Czy wiesz, że...
W latach 60 – 70 choroba wrzodowa zabiła w Anglii 99% okoni.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 575
 Zalogowani 0
 Wszyscy 575

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(380622) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(380622) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(380622) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(380622) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59426) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(380622) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59426) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(380622) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(165) Mar 30, @ 08:46:37

krzysztofCz: Święta już za pasem więc... Wszystkim życzę zdrowych, wesołych, R ...(165) Mar 29, @ 17:25:48


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2243
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2008
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2134
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2270
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2101
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2155
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2069
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2110
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2474
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2292
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Moja Wobleroza - cz. V
Opublikował 29-11-2002 o godz. 14:00:00 Marek_b
Zrób to sam Dzas napisał

Po przyklejeniu oczu woblerowi przystępuję do malowania. Przed malowaniem każdy z przygotowanych korpusów zawieszam na wieszaku z grubego drutu miedzianego i na nim pozostaje aż do zakończenia lakierowania. Po każdym etapie malowania korpus wieszam aż do wyschnięcia.



Samo malowanie dzieli się na kilka etapów. Pierwszym z nich jest nasycenie drewnianego korpusu warstwą podkładową, dobraną kolorystycznie do późniejszej tonacji kolorystycznej woblera. Używam do tego celu rozcieńczonych rozpuszczalnikiem farb nitro w odpowiednim kolorze. Do malowania używam małego pędzelka, farbę nakładam dwukrotnie, po wyschnięciu każdej warstwy szlifuję powierzchnię woblera drobnym papierem ściernym.

Po nałożeniu podkładu i oszlifowaniu powierzchni nanoszę na korpus główny kolor. Maluję go w tym etapie dokładnie całego. Najczęściej używam tu farby w sprayu, ale ze względu na minimalizację kosztów, robię to w taki sposób, że za malowanym woblerem umieszczam "ekran" po którym resztki farby ściekają do puszki. Można w ten sposób sporo zaoszczędzić, farba która ścieknie doskonale nadaje się do nanoszenia pędzelkiem. Po wyschnięciu naniesionej warstwy przystępuję do malowania grzbietu, a następnie brzuszka przynęty. Puszkę z farbą należy trzymać w odległości ok. 30-40 cm od przynęty, wtedy możliwe jest uzyskanie płynnego przejścia jednego koloru w drugi. Ale zanim odkryłem dobrodziejstwo "puszek" malowałem grzbiety i brzuszek przy pomocy paseczka gąbkowej uszczelki do okien, przyklejonej do palca, nanosząc coraz ciemniejsze kolory ku grzbietowi przynęty. Po wyschnięciu nadchodzi czas na "ożywienie" naszego dzieła. Oczy wykonuję dwoma kropeczkami farby, spodnia jest żółta, pomarańczowa lub biała, "źrenica" czarna. Do wykonania używam dość gęstej farby, maluję przy pomocy patyczka odpowiedniej grubości.

Teraz można upiększyć swoje dzieło różnymi kropkami, ciapkami i prążkami. "Okoniowe" paski wykonuję przy pomocy szablonu z brystolu z wyciętymi podłużnymi paskami. Szablon trzymam nad grzbietem w odległości ok. 2 cm od przynęty, a puszką sprayu w ciemnym kolorze natryskuję z odległości ok. 30 cm, tak aby przez szczeliny szablonu przedostawała się tylko "mgiełka" farby. Szerokość i długość tych szczelin dobieram eksperymentalnie do wielkości woblera.

Po całkowitym wyschnięciu prac zdobniczych nadchodzi pora na "utrwalenie" przynęty. Lakierowanie przeprowadzam jako 4-5 krotną kąpiel zanurzeniową w bezbarwnym, rzadkim lakierze. Stosuję ostatnio lakier poliuretanowy Domalux do parkietów. Każde kolejne zanurzenie przeprowadzam po przeschnięciu poprzedniej warstwy lakieru. W trakcie lakierowania dbam o to, aby środkowe uszko woblera nie zalepiało się lakierem - po każdym zanurzeniu przetykam je kawałkiem drutu.

Po całkowitym wyschnięciu lakieru i uzyskaniu gładkiej powierzchni woblera przystępuję do zdjęcia wieszaków z drutu i usunięcia lakieru i farb z oczek. Używam do tego scyzoryka o krótkim i przytępionym ostrzu oraz zaostrzonego drutu. Po wyczyszczeniu tych elementów nadchodzi czas na nacięcie rowka na stery lub, jeżeli rowek został nacięty wcześniej, na oczyszczenie go. Czyszczenie przeprowadzam wąskim brzeszczotem, który opisałem w poprzednim odcinku. Do nacięcia rowka używam "zużytego" brzeszczota (nie zamocowanego w ramce), który ma mocno spłaszczone zęby i nie pozostawia szerokiego rowka. Ten etap należy wykonać szczególnie starannie, pamiętając o tym, że krzywo nacięty rowek oznacza krzywo wklejony ster, a co za tym idzie często niemożliwą do "uratowania" pracę przynęty. Chociaż nie popadajmy w przesadę - lekkie niedokładności da się swobodnie skorygować, a często te przynęty z "krzywym" sterem stają się "białymi krukami" w woblerowej hierarchi. Nawet firmowe woblery, wykonywane fabrycznie i w 100% powtarzalnie (hehe - nie spotkałem jeszcze dwóch takich samych!!!) wymagają często delikatnej korekty pracy. Sam proces nacinania rowka przeprowadzam trzymając woblera w palcach i najpierw nacinam rowek od strony brzusznej, aż do poczucia oporu na drucie stelaża, starając się utrzymywać stały kąt nacięcia, a następnie stopniowo przechodzę na boki. Cały czas kontroluję efekt pracy, dokonując stosownych korekt. Długość rowka należy dobrać eksperymentalnie do wielkości przynęty - wystarczy spojrzeć na jakikolwiek fabryczny wobler i wszystko stanie się jasne. Głębokość nacięcia po bokach powiększam wciskając na siłę koniec brzeszczota w drewno, tak aby ster mógł dość głęboko wniknąć w boki przynęty. O kątach nacinania i innych prawidłowościach związanych ze sterem napiszę w kolejnym odcinku.

Teraz nadchodzi czas na wycięcie i umocowanie steru. Ster wycinam po uprzednim odrysowaniu cienkopisem jego kształtu wg wzornika (przez kilka lat dopracowałem się kilkunastu wzorników wyciętych z grubej folii). Wycinam korzystając z dużych nożyczek, a następnie piłuję ster pilnikiem gładzikiem. Po opiłowaniu kształtu wycinam na górze steru trójkątne wcięcie, które obejmie wewnątrz woblera drut stelaża i pozwoli głęboko wniknąć sterowi w drewno. Ster zbyt płytko umocowany potrafi na zaczepie wyłamać się, przy okazji wyłamując kawałek korpusu!!! Gdy wobler ma konstrukcję stelaża z zaczepem do żyłki wprowadzanym w ster nacinam go brzeszczotem wzdłuż osi symetrii, co chwilę przymierzając i kontrolując długość tego nacięcia. Początkowo wypalałem grotem lutownicy otworek na uszko stelaża, ale trudności z zamocowaniem takiego steru skutecznie ostudziły mój zapał. Nie wymyśliłem jak dotąd metody innego zamocowania steru w takiej przynęcie. Jak robią to producenci fabrycznych przynęt, że w gruby ster wprowadzają stelaż bez doginania obu??? Chodzi oczywiście o woblery, w których korpus i ster nie są z jednego kawałka tworzywa. Jeśli ktoś zna metodę proszę o kontakt, wzbogacę wtedy mój warsztat. Gotowy i dopasowany ster wklejam na Poxipol czyszcząc natychmiast ewentualne wypływające resztki kleju.

Pozostaje uzbroić przynętę w kółka łącznikowe i kotwiczki i... testować. Reszta jest praktyką!!!

Dżąs

Przypominamy, że proces produkcji woblerów, jak i same dzieła Dżąsa będzie można obejrzeć na zimowym zlocie nad Zalewem Zegrzyńskim, w dniach 13-16.02.2003.


 
Pokrewne linki
· Więcej o Zrób to sam
· Napisane przez Marek_b


Najczęœciej czytany artykuł o Zrób to sam:
Oklejanie bez kleju i oczko 3D. Czyli mój sposób na oklejanie woblera


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Moja Wobleroza - cz. V (Wynik: 1)
przez Sensas dnia 29-11-2002 o godz. 14:13:22
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Kiedyś próbowałem robić woblerki ale wychodziły mi jakieś bochomazy i se odpuściłem :)



Re: Moja Wobleroza - cz. V (Wynik: 1)
przez Sazan dnia 29-11-2002 o godz. 23:22:44
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.sazan.com.pl
Wspaniale! Wszystko podane kawę na ławę, od podszewki. Pewnie przyszli potencjalni producenci będą mieli sporo pytań odnośnie różnych szczegółów.
Spróbuj jeszcze Dżąs, proszę, wrzucić tu zdjęcia kilkunastu woblerków ze swojej kolekcji, co będzie, moim zdaniem, ukoronowaniem tego cyklu.

Oj! Żeby tak na zimowym zlocie był jeszcze ktoś, kto by omówił i pokazał proces warzenia piwa! :)






Re: Moja Wobleroza - cz. V (Wynik: 1)
przez Esox dnia 30-11-2002 o godz. 01:13:42
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Wyborne... :-) Ale i tak chciałbym zobaczyć to na żywo...



Re: Moja Wobleroza - cz. V (Wynik: 1)
przez old_rysiu (szreter@interia.pl) dnia 30-11-2002 o godz. 01:59:00
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Niby takie proste - ale az strach sie za to zabrac :-))



Re: Moja Wobleroza - cz. V (Wynik: 1)
przez lecek (wlecki@poczta.wp.pl) dnia 04-12-2002 o godz. 10:37:21
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Dząs nie ściskaj tak mocno tych woblerów bo im aż oczka wychodzą na wierzch. Musisz jeszcze tylko trochę popracować nad głębią w oku woblera.
Pozdrawiam WŁW



Re: Moja Wobleroza - cz. V (Wynik: 1)
przez marcin_p (marcin_p@interia.pl) dnia 05-02-2004 o godz. 11:46:46
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.fotopamiatka.blogspot.com
Dżąs napisałe: "[...]Puszkę z farbą należy trzymać w odległości ok. 30-40 cm od przynęty, wtedy możliwe jest uzyskanie płynnego przejścia jednego koloru w drugi [...].
Wstyd się przyznać, ale... nie rozumiem. Proszę mi wytłumaczyć :-(



Re: Moja Wobleroza - cz. V (Wynik: 1)
przez hakin dnia 04-05-2005 o godz. 15:30:35
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Czy mógłby ktoś mi zdradzić skąd można wziąść ciekawy kształ na ster woblera? Mam jeden ciekawy ale troche za duży do wobków 3 cm


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.08 sekund :: Zapytania do SQL: 90