Czy wiesz, że...
Ośmioletni boleń mierzy średnio 45 – 50 cm i waży do 2 kg. Do drugiego roku życia odżywia się planktonem, a następnie przechodzi na pokarm zwierzęcy.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 254
 Zalogowani 0
 Wszyscy 254

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
mario_z: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(385073) Apr 21, @ 18:55:22

krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(385073) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(385073) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(385073) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(385073) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59437) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(385073) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59437) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(385073) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(170) Mar 30, @ 08:46:37


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2248
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2020
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2142
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2276
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2106
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2165
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2074
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2116
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2480
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2299
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Zegarek to wymysł szatana
Opublikował 07-05-2004 o godz. 07:00:00 Jarbas
Bajania i gawędy Byba napisał

Zegarek to wymysł szatana. Rano pędzi jak szalony by po południu zwolnić na maksa. Może stanął? Przytykam ucho do cyferblatu i próbuję wyłowić z natłoku biurowych hałasów znajome cykanie. Jednak nie, działa. Rany, ale upał! Odklejam się od zegarka i kolejny raz zerkam na tarczę. Cholerny czas wlecze się jak porażony parkinsonizmem żółw.



Jeszcze półtorej godziny do końca pracy a potem witaj rzeko. Kije naszykowane leżą w bagażniku, rodzina uprzedzona, że może się mnie nie spodziewać przed północą i tylko obowiązek zarobkowania trzyma mnie jeszcze w robocie. Próbuję zająć się pracą, ale nawet uporczywe telefony od klientów nie są w stanie odgonić ode mnie wizji kiwających się sennie wędek. Boże, jeszcze godzina. Powoli kończę rozgrzebaną robotę zwalając na kolegę obowiązek dogadania się z klientem. Przecież jak zadzwonię do tego nudziarza to nie wyjdę do rana. Znów zerkam na zegarek. Niemożliwe żeby minęło tylko 15 minut.

Otwieram kolejne zlecenie kombinując coraz to nowe warianty wędkowania. Jedna połowa mózgu pracuje a druga... Druga jest pogrążona w marzeniach. O chłodzie wieczoru, o rybach (niekoniecznie wielkich) i zimnym browarku. Staram się nie zerkać na zegarek, ale oczy same go odnajdują. Pół godziny, jeszcze półgodziny i odpalę astrolota. Jeszcze tylko przejazd przez miasto i rozgrzane do czerwoności wędziska ochłodzi rzeczny powiew.

Punkt siedemnasta zrywam się jak uczniak i pędzę do auta. Wejście do nagrzanego piekarnika to małe miki w porównaniu do wyczynu, jakiego dokonuję po otwarciu drzwi samochodu. Koszula z miejsca przykleja się do pleców i oparcia, ale nic to. Pędzę na ile się da w gromadzie aut, aby jak najszybciej dobrnąć nad rzekę. Ulice jakby oszalały od tłoku, bo miasto wypluwa z siebie szczęśliwców, którzy skończyli pracę. Wreszcie widzę przed sobą znajome drzewo a zaraz za nim niepozorny zjazd do wody. Jeszcze dwieście metrów przez chaszcze i jest woda.

Mała dziś i mizerna z wystającymi żebrami łach i główek, ale płynie. Rozkładam prowizoryczny obozik pod starą wierzbą. To moje ulubione miejsce, bo parę metrów dalej nurt wyżłobił sporawą rynnę. Nareszcie – wzdycham zarzucając wędki – nareszcie.

Kije sterczą już od godziny (tak przynajmniej twierdzi czasomierz) a ja nie mogę się nadziwić szybkości upływającego czasu. Nawet piwa jeszcze nie dopiłem. Malutka płoteczka to jak do tej pory jedyna ofiara mojego hobby. Zmieniam przynętę i zarzucam ponownie. Powietrze jeszcze drga od upału, ale pojawiają się zapowiedzi nadchodzącego zmierzchu. Powoli pojawiają się oczka drobnicy i nawet trafił się pojedynczy komar. Zerkam na pikera i widzę jak gwałtownie prostuje się szczytówka. Lekkie cięcie i siedzi. Krótki hol i w siatce ląduje śliczny podleszczak. Zaczęło się – myślę.

Kiedy zarzucam ponownie drugi kij drga spazmatycznie, ale zacięcie trafia w pustkę. Spoko – myślę sobie – podeszły. Jakby na potwierdzenie piker znów daje znać o sobie. Następny leszcz ląduje w siatce a ja powoli popadam w rodzaj transu. Zarzucenie, zacięcie, hol, siatka. Wszystkie brania są na pikerka a ciężka gruntówka stoi jak zaklęta. Nie zwijam jej. Po co? Może w nurcie coś podejdzie?

Robi się coraz ciemniej i zaczynam się zastanawiać, na co mi tyle ryb. Podchodzę do siatki i wypuszczam ryby. Odprowadzam je wzrokiem, kiedy słyszę dzwonek gruntówki. Kij kładzie się prawie na ziemi, kiedy doń dobiegam. Nawet nie trzeba ciąć. Coś większego walczy o życie na drugim końcu wędki. Zaczynam zabawę w przeciąganego. Zabawę?. Bzdura. Ryba robi co chce a ja mogę tylko zwijać od czasu do czasu trochę żyłki. Kołowrotek zaczyna popiskiwać przypominając mi o potrzebie smarowania. Wreszcie rybsko słabnie i udaje mi się odzyskać trochę żyłki. Dokręcam mocniej hamulec i wtedy okazuje się, że stary rzeczny wyjadacz nabrał mnie jak dzieciaka. Krótki ostry trzask kończy sprawę i ryba odzyskuje wolność.

Siadam na brzegu i paląc papierosa zerkam na zegarek. Boże jak ten czas leci. Trzeba wracać. Jednak zegarek to wymysł szatana.

Byba


 
Pokrewne linki
· Więcej o Bajania i gawędy
· Napisane przez Jarbas


Najczęœciej czytany artykuł o Bajania i gawędy:
List wędkarza


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Zegarek to wymysł szatana (Wynik: 1)
przez superjurek dnia 07-05-2004 o godz. 09:52:02
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
DYMSZA - "Umówiłem się z nią na dziewiątą"...


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.08 sekund :: Zapytania do SQL: 48