Czy wiesz, że...
Sandacz w ciągu 2 pierwszych tygodni życia osiąga długość 7 mm. Pod koniec pierwszego roku od 8 do 24 cm. W drugim roku: 15 – 42 cm, trzecim 22 – 49 cm, czwartym 28 – 57 cm, piątym 34 – 67 cm, szóstym 39 – 76 cm, a w siódmym 43 – 80 cm.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 258
 Zalogowani 0
 Wszyscy 258

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
mario_z: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(385066) Apr 21, @ 18:55:22

krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(385066) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(385066) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(385066) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(385066) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59430) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(385066) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59430) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(385066) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(169) Mar 30, @ 08:46:37


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2247
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2014
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2140
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2275
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2105
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2162
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2074
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2116
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2478
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2296
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Niech żyją dziergacze
Opublikował 23-10-2003 o godz. 07:30:00 docio
Spinningowe łowy Jarbas napisał

Jednak pojechałem. Planowałem, ale wcześniej praktycznie nie chciałem. Z tego miała być przedzlotowa integracja, oczywiście jak najbardziej połączona z wędkowaniem. Planowaliśmy pojechać całą czwórką. Kunta, Zenon, Wojtek i ja. Kunta wypadł z „powodów rodzinnych”. Zenon zabrał żonę i wnuczkę oraz kuzyna z rodziną. Całe szczęście jednak, że załatwił cztery kempingi, no i, że nie wszyscy jechali tam z nastawieniem na wędkowanie.



Wyjeżdżamy w czwartek około dziesiątej. Jest nas trzech łowiących, więc zabieramy dwie łódki. Celem naszym jest ośrodek wypoczynkowy usytuowany nad jeziorami Piaseczno i Stoczek. Oczywiście, że nie jechaliśmy do ośrodka tylko nad jezioro czy dwa ale gdzieś trzeba było spać, integrować się i trzymać graty.

Nastawienie miałem optymistyczne. Cztery dni planowałem poświęcić tylko metodzie trollingowej. Z uwagi, że pływać miałem sam nie martwiłem się o przekonania i zdanie kolegi. Decydentem byłem sam. Postanowiłem, że tylko trolling, spinningować, normalnie, nie miałem zamiaru. Oczywiście odpowiednio się przygotowałem wcześniej. Dokupiłem kilkanaście woblerów o wielkości poławianego białorybu przez niektórych spławikowców. Małe przynęty, owszem, przy normalnym spinningu, ale do trollingu uważałem, że większe dadzą lepsze wyniki. Dodatkowo przerobiłem dostępną literaturę, zapytałem się o to i owo doświadczonych trollingowców oraz zabierałem głos w temacie na forum PW.

Po przyjeździe dość szybko dokonaliśmy zakwaterowania. Po pozbyciu się rzeczy niepotrzebnych w danej chwili zwodowaliśmy łódki. Przystań była niczego sobie. Mały pomościk dość solidnej konstrukcji z przywiązanymi łódkami. Nasze dwie się zmieszczą, przynajmniej nie będzie trzeba ściągać ich na noc. Zenek z Wojtkiem nastawili się na tradycyjne spinningowanie, trollingować mieli zamiar tylko w drodze na inną miejscówkę. Po montażu silników i załadowaniu do łódek sprzętu, wypływamy z zatoczki.

Wypływamy pełni nadziei, z dobrymi humorami. Wcześniej często łowiliśmy na tych akwenach, ale z różnymi wynikami. Rzadko jednak spływaliśmy z wody na „zero”, jednak częściej do domu wracaliśmy z rybami. Można było złowić tu sporego szczupaka a z konsumpcyjnym raczej nie było problemu. Martwiła mnie jedynie trochę panująca słoneczna pogoda. Nie żebym był jej przeciwnikiem, ale z obserwacji wiem, że szczupaki na tym akwenie wolą inną, bardziej pochmurną i mglistą. Dodatkowym atutem naszej wyprawy były cztery dni przed nami, więc jak się tu dziwić dobrym humorom. Płyniemy. Zenek z Wojtkiem - przodem. Z powodu dobrego wychowania kolegów puszczam przodem, przynajmniej sam nie muszę się rozglądać za zielskiem ani uważać na płycizny.

Rozpływamy się w różne strony jeziora. Wojtek z Zenkiem popłynęli na płycizny szukać tam szczupaków a ja udałem się na szeroką wodę. Uwiązałem sporego woblera, ustawiłem kurs i trzymając się głębokości płynąłem wzdłuż brzegu. Jezioro Piaseczno nie jest duże, połączony z nim Stoczek też. Opłynąć oba w koło można w ciągu jednego dnia. Są za to głębokie i mają bogatą linię brzegową urozmaiconą zatopionymi drzewami, krzaczyskami i sam nie wiem czym jeszcze. Trollingowałem na różnych głębokościach i z różnymi prędkościami. Zmieniałem przynęty, kombinowałem jak tylko umiałem i jedynie co, to nie wykonałem jednego rzutu. Ani jednego tradycyjnego spinningowego ściągnięcia przynęty. Byłem konsekwentny w trollingu mimo, że na koniec dnia wylądowałem z wynikiem zerowym. Mało chyba powiedziałem, bo było jeszcze gorzej, gdyż nie miałem nawet jednego puknięcia, jednego podejrzenia, że jakaś ryba zainteresowała się moją wleczoną za łódką przynętą. Gdy zaczęło się ściemniać zacząłem rozglądać się za kolegami.

Znalazłem ich „dziergających” przy brzegu na płyciźnie wśród licznej roślinności. Bawili się posyłaniem przynęt pomiędzy wolne miejsca w zielsku i częściej byłem świadkiem zdejmowania ziela z przynęty jak powrotu jej czystej lub z rybą. Ale... Mieli po jednym szczupaku, niedużym, ale złowili - „wydziergali”. Mieli jakieś tam brania i co najważniejsze coś tam jednak złowili. Do przystani wróciliśmy jednak w dobrych humorach. Nie ma to jak dzień spędzony z wędką i w miłym towarzystwie. No tak, dziwne tylko, kto mi w łodzi towarzyszył, chyba pech? Albo niefart? Wieczorem z powodów jak najbardziej zdrowotnych spożyliśmy z Wojtkiem kolację. Podyktowane było to chęcią wędkowania następnego dnia, a nie snucie opowieści o rybach z łóżek leżąc pod ciepłymi kołdrami z zakatarzonymi nosami i bolącymi gardłami. Taki los, że wirusy są na tym świecie.

Nie będę opisywał tu kolejnych dni chronologicznie. Wyglądały one wszystkie podobnie. Rano wypływaliśmy - Wojtek z Zenkiem a ja sam. Oni udawali się na płycizny szukać szczupaków wśród zielska i roślinności, ja natomiast wypływałem na otwartą wodę oddając się trollingowi. Sam sobie dziwiłem się, że nie stawałem łódką, aby połowić normalnie, obłowić z ręki jakąś zatoczkę czy obiecujące miejsce. Mijałem wiele miejsc znanych mi z poprzednich wypraw z nadzieją, że jakaś ryba zauważy wreszcie nadpływającą przynętę. Koncentrowałem się jedynie na trzymaniu kursu łodzi oraz aby przynęta płynęła na odpowiedniej głębokości. Zacząłem pływać płycej a następnie głębiej. Jedynie co zakłócało moje łowienie to przynęta grzęznąca w zielsku lub podwodnych zaczepach. Odzyskiwałem ją, ustawiałem odpowiednio łódkę i płynąłem dalej.

Tak walczyłem kolejne trzy dni. Jaki wynik? Jeden okoń, jeden mały szczupaczek i dwa nie zacięte brania, ot wszystko. Nie załamało mnie to jednak. Dało mi pewien obraz i materiał do rozważań na przyszłość. Trolling jest dobrą metodą, w to wierzę, ale czy na wszystkich wodach i o każdym czasie? Łowiłem już tu szczupaki na trolling przy zmienianiu miejsca. Ale tylko trollingując, ostatnio złowiłem to, co złowiłem. Może moim błędem było używanie zbyt dużych przynęt, może nieodpowiednich? Wyjazd nie dał mi odpowiedzi czy troling jest w moim wykonaniu metodą skuteczną czy nie, w każdym bądź razie nie zniechęcił mnie i już sobie obiecuję poprawkę z zadania w innym czasie. Wracając jednak do moich kolegów. Konsekwentnie pływali w sąsiedztwie trzcin i łowili w częściach jeziora płytkich i bogato porośniętych roślinnością.

Wypadli jednak lepiej niż ja. Codziennie coś łowili. Nie były to szczupaki duże, ale nadające się do spożycia zgodnego z regulaminem. Jest jednak jeszcze jeden wątek wyprawy związany z trollingiem. Otóż koledzy „dziergacze” płynąc któregoś dnia wieczorem na upatrzoną miejscówkę przy okazji trollingowali. Mieli branie a nawet więcej - szczupak się zaciął. Doholowali go do łódki i po nawiązaniu kontaktu wzrokowego z rybą ich znajomość dobiegła końca. Pechowy łowca nie może sobie darować tego do dzisiaj i sam mu się nie dziwię, bo szczupak był spory, na pewno długo taki sam się nie trafi. Co było przyczyną niepodebrania ryby pisał Zenon (nieszczęsny łowca) w poście na forum. Dla tych, co nie czytali powiem jedynie, że winą obarczał zaniedbanie spraw związanych z doborem i jakością sprzętu.

Jarbas


 
Pokrewne linki
· Więcej o Spinningowe łowy
· Napisane przez docio


Najczęœciej czytany artykuł o Spinningowe łowy:
Trokizm


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Niech żyją dziergacze (Wynik: 1)
przez old_rysiu (szreter@interia.pl) dnia 23-10-2003 o godz. 09:13:20
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Jarbasku - bardzo ładnie piszesz. Miałeś tez okazję poogladać szczupaki.
Ja ostatnio widziałem w Łagowie. Marek_b złowił tam szczupaczka. Ale to był poczatek maja. Czyżby nastepny znowu w maju?



Re: Niech żyją dziergacze (Wynik: 1)
przez Zenon dnia 23-10-2003 o godz. 09:36:36
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Szkoda i żałuje do dziś że nie zabrałeś swojej rodziny ,jak sam się przekonałeś w niczym to nie przeszkadza, a wręcz odwrotnie
Mam przygotowaniu relacje z tego pobytu widzianą z mojej perspektywy ,publikacja niech będzie moim komentarzem .



Re: Niech żyją dziergacze (Wynik: 1)
przez marcin_p (marcin_p@interia.pl) dnia 23-10-2003 o godz. 10:13:06
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.fotopamiatka.blogspot.com
Pisuj więcej masz fajne, lekkie i konkretne „pióro”.



Re: Niech żyją dziergacze (Wynik: 1)
przez adalin (adalin@poczta.onet.pl) dnia 23-10-2003 o godz. 10:42:06
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.youtube.com/watch?v=2bprl-wGqnc
Niech żyją... Jarbasy! Świetnie się czyta. I o to chodzi :) dla autora :)))



Re: Niech żyją dziergacze (Wynik: 1)
przez sandal dnia 23-10-2003 o godz. 17:46:22
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Piękne widoczki w połączeniu z wędkowaniem -- żyć nie umierać :)) piszesz świetnie masz ten dar :))



Re: Niech żyją dziergacze (Wynik: 1)
przez Sazan (sazan@sazan.com.pl) dnia 23-10-2003 o godz. 23:32:32
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.sazan.com.pl
Jarbas! Zerknij na komentarze pod artykułem. Mówią, iż vox populi vox Dei. Kiedy następna relacja? :)
Powiem więcej. Ten wędkarz, który ma dar i umiejętność przelania swych obserwacji "na papier" nie powinien poprzestać jedynie na obserwacjach. Jego powinnością jest dzielić się z innymi taką zdolnością. To kreuje naszą wartość i siłę. To cieszy i wzbogaca nas wszystkich. Czy brzmi to wystarczająco ciepło i zachęcająco? :)))



Re: Niech żyją dziergacze (Wynik: 1)
przez farciarz dnia 29-10-2003 o godz. 18:49:18
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
tekst naprawdę fajny, no i fotki też, ale jak dotychczas to wśród mojej bydgoskiej braci spinningistów z Bydgoszczy, jak i z Koronowa to niesłyszałem, aby ktokolwiek na zalewie osiągał imponujące wyniki metodą trolingu. zresztą to raczej zbyt bierna metoda łowienia, no ale każdy wędkuje jak chce. w każdym razie życzę miłych połowów w następnym sezonie....mam nadzieję że będzie bardziej obfitował w brania. Pozdrowiam


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.12 sekund :: Zapytania do SQL: 108