Czy wiesz, że...
Gło¶ny, becz±cy odgłos, rozlegaj±cy się wiosn± na podmokłych ł±kach wydawany jest przez bekasy kszyki, za pomoc± sterówek (piór) ogona.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 326
 Zalogowani 0
 Wszyscy 326

Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj

Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: [quote:f2a4672e65="jjj an"]W tym w±tku będę podawał wpłacone kwoty ...(18216) Mar 27, @ 16:07:40

lecek: Wielkanoc w Ustroniu. Zapowiedziałem małżonce, że ¶więto, ¶więtem ...(59101) Mar 26, @ 15:02:24

lecek: Pooszło. k ...(18216) Mar 26, @ 14:43:29

krzysztofCz: Za Lucka i Bedmara... poszło k ...(18216) Mar 26, @ 14:00:16

artur: Poszło ...(18216) Mar 26, @ 10:30:05

krzysztofCz: Poszło k ...(18216) Mar 26, @ 07:09:09

jjjan: Nikt się nie kwapi więc jeżeli kto¶ chce wpłacić,, to proszę blik ...(18216) Mar 25, @ 20:19:56

mario_z: Dzisiaj spotkanie jajeczkowe nad wod±, oczywi¶cie bez wędki bym n ...(59101) Mar 24, @ 20:50:03

Krzysztof46: nic nie trzeba ,zbierajcie na nastepny rok i tyle w temacie ...(18216) Mar 24, @ 17:30:00

krzysztofCz: To komu mamy wpłacać ;question Kto¶ zapłacił, to trzeba Mu się ...(18216) Mar 24, @ 17:27:29


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na now± relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłyn±ć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależ± od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': ¦wietna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta s±...

Rozmaito¶ci
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» O¶rodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2100
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 1963
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 1984
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2223
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2054
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2111
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2023
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2062
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2425
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2245
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Szybko, sprawnie i efektownie
Opublikował 16-05-2006 o godz. 09:35:00 Monk
Bajania i gawędy Muszyniak napisał

Było to przed kilku laty. Nie pamiętam, może w 2001 lub w 2002 roku. Wła¶nie kończył się następny smutny i monotonny tydzień sierpnia, który spędzałem w pracy. W zwi±zku z tym, że na weekend zapowiadała się ładna pogoda, postanowiłem pojechać na ryby.



Wcze¶niej zaopatrzyłem się w standardow± zanętę „FEDER” oraz paczuszkę białych robaczków. Wyjazd planowałem na niedzielę rano. Nie spodziewałem się zbytnio cudownych wyników, szczególnie, że w kalendarzu brań ten dzień przedstawiał się marnie. Ale cóż, każdemu należy się relaks i wypoczynek po tygodniu orania w robocie.

W niedzielę wstałem około 4.30. Był to piękny poranek, niebo bezchmurne, w oddali widać było pomarańczow± łunę wschodu słońca. Z wielkim zadowoleniem po wypiciu porannej kawy i zabraniu paru kanapek wyszedłem cichutko z domu, aby nie budzić ¶pi±cej żony. Jad±c zastanawiałem się jakie efekty przewidział dla mnie na dzień dzisiejszy „Pan Bócek”.

Po kilkunastu minutach dojechałem do wałów „jeziora dużego” w Turawie (województwo opolskie). Jest to duży zbiornik zaporowy, o przeciętnej głęboko¶ci około 4 metrów. Słynie z medalowych ryb różnych gatunków. Po zaparkowaniu samochodu wyj±łem swoje bambetle i objuczony jak wielbł±d wgramoliłem się na wały.

Spodziewałem się tego co zastałem, oczywi¶cie pomimo wczesnej (jak na mój gust) pory wiele znanych i obiecuj±cych stanowisk było już zajętych. Jednak id±c wzdłuż wałów znalazłem lukę pomiędzy dwoma starymi wygami. Po grzeczno¶ciowym „dzień dobry” zacz±łem się rozkładać. Oczywi¶cie, jak przystało na rasowych wędkarzy z ich strony zaczęła się obczajka, co go¶ciu (czyli ja ) posiada za sprzęt. Oni wypasieni po zęby, patrzyli z góry na mnie - biednego żuczka, który wyci±gn±ł dwie gruntówki, podpórki i podbierak. Po ułożeniu wszystkiego na około siebie, zacz±łem pomału przygotowywać swoj± marn± strategię.

Po zainstalowaniu dwóch zestawów wsypałem do pojemniczka po lodach trochę federka i po dosypaniu do niego tartej bułki ugniotłem zanętę, któr± mozolnie wciskałem w sprężyny mojego zestawu. Następnie po założeniu kilku białych robaczków z dum± - jak przystało na znawcę tematu - posłałem swój sprzęt w toń wody na znaczn± odległo¶ć.

Oba kije postawiłem na podpórkach, powiesiłem dwie bombki i usiadłem na swoim rozkładanym krzesełku w oczekiwaniu na upragnione branie. Był to czas nostalgii, wyobraĽcie sobie: ranek nad spokojn± tafl± jeziora, niczym nie zm±con±, unosiła się ostatnia poranna mgła, przez któr± twarz grzały pierwsze promyczki porannego słońca. Wokół spokój, cisza i krzyk przelatuj±cych mew. Z boku inni wędkarze, tak samo rozmarzeni o wielkich rybach, które gdzie¶ pływały w czelu¶ciach wielkiej wody. Obydwie bombki wisiały monotonnie i ich spokoju nie mógł zakłócić nawet delikatny wietrzyk.

Po około trzydziestu minutach wdałem się w krótk± rozmowę z panem po prawej, od którego dowiedziałem się, że od rana nic nikomu nie pyknęło, a tak w ogóle to dzisiaj będzie kiepsko, gdyż ci¶nienie skacze i ryby nie bior±. Po krótkiej chwili, parę stanowisk obok mnie usłyszałem cichy sygnał sygnalizatora brań. Był to moment, w którym wszyscy w pobliżu poderwali się tak, jakby to na ich kiju co¶ zaczynało się dziać. Jakby to oni byli w dniu dzisiejszym pionierami, jakby ich wędzisko rozdziewiczyło tę posuchę.

Po kilku korbkach go¶ciu kilkana¶cie metrów obok mnie wyci±ga płoć, no może płotkę, około 15 cm. Widziałem jak dumny zdejmuje j± z haka i wrzuca do siatki. Na twarzach rywali pojawił się zawód, dlaczego to nie oni, dlaczego to ich przynęta nie zwabiła upragnionej rybki? Cóż - go¶ciu ma takiego w zestawie, czym nęci, że akurat rybka połknęła jego haczyk. Siadaj±c pomy¶lałem: „no cóż , go¶ciu ma już alibi, nie wróci o kiju do domu”. Była to jedyna ryba na kilkana¶cie osób w tym dniu - do tej pory.

Czas płyn±ł dalej, minęła pierwsza godzina łowienia, dokonałem od¶wieżenia robaczków i dorzucenia zanęty do sprężynki, a następnie ponownie posłałem sprzęt daleko od brzegu. Minęło około dziesięć minut jak na prawej wędce bombka delikatnie drgnęła, a następnie opadła niżej niż wisiała. Pomału wstałem i podszedłem do wędki. Pomy¶lałem sobie: „weĽ i połknij, to jest pyszne”. W tym momencie mój sygnalizator poszedł gwałtownie w górę, chwyciłem wędkę i zaci±łem.

Zacz±łem pompować, wędka wygięła się w piękny łuk, ludziska obok mnie wstali z siedzeń i patrzyli. Widz±c k±tem oka ich reakcję starałem się pokazać jako profesjonalista. Po kilku minutach do brzegu doci±gn±łem ładnego leszcza. W ruch poszedł podbierak i po chwili na brzegu na wałach leżał leszcz - 82 centymetry. My¶lałem, że s±siedzi wyjd± z siebie, pan po lewej odburkn±ł „ładna sztuka”. ¦miej±c się, wsadziłem rybę do siatki i z dum± przyznałem mu rację. Zacz±łem nakładać następn± porcję robaczków na szczę¶liw± wędkę. W tym momencie druga bombka ruszyła gwałtownie w górę, uderzaj±c o kij.

Rzuciłem wszystko i podbiegłem do wędki. Po lekkim zacięciu zaczęła się jazda. Było bardzo efektownie. Wędzisko wygięte, pompowanie męcz±ce. Wygl±dało jakbym złapał smoka. Nie wiedziałem co mam na końcu kija, ale nie poddawałem się. Po żyłce widziałem, że mój skarb chce wypłyn±ć na powierzchnię. Skierowałem szczytówkę w kierunku wody i w tym momencie zobaczyłem około 15 metrów od brzegu ogromnego leszcza, który po wyłożeniu się na bok ponownie dał nura. Była to pięknie wybarwiona ryba, lica czerwone, solidna płetwa grzbietowa, cudo. Nie trac±c zimnej krwi nie przestawałem walczyć. Nawet pan z prawej podbiegł do mnie, chwycił podbierak i krzyczał co mam robić. Nie zważaj±c na niego doprowadziłem rybę do brzegu. Przy jego pomocy wprowadziłem j± do podbieraka, z którego jedna trzecia ryby wystawała.

Po wyci±gnięciu na brzeg i zmierzeniu okazało się, że leszcz miał 110 cm. Dumny zapakowałem rybę do siatki. Na brzegu zawrzało. Ja jednak już nie słuchałem komentarzy pozostałych amatorów ryb. Honorowo złożyłem obie wędki, spakowałem się i z uniesion± głow±, dĽwigaj±c siatkę, wolno szedłem wzdłuż zazdrosnych gapiów w stronę parkingu.

Po powrocie do domu moja żona sama przyznała się, że pierwszy raz widzi takie ogromne leszcze. Dla porównania dodaję tylko, że większy zaj±ł mi cał± wannę. Żałuje tylko, że ryb nie ważyłem i nigdzie ich nie zgłaszałem. Wiem tylko, że jest to dzień, którego nie zapomnę, w którym w krótkim czasie zdołałem wprawić w osłupienie starych wędkarzy, którzy z niejednego pieca chleb jedli.

Muszyniak


 
Pokrewne linki
· Więcej o Bajania i gawędy
· Napisane przez Monk


Najczęściej czytany artykuł o Bajania i gawędy:
List wędkarza


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyślij ten artykuł do znajomych Wyślij ten artykuł do znajomych


Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez Krzych dnia 16-05-2006 o godz. 10:11:31
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Wspaniałe opowiadanie-gratuluję pięknych leszczy.Chciałbym i ja kiedy¶ złapać,ale w±tpię czy w moim Bugu ,gdzie wędkuję pływaj± takie smoki.Serdecznie pozdrawiam
-Krzych.



Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez torque (torque@pogawedki.wedkarskie.pl) dnia 16-05-2006 o godz. 10:20:58
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Gratuluję złowienia dwóch rekordów Polski na jednej zasiadce. Szkoda, że nie przekazałe¶ informacji o swoim połowie do jakiej¶ placówki ichtiologicznej. Złowienie leszcza 110 cm przy informacjach encyklopedycznych, że ryba ta dorasta wła¶ciwie do max 75 cm na pewno zainteresowałoby wiele osób zawodowo zajmuj±cych się rybami.



Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez Ruki (ruki15@o2.pl) dnia 16-05-2006 o godz. 14:09:54
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.raww.republika.pl
Leszcze 82 i 110, ale w ilu kawałkach?



Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez Bronek dnia 16-05-2006 o godz. 14:59:23
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
110 cm, to pewnie z 12 kilo miał!
zdjęc oczywi¶cie nie masz?



Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez Monk (monk@pogawedki.wedkarskie.pl) dnia 16-05-2006 o godz. 17:28:18
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Koledzy:))))
Ten tekst nieprzypadkowo został przez autora przewidziany do publikacji w dziale "Bajania i gawędy".



Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez Czez dnia 17-05-2006 o godz. 08:20:51
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Jestem tego samego zdania, choć je¶li chodzi o leszcze to największy złowiony na wędkę jakiego widziałem mierzył 84 cm :-)


]


Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez muzik21 dnia 16-05-2006 o godz. 20:14:30
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Gratuluje dobrego opowiadana fantasy:)Nie my¶lałe¶ o tym, zeby zacz±ć pisać ksi±żki?:)



Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez sacha dnia 16-05-2006 o godz. 22:32:42
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
W połowie lat 90 widziałem zdjęcie leszcza złowionego przez rybaków w jez.Okonin k.Golubia
-Dobrzynia.Ryba była dłuższa od metrowej miarki murarskiej leż±cej obok na stole.W/g autora zdjęcia mierzyła 108cm.
Z wag± nie bardzo pamiętam ale było 8,10 albo 9,10kg.



Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez Esox dnia 16-05-2006 o godz. 23:53:21
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Uuu - samo zdjęcie pewnie z kilogram ważyło... ;)


]


Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez artur (artkie@wp.pl) dnia 17-05-2006 o godz. 11:28:52
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Bodajże 2 lub 3 lata temu w gazecie wielkiego piernika był reportaż, z jednego z jezior pomorskich, chociaż reportaż to może zbyt górnolotne słowo, bardziej relacjo-wywiad (taki słowo - twór mój) (ale się zrymowało :):) ) z jednym ze znanych wędkarzy. Ten pan w tym jeziorze złowił leszcza 7,10kg oraz jeszcze kilka lekko poniżej 7kg. To był cały artykuł o łowienu leszczy w dużym jeziorze, jak namierzyć jak nęcić i jak je podej¶ć.


]


Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez Wichura dnia 18-05-2006 o godz. 10:24:11
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.VingTsunKuen.trinet.pl
A ja się tam k±pie w wakacje. Jak tam s± takie leszcze to jakie wielkie musz± byc tam sumy krowojady : :)) Więcej do tej wody nie wejde :))


]


Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez martin dnia 21-05-2006 o godz. 15:27:39
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
ja to kiedy¶ widziałem na zdjęciu paskude ,i niebyła wcale taka paskudna!!!


]


Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez Piwoniusz dnia 17-05-2006 o godz. 04:44:33
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.wedkarski.piwoniusz.com
Cytuje: " leszcz miał 110 cm. Dumny zapakowałem rybę do siatki." Tez bym byl dumny z takiej siatki ... Ja pakowalem metrowe leszcze po kieszeniach bo w siatce byly za duze "oczka" i mi wypadaly ... )



Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez sqza (sqzaanna@tkdami.net) dnia 17-05-2006 o godz. 08:22:57
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.kotuszow.pl
To Bajka czy Gawęda??? :-)



Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez old_rysiu dnia 18-05-2006 o godz. 04:47:02
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Opowiadanie ładne. Znam ten wał na ''Dużym''. To prawda, leszcze na Turawie s± naprawdę piękne. Może w to nikt nie uwierzy, ale w latach 80-tych XX wieku, widziałem złowionego leszcza 80 cm wła¶nie tam na wale, przez jednego wędkarza. Łowili tam białoryb na bułkę zagniatan± na trzonku haka. Oczywi¶cie wtedy łowili na spławiki. Było tam dosyć głęboko, bo 3-4 m łowi±c zwykłym batem 7 m.
Muszyniak - brawa za tekst. Tak trzymać !! :-)



Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez Wichura dnia 18-05-2006 o godz. 10:25:57
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.VingTsunKuen.trinet.pl
W latach 80tych ..... za kumonu wszystko było naj ... :))


]


Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez Mepsik dnia 18-05-2006 o godz. 11:57:19
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Phi? Co mi tam leszcz 110 cm! Takie to łowiłem za brzd±ca. Teraz regularnie poławiam liny i karasie po 2 metry z okładem i wcale nie uważam, by było czym się chwalić...



Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez Karpiarz (karpiarz@arcor.de) dnia 20-05-2006 o godz. 14:48:36
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Fajny tekst - czytalem z wielkim zaciekawieniem. Przed wieloma laty lowilem tez czesto w Turawie na jeziorze duzym - byly to lata siedemdziesiate. Lowilem rzadko z walu - mialem bowiem kiepski sprzet i efekty byly marne. Nieco inaczej sytauacja wygladala na Rybaczowce - gdzie miescil sie nasz osrodek - byla tam mala zatoczka - lowilem w niej piekne okonie, leszczyki i plocie. Kiedys woda opadla i przednia czesc zatoczki byla calkowicie pozbawiona wody, wtedy to wlasnie widzialem najwiekszego leszcza w moim zyciu. Byl martwy, lezal na oponie samochodowej, ktora ktos wrzucil do wody. Ryba byla przewieszona przez opone i byla zarowno w srodku jak i poza opona - byl to gigantyczny leszcz. Pojecia nie mam jaka byla jego dlugosc ale byl ogromny.



Re: Szybko, sprawnie i efektownie (Wynik: 1)
przez martin dnia 21-05-2006 o godz. 15:25:05
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
ale ci zazdroszcze!!! ja to nigdy nie słyszalem o takich leszczech ,niemówi±c już o zobaczeniu takiego cuda choćby na zdjęciu.a może to było koło Czarnobyla!!!!


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu s± utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegaj± ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własno¶ci intelektualnej i twórczej bez zgody wła¶cicieli praw autorskich s± zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe s± własno¶ci± ich prawowitych wła¶cicieli, za¶ ich użycie dozwolone jest wył±cznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.13 sekund :: Zapytania do SQL: 138