Czy wiesz, że...
RP jest krajem o stosunkowo dużej ilo¶ci jezior. Jezior większych niż 1 ha jest 7085, a ich ł±czna powierzchnia wynosi ok. 281 tys. ha, co w przybliżeniu stanowi 1% obszaru kraju.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 543
 Zalogowani 0
 Wszyscy 543

Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj

Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
dzas: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(424447) Apr 24, @ 21:24:03

mario_z: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(424447) Apr 21, @ 18:55:22

krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(424447) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(424447) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(424447) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(424447) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie bior± : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczno¶ć... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(424447) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byli¶my w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wi¶le. Na miejscu okazał ...(59445) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. S± dwie faktury, każda za rok. N ...(424447) Apr 02, @ 17:57:24


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na now± relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłyn±ć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależ± od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': ¦wietna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta s±...

Rozmaito¶ci
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» O¶rodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2261
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2040
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2154
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2291
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2123
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2179
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2086
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2130
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2492
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2315
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Już się nie spotkamy
Opublikował 18-02-2005 o godz. 09:45:00 Docio
Karpiomania Jacek_Dsw napisał

Był przełom lipca i sierpnia, gdy wybrałem się na zasiadkę amurowo-karpiow±.



No, ale od pocz±tku. Jako¶ tak się złożyło, że w zeszłym roku pracowałem nieco dalej od stałego miejsca zamieszkania, niż to zwykle bywało. Ponieważ w domu bywałem go¶ciem i swoje miejscówki ogl±dałem tylko oczami wyobraĽni, a na ryby ci±gnęło, musiałem sobie poszukać jakiego¶ łowiska w pobliżu miejsca pracy.

Mietków odpu¶ciłem sobie od razu. To naprawdę kawał wody, o której nie miałem i nadal nie mam zielonego pojęcia. Poza tym nie rajcowała mnie specjalnie wizja wędkowania na wysypisku ¶mieci, w towarzystwie opakowań po zanęcie i obsmarkanych, jednorazowych chusteczek. Chciałem znaleĽć taki zbiornik, w którym (uwzględniaj±c niewielk± ilo¶ć posiadanego przeze mnie wolnego czasu i sprzętu) mógłbym mieć choć cień szansy na złowienie królewskiej ryby.

¦ladem porucznika Colombo postanowiłem w pierwszej kolejno¶ci przeprowadzić w¶ród tubylczej ludno¶ci wywiad i dowiedzieć się, gdzie i co pływa, i na co można liczyć. Z wywiadem nie było większego problemu, bo w pracy prawie wszyscy byli tubylcami, tylko ja pełniłem rolę imigranta, a piwna nasiadówka pomogła uzyskać niezbędne informacje. I tak dowiedziałem się, że podobno w pobliskich stawach ryby jest tyle, aż dziw bierze. Miejscowi sami nie wiedzieli, jak w tych stawach znalazło się jeszcze miejsce na wodę. A same ryby to potężne karpie i amury, tak duże, że aby pokazać ich wielko¶ć, potrzebne s± dwie osoby z długimi rękami. O wadze nie wspomnę, bo do wyci±gnięcia takiego giganta na brzeg i trzech pudzianów by nie starczyło.

Z przymrużeniem oka potraktowałem te wszystkie fascynuj±ce opowie¶ci o holach gigantycznych karpi i amurów, ale na wszelki wypadek zacz±łem ćwiczyć hantlami. Dni mijały, aż w końcu przyszedł czas na mały rekonesans. Cel zwiadu, tj. trzy okoliczne stawy, położone były w do¶ć bliskiej odległo¶ci od siebie i różniły się w zasadzie tylko długo¶ci± linii brzegowej. Sam charakter zbiorników był raczej zbliżony do siebie. Brzegi łowisk były obsadzone drzewami - to utrudniało ewentualne rzuty zestawami. W co ciekawszych miejscach pojawiały się jakie¶ problemy: a to zbyt strome zej¶cie do wody, a to brak miejsca na rozbicie namiotu, czy też duża głęboko¶ć łowiska lub zaro¶nięty brzeg. Samo dno zbiorników było usiane wszelkimi możliwymi zawadami: korzenie, worki foliowe, butelki, powbijane kołki itd., a także kolejowy podkład i stoj±cy ponad lustrem wody słup trakcji kolejowej. O ro¶linno¶ci lepiej nawet nie wspominać - jej ilo¶ć mogła przerazić nawet Tarzana. Nie tylko to mnie zaniepokoiło. Chodz±c ze spinningiem po brzegach największego zbiornika, spotykałem co kilkadziesi±t metrów spławikowców, których łupem padały jedynie okonie wielko¶ci frytek. Ani razu nie dojrzałem w mocz±cej się siatce innych ryb, niż te małe bidu¶ki.

W końcu, po wielu trudach udało mi się znaleĽć rozs±dne łowisko, położone w zachodniej czę¶ci zbiornika. Dno w tym miejscu wypłycało się z około 6 do 2 metrów, tworz±c blat o powierzchni około 8 m2, gdzie dno było twarde i pozbawione zawad. Od brzegu w odległo¶ci 5 do 10 m w gł±b wody zalegała ro¶linno¶ć, na pograniczu której zamierzałem nęcić i (rzecz oczywista) łowić te gigantyczne amury i karpie. Do nęcenia używałem kukurydzy wzbogaconej płynnym atraktorem o zapachu scopex, a dla amurów dorzucałem trochę ¶liwek mirabelek. Cała ta zabawa z nęceniem trwała 5 dni i przyznam, że dłużej nęcić bym już nie mógł - strasznie boli brzuch po mirabelkach.

W końcu nadeszła długo oczekiwana sobota i chociaż innego wyj¶cia nie miała, to bardzo mnie swoj± obecno¶ci± ucieszyła. Po zakończonej pracy, pełen optymizmu i chęci stoczenia walki z taaak± ryb±, ruszyłem wraz z całym mniej lub bardziej potrzebnym majdanem na przygotowane wcze¶niej łowisko. Po zakończonej procedurze składania wędek, mocowania kołowrotków, montowania zestawów oraz spożyciu piwka, nadszedł czas na zarzucenie zestawów i spokojne oczekiwanie na branie. Pogoda była całkiem przyjemna, nie powiem. Ani za ciepło, ani za chłodno, a ciszę na łowisku muskał od czasu do czasu delikatny zachodni wiaterek. Tylko od czasu do czasu ten błogostan przerywały jakie¶ traumatyczne, bliżej nieokre¶lone dĽwięki, docieraj±ce z pobliskiej wioski.

Czas płyn±ł sobie bardzo spokojnie, może aż za bardzo, bo w zasadzie nic się nie działo. Karpi w łowisku nie było, amury też jako¶ się nie pokazywały, a ja polegiwałem na brzegu i obserwowałem pełzaj±ce żuczki. Taka sielanka trwała aż do zachodu słońca. Tuż po zmierzchu przerzuciłem zestawy z nietkniętymi przynętami, założyłem na siebie cieplejsz± odzież i wpatrywałem się w bezchmurne niebo, o¶wietlone tysi±cem mrugaj±cych gwiazd. Z minuty na minutę stawałem się coraz bardziej senny. Moje najgrubsze ciuchy przeszył chłód, który nie wiadomo kiedy spłyn±ł znad wody. Ponieważ jak do tej pory nie odnotowałem żadnego brania, z czystym sumieniem, krótko po północy, udałem się do namiotu.

Nie wiem jak innych, ale mnie zawsze na rybach podczas snu nachodz± niesamowite senne marzenia, oczywi¶cie o rybach: odjazdy nie do zatrzymania, wielkie karpie łami±ce własn± mas± podbieraki lub takie, którym z podbieraka można zrobić co najwyżej beret. Nie pamiętam, co ¶niło mi się tamtej nocy, bo wszystko przerwał nagle pisk sygnalizatora.

Między drug± a trzeci± w nocy rozległa się melodia; melodia, która wywołuje szybsze bicie serca, melodia, która powoduje gęsi± skórkę na ciele, melodia, która daje wiarę w spełnienie wędkarskich marzeń, wreszcie melodia, przy której wybiega się boso z namiotu i pędzi do kija, przy którego blanku tkwi niczym przyspawany swinger, a szpula kołowrotka oddaje z wizgiem linkę.

Tak było i tym razem. Z półprzytomnym wzrokiem, podskakuj±c na kol±cych bose stopy patyczkach, dobiegłem do wędek. Błyskawicznie zaci±łem i od razu poczułem na drugim końcu linki przeciwnika, którego opór przyprawił mnie o gwałtowne bicie serca. Przeciwnika, o którym mogę jedynie powiedzieć, że znał lepiej łowisko niż ja. W chwilę po zacięciu u¶wiadomiłem sobie, że nie ja tu jestem gór±, a ten jegomo¶ć po drugiej stronie, który czuj±c w swoim pysku smak kukurydzy i ból wywołany ukłuciem haka, odpłyn±ł spokojnie do najbliższej znanej mu kryjówki. Suchy trzask żyłki u¶wiadomił mi, że to koniec.

Jacek_Dsw


 
Pokrewne linki
· Więcej o Karpiomania
· Napisane przez Docio


Najczęściej czytany artykuł o Karpiomania:
Orientalny banita - jak go złowić? cz. I


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyślij ten artykuł do znajomych Wyślij ten artykuł do znajomych


Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez torque (torque@wedkarskie.pl) dnia 18-02-2005 o godz. 10:11:36
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Ale tekst!. Czytałem z wypiekami na twarzy. Dlaczego tak rzadko piszesz:)?.



Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez jacek_dsw dnia 19-02-2005 o godz. 08:49:04
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.bez-cisnien.neostrada.pl/
Niestety nie mam za bardzo o czym :(


]


Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez Jarbas (Jarbas@hot.pl) dnia 18-02-2005 o godz. 10:47:45
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.jarbas.com.pl
Co było dalej? Nie wierze, że po tej przygodzie skończyłe¶ wędkowanie. Nie byłe¶ więcej zapolować na jegomo¶cia co Ci porwał zestaw? Ej, no nie daj się prosić dopisz koniec ...



Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez jacek_dsw dnia 19-02-2005 o godz. 08:50:41
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.bez-cisnien.neostrada.pl/
Dalej już nic nie było - jak w tek¶cie to był już koniec.


]


Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez marcin_p (marcin_p@interia.pl) dnia 18-02-2005 o godz. 13:07:26
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.fotopamiatka.blogspot.com
Nooo, niczego sobie! Jacek_dsw, przywołuję Cię do porz±dku. Obnażyła¶ talent, więc liczę (chyba nie jestem odosobniony w odczuciu), że tre¶ci o podobnym charakterze, utrzymane w tej tendencji, o jakże niebywałym klimacie, będziesz publikował tu czę¶ciej. Urzekła mnie ta historia. Doskonały tekst.



Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez Simson dnia 18-02-2005 o godz. 14:01:15
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Siedzę sobie w pracy i tu nagle taki tek¶cik czytam. Aż mnie otrzepało. Kurcze chyba się wcze¶niej urwę, ale gdzie tu pokarpiować jak wszędzie lodem skute może wyskoczę na kanał Połaniecki-tam zawsze można powędkować. Stary, ale¶ mi ochoty narobił. Poza tym kiedy wyci±gniesz tego banitę i odzyskasz zestaw?



Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez jacek_dsw dnia 19-02-2005 o godz. 08:52:37
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.bez-cisnien.neostrada.pl/
"Poza tym kiedy wyci±gniesz tego banitę i odzyskasz zestaw?"

Nie s±dzę abym tam jeszcze wrócił. Ale nigdy nic nie wiadomo ;)


]


Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez old_rysiu (old_rysiu@wedkarskie.pl) dnia 18-02-2005 o godz. 14:12:04
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
....Otworzyłem szeroko oczy. ¦wiatło przedzierajace się przez niebieski kolor namiotu, u¶wiadomił mi, że sen był wspaniały. Chłód z porannej rosy nawoływał mnię do plecaka. Gdzie ta gor±ca kawa? Wychodzę na boso. Pod tropikiem plecaczka nie widzę. Błysk oka na statyw z kijami. Kurcze - gdzie on się podziałał? Teraz adrenalina podniosła się bardziej, niż podczas holu najbardziej wy¶nionego amura. Biegnę do brzegu. ¦lady butów wskazuj±, że nie byłem tutaj sam...
Ostatni rzut oka na wodę, zanim zatrzasnę drzwi samochodu.
-Już się nie spotkamy! - Zawołałem ukrytym gigantom w czelu¶ciach wody.
:-) :-) :-)



Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez Simson dnia 18-02-2005 o godz. 15:48:34
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Tak wła¶nie należy kończyć opowie¶ci karpiowe. Szkoda tylko, że Jacek skończył artykuł na trzasku żyłki bo zaczynało się bardzo ciekawie.


]


Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez sigi (sigi@gt.pl) dnia 18-02-2005 o godz. 16:23:13
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.eurofishing.pl
Już niedługo sezon karpiowy sie zacznie.Jacku mam nadzieję, że już w kwietniu usłyszymy t± " melodię" :-)



Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez Simson dnia 18-02-2005 o godz. 17:09:06
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Sigi, ale bym z wami posłuchał tej melodii. Ojojoj!!!


]


Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez sigi (sigi@gt.pl) dnia 18-02-2005 o godz. 18:43:46
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.eurofishing.pl
Nie widze przeszkód !!! Bywaj czasami na naszym czacie, a napewno dowiesz sie o naszych zasiadkach.


]


Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez jacek_dsw dnia 19-02-2005 o godz. 08:55:23
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.bez-cisnien.neostrada.pl/
Już się nie mogę doczekać, a czasu jednak jeszcze trochę zostało :(. Możesz mi wierzyć, lub też nie, ale jak usłyszałem na targach dĽwięk sygnalizatorów na stoisku TEAM RUTECKIEGO to o mało do ich wędek nie pobiegłem :D


]


Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez PMD (pawel_m@poczta.onet.pl) dnia 18-02-2005 o godz. 22:35:21
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
bardzo mi się podobało, fajnie piszesz.
PS. Żyłka trzasła ponieważ miejscowi ci pewnikiem w nocy hamulec dokręcili. Jak by to było jak by im przejezdny ich ostatniego karpia wyłowił, w dodatku na te wielkomiejskie fanaberyje - jak by poż±dnych kartofli nie było :)



Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez jacek_dsw dnia 19-02-2005 o godz. 09:02:41
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.bez-cisnien.neostrada.pl/
Hamulce zazwyczaj miałem odkręcone ze względu na to że nie miałem kołowrotków z wolnym biegiem szpuli.

Może Ty PMD się zaczaisz na teko mi¶ka, masz tam zaledwie kawałeczek. Ten staw jest zaledwie jakie¶ 5 km od Mietkowa - wie¶ Imbramowice. Bardzo prawdopodobne że już tam z kijkiem siedziałe¶.

Piszesz że łowiłem na wielkomiejskie fanaberie, nie mogę się do końca zgodzić bo kulek z sob± nie miałem. A może to był bł±d ?? Może sekret sukcesu tkwił by wła¶nie w tej przynęcie.


]


Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez PMD (pawel_m@poczta.onet.pl) dnia 19-02-2005 o godz. 22:21:42
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
najłatwiej na to do czego jest przyzwyczajony, nie s±dzę by tam łowiono na kulki. My¶lę, że najczę¶ciej jest to ukurydza. Z pewno¶ci±jednak warto jedn±wętkęuzbroićw co¶ innego. Przywyczajony do tego na co go łowwi±będzie ostrożny, co¶nowego może skusićna zasadzie ciekawo¶ci. Być może wła¶ńie dla tego złapał sie na scopexs, szkoda , że z nim trochęnie powalczyłe¶.


]


Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez jacek_dsw dnia 21-02-2005 o godz. 07:12:58
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.bez-cisnien.neostrada.pl/
Nie mogę się z tob± nie zgodzić. Po przeprowadzeniu rozmów z tamtejszymi wędkarzami odno¶nie kulek proteinowych okazało się że większo¶ć z nich zna je tylko z gazet wędkarskich. Dlatego też nie widziałem większego sensu nęcenia nimi.

Też żałuje że nie dał mi najmniejszej szansy na walkę. Ale niestety nie można mieć wszystkiego :(


]


Re: Już się nie spotkamy (Wynik: 1)
przez jacek72 (jacper@xl.wp.pl) dnia 23-02-2005 o godz. 09:34:28
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.herkules.slask.pl
Wiesz co Jacu¶... Do momentu przeczytania Twojej opowie¶ci siedziałem w pracy: skupiony, zagoniony... i miotaj±c się w g±szczu załatwianych spraw nawet nieĽle mi to szło... I wiesz co...? Nie chce mi się już... po prostu odjechałem.
Zwaliła mnie zwłaszcza z nóg opisana krótko przez Ciebie sobota; dosłownie w ułamku sekundy znalazłem się tam z Tob± przy namiocie, zielona trawa podsuszona już jednak przez wakacyjne słońce pachniała bardziej jakby sianem mieszaj±c się z zapachem różnego rodzaju pyłków kwiatów, ostów i innych chwastów... ( za których widokiem tak stęskniły się moje i nie tylko zapewne moje oczy przyzwyczajone do bieli; w dziesi±tkach odcieni co prawda - ale jednak bieli).
I ta cisza... specyficzna cisza bo nie dosłowna; cykanie ¶wierszcza, szelest trawy poruszonej przez mysz, dzwięk skrzydełek dziesi±tek lataj±cego robactwa, nawet te dalekie jak je nazwałe¶ -traumatyczne- odgłosy wszelakiego bydła dobiegaj±ce z oddali,pluski drobnicy przeplatane z rzadka mocnym chlapnięciem wielkiego ogona... no i skowronek... kurcze, skowronek musi być...
Tak Jacku - praca dzi¶ nie będzie mi się już układała tak jak powinna....
ale wiesz co??
Wielkie dzięki Ci za to... naprawdę warto było odlecieć...
PS Swietny tekst, proszę o repetę>>>


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu s± utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegaj± ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własno¶ci intelektualnej i twórczej bez zgody wła¶cicieli praw autorskich s± zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe s± własno¶ci± ich prawowitych wła¶cicieli, za¶ ich użycie dozwolone jest wył±cznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.11 sekund :: Zapytania do SQL: 124