59 % lucjana czerwonego (Lutjanus campechanus) w Zatoce Meksykańskiej wyławiają amatorzy. Wzdłuż pacyficznego wybrzeża Ameryki są odpowiedzialni za 87 % złowień karmazyna (Sebastes paucispinus), a w południowym Atlantyku za 93 % połowów korwina czerwonego (Sciaenops ocellatus).
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 581
Zalogowani 0
Wszyscy 581
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
Tiur:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(435573) Apr 26, @ 00:02:06
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(435573) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(435573) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(435573) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(435573) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(435573) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(435573) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczność...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(435573) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byliśmy w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wiśle. Na miejscu
okazał ...(59445) Apr 02, @ 19:02:39
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Sposób na certy i świnki
Opublikował 10-08-2003 o godz. 15:07:25 docio |
christoferek napisał
Piękna letnia rzeka. Przełom krain brzany i leszcza. Bogactwo gatunkowe tego odcinka rzeki jest zróżnicowane. Przewagę jednak stanowią świnki i certy. Pomimo faktu, iż są to popularne ryby, nie każdy jednak wie, jak się do nich dobrać. O sposobach na nie piszę w swym debiutanckim artykule.
Gdzie:
Typowym łowiskiem świnek jest ok. 1,5m głęboczek, znajdujący się na pograniczu nurtu
i spokojniejszej wody strefy przybrzeżnej. Ryby te lubią przebywać również w miejscach, gdzie kamieniste dno jest pokryte glonami i porostami. Certy często przebywają w pobliżu stad świnek, często też można je spotkać w głębokich, leszczowych dołach.
Kiedy:
Jeżeli chodzi o porę roku: świnka żeruje w zasadzie przez cały rok, z małym przestojem, podczas najtęższych mrozów. W "mojej rzece" - Sanie wędkarze kiedyś wyciągali duże ilości tych ryb w marcu, gdy szły one na tarło. Teraz jest inaczej: w regulaminie APR wprowadzono zmiany. I dobrze, może w przyszłości zaowocuje to medalowym okazem. Jednak ryby te najintensywniej żerują w miesiącach letnich i wczesną jesienią. Najwięcej brań ma miejsce w godzinach rannych i wieczornych. Czasami jednak stado ryb żeruje w zanęcie w żarze południowego słońca.
Przynęty:
Ryby te preferują zarówno przynęty roślinne jak i zwierzęce. Wiosną i jesienią polecałbym jednak czerwone robaki, kłódki (czyli larwy chruścika). Latem płatki owsiane.
Zanęta:
Zazwyczaj stosuję sklepową zanętę przystosowaną do wędkowania feederem. Można ją dodatkowo wzbogacić płatkami owsianymi. Należy jednak z nimi uważać, bo oprócz właściwości smużących, mają również właściwości klejące. Zanętę wyrabiamy tak, aby jej drobiny powoli uwalniały się z koszyka lub sprężyny. Gdy będzie zbyt mocno sklejona, to efekt wabiący będzie mizerny, gdy zbyt mało, będzie się uwalniać po uderzeniu zestawu o wodę. Jeżeli zanęta będzie dobra już chwilę po zarzuceniu wędki, rybki zaczną ją wyjadać z nęciwa, co rozpoznamy po drżeniu szczytówki wędziska.
Zestaw:
Zestaw, jakim łowię stanowi feeder dł. 3,6m (szczytówka średnio twarda), siła wyrzutu 80g. Żyłka od 0,16 do 0,20mm. Na żyłce umieszczam rurkę antysplątaniową z agrafką, na której podwieszam sprężynę, z dodatkowym obciążeniem lub koszyk. Rurkę blokuję małą śruciną przed przyponem, aby nie niszczyła węzła, lub nie zjeżdżała do haczyka. Przypon wiążę z żyłki od 0,18mm do 0,14mm. Można użyć krętlika. Haczyk nr 12-8, aby co chwilę na naszym zestawie nie wisiał pływający zazwyczaj w pobliżu kiełb.
Łowimy:
Przybywamy na łowisko, rozkładamy sprzęt, montujemy wędki. Zestaw zarzucamy ok. 10m
z biegiem rzeki, po czym wędkę umieszczamy na solidnych podpórkach i napinamy żyłkę aż do wygięcia szczytówki. Jeśli trafnie wybraliśmy stanowisko, zanęta jest dobra i ryby żerują, po około kwadransie powinny pojawić się pierwsze brania. Ze względu na dość duży haczyk ignorujemy pstryknięci szczytówki wywoływane najczęściej przez drobnicę. Branie dorosłej ok. 30 cm ryby, to najczęściej. mocne szarpnięcie lub stałe, mocne ciągnięcie za żyłkę.
Po mocnym zacięciu (aby pewnie wbić haczyk w twardy pysk ryby), szybko schodzimy wzdłuż brzegu nawijając żyłkę do miejsca, gdzie nastąpiło branie (żyłka stale napięta!).
Hol ryby to dość szybkie podciągnięcie ją blisko brzegu, aby nie przepłoszyć stada. Rybę wyjmujemy podbierakiem, ręką lub ślizgiem (w zależności od warunków terenowych). Szybki hol pozwala możliwie najmniej zmęczyć rybę, co ma istotne znaczenie, gdy mamy zamiar ją uwolnić!
Lubię łowić w wymieniony wyżej sposób. Zachęcam innych, szczególnie młodych wędkarzy do poznania tych ciekawych ryb. Umiejętność ich łowienia to podstawa rzecznego feederowania. Mam nadzieję, że tym artykułem pomogę jakiemuś wędkarzowi w osiągnięciu sukcesu. Życzę wszystkim pogawędkowiczom relaksu nad wodą z wędką w ręce... lub na podpórce wpatrując się w szczytówkę, która lada chwila może zadrżeć.
christoferek
|
| |
|
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Sposób na certy i świnki (Wynik: 1) przez Sazan dnia 10-08-2003 o godz. 21:32:28 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://www.sazan.com.pl | Łowi Christoferek, świnki na feederek :)))
Jak na debiut, to poradziłeś sobie całkiem, całkiem! :)
Obecnie, świnka i certa wydają mi się trochę jakby zapomnianymi przez wędkarzy gatunkiami. Odnoszę wrażenie, że zainteresowanie nimi mocno spadło. A niesłusznie! Dawno, dawno temu... No, może nie tak dawno, bo tylko jakieś trzydzieści, czterdzieści lat temu, świnka (w mniejszym stopniu certa, bo to rzadziej występująca w naszych wodach ryba) była podstawowym przeze mnie i kolegów poławianym gatunkiem. Wszystkie podgórskie rzeki, dopływy Wisły, począwszy od Soły po San, na których łowiliśmy, srebrzyły się pulsujacymi zwierciadłami żerujących na kamieniach świnek. Mam bardzo podobne z tamtych czasów doświadczenia, Christoferek. Wtedy jednak łowiło się nieco inaczej...
Aby ktoś z Twojego opisu nie wywnioskował błędnie, że feeder to jedyna stosowana metoda, dodam, że świnki i certy można łowić na przepływankę, na bat, na grunt (tradycyjny)... Zatem możliwości dla swoich preferencji znajdzie przy połowie ryb tych gatunków każdy wędkarz. Nawet zawodnik! To bardzo "sportowe" ryby!
Oprócz wymienionych przez Ciebie przynęt zwierzęcych nie rezygnowałbym (niezależnie od pory roku) z białych robaków! Ani świnka, ani certa nie potrafi się nim oprzeć. Co do przynęt roślinnych znakomitymi są gotowany pęczak i parzona pszenica (trzeba nimi nęcić łowisko). Najlepsze jednak są, i tu masz rację, parzone płatki owsiane. Zwykłe! Wystarczy przesiać je na sitku z "mąki", polać z czajnika wrzątkiem i przesuszyć na papierze. Zakładać każdy płatek na haczyk pojedynczo, jeden za drugim, jak szaszłyk...
San, nie wiem jaki jest teraz, ale kiedyś, bardzo obfitował w świnki. To znakomita rzeka do nauki wody, wędkarstwa, refleksu, myślenia, rozumienia przyrody... |
|
|
Re: Sposób na certy i świnki (Wynik: 1) przez cif (jarekkrukar@interia.pl) dnia 10-08-2003 o godz. 22:04:03 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Mam podobne doświadczenia. Możesz powiedzieć gdzie łowisz konkretnie? Ja najczęściej w okolicach Jarosławia, więc może się minęliśmy kiedyś nad wodą. Zdarzyło mi się też poznać San poniżej Przemyśla, a dokładnie we wsi Buszkowiczki, tam są dość liczne świnki. |
|
|
Re: Sposób na certy i świnki (Wynik: 1) przez PiECIA dnia 10-08-2003 o godz. 22:16:37 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Ekstra artykuł, przypomniały mi się moje pierwsze kroki na rzece, łowiłem właśnie świnki, brodząc w rzece Świder. Pamiętam, co powtarzał mi ojciec: - Synku, świnka to nie prosta do złowienia rybka, to nie płotka czy ukleja (wtedy nagminnie przeze mnie poławiane gatunki, miałem kilka lat;-)) która rzuca się na wszystko, co jej dasz na haku, świnkę trzeba zajść pod prąd i prowadzić spławik na napiętej żyłce, branie jest bardzo szybkie i krótkie, na żadnej rybce nie wyćwiczysz tak refleksu, jak na śwince! Teraz mógłbym troszkę zweryfikować ojca nauki, ale wtedy nie śmiał bym. Teraz chętnie bym spróbował ponownie podejść stadko świnek, tylko czy jest to teraz takie proste jak 25 lat temu....? Przy okazji brodzenia po rzeczkach, pamiętam tez pierwsze miętusy, jednak wyjmowane rękoma spod skarp brzegowych, siedziały tam za dnia, kiedyś natrafiłem w ten sposób na coś, co strasznie boleśnie pokłuło mi rękę (pewnie okoń) i od tamtej pory do dziś dzień na sama myśl wsadzenia ręki w jakąś "dziurę" której zawartości nie jestem w stanie przewidzieć, dostaje gęsiej skórki ;-)
|
|
|
Re: Sposób na certy i świnki (Wynik: 1) przez sandalista (wawo77@poczta.onet.pl) dnia 12-08-2003 o godz. 09:53:53 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Pora pośwńtuszyć. Od tygodnia ta ryba chodzi mi po głowie. Boje się tylko o miejscówki bo u mnie ostatnio regulanci..Dla tych co mają blisko polecam Wisłę w miejscowościach Ochaby i Kiczyce, rewelacyjna świnkowa miejscówka była pod kładką dla pieszych tuż powyżej stadniny koni (była bo nie wiem jak to teraz wygląda, ale świnki było na tyle dużo, że na pewno znajdzie się jej żerowisko). Sierpień był zawsze najlepszy !!! |
|
|
Re: Sposób na certy i świnki (Wynik: 1) przez old_rysiu (szreter@interia.pl) dnia 15-08-2003 o godz. 08:41:20 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Mało czasu spędzałm z kijem na rzekach. Świnki jednak widziałm na Rabie, w górnych częściach Sanu, Skawie. Kiedyś ( kiedy byłem, kiedy byłem małym chłopcem hej) mój ojciec zabierał mnię na wielkie wypady Syrenką. Pełno było migających świnek, puszczających błyski jak //zajączki// z lusterka. Ryba jednak dla nas wędkarzy o tradycjach stojącej wody, była nie do złowiwenia. Pamiętam jak przyglądałm się mijscowemu wędkarzowi. Stał na brzegu i z pradem puszczał zestaw. Co chwila zacinał i wisiała świnka. Refleks tego wedkarza był tak wyrobiony, że nawet nie spróbowałem tej metody połowu. Jeszcze dziwniejszym był jego zestaw. Właściwie spławik. Był tak malutki, że nie miałem możliwości dopasować czegoś podobnego z naszych zestawów spławikowych. Nurt był bardzo wolny, głębokość prawie jednakowa i na dnie same //zajaczki//. Dzisiaj chętnie wypróbował bym swoich sił. Ale gdzie teraz tyle //zajaczków// ? |
|
|
|