Czy wiesz, że...
Samce żaby moczarowej, wiosną, w okresie godowym przybierają na kilka dni błękitny kolor.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 337
 Zalogowani 0
 Wszyscy 337

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: [quote:f2a4672e65="jjj an"]W tym wątku będę podawał wpłacone kwoty ...(18215) Mar 27, @ 16:07:40

lecek: Wielkanoc w Ustroniu. Zapowiedziałem małżonce, że święto, świętem ...(59101) Mar 26, @ 15:02:24

lecek: Pooszło. k ...(18215) Mar 26, @ 14:43:29

krzysztofCz: Za Lucka i Bedmara... poszło k ...(18215) Mar 26, @ 14:00:16

artur: Poszło ...(18215) Mar 26, @ 10:30:05

krzysztofCz: Poszło k ...(18215) Mar 26, @ 07:09:09

jjjan: Nikt się nie kwapi więc jeżeli ktoś chce wpłacić,, to proszę blik ...(18215) Mar 25, @ 20:19:56

mario_z: Dzisiaj spotkanie jajeczkowe nad wodą, oczywiście bez wędki bym n ...(59101) Mar 24, @ 20:50:03

Krzysztof46: nic nie trzeba ,zbierajcie na nastepny rok i tyle w temacie ...(18215) Mar 24, @ 17:30:00

krzysztofCz: To komu mamy wpłacać ;question Ktoś zapłacił, to trzeba Mu się ...(18215) Mar 24, @ 17:27:29


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2099
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 1963
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 1984
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2223
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2054
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2111
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2023
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2062
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2424
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2245
Ocena: 5.00 Ocen: 3


To był karp - Wykrzyknik
Opublikował 10-08-2005 o godz. 10:05:00 Monk
Konkursy Wykrzyknik napisał

Czasem nachodziła mnie taka dziwna nostalgia, jakaś taka tęsknota za wodą mojej młodości. Za nocnymi zasiadkami za linem i opowieściami dzidka Henia o rybach, wojnie i zagranicznych wojażach. I tak zebrałem się kilka dni temu, spakowałem sprzęt i pojechałem. Jezioro wspomnień czekało spowite mgłą. Uśpione, czyste i pachnące. Słońce jeszcze nieśmiałe, powoli rozświetlało korony drzew. Wiatr delikatnie muskał czciny, szeleścił nimi, marszczył lekko wodę. Zapatrzyłem się...



Rozpakowałem toboły, przygotowałem stanowisko, zanęty, wędki i usiadłem. Rozparłem w foteliku i zasnąłem. W tym czasie moja zanęta miała wabić liny i ogromne krasnopióry. Wstałem przed południem, wypoczęty i radosny. Donęciłem łowisko przed łowieniem i zmontowałem zestawy. Posłałem je do wody i znów poświęciłem się słodkiemu lenistwu i wspomnieniom.
Dziadek opowiadał mi czasem niesamowite historie o tym jeziorze. O fantastycznych istotach przypominających elfy i o tańczących o zachodzie syrenach. Gdy wieczorami siadałem nad brzegiem na linową zasiadkę marzyłem, że uda mi się zobaczyć którąś z nich. Te jednak ukrywały się dobrze przed moim wzrokiem a może były tylko wytworem dziadkowej wyobraźni.
Dzień powoli zaczynał ustępować nocy a ja ciągle nie miałem żadnych brań. Donęciłem więc łowisko i założyłem nowe przynęty na haczyki. Posłałem zestawy w miejsce gdzie spodziewałem się ryb. Zdążyłem tylko usiąść a jeden ze spławików zniknął. Poderwałem się i złapałem za kij. Nie zdążyłem nawet zaciąć, uciekająca w szaleńczym tempie ryba napięła zestaw do granic wytrzymałości i postanowiła przetestować hamulec w moim kręciołku. Nogi zaczęły mi się telepać, ryba walczyła jak oszalała a ja mogłem jedynie stań i patrzeć jak zapas żyłki topniał z każdą chwilą. Ryba uciekała z ogromną szybkością , nie było wyboru albo zatrzymam szpulkę ręką albo ta wyciągnie mi cała żyłkę. Myślałem już tylko o jednym, oby pękła na węźle. Jak ogromne było moje zdziwienie gdy ryba stanęła. Może po prostu się zmęczyła szaleńczą ucieczką. Powoli zacząłem nawijać utracone centymetry żyłki. Centymetry bo o metrach nie było mowy. Ryba gdy tylko podciągnąłem ja kawałek odpływała w to samo miejsce przywierając do dna.
Trwało to dobre dwie godziny. Byłem zmęczony, ryba też bo coraz łatwiej było mi ją oderwać od jej kryjówki. Po trzech godzinach miałem rybę kilka metrów od brzegu. Ta jednak czując bliskość dna dostała nowej siły i wszystko zaczęło się od nowa. Myślałem już, że będzie chyba lepiej dla nas obojga jak przetnę żyłkę.
Odjazdy ryby przeciągały się w nieskończoność. Po kolejnej godzinie poczułem, że ryba słabnie z każda sekundą. Podciągnąłem ją pod brzeg, wszedłem do wody i wypchnąłem ją na brzeg. Dopiero teraz zobaczyłem z kim miałem przyjemność tyle walczyć. Gigantyczny karp leżał na piaszczystej plaży. Był ogromny, piękny, prawdziwy król jeziora. Odłożyłem wędkę i poszedłem do samochodu po aparat. Nie zrobiłem jednak trzech kroków gdy coś w wodzie chlupnęło, zabulgotało. Odwróciłem się myśląc, że karp znów odzyskał siły i ruszył w jezioro. Ten jednak leżał bez ruchu. Odwróciłem się więc znów w stronę samochodu. I znów coś chlupnęło i zabulgotało.
Odwróciłem się zaniepokojony. W wodzie kilka metrów od brzegu zamajaczyła jakaś postać. Wystraszyłem się, wyciągnąłem z kieszeni kamizelki małą latarkę i poświeciłem na wodę. Ze zdumienia wypuściłem ją na piach. Po chwilowym odrętwieniu złapałem ją znów i nie wierząc własnym oczom poświeciłem z powrotem w miejsce gdzie przed chwilą widziałem dziwną postać. Cały czas tam była. Piękna, pół naga syrena.
- Nie zabijaj go proszę – odezwała się do mnie.
- Ecgchh- tylko tyle udało mi się odpowiedzieć. Stałem jak sparaliżowany.
- Wypuść go, proszę. Tyle lat już czekam aż ktoś go uwolni i zdejmie z nas klątwę. Za każdym razem gdy ktoś go zabiera, odradza się na nowo jako inna ryba. Trwa to już prawie czterysta lat. I trwać będzie tak długo, aż w końcu ktoś ulituje się nad nim i zwróci mu wolność. Tak długo aż ktoś z własnej woli pozwoli mu swobodnie odpłynąć.
- Nie miałem zamiaru go zabijać, chciałem mu tylko zrobić zdjęcie. - Odparłem z nieukrywanym trudem.
- Nie wierzę, naprawdę zwrócisz mu wolność, pozwolisz odpłynąć? - Po policzku syreny popłynęła łza. – Przez te wszystkie lata próbowaliśmy rożnych sztuczek, foteli, jednak zły czar był silniejszy niż wszystkie nasze podchody. Zapomniałem o aparacie, podszedłem do leżącego na plaży karpia. Patrzył na mnie swoim wielkim okiem. Była w nim niesamowita radość. Odpiąłem go trzęsącymi się dłońmi i wepchnąłem z powrotem do wody. Gdy był już na wystarczająco głębokiej wodzie machną swoim wielkim ogonem i odpłynął. Po chwili jednak znów wynużył się z wody i w przedziwny sposób uśmiechnął się.
- Nie wiem jak mam Ci dziękować, co zrobić żeby odwdzięczyć się za to co zrobiłeś. – Z łamiącym się od łez szczęścia głosem syrena podpłynęła do mnie.
- Od dziecka marzyłem żeby zobaczyć choć jedną z was, jedną z syren. Dziadek opowiadał mi o was legendy, jako mały chłopiec wierzyłem w nie całym sobą i wypatrywałem was podczas nocnych zasiadek.
- Więc to Ty jesteś tym małym chłopcem, któremu zaczepiałyśmy na haczyk piękne liny.
- To Twoja sprawka? – uśmiechnąłem się- zmykaj już do ukochanego.
- Jeszcze raz Ci dziękuję, żegnaj. Skoczyła do wody i zniknęła. Wróciłem do swojego stanowiska i usiadłem zmęczony w foteliku. Nie miałem ochoty już na łowienie. Siedziałem nie mogąc uwierzyć w to co się przed chwilą stało. Czy była to prawdziwa syrena czy tylko potworne zmęcznie po walce z ogromną rybą sprawiło, że miałem omamy. Czy ożyły bajkowe postacie z dziadkowych opowieści czy po prostu wszystko to wyśniłem.

Wykrzyknik

Tekst konkursowy - opublikowany w formie nadesłanej przez Autora, bez korekty redakcyjnej - Redakcja PW.


 
Pokrewne linki
· Więcej o Konkursy
· Napisane przez Monk


Najczęœciej czytany artykuł o Konkursy:
Sandacz


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: To był karp - Wykrzyknik (Wynik: 1)
przez SpinerK (spinerk@interia.pl) dnia 10-08-2005 o godz. 17:12:24
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
fajny tekst... ;) Ale mogłeś przynajmniej syrenie zrobić zdjęcie, skoro była pół naga ;)



Re: To był karp - Wykrzyknik (Wynik: 1)
przez old_rysiu (old_rysiu@wedkarskie.pl) dnia 10-08-2005 o godz. 20:03:52
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
To nie przewidzenie. Syrenki są wszędzie. Kiedy byłem małym chłopcem, widziałem wieczorem jedną taką. Też myślałem, że to chwila snu. Dużo by pisać. Musi być coś w tym prawdy, skoro i rybak złowił złotą rybkę i syren w baśniach od groma.
Tekst jak zwykle Wykrzyknikowy :-) Bardzo fajny :-)



Re: To był karp - Wykrzyknik (Wynik: 1)
przez Sazan (sazan@sazan.com.pl) dnia 10-08-2005 o godz. 21:24:00
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.sazan.com.pl
Syren słyszałem i widziałem w życiu wiele... Najprawdziwszych! Nawet je... dotykałem, głaskałem, pieściłem wzrokiem, pomagałem rozbierać. A byłem wówczas małe pacholę. A takie zdolne... :) Dzisiaj już ich jakoś nie widzę. Pewnie wzrok już nie ten...
Ale założę się, że nikt z Was nie widział syreny klepanej ręcznie na babkach! :))) A ja widziałem! Nie wiecie co to? Ha! Nie dziwota. To dość stare dzieje... Niemal pół wieku minęło. Nikogo to już nie interesuje...




Re: To był karp - Wykrzyknik (Wynik: 1)
przez wykrzyknik dnia 11-08-2005 o godz. 19:49:46
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.wykrzykni.iportfolio.pl
Nie obchodzi, nie obchodzi... Pewnie4 że obchodzi :-) Przychodzą mi do głowy tylko dwie rzeczy jednak nie wiem czy jaka kolwiek jest tą o której piszesz.
Więc o jakie syrenki klepane na kopbyłkach chodzi???


]


Ręcznie klepane syreny :) (Wynik: 1)
przez Sazan (sazan@sazan.com.pl) dnia 11-08-2005 o godz. 22:21:12
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.sazan.com.pl
:) Klepanych nie na kobyłkach! Na babkach blacharskich! Ale może po kolei...



Dzisiaj już chyba prawie nikt nie wie, że kiedy pod koniec lat pięćdziesiątych (zatem "wczesny Gomułka") uruchamiano produkcję, później popularnego u nas, samochodu marki "Syrena", karoserie jego pierwszych egzemplarzy nie były tłoczone z blach a ręcznie klepane (!) na babkach blacharskich. W identyczny sposób chłop klepie kosę przy koszeniu trawy czy zboża. To metoda obróbki blachy "na zimno" stosowana najczęściej przez metaloplastyków. I właśnie w taki oto sposób klepane (wyklepane?) pierwsze syreny jeździły po polskich drogach. Czy ktoś może sobie dzisiaj wyobrazić klepaną ręcznie karoserię samochodu?


A tak w ogóle to posiadanie syreny (lub jakiegokolwiek innego samochodu) w tamtych latach było nobilitacją dla jego właściciela. Każdy taki nabytek otaczany był niemal czcią najbliższej rodziny, dalszych krewnych (by go obejrzeć, zjeżdżali się jak na chrzciny!) i sąsiadów. Gdy sąsiad z podwórka kupił sobie syrenę, moje akcje w klasie zaraz podskoczyły bo to ja mogłem powiedzieć kolegom: - A mój sąsiad kupił sobie syrenę! :)


Śmieszne? Dzisiaj pewnie tak... A jeżeli nawet nie śmieszne to przynajmniej wiecie, że były czasy ręcznie klepanych syren... Wykrzyknik, przyznaj się! Miałbyś ochotę klepnąć syrenę? Ali nie powtórzę. Męska solidarność przede wszystkim! ;)


]


Re: Ręcznie klepane syreny :) (Wynik: 1)
przez wykrzyknik dnia 12-08-2005 o godz. 00:10:02
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.wykrzykni.iportfolio.pl
Alez oczywiście i o takim własnie klepaniu myślałem :-)


]


Re: To był karp - Wykrzyknik (Wynik: 1)
przez halbin dnia 11-08-2005 o godz. 11:09:37
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Wspaniały tekst. Przez kilka minut tam byłem! Zniknęła praca, troska, że nie starczy do następnej wypłaty. Byłem tam i ją widziałem. Czekam na następne.

Tak na marginesie, to wiem teraz dlaczego wykrzyknik gdzie się nie pojawi tam łowi dobre ryby. On ma chody u syren !!!



Re: To był karp - Wykrzyknik (Wynik: 1)
przez FELIX dnia 11-08-2005 o godz. 12:10:55
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
fajny tekst, szkoda ze to bajka :) .



Re: To był karp - Wykrzyknik (Wynik: 1)
przez Sebastiano89 dnia 13-08-2005 o godz. 17:11:38
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
normalnie baśnie Andersena :)


]


Re: To był karp - Wykrzyknik (Wynik: 1)
przez Karpiarz (karpiarz@arcor.de) dnia 11-08-2005 o godz. 20:24:00
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Jasne ze fajny tekst ale wrocmy do syrenek - juz od dawna zastanawiam sie, jak one to robia? - przeciez maja nogi w pletwe zrosnieta - albo to tylko taki futeral???


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.12 sekund :: Zapytania do SQL: 88