Czy wiesz, że...
Znalezione na terenach Polski pierwsze błystki należy datować na wczesne średniowiecze. Z uwagi na korozję wykonywano je z metali kolorowych.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 513
 Zalogowani 0
 Wszyscy 513

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
Tiur: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(425701) Apr 26, @ 00:02:06

dzas: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(425701) Apr 24, @ 21:24:03

mario_z: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(425701) Apr 21, @ 18:55:22

krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(425701) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(425701) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(425701) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(425701) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(425701) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59445) Apr 02, @ 19:02:39


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2261
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2040
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2154
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2291
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2123
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2179
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2086
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2130
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2492
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2315
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Z pamiętnika wędkarza - cz. 7
Opublikował 03-03-2004 o godz. 07:00:00 Monk
Bajania i gawędy wykrzyknik napisał

Postanowiłem rozkleić oczy. Nie przyszło mi to łatwo, ale po kilku chwilach udało się. W namiocie było duszno. Wyczłapałem się więc na zewnątrz. Robiło się jasno - przeciągnąłem się, czas na rybki.



Mój towarzysz wyprawy nie wykazywał oznak zainteresowania porannym wędkowaniem, więc pozwoliłem mu odespać poprzednią, przebalowaną noc.
Idąc nad jezioro układałem sobie plan działania.

-Tak, dzisiaj połowię leszcze - pomyślałem.

Znalazłem pomost na końcu jeziora. Miejsce było nader ciekawe, a jedynym mankamentem tego przeuroczego łowiska był wypływ rzeczki. Przez całe dnie przepływały tamtędy spływy kajakarzy. Cóż, coś za coś! Albo rybki albo...

Przedzierając się przez chaszcze wyobrażałem sobie wspaniałe leszcze, jakimi na pewno obdarzy mnie jezioro. Niestety, dzień zapowiadał się bardzo słoneczny co oznaczało, że będzie dużo entuzjastów kajakowego szaleństwa.

Pomost na moje szczęście nie był zajęty. Rozrobiłem więc zanętę, zarzuciłem zestawy i usiadłem na deskach. Dwa wagglery stały nieruchome i lekko przechylone. Pomost, jak na leśną kładkę był dość duży i nader solidny. Pozwalał na bardzo wygodne wędkowanie nawet kilku osobom. Upajałem się więc samotnością i śpiewem ptaków. Leżałem i wpatrywałem się w idealnie błękitne niebo i o mały włos nie straciłem wędki.

Spory leszcz niepostrzeżenie połakomił się na kawałek ciasta z chleba i jak tylko poczuł opór, ruszył do panicznej ucieczki. Żyłka napięła się, a wędka rozpoczęła swój taniec po pomoście, niebezpiecznie zbliżając się do jego krawędzi. Chwyciłem ją w ostatniej chwili.

Po dwóch godzinach miałem w siatce trzy piękne leszcze. I wtedy w oddali zobaczyłem malutkie punkciki kajaków. Czas sielanki dobiegł końca. Zwijać się, czy zostać? Kolejny leszcz utwierdził mnie w przekonaniu, że warto poświęcić się i łowić dalej. Kajaki były coraz bliżej, usłyszałem kobiece śmiechy. Żeby tylko śmiechy; kobietki widać świetnie się bawiły. Śpiewały, krzyczały i płynęły prosto na mnie. Nie wspomnę, że wpłynęły w moje spławiki, że poplątały mi żyłkę. Jakby tego było mało, postanowiły pobiwakować tuż obok mojego pomostu.

No to koniec. Kilkanaście panien wyciągnęło swoje pływadła na brzeg. Wyciągnęły koce i rozłożyły się na trawie. Wzbogacone piękno natury powodowało rozdwojenie jaźni: co obserwować? Kuszące wypukłości spoczywające na brzegu, czy też monotonnie spoczywający w wodzie spławik? Ciężkie jest życie mężczyzny...

Po kilkunastu minutach następne branie i piękny leszcz daje pokaz siły. Gdy miałem go przy pomoście, widok walczącego wędkarza najwyraźniej został doceniony przez spoczywające na brzegu „boskie ciała”.

- O, rybka!!! - dobiegło od lądu.

Dotychczas pewna konstrukcja pomostu zaczęła nagle falować. Po chwili niczym stado rozpędzonych bizonów wpadły na pomost, który o mało się nie rozleciał. No, to teraz już na pewno o rybach mogę zapomnieć! Choć z drugiej strony było mi strasznie miło: kilkanaście pięknych dziewczyn w kostiumach zachwycało się moim połowem. Musze przyznać, że troszkę się zawstydziłem.

Minęła godzina i o dziwo nie spływały następne grupy, zaś dziewczyny leżały na kocach, zupełnie mi nie przeszkadzając. Jednak wszystko co dobre, szybko się kończy. Usmażone jak skwareczki postanowiły popluskać się w wodzie. Powoli zaczęło mi to przeszkadzać, bo robiły zbyt duże zamieszanie. Odwróciłem się w ich stronę i zatkało mnie. Przetarłem oczy, jeszcze raz przetarłem a szczęka opadała mi na pomost. Dziewczyny były w samych majteczkach. Ich młode ciała prężyły się w promieniach słońca. Kropelki wody lśniły na nich tysiącami gwiezdnych refleksów. Zamurowało mnie...

No, nie - tego było za wiele. Tego nie było w planie! Odwróciłem się pospiesznie, serce waliło mi jak oszalałe. Co tu robić? Patrzeć czy nie patrzeć? Z jednej strony kusi, z drugiej troszkę głupio. Myślałem, że oszaleję. Udając, że coś robię przy wędkach, spoglądałem na te figlujące nimfy. Ojoj, aż serce rośnie i nie tylko (adrenalina – przyp. Redakcji).

Jakby tego wszystkiego było mało mój pęcherz zaczął krzyczeć, że poziom płynów przekroczył stan alarmowy. I co tu zrobić? Przecież w takim stanie nie wstanę! Spaliłbym się ze wstydu.

Sytuacja zaczęła robić się wyjątkowo napięta i gdy byłem już na wyczerpaniu, dziewczyny wyszły z wody. Już miałem wstać, już się odwracałem, gdy nastąpiło druzgocące natarcie. Dwie z nich szły w moja stronę. O litości!! Nie - tylko nie to!

- Czy nie będziemy przeszkadzać, jak się tu położymy? – zapytała jedna z nich.

- Nnnnie, nie ooo oczywiście proszę – odparłem.

Język mi się plątał. Dziewczyny rozłożyły się na pomoście. I jak tu teraz przejść. Ciśnienie sięgało zenitu i nagle wpadłem na pomysł.

- Popilnowałybyście mi wędek? Popływałbym sobie... – zapytałem.

- Pewnie, nie ma sprawy – odparły z triumfalnym błyskiem figlarnych oczu.

Zwinąłem zestawy i wskoczyłem do wody, ile sił w rękach i nogach odpłynąłem za trzciny. Byłem uratowany. Schłodzony i lżejszy wróciłem na pomost. Dziewczyny leżały na słoneczku. Wdrapałem się na pomost i położyłem obok wędek swe boskie ciało.

Spojrzałem w niebo i rozmarzyłem się. Zerknąłem na dziewczyny. Leżały na plecach, ich ciała rozgrzane promieniami słońca przywoływały na myśl mityczne opowieści o greckich boginkach. Przyglądałem im się w zachwycie i osłupieniu. Byłem w siódmym niebie, zapomniałem o leszczach i całym bożym świecie...

Wykrzyknik


 
Pokrewne linki
· Więcej o Bajania i gawędy
· Napisane przez Monk


Najczęœciej czytany artykuł o Bajania i gawędy:
List wędkarza


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Z pamiętnika wędkarza - cz. 7 (Wynik: 1)
przez old_rysiu (old_rysiu@wedkarskie.pl) dnia 03-03-2004 o godz. 07:44:15
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Nie wiem czy pamiętacie, opisywałem swoje zdarzenie - prawie identyczne, tyle że w Hiszpanii. :-) Mogę sobie wyobrazić Wykrzykniku, jakie męki przechodziłeś :-)



Re: Z pamiętnika wędkarza - cz. 7 (Wynik: 1)
przez Brow dnia 03-03-2004 o godz. 15:33:45
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Nie wiem, czy gratulować czy współczuć. Dobrze pasuje tu jedno powiedzenie: albo rybka, albo...
Ciekaw jestem czy komuś udało się poderwać dziewczynę na wędkę?
Pozdrawiam.



Re: Z pamiętnika wędkarza - cz. 7 (Wynik: 1)
przez Mundek dnia 03-03-2004 o godz. 18:40:52
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Po lekturze " Oratorium..."- Gizmo, który nie dawno przeczytałem, ta lekka historyjka była jak balsam dla mojej skołatanej duszy...A w takim towarzystwie, tez bym zapomniał wędkach, leszczach, jeziorze i...reszcie świata.



Re: Z pamiętnika wędkarza - cz. 7 (Wynik: 1)
przez Jarbas (Jarbas@hot.pl) dnia 03-03-2004 o godz. 23:39:13
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.jarbas.com.pl
Wykrzykniku Jak mnie nie zabierzesz ze sobą latem na leszcze to wykasuje Twój mail, numer gg, telefon i zapomnę o adresie ;)


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.09 sekund :: Zapytania do SQL: 66