Czy wiesz, że...
SZCZUPAK:
- Rekord Polski - 24,10 kg
- Złoty medal - od 12,00 kg
- Srebrny medal - od 10,00 kg
- Brązowy medal - od 8,00 kg

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 153
 Zalogowani 0
 Wszyscy 153

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(380610) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(380610) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(380610) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(380610) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59411) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(380610) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59411) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(380610) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(164) Mar 30, @ 08:46:37

krzysztofCz: Święta już za pasem więc... Wszystkim życzę zdrowych, wesołych, R ...(164) Mar 29, @ 17:25:48


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2242
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2007
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2131
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2270
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2100
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2154
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2067
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2108
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2472
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2290
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Pierwsza wyprawa spinningowa
Opublikował 12-05-2004 o godz. 08:00:00 Monk
Spinningowe łowy Maniek napisał

Nie mogłem się doczekać początku sezonu spinningowego.
Przygotowania zaowocowały sporym zapasem gum, kilku ręcznie robionymi wobkami i paru dziwactwom typu spin and glow oraz - co najważniejsze - nowym kołowrotkiem Dragona.
Była sobota 8 maja.



Na łowisko, którym była majestatyczna zatoczka wcinająca się jakieś 300 metrów w piękny liściasty las pełny grzybów dotarliśmy na rowerach. Tata próbował szczęścia na spławik, ja tymczasem na spinning. Na żyłkę 0,20 przywiązałem agrafkę, a na końcu dopiąłem najatrakcyjniejszą tu przynętę - białego twistera, jak my go nazywamy szczupakowego, około 7 cm. Woda na łowisku koło metra. Założyłem lekką główkę, ponieważ mogę twistera wtedy wolniej prowadzić, co tutejsze szczupaki lubią.

Pierwsze rzuty mierzone wzdłuż krzaków trochę nie wychodziły. Spowodowane to było na pewno zimową przerwą w rzucaniu, ale po 3 minutach już się oswoiłem i celowałem tam, gdzie trzeba. Szczupaków spodziewałem się przy krzakach blisko brzegu inaczej niż w lecie, kiedy woda jest tu niska (około 50 cm w dołkach) i siedzą na środku zatoczki. Kilka rzutów w bankowe miejsce wzdłuż trzcinek i konsternacja. Bez pobicia. br>
Trochę zniesmaczony tym, iż nic nie uderzyło przez pierwsze 5 minut (co jest tutaj rzadkością!) zrobiłem mierzony rzucik pod krzaczki, które były jakieś 3 metry od brzegu. Wolne ściąganie i 2 metry od brzegu atak. Szczupaczek po iście błyskawicznym, trwającym 3 sekundy holu znalazł się na trawie (na oko 35 cm) i sam się uwalniając wrócił tam, skąd wziął.

Poszedłem poinformować tatę, że coś się zaczęło dziać. Wróciłem w to samo miejsce i rzut w podobne rejony, co poprzednio, wolne ściąganie i znów atak. Po równie szybkiej walce szczupak ponownie ląduje na brzegu. Okazało się, że jest to ten sam, którego złapałem przed chwilą (poznałem go po szramach na boku). Rybę wypuściłem tym razem w miejscu oddalonym o 30 metrów. Dalsze rzucanie w tym miejscu nie przyniosło oczekiwanych rezultatów.

Przenoszę się w kolejne miejsce. Tym razem bez pobicia. Teraz idę w miejsce, gdzie łowi tata. Jest to wąski przesmyk kolo 15 metrów o głębokości około 80 cm. Rzut w bankowe miejsce, ale na razie pusto. Ponawiam rzuty i za trzecim, około 2 metry od brzegu branie. Zacinam. Hamulec lekko zagrzechotał. Pomyślałem, że może wreszcie wymiarek. Krótka walka i na brzegu ku mojemu i tacie wielkiemu zdziwieniu widzimy sandacza. Miarka wskazuje 38 cm. Cieszę się wielce, bo nigdy w tym miejscu nie spodziewałbym się sandaczyka. Pocałunek i rybka w wodzie.

Rzucam tu jeszcze parę razy, ale bez rezultatu. Przenoszę się na kolejną miejscówkę. Znowu przez jakiś okres bez rezultatów, ale po chwili rzucam precyzyjnie pod krzaki i branie. Wreszcie ryba wzięła na tyle daleko, że mogę trochę powalczyć, ale niestety słowa te były na moją zgubę. Mimo, iż ryba nie była duża, to niedaleko od brzegu udaje się jej uciec. Rzadko mi się tu zdarza, żeby szczupaki się wypinały. No, ale cieszyłem się z samej walki.

Powtórzyłem rzut w to miejsce i poczułem pukniecie, jednak nie zdążyłem zaciąć. Powtarzam rzut i tym razem siedzi. Teraz holowałem go siłowo i bez trudu wyciągnąłem. Znów nie był duży - miarka wskazuje 37 cm. Do wody.

Jeszcze kilka rzutów na tej miejscówce nie przynosi oczekiwanego efektu. Dalej już się nie da przejść, bo zalane. Idę jeszcze na miejsce położone przed pierwszym. Tam widzę ku mojemu zdziwieniu leszcza koło 45 cm majestatycznie wyglądającego w lekko brudnawej wodzie. Jednak szczupaków ani widu ani słychu i jak szybko się tu znalazłem, tak szybko się stąd wyniosłem. Powróciłem na pierwsze stanowisko.

Rzut pod drugi brzeg wolne ściąganie i jakieś 4 metry od brzegu ostry atak, fala na powierzchni... Jednak mój błąd, brak zacięcia i ryba nie zahaczyła się. Po 5 minutach jakiś szczupaczek odgryza mi ogonek twistera i jest to pierwsza stracona w tym roku przynęta, jednak lepiej jak mam ją stracić na rybie, niż na niefortunnym rzucie w krzaki. Jeszcze obławiam bankowe miejsce i wyciągam dużą kłodę drewna.

Na ostatniej miejscówce znowu branie jednak ryba po 3 sekundach się uwalnia. Nie była duża, więc nie marudzę.

Tata tymczasem znudzony spławikiem i brakiem brań rzuca na blachę, jednak nieobeznany z tą wodą nie ma nawet pobicia i mówi, że powoli trzeba się zbierać, bo chce połowić okonie w innym miejscu. Pakuje swój sprzęt i idzie ze mną na pierwszą miejscówkę. Zakładam żółtego twistera, który niewiele tutaj ustępuje białemu, choć tata twierdzi, że nawet nie będę miał brania. Rzucam w miejsce, z którego wyciągnąłem przed 10 minutami ową kłodę i branie. Zacinam, ryba znowu nie jest duża. Jest już prawie pod samym brzegiem i się wypina. Na oko miała 40 cm. Wyśmiewam się z taty i jego teorii o bezsensownym łapaniu na żółtego twistera. Idziemy jeszcze w inne miejscówki - po 5 rzutów na każdej. Jednak już bez ryby.

Podsumowując, sezon rozpoczął się udanie. Mimo, że nie było okazów ani chociaż wymiarków, to trochę emocji było i przede wszystkim cieszę się z sandacza, bo w mojej półtorarocznej karierze spinningisty, to druga ryba tego gatunku i większa od poprzedniej o około 25 cm.

Po spinningu tak jak tata mówił poszliśmy na okonie. Tym razem mój tata okazał się lepszy i na czerwonego chwycił jednego 27 cm i kilka koło 18 cm. Mnie wzięły dwa po 23 cm i dwa po 17 cm.

Wyjazd udany - oby więcej takich.

Maniek


 
Pokrewne linki
· Więcej o Spinningowe łowy
· Napisane przez Monk


Najczęœciej czytany artykuł o Spinningowe łowy:
Trokizm


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Pierwsza wyprawa spinningowa (Wynik: 1)
przez superjurek dnia 12-05-2004 o godz. 09:08:21
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Szkoda, że na okrasę miłej i udanej wyprawy nie złowiłeś miarowego szczupaka.Najważniejsze jednak jest to, że jesteś zadowolony. Oby tak zawsze było!



Re: Pierwsza wyprawa spinningowa (Wynik: 1)
przez krys dnia 12-05-2004 o godz. 13:24:49
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
"Na żyłkę 0,20 przywiązałem agrafkę, a na końcu dopiąłem najatrakcyjniejszą tu przynętę - białego twistera, jak my go nazywamy szczupakowego, około 7 cm. Woda na łowisku koło metra. Założyłem lekką główkę, ponieważ mogę twistera wtedy wolniej prowadzić, co tutejsze szczupaki lubią."- nie chciał bym sie czepiać , ale jak dobrze zrozumiałem łapałeś celowo szczupaki bez przyponu wolframowego lub innego zabezpieczenia. Jeśli tak to powiem tak zastanów sie chłopie co robisz?
pozdrawiam Krys



Re: Pierwsza wyprawa spinningowa (Wynik: 1)
przez zygi (tajmen@op.pl) dnia 12-05-2004 o godz. 18:38:48
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.dinopark.pl
Mimo wszystko maniek lepiej używaj wolframu bo nawet jak teraz ci takie szczubełki chwytają za sam ogonek to kiedyś będziesz miał branie większego i będziesz bluzgał sam na siebie że nie miałeś stalki:-)

Pomyśl tez że prędzej czy później jakis szczupaczek będzie pływał z twoją rzynętą w przełyku :-/



Re: Pierwsza wyprawa spinningowa (Wynik: 1)
przez superjurek dnia 12-05-2004 o godz. 19:01:01
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Pisząc pierwszy komentarz myślałem, że nie wspomniałeś o stalce bo to jest oczywiste, że łowiąc szczupaki stosuje się ją!!! Jeśli bardziej doświadczeni koledzy zwracają Ci na to uwagę to coś w tym jest i lepiej się do tego zastosować. Szkoda żeby na skutek Twojej bezmyślności ryba cierpiała. Kiedyś duży szczupak połknął moją przynętę tak głęboko, że na nic zdał się 30cm przypon. A o tym kłusownictwie w tym wypadku to bez sensu. POZDRAWIAM



Re: Pierwsza wyprawa spinningowa (Wynik: 1)
przez Maniek dnia 12-05-2004 o godz. 21:35:32
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) www.unitedteam.pl http://free.of.pl/m/maniek9999
Dobrze od tej chwili postaram sie miec stalke zawsze. Jednak jest to troche wydatek 1 zl. Nie kazdy ma wedziska za 200 zl kolowrotki za 300 i 1000 stalek ja mam ledwie 5 w zapasie i musi mi to jakos wystarczac. Niel licze tam na szczupaka wiekszego niz 70 cm i raczej jestem spokojny o zylke ale jako niedoswiadczony spiningista bede zakladal stalki.


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.12 sekund :: Zapytania do SQL: 78