SZCZUPAK:
- Rekord Polski - 24,10 kg
- Złoty medal - od 12,00 kg
- Srebrny medal - od 10,00 kg
- Brązowy medal - od 8,00 kg
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 590
Zalogowani 0
Wszyscy 590
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
Tiur:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(435221) Apr 26, @ 00:02:06
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(435221) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(435221) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(435221) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(435221) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(435221) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(435221) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczność...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(435221) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byliśmy w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wiśle. Na miejscu
okazał ...(59445) Apr 02, @ 19:02:39
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Dorożka po Zalewie Koronowskim
Opublikował 30-09-2004 o godz. 08:00:00 Monk |
Gaiszczak napisał
W niedzielę dzwoni do mnie mój dobry kolega:
- Siemanko, Maciej! Co z moimi obiecanymi rybami?
No cóż, nie miałem wyboru - w końcu obiecałem! Zastanawiałem się tylko co zrobić, aby Adama nie zniechęcić do spinningu. Dodam, że mój kolega na rybach był kilka razy w życiu i były to raczej połowy płotek.
Całodzienne napływania na miejscówki sandaczowe raczej odpadało, chłopak i tak nie wiedziałby o co chodzi, do tego wiatr w tym tygodni jest bardzo silny i dokładne napłynięcie mogłoby okazać się niemożliwe. Łowiąc wcześniej na Zalewie wiedziałem, że ze szczupakami w tym roku jest bardzo słabo. Zapewne przyczyną osłabienia populacji szczupaka są kormorany, których w tym roku jest bardzo dużo. Już kilkakrotnie złowiłem szczupaka pokiereszowanego przez te ptaki. Dodając do tego kłusownictwo, notoryczne nieprzestrzeganie wymiarów ochronnych i norm ilościowych należy stwierdzić, że sytuacja na Zalewie jest tragiczna. Jeszcze 3 lata temu miałem kilka pewnych miejscówek, gdzie komplet szczupaków był osiągalny w godzinę.
Wracając do dnia połowów. Okazało się, że tego dnia nad wodą warunki były sztormowe. Mimo to fakt, iż o tej porze roku Zalew opustoszał i wszystkie jachty stały przy kei napawał mnie delikatnym optymizmem. Szybki przegląd sprzętu i o 11-tej wypływamy.
Stajemy na pierwszym miejscu, łagodnym stoku sięgającym 12 metrów. Po 45 minutach biczowania widzę, że Adaś jakoś bez wiary kręci korbką. Po małej naradzie i moim wytłumaczeniu o co chodzi w dorożce, obaj decydujemy, że najwłaściwszą metodą będzie trolling.
Trollingowy arsenał
Przezornie wziąłem zestaw woblerów trollingowych. Montuje jeszcze długie, 50 cm wolframy i płyniemy. Strategia jest taka, aby ciągnąć wobki na rozległych spadach. Lecz wkrótce okazuje się, że utrzymanie właściwego kursu na podwodnym stoku przy tak silnym wietrze jest bardzo trudnym zajęciem, wymagającym refleksu i wyobraźni.
Na jeziorze jesteśmy sami, sceneria jest piękna. Pogoda nas nieustannie zaskakuje swoją zmiennością - ze sztormowego, groźnie wyglądającego nieba co jakiś czas wyłania się słońce aby uspokoić jezioro.
Trollingowy szczupaczek
Po godzinie trollowania czuję dosyć silne targnięcie, odruchowo zacinam i po chwili szczupaczek 54 cm wpływa do prawidłowo trzymanego przez Adama podbieraka. Rybka nie jest duża ale uderzyła w shadrapa bardzo agresywnie. Następnie po 20 minutach pływania udajemy się na głębszą wodę. Echosonda wskazuje 6,9 metra, co zmusza mnie do założenia głębiej schodzących woblerów.
Trollujemy głębiej
Pływamy tak jeszcze godzinę bez brania, gdy w pewnym momencie Adam na swojej wędce czuje potężne szarpnięcie. Wędka zaczyna powoli pulsować, przygięcia są bardzo silne, a kołowrotek wyje. Po dwóch minutach kontaktu z rybą kolega wyciąga mocno zarysowanego tail dancera. Niestety niedoświadczenie Adama spowodowało, iż nie podciął rybki, a kijek był zbyt miękki aby z dużej odległości samemu zaciąć rybę. Kolega tak się zdenerwował, że musiałem mu pomóc usiąść.
Wracając do bazy delektowaliśmy się jesiennymi widokami, które o tej porze roku zachwycą każdego miłośnika przyrody. Przy okazji powrotnego trollowania udało się jeszcze zapiąć dwa okonki.
Zdziwiona mina mojego kompana
Reasumując: trolling w niektórych warunkach pogodowych może okazać się skuteczny. Dużo spinningistów zarzuca tej metodzie, że jest bierna i mało urozmaicona. Zapraszam do mnie na łódkę, a zobaczycie, ile trzeba się napracować silnikiem, aby odpowiednio trzymać kurs na podwodnym stoku, aby dopasować odpowiednio prędkość do głębokości schodzenia woblera.
Zalew jesienną porą
Dla mnie trolling jest dużym urozmaiceniem w wędkarstwie spinningowym i nie traktuję go jako nowej dziedziny wędkarstwa, tylko jako odmianę spinningu.
Gaiszczak
|
| |
|
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Dorożka po Zalewie Koronowskim (Wynik: 1) przez minkof dnia 30-09-2004 o godz. 14:31:12 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | A może napiszesz tekst o technicznej stronie tej metody? Napisz coś wiecej o kontroli pracy woblera w czasie holowanie za łódką, o długości wysnuwanej linki, o kontrolowaniu trasy przy użyciu echosondy, o termoklinie, o lowiskach, przynętach, może o downrigger'ze itp. Bardzo chetnie przeczytałbym rzeczowe opracowanie tej tematyki. A może pokusisz się o cykl:)? Pozdrowienia! |
|
|
Re: Dorożka po Zalewie Koronowskim (Wynik: 1) przez Salmo_Salar dnia 30-09-2004 o godz. 15:29:21 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Dorożka to wspaniała metoda która daje odpocząć naszym nadgarstkom:-).Ale na poważnie,metoda skuteczna,tego nikt nie zaprzeczy.Wiele razy trollowałem po Tałtach,Tałtowisku i Mikołajskim.Metoda pozwala na obłowienie wielu miejsc bez zatrzymywania się.Każdy wie jakie przynęty:woblery i gumy(!).Gumy są skuteczne,ale nie lepsze od wobków.Wahadłówki tyż są dobre,ale nie wszystkie.A wirówki są do d... Moje trollingowe woblery to: -Salmo Sting 9 cm(ukleja) -Rattlin' Rapala -Salmo Hornet 6 cm -Gloogi(Nike i Kalipso) 10 cm -Rapala Original Floating 11 cm -Wolans(niedawno odkryty) 10 cm -Siek M Ale także inne przynęty: -Cykada(made in USA) -wahadłówka Karlinka -Duże gumy Mann'sa Zostało tylko wytypować łowisko,wędka,łódka,wolfram i ...po szczupaki:-) |
|
|
|