym gdy zbyt długo nie widział rzeczki, zaczynał „szczekać” (tj. nic mu się nie podobało). Gdy wracał z całodniowej wyprawy, był tak zmęczony, że nie było z niego żadnego pożytku, ale za to mówił ludzkim głosem i był szczęśliwy.

Sielanka wędkarska skończyła się dwa lata temu, gdy na świecie pojawił się potomek (pewnie następne pokolenie poławiaczy). A przynajmniej tak mi się wydawało. Byliśmy świadomi tego, że nasze pasje będą teraz uzależnione od przerw między karmieniem. Z dnia na dzień czasu dla siebie mamy coraz więcej. Oczywiście cudowni dziadkowie w tym są niezbędni. Ale mimo wszystko mam takie wrażenie, że to właśnie ja mam trochę tego cennego czasu. Bo tak naprawdę Jarek zawsze znajdował czas na rybki, nawet kosztem wspólnie spędzonych chwil.

Gdy Old_rysiu zaproponował mi napisanie, jak to my małżonki odczuwamy pasje naszych mężów, miałam dylemat, czy napisać jak jestem zła, czy szczęśliwa z faktu bycia żoną wędkarza?

Jestem szczęśliwa, gdy mój mąż jest szczęśliwy, wypoczęty i gdy nie drga mu powieka ze zmęczenia. Pasja wędkarska zrodziła się dużo wcześniej niż miłość do mnie i ja to rozumiem. I ona i ja jesteśmy częścią jego życia – to fakt! Nie ma sensu z nią konkurować, trzeba ją albo zaakceptować, albo wymienić faceta na przykład na szachistę (ten chociaż siedzi w domu).

Ale, na miłość boską, panowie!

Wasze małżonki też mają pasje, które chcą realizować, a jak mają to robić, gdy Wy chcecie wracać z rybek do ciepłych, miłych, czystych domków i najlepiej jak będzie na stole gotowy schabowy z frytkami, surówką i kompocik do tego, a dzieci najlepiej jakby nie przychodziły z problemami właśnie teraz, przecież to Wy jesteście zmęczeni.

Moja rada: docencie swoje kobiety. Mówcie im często, że je kochacie, bo one są naprawdę kochane tolerując Wasze pasje, ograniczając swoje. Zróbcie im niespodzianki: odkurzcie, wypierzcie, czy przygotujcie romantyczną kolację przy świecach, a może kino, zamiast kolejnej soboty z rybkami. A jak już nie możecie wytrzymać bez plusku wody, to zabierzcie swą damę na piknik, ale bez wędek. Wiemy, że jesteśmy ważne dla Was, ale mówcie nam o tym i poświęćcie nam choć tyle czasu co IM – „pachnącym panienkom”.

Dżąsowa


 
Pokrewne linki
· Więcej o Nasza publicystyka
· Napisane przez Zespół Redakcyjny


Najczęœciej czytany artykuł o Nasza publicystyka:
Ponton - część III, na wodzie


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Pachnące panienki... (Wynik: 1)
przez Sazan dnia 10-05-2003 o godz. 17:08:49
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.sazan.com.pl
Brawa dla Dżąsa! Woblerzył, woblerzył... czym dopuścił Dżąsową do głosu! :)))
Widać, żaden Człowiek nie musi być ani zbyt rozmowny, ani sympatyczny, by stać się częścią czyjegoś życia. Mało sympatycznemu milczkowi wystarczy być wędkarzem... :)
A z szachistą, Dżąsowa, to nie jest tak jak myślisz! Potrafi być czasami na tyle niezrównoważony, że podobno od czasu do czasu bije damę nie patrząc czy to blondynka czy czarnula... I wcale nie siedzi przy tym w domu!
Pięknie dziękuję za rady. Cóż Ci mogę rzec? "Moja" męczy się ze swoim chłopem (niby ze mną) już czwartą dziesiątkę lat... :) Jest to dla Niej niewątpliwy powód do chwały. Bo tyle wytrzymała z takim... Czasami sam się dziwię tej wytrwałości. Ja, na Jej miejscu, tyle i z takim - nie wytrzymałbym... :)))



Re: Pachnące panienki... (Wynik: 1)
przez PMD (pawel_m@poczta.onet.pl) dnia 10-05-2003 o godz. 13:11:39
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
To może następny zlot z żonami, one wezmą wędki i popłyną spiningować (dla przykładu)., a my (męska część) wzniesiemy w tym czasie toast za ich powodzenie :))



Re: Pachnące panienki... (Wynik: 1)
przez linisko (zs91@wp.pl) dnia 10-05-2003 o godz. 08:50:14
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Bardzo ładny tekścik. Ej pamięta któś by tekst na PW napisała kobieta?
w dodatku taki ładny



Re: Pachnące panienki... (Wynik: 1)
przez sandal dnia 10-05-2003 o godz. 07:23:28
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Bardzo ładnie napisane , muszę to pokazać żonie :)) Gratuluje debiutu i zachęcam do dalszego pisania .



Re: Pachnące panienki... (Wynik: 1)
przez marcin_p (marcin_p@interia.pl) dnia 09-05-2003 o godz. 15:54:28
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.fotopamiatka.blogspot.com
Pięknie napisałaś: "Jestem szczęśliwa, gdy mój mąż jest szczęśliwy[...] -ten akapit mnie urzekł, tak jak i cały tekst.
Pozdrawiam swoją małżonkę.



Re: Pachnące panienki... (Wynik: 1)
przez Monk (macwrob1@o2.pl) dnia 09-05-2003 o godz. 20:54:06
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Popadłem w zadumę..... Gratuluję debiutu:)



Re: Pachnące panienki... (Wynik: 1)
przez Jarbas (jarbas@hot.pl) dnia 09-05-2003 o godz. 21:17:03
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.jarbas.com.pl
Ciekawa historia. On, Ona i wędka... Ciekawe opowiadanie. Albo Dżąs złowił, albo został złowiony. Życzę Wam wszystkiego najlepszego. Fajnie jest zrozumieć czyjeś hobby i być w tym pomocnym. I poprę tu autorkę w jej końcowej odezwie. „Nie samymi rybami wędkarz żyje”... :-)
JARBAS



Re: Pachnące panienki... (Wynik: 1)
przez old_rysiu (szreter@interia.pl) dnia 09-05-2003 o godz. 22:24:39
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Mało - jeszcze.
Trochę miałem inne życie. Wędkarstwo - to był mój pierwszy plan. Jak ryby się ruszyły - nie było sentymentów. Ale wtedy nie było Internetu, w gazetach nie wypowiadały się żony wędkarzy. Wyglądało to, że tak musi być I JUŻ!
Widocznie miałem trochę racji, skoro mimo tego żona nadal przy mym boku :-)
Widocznie kobiety już takie są, że potrafią się przystosować. A może miałem tylko szczęście?
Nie spodziewałem się, że napiszesz jednak parę słów. Zaskoczyłaś mnie i to bardzo miło. Skoro Twój debiut tutaj jest taki udany, oczekuję napisania dalszych przemyśleń i może ciekawych historyjek? To bardzo cenne informacje - okiem z zewnatrz - niech to czytają młodzi i wyciągają odpowiednie wnioski.
Na koniec dziękuję za odzew. Brakuje tu takich tekstów i proszę o więcej.



Re: Pachnące panienki... (Wynik: 1)
przez kofa dnia 10-05-2003 o godz. 17:10:04
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
A ja dziewczynie obiecałem, że ją nauczę łowić i.. nawet mi o tym czasem wspomni, gdy wrócę z rybek. O "pachnšce panienki" zazdrosna również nie jest.
Ej, farciarz ze mnie! :) Pozdrawiam.

kofa



Re: Pachnące panienki... (Wynik: 1)
przez Ruki (quatre@tenbit.pl) dnia 10-05-2003 o godz. 18:22:21
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.raww.republika.pl
ja nei mam narazie takich probelmów, trudno zeby 13/14 latek był żonaty:-)



Re: Pachnące panienki... (Wynik: 1)
przez Karpiarz dnia 11-05-2003 o godz. 00:11:44
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Wspanialy tekst,lapie za serce - super.


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.11 sekund :: Zapytania do SQL: 108