Czy wiesz, że...
OKOŃ:
- Rekord Polski - 2,69 kg
- Złoty medal - od 2,00 kg
- Srebrny medal - od 1,50 kg
- Brązowy medal - od 1,00 kg

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 460
 Zalogowani 0
 Wszyscy 460

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(380628) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(380628) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(380628) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(380628) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59428) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(380628) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59428) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(380628) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(167) Mar 30, @ 08:46:37

krzysztofCz: Święta już za pasem więc... Wszystkim życzę zdrowych, wesołych, R ...(167) Mar 29, @ 17:25:48


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2243
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2009
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2134
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2270
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2101
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2155
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2071
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2110
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2474
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2292
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Znad wędy o aparatach gawędy
Opublikował 18-12-2003 o godz. 09:00:00 docio
Nasza publicystyka Jarbas napisał

Pamiętam jak dziś moją pierwszą fotkę wędkarską. Na tle "ówczesnego" wyposażenia kuchni, wykafelkowanej jak sklep mięsny. Stojący chłopczyk w rozciągniętej koszulce koloru, prawdopodobnie kiedyś, białego z oczami jak talerzyki deserowe i trzymający do białości ściśniętymi rękoma leszcza dość pokaźnych rozmiarów jak na ówczesne, tym bardziej dzisiejsze czasy.



Aparat fotograficzny jest niezwykłym wynalazkiem. Jest w stanie uchwycić chwilę bez względu na to, jaka ona jest. Wynalazek ten przyczynił się do tego, że wspomnieniami z przeszłości można wspomagać siebie i nie tylko siebie - obrazem. Stał się wszechobecny. Fotografia rozwinęła się, stała się popularna i praktycznie nie znam człowieka, który by się nie zetknął z owym wynalazkiem. Dzięki możliwości zatrzymania rzeczywistości staramy się fotografować co ważniejsze momenty naszego życia. Dla jednego będzie to przyjęcie u cioci, dla innego raczkujące potomstwo. Ktoś upamiętni swój pobyt okupiony okresem wyrzeczeń na krańcu świata nawet, jeżeli jest on dla wspomnianego na granicy województwa. Każdy z nas posiada zdjęcia, masę zdjęć różnego typu, rozmiaru i z różną zawartością. Czym jednak jest fotografia dla wędkarza?

Moim zdaniem przede wszystkim pamiątką. Przedstawia najczęściej chwile triumfu wędkarskiego, czyli jest upamiętnieniem momentu nawiązania bezpośredniego kontaktu wędkarza z jego zdobyczą. Jest niezbitym dowodem na to, że dana ryba rzeczywiście została przez nas złowiona. Wystarczy mieć fotografię a nie trzeba już rozkładać rąk obrazując tym wizualnie wielkość złowionej ryby. Ale czy na rybach się jedynie kończy? Otóż nie. Zaczynamy upamiętniać wszystko, co z tym związane. Gdzie, z kim, kiedy, jak, staje się tematem i pretekstem do wyciągania z torby "ustrojstwa" zwanego aparatem. Powstają całe reportaże, sesje zdjęciowe, cykle upamiętniające nasze wyprawy wędkarskie. Często fotografujemy otaczającą nas przyrodę. Dość często w kadrze goszczą elementy przyrody, krajobrazu. Po co i na co to wszystko? A na pamiątkę! O ile łatwiej snuć jest opowieści wędkarskie przeplatając je pokazem zdjęć. Jak miło i przyjemnie ogląda się zdjęcia z wypraw wędkarskich, gdy za oknem zima, śnieg i mróz. Powstają zbiory zdjęć całe albumy, które stają się powoli naszym nowym hobby, czasami w stopniu równorzędnym, co same wędkarstwo. Dużym udogodnieniem stało się upowszechnienie cyfrowych metod w fotografii. Zarówno same wykonanie zdjęcia, jego prezentacja oraz możliwość obróbki, korekty, ewentualnego montażu. Główną jednak zaletą fotografii cyfrowej jest koszt, niższy od fotografii tradycyjnej wynikiem, której jest jedynie kolorowa kartka papieru. Posiadacze aparatów cyfrowych wiedzą, o czym mówię, pstrykają o wiele więcej zdjęć niż Ci stosujący ją w formie tradycyjnej.

Moja przygoda z fotografią wędkarską zaczęła w momencie wspomnianym na wstępie. Jako młody chłopiec targałem ryby do domu i co większe okazy upamiętniane były na przeróżnym tle domowego i nie tylko wyposażenia. Dorastałem ja i dorastał mój światopogląd. Chciałem mieć zdjęcia znad wody, nie tylko z rybami. O ile ładniej wygląda fotka robiona na tle przyrody od takiej pstrykniętej w domu. Aparat oczywiście posiadałem. Stanowił on jednak dla mnie rzecz drogą i z uwagi na obawy typu zgubienia lub uszkodzenia nie zabierałem go ze sobą. Postanowiłem jednak mieć jakiś tani na wyposażeniu schowany głęboko w torbie wędkarskiej. Ot, tak na wszelki wypadek. Mój wybór padł na najtańszą ofertę na rynku. Stał się nią tak zwany - aparat jednorazowy. Wszystko jest w takim czymś jednorazowe. Aparat kończył życie z równoczesnym końcem filmu. Cena owego wynalazku adekwatna była jednak do jego długowieczności. Wypstrykałem jednak tym ustrojstwem cały film. Udałem się następnie do punktu usług fotograficznych i z bijącym w sercu podnieceniem oczekiwałem efektu swoich prac. Przeglądając zdjęcia z "jednorazówki" niedowierzałem własnym oczom. To, co miałem w dłoniach nie nadawało się do niczego, nawet tam gdzie król piechotą chadza ze względu na swą sztywność i twardość... Jakość - gorzej niż mizerna. Trzeba było wiedzieć co jest na zdjęciach, aby widzieć co one ukazują. Wielkie oczekiwanie przerodziło się w wielkie rozczarowanie. Ale czego możemy oczekiwać od aparatu za cenę paczki dobrej zanęty?

Zdesperowany, schowałem do torby wędkarskiej aparat, ten najbardziej porządny i w miarę "profesjonalny". Ten z szafki, o którym wcześniej wspominałem. Oczywiście będąc przezornym, za aparatem poleciały zapasowe baterie i dodatkowy film. Dość szybko wykonałem 36 ujęć. Powrót z punktu gdzie wykonano mi odbitki miałem z miną nad wyraz nietęgą. Sporo zdjęć, oczywiście najciekawszych - popsutych. A to rozmyte, a to pasek od aparatu w kadrze, ucięta głowa, samo niebo. Rozpacz pogłębiła się jak "rybom życia" brakowało na zdjęciach głów, ogonów lub innych części ciała. Wyciągnąłem wnioski załadowałem kolejny film. Każde następne ważne zdjęcie wykonywałem parokrotnie, tak na wszelki wypadek. Pech chciał, że efektu się nie doczekałem. Powodem było naświetlenie filmu. Podobno miałem źle domknięty aparat. Tak mówił pan z punktu usługowego; jaka była prawda nie dojdę bo i co to zmieni? Kolejny film okazał się szczęśliwy. Zdjęcia ładnie wyszły tylko jak pokazać komuś w grudniu rybę złowioną w maju?

Wkroczyłem w erę aparatu cyfrowego. To dopiero jest wynalazek. Pstrykam zdjęcie, efekt widoczny mam od razu. Nie wyszło - sruuu i na nowo można zrobić. Pstrykam ich o wiele więcej. Całość trafia potem do komputera. Wybrane ujęcia drukuję, reszta będzie do oglądania i na pamiątkę. Fajnie usiąść sobie z piwem lub jakimś sokiem i oglądając, wspominać miniony sezon. Mówię Wam - super sprawa! Ale jak wszystko tak i to ma swoje plusy i minusy. Plusy to takie, że efekt wykonanego zdjęcia jest widoczny od razu. Dochodzi do tego nieograniczona liczba posiadanych ujęć, gdyż wykonanie formy papierowej nie jest konieczne i wymagane od razu. Minusy? No, są a jakże. W myśl powiedzenia "że apetyt rośnie w miarę jedzenia", zacząłem zmieniać cyfrowe wynalazki. A to za ciężki, za duży, potem za mały zawsze czegoś brakuje, jest za mało. Rosną oczekiwania od efektu końcowego. W chwili obecnej jestem ponownie na etapie poszukiwań nowego aparatu.

Tekstem tym chciałem poruszyć jedynie problem. Zachęcić do kontynuowania wątku. Gawęd w temacie może być więcej, do czego zachęcam. Same omówienie zasad, technik fotografowania zajmie sporo czasu i miejsca. Można pokusić się na rozgraniczenie fotografii analogowej (tradycyjnej) od cyfrowej. Dużym wyzwaniem jest opisanie samego sprzętu, jeszcze większym warsztatu. Myślę, że to dobry pomysł i jest wielu tu obecnych, którzy fotografię uprawiają jako dyscyplinę, są nią zafascynowani. Mam nadzieję, że znajdą się osoby chętne do podzielenia się swoją wiedzą w temacie. Nie ma się czego bać, nie każdy jest zawodowcem w dziedzinie, w której ma coś do powiedzenia. Trzeba spróbować, odważyć się, gdyż zawsze znajdzie się ktoś, kto wie mniej niż my sami w tym temacie. Zapraszam.

Jarbas


 
Pokrewne linki
· Więcej o Nasza publicystyka
· Napisane przez docio


Najczęœciej czytany artykuł o Nasza publicystyka:
Ponton - część III, na wodzie


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Znad wędy o aparatach gawędy (Wynik: 1)
przez marcin_p (marcin_p@interia.pl) dnia 18-12-2003 o godz. 10:48:04
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.fotopamiatka.blogspot.com
[...]A to rozmyte, a to pasek od aparatu w kadrze, ucięta głowa, samo niebo. Rozpacz pogłębiła się jak "rybom życia" brakowało na zdjęciach głów, ogonów lub innych części ciała.[...]
a ja na to: Permanentna paralaksa.
Osobiście uważam, że nie ma relacji znad wody bez "ilustracji".



Re: Znad wędy o aparatach gawędy (Wynik: 1)
przez old_rysiu (szreter@interia.pl) dnia 18-12-2003 o godz. 11:54:34
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Nigdy w życiu nie robiłem fotek. Nie b yło jeszcze cyfraków. Nie było debil kamer. Wszystko trzeba było ustawiac, nawet mierzć ilość światła - to zajęcie dla hobbysty. Ja nie byłem hobbystą fotografikiem. Kiedy zobaczyłem pierwszego cyfraka, byłem zdziwiony ( nie bede teraz pisał artykułu ).... Co lepsze? Cyfrak, czy lustrzanka? Może źle napisałem - chodzi o aparat na film, taki zwijany na rolce, światłoczuły z którym trzeba lecieć do punktu wywołania filmu.
Skoro teraz już takie są automaty i nie grozi nam popsucie takiego filmu, może właśnie trzeba popatrzeć na nie. Jak by nie było, zdjęcie w albumie przetrwa wieki. Te z cyfraka, sami wiecie - jak nie ma ich na dysku - to prawie kanał.
Patrzę na aparaty i ceny. Ten średniej jakości cyfrak, który już zadawala, kosztuje ponad 2000 zł. Aparaty na film, z najwyższej półki, kosztują mniej. Do porównania - Olympus IS 3000 ( 1500 zł ) lub Canon EOS 300 V EF 28-90 KIT ( 1800 zł ).
Pytanie koncowe. Czy musimy w dzisiejszej dobie techniki, psuć klisze fotograficzne??



Re: Znad wędy o aparatach gawędy (Wynik: 1)
przez Zenon dnia 18-12-2003 o godz. 14:05:08
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Pozwolisz szanowny kolego niezgodzie się w pełni z Twoimi poglądami
Tak więc jak już pisał kol. Oldi można za mniejsze pieniądze osiągnąć lepszy rezultat
Nie korzystając z techniki cyfrowej .
Ja rozumiem przed postępem nie da się uciec ale dla mnie zawsze pozostaje jakieś ALE!
Wielu jeszcze pamięta szpulowe magnetofony ,były również i takie bardzo drogie ,i co pytam co pozostało taśmy pieczołowicie przechowywane możemy sobie tylko pooglądać bo posłucha już prawie nie ma na czym a za parę lat już w ogóle ,weżmy system VHS , jeszcze chwila i śluby nagrane w tym systemie pozostaną na zawsze tylko w naszej pamięci, a kto pokusił się o zestawienie ,ile to już kart pamięci do aparatów cyfrowych nie produkuje się choć system cyfrowy dopiero co stawia pierwsze kroki.
Degerotypy Dagera choć powstały jako pierwsze uznawane zdjęcia w 1829roku ,do dzisiaj można oglądać w muzeum fotografia srebrowa również przeszła długą drogę ewolucji , podnoszono jakość materiałów światłoczułych ale podstawy zawsze pozostają te same .
Kinematografia choć w bardzo dużym stopniu posiłkuje się technikami cyfrowymi to jednak ostateczny zapis pozostaje na celuloidzie
Tak więc pozwolisz szanowny kolego ze ja pozostanę zapleśniałym zwolennikiem starej wypróbowanej metody srebrowej.




Re: Znad wędy o aparatach gawędy (Wynik: 1)
przez jaje dnia 18-12-2003 o godz. 21:18:44
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Pamiętam jak dziś moją pierwszą fotkę wędkarską. Na tle "ówczesnego" wyposażenia kuchni, wykafelkowanej jak sklep mięsny. Stojący chłopczyk w rozciągniętej koszulce koloru, prawdopodobnie kiedyś, białego z oczami jak talerzyki deserowe i trzymający do białości ściśniętymi rękoma leszcza dość pokaźnych rozmiarów jak na ówczesne, tym bardziej dzisiejsze czasy.

A gdzie ta fota, czy to tylko metafora??


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.10 sekund :: Zapytania do SQL: 80