W literaturze polskiej błystka nosiła następujące nazwy: bleśnia (Galicja, Wileńszczyzna), oblanka (Wileńszczyzna), oblewka i oblewanka (Kaszuby), błyskawka (okol. Konina, Wielkopolska, Wileńszczyzna), targlica (okol. Augustowa) – nazwa pochodzi od pionowego ruchu błystki czyli targania.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 694
Zalogowani 0
Wszyscy 694
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(421212) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(421212) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(421212) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(421212) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(421212) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(421212) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczność...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(421212) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byliśmy w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wiśle. Na miejscu
okazał ...(59445) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
Są dwie faktury, każda
za rok. N ...(421212) Apr 02, @ 17:57:24
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Troć i łosoś bez okresu ochronnego?
Opublikował 25-11-2004 o godz. 07:00:00 Monk |
Halbin napisał
Pragnę namówić Was do dyskusji w sprawie ochrony przed kłusownikami wstępującego na tarło z morza do naszych rzek stada troci wędrownej i łososia atlantyckiego. Drugi temat to ochrona keltów, czyli stada ryb, spływających do morza po odbytym tarle.
Do chwili obecnej nasze prawo i zasady amatorskiego połowu ryb skutecznie chronią kłusowników (czyt. złodziei). My wędkarze na czas głównego ciągu tarłowego, czyli w ostatnim kwartale roku usuwani jesteśmy znad brzegów naszych rzek. W nasze miejsce wchodzą kłusownicy, tyle tylko, że nas wędkarzy obowiązują zakazy i nakazy, czyli: wymiar ochronny, limit dziennego połowu, sposób połowu oraz okres ochronny. Przyjmujemy to jako rzecz zupełnie normalną i stosujemy się do tych zasad bez zastrzeżeń.
Zobaczmy, co w tym czasie czynią kłusownicy. Na spiętrzeniach czyli jazach, śluzach itp. króluje metoda szarpakowa. Duża część ryb zaczepiona za bok, za ogon lub brzuch ostrą kotwicą spada i z rozerwanym ciałem ginie w potwornych męczarniach. Pamiętać należy, że nie jest to tylko jedna przysłowiowa ryba. Dla przykładu można podać, że trzykilogramowa samica ma w sobie około 4500 ziaren ikry gotowej do zapłodnienia (przyjmuje się 1500 ziaren na 1kg wagi samicy troci), utrata jednego samca to utrata zapłodnienia ikry 3 do 5 samic. Straty są więc ogromne!
Druga metoda pozyskiwania ryb to sieci, żaki itp. narzędzia. Najpotworniejszą jednak metodą jest użycie prądu elektrycznego, czy to przez stosowanie przetwornic, czy też bezpośrednio z sieci energetycznych. Wszystkie ryby, a także inne żywe stworzenia giną przez rozsadzenie kręgosłupa. Widziałem 4 kg samca troci wędrownej zabitego prądem. Ubytek kręgosłupa wynosił 1,5 cm, skóra w tym miejscu była czarna, a ciało nasączone krwią. Można sobie tylko wyobrazić, w jakich męczarniach ginęła ta ryba.
Nasuwa się pytanie: co się dzieje z innymi organizmami, których nie jesteśmy w stanie zobaczyć? Co więc zrobić, aby ograniczyć ten proceder?
Wygłoszę w tym miejscu HEREZJĘ! Zlikwidować okres ochronny dla troci wędrownej i łososia atlantyckiego. W moim rozumieniu jest to okres ochronny dla kłusowników czyli złodziei!
Moje argumenty:
- Podczas spływu rzeką Wieprzą Powiatowej Społecznej Straży Rybackiej ze Sławna i Koszalina z redaktorem „Głosu Koszalińskiego” równolegle z patrolem samochodowym zdjęto 22 sieci i 1 żak. Podczas powrotu samochodu zdjęto w tych samych miejscach jeszcze 7 sieci. Gdyby w tym czasie nad rzeką byli wędkarze takiej ilości sieci na pewno by nie było.
- Ryby idące na tarło nie żerują, mają one do spełnienia swoją „misję życia” i to ciągnie je w górę rzek i strumieni, a nie chęć zdobycia pożywienia, więc między bajki można włożyć teorie, że wędkarze wyłowią stado tarłowe. Jedynie spadająca bezpośrednio koło rybiego „nosa” przynęta może być potraktowana jako intruz i zostać zaatakowana.
- Wiem, że mogą powstać wątpliwości, co do miejsc tarliskowych, ale tu nie ma żadnych niejasności i niepotrzebne są żadne odrębne przepisy, ponieważ w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb - dział 4: Zasady wędkowania - §3 pkt3 Wędkowanie podpunkt 3.2 czytamy:
”Zabrania się łowić ryb w ustalonych dla nich okresach i miejscach ochronnych takich jak: tarliska, w tym krześliska, zimowiska, mateczniki oraz w obrębach ochronnych i hodowlanych”
Przepis ten jest słuszny. Dotyczy wszystkich gatunków ryb i musimy go przestrzegać.
Sumując wszystkie argumenty dochodzę do wniosku, że wędkarz będący z wędką nad rzeką wyrządzi dużo mniejsze „szkody” (wśród wędkarzy nie brakuje tych, co wolą mięcho) od kłusowników, a wręcz przeciwnie - uniemożliwi kłusownikowi kradzież w „biały dzień”. Straż Rybacka mogłaby się skupić na ochronie rzek głównie w porze nocnej.
Drugim tematem jest ochrona keltów, a więc ryb spływających po odbytym tarle do morza. Zdaję sobie sprawę, że nasi Koledzy niecierpliwie czekają na pierwszy dzień stycznia, by o świcie stanąć nad brzegiem ulubionej rzeki z wędką w ręku. Wiem, że część kolegów rezygnuje z balów sylwestrowych, ucieka nawet swoim paniom nad rzeki. Często dzieje się tak, że wracamy potem do domu o kiju, tłumacząc sobie, że ryba musiała zejść do morza z krą lub że jeszcze jest na tarliskach. Słyszymy sporadycznie o pojedynczo złowionych rybach.
Zadajemy sobie pytanie: jakie to są ryby? Często z poszarpanym ogonem, pokaleczone, wymęczone, a czasami owrzodzone, głodne, z utratą masy ciała rzędu 40%. W naturze nawet miśki „tego” nie jedzą. Czyżby one były mądrzejsze od nas?
Według mnie ryby te są dla nas bardzo cenne. Powinniśmy im pomóc wrócić do morza, wykurować się, przybrać na wadze, a one znając już „smak” swojej rzeki, wrócą do nas z nowym „ładunkiem życia”.
Już słyszę w tym miejscu szmer protestu, dlatego nieśmiało proszę...
Koledzy! Spróbujmy darować keltom życie. Proponuję, aby w pierwszym kwartale roku tj. w styczniu, lutym i marcu można było zabrać do domu tylko jedną rybę dziennie. Kelty, które spłyną odwdzięczą się nam w następnych latach, tworząc nowe stada silnych i dużych ryb (teraz złowienie ryby powyżej 60 cm to już wyczyn). Jest to korzystne dla nas wszystkich, dla naszego regionu, naszych gości i dla nas - gospodarzy. Do pustych rzek nikt nie przyjedzie.
Osobną sprawą jest przegradzanie rzek, budowa coraz to nowych tuczarni pstrąga tęczowego czyli napychanie kieszeni jednostkom, przy bezpowrotnej degradacji środowiska. Jest to temat, którym zajmujemy się jako Towarzystwo Miłośników Rzeki Wieprzy i którym mam zamiar podzielić się z Kolegami.
Gorąco zapraszam do dyskusji.
Z wędkarskim pozdrowieniem
Przewodniczący Zarządu Towarzystwa Miłośników
Rzeki Wieprzy
Wiesław Halbina
"Halbin"
|
| |
|
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Troć i łosoś bez okresu ochronnego? (Wynik: 1) przez Jarpo dnia 25-11-2004 o godz. 08:42:32 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Zlikwidować okres ochronny dla troci wędrownej i łososia atlantyckiego. Na pierwszy rzut oka to oczywiście głosisz herezje, ale zastanówmy się czy prawo ma być tylko dla samej zasady czy po to, aby skutecznie chronić ryby. Wędkarze na pewno nie złowią (tutaj raczej skłusują, ale niech tam) tyle ryb, co kłusownicy sieciami szarpakami i tym podobnymi sprzętami. Obecność wędkarzy na łowisku na pewno zmniejszy ilość kłusowników, ale ich nie wyeliminuje. Ważne aby wędkarze wiedzieli dlaczego wtedy maja być na rybach i aby z czasem nie wypatrzyło to ich psychiki. Ktoś publikował kiedyś na PW zdjęcia ciągu tarłowego łososi w Kanadzie. Z tego co pamiętam wtedy wolno tam łowić wędkarzom. Może to jest jakaś metoda? Trzeba się nad tym zastanowić. Podobna sprawa to zakaz wędkowania (na niektórych akwenach) akwenach nocy. Kłusownicy takich zakazów nie mają.
|
|
|
Re: Troć i łosoś bez okresu ochronnego? (Wynik: 1) przez asknet dnia 25-11-2004 o godz. 08:48:59 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://www.asknet.waw.pl/ | Moge spokojnie podpisac sie pod takim pomyslem ... moze z adnotacja o wprowadzeniu calkowitego zakazu zabierania ryb w trakcie ciagu . O keltach mam podobne zdanie i od kilku lat nie lowie w styczniu. Z drugiej strony pomysl ten przy zalozeniu ze ochrona rzek jest na takim poziomie jak byc powinna nie byl by potrzebny;-( |
|
|
Re: Troć i łosoś bez okresu ochronnego? (Wynik: 1) przez Kuba (kuba@wcwi.net.pl) dnia 25-11-2004 o godz. 09:06:48 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Popieram bez dwóch zdan, ale bez calkowitego zakazu zabierania ryb w okresie ciagu, to lekka przesada. Wystarczy limit do wyskoosci 1 szt. A propos - czy Towarzystwo wystapilo o dzierzawe Wieprzy?? |
|
|
Re: Troć i łosoś bez okresu ochronnego? (Wynik: 1) przez torque (torque@wedkarskie.pl) dnia 25-11-2004 o godz. 11:45:21 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Więcej wędkarzy nad wodą mniej kłusowników !!. Ja w to naprawdę wierzę. W dobie telefonów komórkowych, aparatów cyfrowych, służby ochraniające wodę mogły by przyjeżdżać w ciągu dnia tylko i wyłącznie po "namierzonych" przez wędkarzy kłusowników a zwiększyć liczbę patroli nocnych. Co zaś do zabierania ryb w tym okresie. Za słabo znam sytuację tamtych wód. Na dzień dzisiejszy moja opinia jest taka: limit jednej szt. na dobę. |
|
|
Re: Troć i łosoś bez okresu ochronnego? (Wynik: 1) przez torque (torque@wedkarskie.pl) dnia 25-11-2004 o godz. 11:51:38 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Jeszcze jedno :). Na stronie głównej jest ankieta dotycząca tematu artykułu. Zachęcam do wzięcia udziału. |
|
|
Re: Troć i łosoś bez okresu ochronnego? (Wynik: 1) przez sacha dnia 25-11-2004 o godz. 12:53:54 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Chociaz nie lowie troci(mam troche daleko)to popieram.Lososie kanadyjskie idace na tarlo atakuja wylacznie przez agresje.Mieszkajac tam jeden sezon lowilem ale widzac brzegi usiane padlina zrezygnowalem,tyle ze tam jest tego(bylo) sporo wiecej. |
|
|
Re: Troć i łosoś bez okresu ochronnego? (Wynik: 1) przez julek dnia 25-11-2004 o godz. 16:26:40 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://fototok.art.pl/author.php?a=608 | Taki postulat ma sens pod warunkiem dopracowania w szczegółach. Oczywiście wędkarze pomogą w ochronie wody przed kłusownikami. Problem pojawi sie natomiast wśród samych wędkarzy - nadkomplety, kłusownictwo z wędką. Jednakże im będzie więcej wędkarzy nad wodą tym skala tego problemu bedzie mniejsza - będziemy pilnowac się wzajemnie. Wliczając nawet nadkomplety to i tak kłusownik z wędką zabierze kilkadziesiąt mniej ryb niż kłusownik z agregatem. I niech nawet licencje w tym okresie będa droższe. Natomiast zastanawia mnie co innego. Czy tarliska będą specjalnie oznaczone bez mozliwości wędkowania? Przeciez to są miejsca te same każdego roku. Łatwo je wydzielić i objąc specjalną ochroną. Czy łowienie keltów będzie zabronione całkowicie i jak tego dopilnować jesli pierwsze kelty moga pojawić się już w październiku? Pomysł jest bardzo dobry ale wymaga przedyskutowania i odpowiedniego opracowania. |
|
|
Re: Troć i łosoś bez okresu ochronnego? (Wynik: 1) przez farciarz dnia 25-11-2004 o godz. 22:14:43 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | 28 grudnia ub.roku wraz z kolegą pojechaliśmy z kolegą zakończyć sezon szczupaka na Brdzie w Bydgoszczy. Traf chciał, że trafiła mi się zamiast esoxa trotka blisko 3 kg. Decyzja była jedna...buźka i do wody. Pech chciał, że obserwował nas jakiś miejscowy mięsiarz, który wnet zaczął nas wyzywać, że wypuszczamy do wody taką rybę robiąc jej tylko kilka fotek. Na domiar wszystkiego kilka minut później trafił mi się pstrąg potokowy 46 cm. I to było chyba za wiele dla tego bywalca tej wody, bo wyzywając na nas uciekł z naszego łowiska nie mogąc tego wszystkiego przeboleć, że wypuszczamy te ryby. Wniosek z tego płynie jeden. Na naszym miejscu większość takich amatorów mięska zabrałoby tą rybkę ze sobą. Ale to właśnie obecność normalnych wędkarzy nad wodą ( nawet w ciągu tarłowym ) ustrzegłoby przed przetrzebieniem pogłowia tych ryb. Więc jestem może i " niestety " za pozwoleniem łowienia tych ryb w okresie ochronnym...ale bez możliwości zabierania ich z łowiska. |
|
|
Re: Troć i łosoś bez okresu ochronnego? (Wynik: 1) przez Mepsik dnia 26-11-2004 o godz. 11:29:48 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Pomysł nie jest nowy. W USA, Kanadzie i Norwegii nikt nie zabrania połowu łososiowatych w okresie tarłowym, tylko wprowadza odpowiednie ograniczenia ilościowe. W Kanadzie i Stanach keltów się nie łowi, gdyż łosoś atlantycki po tarle ginie. Tylko, że na Zachodzie są prężne organizacje wędkarskie i profesjonalne programy ochrony środowiska obejmujące ekosystemy poszczególnych akwenów i realizowane na wszystkich szczeblach - od rządu, poprzez organizacje ekologiczne i hobbystyczne, aż po społeczności lokalne. Za to Polsce mamy ignoranckie Ministerstwo Ochrony Środowiska, PRL-owską mentalność ludzi i PZW, które skutecznie wiąże ręce tym, którym jeszcze zależy. Pod Twoim pomysłem jak najbardziej się podpisuję. |
|
|
Re: Troć i łosoś bez okresu ochronnego? (Wynik: 1) przez michalm dnia 26-11-2004 o godz. 21:13:09 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Jestem jak najbardziej za udostępnieniem do łowienia okresu przedtarłowego.. A co do łowoenia keltów Jerzy Kowalski napisał, że w wielu krajach uważane jest za nieetyczne, a przynajmniej za niesportowe. Uważam więc, że keltom jako sprawdzonym reproduktorom należy się spokój |
|
|
Re: Troć i łosoś bez okresu ochronnego? (Wynik: 1) przez Tom_roy (tom_roy@wp.pl) dnia 27-12-2004 o godz. 09:09:03 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | rzeczywiście herezje:] sieci i tak by były. Wędkarze tęz nie są święci. 50% zatrzymanych przeze mnie osób nie posiadających odpowiedniego zezwolenia, lub posiadających w siatkach ryby niwymiarowe lub przekroczony limit ilościowy lub wagowy to własnie wedkarze z wieloletnim stażem !! członkowie kół, stowarzyszeń i innych organizacji wedkarskich, którzy zatrzymani w trakcie łowienia tłumacz sie jak małe naiwne dzieci lub co gorsza wyzywają i próbują pozówać sie do rękoczynów. Sam wędkuję i zgroza mnie bierze jeśli pomyślę o zniesieniu okresów ochronnych. To jakby włączyć odkurzacz do ryb. Wedkuję, mam okres połowowy kórtszy niż w innych rejonach kraju (XII-II zakaz połowów) i jestem wdzięczny za to że moge pójść nad rzekę i jeszcz ecokolwiek z niej wyciągnac :] nie zamieniajmy rzek w pustynie!!:] jeszcze sporo wody upłynie zanim sami dojrzejemy do znoszenia tego typu zakazów. Wedkarze nie są święci,i nie okłamujmy sami siebie:] |
|
|
|