Kajko:

Mały staw to pojęcie względne, więc podam Ci tylko takie informacje, jakie mogą okazać się przydatne. Osobiście uważam, że do małych zbiorników powinno wpuszczać się narybek jesienny, już podchowany. Powodów jest parę…

Po pierwsze - narybek szczupaka w mocno już zarybionym stawie może stać się pokarmem nie tylko dorosłych szczupaków, u których kanibalizm jest bardzo często spotykany, ale i innych ryb jak i owadów.

Po drugie - podrośnięte szczupaczki będą miały wrogów jedynie wśród dorosłych osobników tego samego gatunku.

Po trzecie - przy podrośniętym materiale zarybieniowym popełnisz najmniejszą ilość błędów, a te, które popełnisz, będą wybaczone przez silniejsze od narybku podrośnięte szczupaczki.

Napisałeś, że w Twoim stawie jest bardzo duża ilość drobnicy, czyli potencjalnego pokarmu szczupaka. Sądzę więc, że ta woda należy do wód żyznych, obfitujących w pokarm zarówno dla białej ryby jak i dla drapieżników. W takich wodach stanowiska szczupaka przy linii brzegowej określa się na 5-8 m. Co znaczy, że np. co 7,5 m wzdłuż brzegu, gdzieś w wodzie czai się szczupak. Jeśli więc Twoja woda jest żyzna lub raczej rybna, to proponuję zastosowanie właśnie takiego schematu.

W przypadku, gdy posiadasz naprawdę mały staw, taki np. 20x20 m, proponuję dodatkowo zarybienie akwenu już podrośniętym szczupakiem, nawet takim w okolicach 35 cm. Warto zawrócić sobie głowę i „skombinować” 15 podrośniętych szczupaków, choć nie będzie to proste. Jeżeli jednak nie uda ci się pozyskać takich szczupaków, postaraj się o narybek jesienny, z którym nie powinno być kłopotu.

Nie znam wymiarów Twojego stawu, więc trudno mi coś powiedzieć o obsadzie. Może pomocna będzie Ci wiadomość, że na 1 ha jeziora powinno przypadać 50-70 szt. szczupaka. To tyle. A skoro jesień za pasem, proponuję wziąć się śmiało do roboty. Powodzenia.