Czy wiesz, że...
Samica sandacza składa od 25 do 500 tys., a jak podają niektóre źródła do 900 tys. sztuk jaj (średnio 200 tys./1 kg masy ciała). Na tarło wraca co roku w te same miejsca tarliskowe.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 555
 Zalogowani 0
 Wszyscy 555

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: [quote:f2a4672e65="jjj an"]W tym wątku będę podawał wpłacone kwoty ...(18265) Mar 27, @ 16:07:40

lecek: Wielkanoc w Ustroniu. Zapowiedziałem małżonce, że święto, świętem ...(59110) Mar 26, @ 15:02:24

lecek: Pooszło. k ...(18265) Mar 26, @ 14:43:29

krzysztofCz: Za Lucka i Bedmara... poszło k ...(18265) Mar 26, @ 14:00:16

artur: Poszło ...(18265) Mar 26, @ 10:30:05

krzysztofCz: Poszło k ...(18265) Mar 26, @ 07:09:09

jjjan: Nikt się nie kwapi więc jeżeli ktoś chce wpłacić,, to proszę blik ...(18265) Mar 25, @ 20:19:56

mario_z: Dzisiaj spotkanie jajeczkowe nad wodą, oczywiście bez wędki bym n ...(59110) Mar 24, @ 20:50:03

Krzysztof46: nic nie trzeba ,zbierajcie na nastepny rok i tyle w temacie ...(18265) Mar 24, @ 17:30:00

krzysztofCz: To komu mamy wpłacać ;question Ktoś zapłacił, to trzeba Mu się ...(18265) Mar 24, @ 17:27:29


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2103
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 1965
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 1986
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2226
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2056
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2113
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2026
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2065
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2427
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2247
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Z pamiętnika wędkarza - cz. 4
Opublikował 05-02-2004 o godz. 07:40:00 Docio
Bajania i gawędy wykrzyknik napisał

Dzień pierwszy

Mając trzynaście lat dowiedziałem się, że mam rodzinę w Ułężu, małej miejscowości nad Wieprzem. Miałem tam spędzić cały tydzień, tydzień nad nową, nieznaną wodą. Jak do tej pory jedyną rzeką z jaką miałem styczność był mały strumyczek, w którym łapałem w kancerek małe cierniki i stynki. Teraz miał nadejść czas poszerzenia horyzontów, odkrywania nowego świata. Miałem zostać Kolumbem mojej własnej Ameryki.



Po przyjeździe długo nie mogłem usiedzieć na miejscu i już po parunastu minutach wyrwałem się nad rzekę. Wieprz powalił mnie na kolana swoim pięknem. Dzika, nie uregulowana rzeka, pełna zatopionych drzew i wdzierająca się w pola pszenicy na każdym zakolu. Pokazała mi kto tu rządzi zabierając w przeciągu godziny połowę mojego arsenału przynęt. Stanąłem twarzą w twarz z siłami natury. Wieprz toczył swoją mętnawą wodę szybko, robiąc co chwila potężne wiry. Płynął wartko wąskim korytem, wolny, nie ujarzmiony. Idąc w dół rzeki znalazłem ciekawe zastoisko i postanowiłem poświęcić mu troszkę więcej czasu.

Rozebrałem się do kąpielówek, żar lał się z nieba. Łąka za moimi plecami grała milionem świerszczy i tylko jedna rzecz psuła tą sielanke. Gzy - paskudne owady, nie dające nawet chwili wytchnienia. Gryzły i brzęczały niemiłosiernie. Zacząłem więc taniec godowy goryli, niestety jedynym skutkiem było zmęczenie i frustracja, im bardziej machałem tym było ich więcej. Postanowiłem się przyzwyczaić i zacząć łowić.

Rzeka, w miejscu gdzie stałem, stworzyła małe zastoisko z wstecznym prądem i zalanym drzewem na łączeniu nurtów. Woda wyraźnie zwalniała tuż za wystającym z woda konarem i zawracała pod moimi nogami aby wymieszać się z głównym nurtem powyżej zatopionego drzewa. Zakładam sporą wirówkę, rzut i potworne targnięcie. Ryba wpływa w konary zalanego drzewa i zrywa zestaw. Serce dostało przyspieszenia a ręce zaczęły nerwowo drgać. Zawiązałem drugą blaszkę. Kilka rzutów i kolejne targnięcie. Ryba walczy pięknie i po paru minutach mam na brzegu osiemdziesięciocentymetrowego szczupaka. Zapakowałem go do siatki i zacząłem dalej obławiać zatopione drzewo. Po paru minutach następne branie i kolejna ryba odpływa z blachą w pysku. Co jest? Żyłka nowa 0,25 nie powinna tak pękać. Sprawdzam wytrzymałość, rozcinam sobie palce, cholera.

Po pewnym czasie skończył się zapas wirówek. Kilka zabrały konary drzew a kilka ryby. Chwila zastanowienia i wybór padł na gnoma trójkę w kolorze miedzi. Tą blachą można rzucić daleko. Wabik wpada kilka metrów powyżej drzewa w głównym nurcie. Przytrzymuję blachę nie zwijając żyłki. Nurt spycha ją na zastoisko, zaczynam zwijać. Gdy widzę ją już pod powierzchnią, zaraz za nią tworzy się potworny wir i blacha wystrzeliwuje w powietrze, przelatuje kilka centymetrów od mojej głowy i ląduje w trawie za moimi plecami. Duży szczupak zawija młynka i znika pod wodą. Serce mało nie wyskoczy mi z piersi. Czegoś takiego nigdy do tej pory nie widziałem. Zapalam papierosa i siadam na karpie zielska. Już nawet nie czułem gzów. Nie czułem żaru lejącego się z nieba.

Po godzinie nie miałem już żadnej sztucznej przynęty. Większość z nich odgryzły mi ryby. Usiadłem rozżalony na trawie wysypałem wszystko z mojego plecaka i wyszperałem jedyną wirówkę. Żółtego longa nr 2. Zawiązałem nową agrafkę, zapiąłem blachę i rzuciłem parę metrów powyżej drzewa. Kilka obrotów korbką i przytrzymanie. Nawet nie zaciąłem, ryba odpłynęła kilka metrów w górę rzeki i staje. Pociągnąłem mocniej i powoli zaczynam ją przyciągać do siebie. Ryba walczyła w nurcie, raz dawała się podciągać raz odpływała. Trząsłem się jeszcze bardziej niż przy swojej pierwszej krasnopiórce. Podciągnąłem go do powierzchni. Już go widziałem. Byłem pewny że wygrałem, gdy ten rozbójnik zanurkował w kępę zielska pod moimi nogami. Wbił się w nią jak kołek w ścianę i nie myślał nawet drgnąć, spróbowałem go podciągnąć do góry. Ale nie dawał się ruszyć z miejsca. Podciągnąłem mocniej, kołowrotek wydał żyłkę. Podciągnąłem jeszcze raz i złapałem za szpule. Stało się, pękła żyłka. Szczupak zmęczony walką nawet nie drgnął. Szybka decyzja, wskoczyłem do wody, powinno być płytko jednak zanurzyłem się do pasa, chwyciłem szczupaka za ogon a ten poczuwszy dotyk ożył. Szarpnął się i odpłyną zalewając mnie fontanną wody.

Pobiegłem do wuja po jakieś blachy, dał mi ich kilka i w jeszcze większym tempie wróciłem na łowisko. Jednak po szczupakowym polowaniu zostało już tylko wspomnienie i nie spełnione marzenia. Ten dzień do dzisiaj jest dla mnie ogromną zagadką. Nie wiem czemu akurat w tak upalny dzień zebrała się w jednym płytkim miejscu tak duża ilość dużych drapieżników. Widziałem przepiękne szczupaki odprowadzające moje wabie do samej powierzchni i w ostatnim momencie zawracające. Widziałem potężne wiry tworzące się pod powierzchnią po których następowało uczucie luzu na żyłce.

Wieprz tego dnia obdarował mnie jednym szczupakiem na kolację, jak by wiedział, że ten jeden mi wystarczy. Pokazał mi jednak ile bogactwa chowa w swoich mętnych i dzikich wodach. Zauroczył mnie. Rozkochał w wysokich, porywanych z roku na rok brzegach, meandrach wśród pól i lasów. Rozbudził we mnie miłość do głuszy i spokoju nadwieprzańskich łąk.

Wykrzyknik


 
Pokrewne linki
· Więcej o Bajania i gawędy
· Napisane przez Docio


Najczęœciej czytany artykuł o Bajania i gawędy:
List wędkarza


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Z pamiętnika wędkarza - cz. 4 (Wynik: 1)
przez jacek_dsw dnia 05-02-2004 o godz. 12:57:01
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.bez-cisnien.neostrada.pl/
„Mając trzynaście lat ” „Zapalam papierosa i siadam na karpie zielska” ?? Nie za wcześnie zabrałeś się za palenie?? Tekścik podobał mi się jak wszystkie poprzednie – super :D



Re: Z pamiętnika wędkarza - cz. 4 (Wynik: 1)
przez radwan (radzia21@wp.pl) dnia 05-02-2004 o godz. 14:38:38
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Fajowa opowiastka. Przyjemnie się czyta



Re: Z pamiętnika wędkarza - cz. 4 (Wynik: 1)
przez Jarbas (Jarbas@hot.pl) dnia 05-02-2004 o godz. 16:50:55
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.jarbas.com.pl
Ładnie, oddaje klimat i wzmaga tęsknotę za latem, wodą, spinningowymi łowami. Szkoda mi tylko tych szczupaków co pływają „zakolczykowane”, ale mam nadzieję, że w następnej części opiszesz nam jak je wyłowiłeś ;)



Re: Z pamiętnika wędkarza - cz. 4 (Wynik: 1)
przez old_rysiu (szreter@interia.pl) dnia 05-02-2004 o godz. 17:06:45
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Pięknie się czytało. Na szczęście Twój nałóg papierosów już jest historią. Oj długo będziesz wspominał te chwile :-)



Re: Z pamiętnika wędkarza - cz. 4 (Wynik: 1)
przez Milan dnia 05-02-2004 o godz. 22:25:38
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Cze bardzo fajny artykół.Ja nad wieprzem byłem 2 razy na byłych wakacjach , podobnie jak ciebie zauroczył mnie swym pięknem i dzikością.Łowiłem w okolicach Pełczyna,Jaszczowa i w Milejowie (niestety ten odcinek był zmelirowany).Wszystko zakończyło sie 4 braniami w sumie 1 okoń niewiele ponad 20 cm ,poszedł szczupak z gumą i coś mi sie spięło.W sumie to byłem zadowolony.POZDRAWIAM>


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.08 sekund :: Zapytania do SQL: 68