Czy wiesz, że...
Od 1 stycznia 2007 roku, na wodach nizinnych, znajdujących się na terenie działania okręgu PZW Katowice zostają wprowadzone następujące zmiany w zasadach wędkowania:
- podwyższa się wymiar ochronny dla następujących gatunków ryb:
- szczupak: 50 cm
- sandacz: 50 cm
Ogranicza się ponadto dobowy limit szczupaka i sandacza do 2 szt. łącznie.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 277
 Zalogowani 0
 Wszyscy 277

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(380622) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(380622) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(380622) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(380622) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59426) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(380622) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59426) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(380622) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(165) Mar 30, @ 08:46:37

krzysztofCz: Święta już za pasem więc... Wszystkim życzę zdrowych, wesołych, R ...(165) Mar 29, @ 17:25:48


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2243
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2007
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2132
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2270
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2101
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2155
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2069
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2110
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2473
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2291
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Butelkowe płocie – cz. 1
Opublikował 17-10-2003 o godz. 09:00:00 Zespół Redakcyjny
Spławik i grunt adalin napisał

„Butelkowe płocie” – tak ze znajomymi nazywamy płotki, które są celem naszych późnojesiennych wypraw. Może to nazwa mało wychowawcza, ale na pewno bardziej obrazowa od rozkładanych rąk, które mają to do siebie, że z czasem jakimś dziwnym prawem oddalają się od siebie i powodują u słuchaczo-oglądacza wyraz niedowierzania na twarzy.

Butelka piwa Tyskie Gronie mierzy sobie równe 25,5 cm. Płoć tego rozmiaru nie powala na kolana. Ale gdyby tak dodać z 10 cm? Można, trzeba tylko przemóc tropikalne upodobania serwowane przez miejską elektrociepłownię, pożegnać się z pilotem od telewizora i pogodzić z tym, że wełniane skarpetki drapią w giczoły. Wystarczy jeszcze zwlec się o czwartej rano, zaparzyć termos gorącej herbaty i z równie zaspanym kompanem zameldować o piątej rano na łowisku.

Późna jesień darzy polskie krajobrazy deszczem i przenikliwym wiatrem. Zacinające strugi wody wypełniają polne bruzdy i przywiędłe łąki i tytaniczną pracą wypłukują z nich organiczne resztki, by na koniec oddać się rzekom, które przybierają mętno-kawowy kolor i serwują rybom zimową kolację. W jeziorach silne wiatry przewracają do góry nogami letnie rozkłady temperatur. Nagle okazuje się, że trzcinowiska kryją w sobie resztki osowiałej drobnicy, a stoki podwodnych górek, które latem stanowiły ołtarz wędkarskiego poświęcenia, świecą pustkami. Natura ma swoje odwieczne prawa - wraz z nadchodzącą zimą zmieniają się i miejsca, i kulinarne upodobania ryb.

Późna jesień to „wielkie żarcie” – tak można określić ten okres, który pozwala przygotować się przyrodzie do zimowego zastoju. Płoć nie jest tu jakimś wyjątkiem. Przedzimowa gorączka zmusza ją do intensywnego pobierania pokarmu. Pokarmu, który zapewni jej odpowiedni zapas energii na długie, zimowe miesiące. Nie zaspokoją już rybiego apetytu kulki ciasta gliglane w paluchach czy też z pietyzmem parzony pęczak. Jeżeli ryba będzie miała do wyboru takie specyfiki i mięsną przekąskę, wybierze to drugie. Jeżeli tą przekąską będą kolonie racicznic, to z pewnością w ich pobliżu spotkamy płocie i to nie takie wakacyjne pistolety, łowione z wczasowego pomostu, ale dorodne okazy, niejednokrotnie przewyższające swym rozmiarem butelkowe minimum.

Na „swoje” płocie wybieramy się, gdy tylko deszczowy, jesienny stereotyp ustępuje miejsca mroźnemu wyżowi. Wówczas to zamiast potarganych wichrem zwałów chmur jawi się o świcie ostro świecące słońce, w promieniach którego skrzą się kryształki przymrozku, a bezwietrzna pogoda rysuje cichą i nostalgiczną barwą lekko przymglony horyzont. Czasami okres ten przypada na schyłek października, czasem trzeba poczekać do trzeciej dekady listopada – tu nie ma reguł, bo i przyroda takich nie uznaje. W każdym razie, kilka dni takiej ustabilizowanej pogody wróży powodzenie wędkarskim wyprawom.

Nasze późnojesienne wyjazdy na płocie skupiają się na kilkudziesięciohektarowym jeziorze, o misowatym kształcie i takim też ukształtowaniu dna. W akwenie na głębokości ok. 7-9 metrów znajduje się rozległy blat, zaczynający się w odległości 20-30 metrów od brzegu i ciągnący przez około 40 metrów w głąb jeziora, aż do gwałtownego uskoku dna. No cóż, łowisko wręcz podręcznikowe, a gdy dodać do tego twarde podłoże usłane koloniami racicznic, czego więcej potrzeba do wędkarskiego szczęścia?

Jesienne płocie nie gustują w pszenicy. Ba, nawet łubin – wakacyjny killer na okazy tego gatunku – nie zdaje listopadową porą egzaminu. Tu trzeba mięska, tak na haczyku, jak i w zanęcie i na tej bazie opieram swoje futrowanie. 1,5 kg markowej, płociowej zanęty spokojnie wystarczy na całodzienną zasiadkę. Ważne jest, aby zanęta była ciemnego, przechodzącego w czerń koloru. Ponieważ po rozrobieniu zanęty takie często są mało spoiste, warto pamiętać o paczce kleju, który pozwoli dostosować lepkość kul do odległości i głębokości nęcenia. „Sianie” rozpadającym się futrem po powierzchni wody to niezbyt miły widok.

Do zanęty dodaję mięsnych rarytasów. Standardem jest tu ćwiartka kolorowej pinki. A jeżeli pinka, to i klej, gdyż robactwo to rozbija kule w expresowym tempie. Pinkowe proporcje ulegają zmianie, gdy mam do dyspozycji kompostowe robaczki w odpowiedniej ilości, tj. około 100-150 szt. Wiem, że to dość makabryczne zajęcie kroić te ruchliwe stworzonka, ale chcąc nadać zanęcie odpowiedni aromat i konsystencję, trzeba się przemóc. Niepokrojone kompościaki czmychną z zanętowych kul, zanim te na dobre zaczną pracować po opadnięciu na dno.

W filmie „Oto Ameryka” szokowano widzów sceną, w której zmyślni Amerykanie miksowali i wypijali koktajl z czerwonych robaków. Bo to takie pożywne… I faktycznie jest. Jeżeli kogoś nie odstręcza myśl o krojeniu robaczków, to nie powinien mieć oporów przed takim eksperymentem. Doradzam jednak dokładnie opłukać robaczki z ziarenek piasku przed miksowaniem i nie chwalić się rodzinie swoją pomysłowością. W każdym razie, rozrzedzenie takiego miksu wodą i rozrobienie tym zanęty znacznie uatrakcyjni płociowe papu. Nie bez sensu będzie też pozostawienie sobie kilkudziesięciu sztuk kompościaków jako mięsnej wkładki.

Jeżeli ktoś jest prawdziwie wędkarskim desperatem i nie odstrasza go litościwe, sąsiedzkie popukiwanie się głowę, powinien przejść się do osiedlowego sklepu z mięsem i poprosić o zlanie krwi z dostawczych tacek. Przyznam – miałem ułatwione zadanie, gdyż mama mojego kolegi, także moczykija, będąc jednoosobowym personelem małego stoiska mięsnego, ze zrozumieniem potraktowała moją prośbę i bez zbędnych ceregieli co tydzień odstawiała mi litrowy słoiczek pełen brunatnego płynu. Naprawdę, ostrożne dozowanie krwi do zanęty jest jak najbardziej celowe w przedzimowym okresie. Odradzam natomiast takie wynalazki ja suszona krew. W moim przypadku niejednokrotne eksperymenty z tym cudactwem nie szły w parze ilością łowionych ryb.

Kolejnym dodatkiem, który powala (może nie dosłownie) płocie na płetwy, są konopie, o których napisano już tyle, że powielanie tych informacji nie ma większego sensu. Dodam tylko, że do późnojesiennych łowów nie używam prażonych konopii, które za bardzo rozbijają i windują zanętę. Wolę całe ziarenka, moczone i gotowane aż do wyłuskania się spod skorupek białych kiełków. Woda po gotowanych konopiach to także świetny dodatek, więc warto zlać sobie jej trochę do słoiczka, by nad wodą okrasić tym zanętę.

Płociową zanętę warto wzbogacić jeszcze o dwa elementy. Pierwszy z nich, jak najbardziej dostępny i – niestety - dość drogi, to gołębie kupy, czyli odchody, jak to się poprawnie pisze. Nie polecam porannych spacerów po miejskim rynku i zbierania ptasich gówienek. Wędkarskie szaleństwo także ma swoje granice. Chociaż…, skoro można miksować kompościaki? W każdym razie jest to rewelacyjny komponent zanętowy i warto go wypróbować.

Drugim takim dodatkiem są - owiane mgłą tajemnicy - suszone i mielone racicznice. W sklepie nie do kupienia, a co za tym idzie w zasadzie niedostępne dla statystycznego spławikowca. No cóż, pozostaje rękodzieło. A to wymaga samozaparcia, cierpliwości i odpowiednich warunków, bo suszone racicznice wydają dość intensywny i specyficzny zapach. Jedno jest pewne – naprawdę warto spróbować tego dodatku, choćby po to, żeby skonfrontować tajemnice mistrzów z rzeczywistością. W moim skromnym przypadku, a używałem racicznic wycyganionych od kolegi tylko kilka razy, płocie na pewno nie brały gorzej niż zwykle. A to też już jakiś sukces…

Te powyższe rozważania stanowią tylko nieśmiały wstęp do kulinarnej alchemii i stanowią pewną, podręczną i najprostszą wariancję stosowanych przeze mnie dodatków. Warto bowiem pamiętać, że im mniej elementów składa się na całość, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo awarii tej całości. A mówiąc bardziej wędkarsko – nie przeginajmy z tymi dodatkami do zanęt. Futer musi być dość mięsny, cały opaść na dno i skutecznie „pracować” – proste, prawda?

cdn.

Adalin


 
Pokrewne linki
· Więcej o Spławik i grunt
· Napisane przez Zespół Redakcyjny


Najczęœciej czytany artykuł o Spławik i grunt:
Przepływanka - temat rzeka


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Butelkowe płocie – cz. 1 (Wynik: 1)
przez marcin_p (marcin_p@interia.pl) dnia 17-10-2003 o godz. 09:50:45
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.fotopamiatka.blogspot.com
O 5.00 rano? Chyba o 5.00 w nocy. Jesienią rano to 6.30 - 7.00. :-)))



Re: Butelkowe płocie – cz. 1 (Wynik: 1)
przez Zenon dnia 17-10-2003 o godz. 10:34:23
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Płoć 35cm, sam bym wybrał się na takie ,tylko gdzie takie są ?
I cholera ten brak czasu ! Bata w ręku nie miałem ze dwa lata
Zdradziłem go na rzecz D.S a płoć to tylko bacik ,(na laskę nie łowie )
I gołębie odchody ,i coś tam jeszcze by się też znalazło, tylko kiedy?



Re: Butelkowe płocie – cz. 1 (Wynik: 1)
przez minkof dnia 17-10-2003 o godz. 11:48:44
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Adalinku, czyta sie z niesamowitą lekkością! Tekst wręcz emanuje rześkością słonecznego, jesiennego poranka. Pomimo technicznego charakteru tekstu, przypomniały mi się piękne, minione czasy...
Zatęskniłem za jesiennym płociowaniem i trzeba będzie coś z tym zrobić!
Pozdrawiam!



Re: Butelkowe płocie – cz. 1 (Wynik: 1)
przez Czez dnia 17-10-2003 o godz. 12:15:38
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
To połączenie krew+płoć na prawdę mnie zaskoczyło (sposób pozyskiwania krwi także). Mam jednak pytanie odnośnie suszonych racicznic i ich zapachu. Ponieważ nie wiem jaki "aromat" posiadają suszone racicznice będę teoretyzował. Zmierzam do tego, czy ten niewątpliwie trudny w pozyskaniu/wysuszeniu specjał nie może być zastąpiony jakimś rodzajem karmy dla rybek akwariowych (bardzo ciekawe i różnorodne "aromaty") . Sam jeszcze w latach 80-tych dodawałem do zanęt suszoną dafnię akwarystyczną. W zeszłym roku do płociowych zanęt dodawałem karmę dla narybku akwarystycznego (taki drobny granulacik). Nie mogę powiedzieć, że po zaaplikowaniu tych specjałów płotki same wyskakiwały mi na brzeg, ale wyniki miałem dobre.
Jeśli czas mi pozwoli to w tym roku przetestuję suszone krewetki (także ze sklepu akwarystycznego w cenie 6 zł. za opakowanie zawierające ok. 50 szt. kreweteczek) zarówno jako przynętę, jak i dodatek zanętowy (po zmieleniu). Jeśli coś z tych testów wyjdzie, to napiszę o tym jakiś artykulik.
Pozdrawiam, a tekst bardzo miło mi się czytało.



Re: Butelkowe płocie – cz. 1 (Wynik: 1)
przez old_rysiu (szreter@interia.pl) dnia 17-10-2003 o godz. 13:45:59
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
*1 Bardzo ładnie się czyta. Zachęca do wypadu nad wodę. Kurcze - mam taka miejscówkę na duże płocie. Tylko co zrobić z tym zimnym porankiem?
*2 Tyle ładnych przepisów, jednak jak jesteśmy razem nad wodą - zloty - jakoś nie widziałem takich starannych przygotowań z zanętą.
*3 Poczekam co poradzisz założyć na hak. Z niecierpliwością czekam na nastepny tekst. Tylko błagam - nie ochotki - palce już jakieś niezgrabne.



Re: Butelkowe płocie – cz. 1 (Wynik: 1)
przez dzas dnia 17-10-2003 o godz. 16:07:11
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Adam na prezydentaI!! I pięknie i po polsku!!! To rzadkość. Gratulejszyn. Jak to przeczytałem zaraz zapaliła mi się iskierka - a może by tak kupić jakąś "normalną" wędkę - a nie tylko te muchówki i spinningi... Pomyślę o tym :)



Re: Butelkowe płocie – cz. 1 (Wynik: 1)
przez sandal dnia 17-10-2003 o godz. 17:03:27
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Płoć to moja ulubiona rybka , którą bardzo lubie łowić podczas spławikowych zasiadek. Połechtałeś moje podniebienie tym płociowym artykłem , jeśli znajde tylko okazje obiecuje skorzystać z twoich rad .



Re: Butelkowe płocie – cz. 1 (Wynik: 1)
przez jesiotr dnia 17-10-2003 o godz. 18:10:45
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Na płotice jadę jutro (sobota). U mnie standart - białe robaki, bułka i pasta ochotkowa. Racicznice mówisz. Cholera, na nurkowanie trochę za zimno, ale spróbuje z ostrygami ze sklepu. Obleje je cytryną. A co. Ja to lubię to i ryby chyba też. Co do miksowanych glizd. Masz rację. Wyższe cele wymagają poświęceń. Zabieram kobiecie maszynkę do mielenia owoców. Z kupami ptaków nie będzie problemu. Zaraz idę na rynek z reklamówką. Podkarmię gołębie to i więcej "zanęty" uzbieram.
Świetny tekst.
Pozdrawiam



Re: Butelkowe płocie – cz. 1 (Wynik: 1)
przez JKarp dnia 17-10-2003 o godz. 22:06:01
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Cześć
Coć sam nie łowię często tych pięknych rybek ale potwierdzam- w nocy zimno, słońce w dzień, dobra zanęta, na haczyk ochotka :)
Artykul bomba:)
JKarp



Re: Butelkowe płocie – cz. 1 (Wynik: 1)
przez Lucek dnia 18-10-2003 o godz. 17:57:21
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Ja jestem bezgranicznie zakochany w pstrągach i w ...nieważne:-))). Zdaża mi się jednak czasem zdradzić kropki na rzecz właśnie płoci. Sporo letnich porankow spedziłem na rzekami wpatrując się w szczytowki moich wędzisk. Dużo ciekawych informacji znalałem w Twoim artykule.
Dziękuje i Pozdawiam!!!



Re: Butelkowe płocie – cz. 1 (Wynik: 1)
przez Sazan (sazan@sazan.com.pl) dnia 18-10-2003 o godz. 20:33:54
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.sazan.com.pl
Sam widzisz, Adalin, że jak ktoś pięknie po polsku i w dodatku merytorycznie potrafi coś napisać - zbiera same komplementy! :)
Nie będę Cię rozczulał swoimi... :) Powiem tylko jedno - najbardziej w tym artykule ujęły mnie trzy litery. Są na samym końcu, tłuste, nie zmiksowane, ale jak przystało na spławikowca płociowego, z dodatkiem ziarnka konopi. Tak się nęci... Sazana :)))
Zatem - czekam cierpliwie!


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.11 sekund :: Zapytania do SQL: 110