Często zdarza się, że w miejscu, w którym złowiony został większy szczupak, po niedługim czasie pojawia się kolejny.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 539
Zalogowani 0
Wszyscy 539
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(380622) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(380622) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(380622) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(380622) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
bior± : ...(59426) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczno¶ć...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(380622) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byli¶my w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wi¶le. Na miejscu
okazał ...(59426) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
S± dwie faktury, każda
za rok. N ...(380622) Apr 02, @ 17:57:24
jjjan: Wszystkim wszystkiego
dobrego ...(165) Mar 30, @ 08:46:37
krzysztofCz: ¦więta już za pasem
więc... Wszystkim
życzę zdrowych,
wesołych, R ...(165) Mar 29, @ 17:25:48
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Radziowy boleń
Opublikował 15-06-2006 o godz. 18:45:00 Monk |
Radzio napisał
Czwartkowe ¶więto, dzień wolny od pracy – koniecznie trzeba ruszać nad wodę! Zapowiadana piękna pogoda sprawia, że koniecznie trzeba oddać się spinningowaniu.
Razem z moim spinningowym Mistrzem – Adamem pocz±tkowo my¶limy o Biebrzy, lecz ostatecznie l±dujemy w malowniczym uj¶ciu Supra¶li do Narwi.
Rozkładaj±c sprzęt i słysz±c poranne spławy ryb i uderzenia drapieżników już wiemy, że wybrali¶my wła¶ciwie.
Składam dwa zestawy - cięższy do 25 g z my¶l± o szczupaku, drugi - wklejanka do 10 g z przeznaczeniem na klenie i jazie. Do godziny dziewi±tej łowimy po kilka ładnych okoni oraz niewielkich szczupaczków. Obławiaj±c jaziow± „miejscówkę” słyszę potężne uderzenie bolenia. Nie zastanawiaj±c się długo rzucam jaziowym woblerem w stronę intensywnie żeruj±cej ryby. Uderzenie i ... jest. Ryba schodzi w dół rzeki intensywnie młynkuj±c. Po 3 minutach słabnie, doprowadzam j± metr od ręki i niestety, boleń ok. 50 cm, w ostatnim zrywie ku wolno¶ci wygrywa, wypinaj±c się z maluteńkiego wobka. Chwila konsternacji, analizy niepowodzenia i nagle słyszę znów chlupot oraz widzę uciekaj±ce w panice uklejki. A więc mamy jeszcze jednego przeciwnika do przechytrzenia. Nie wiem dlaczego nie zmieniłem zestawu na cięższy. Nadal obławiam rejon żerowania jaziowym kijkiem. Zmieniam przynęty, kilka woblerków, obrotówki - totalny brak odzewu. Wreszcie w akcie desperacji zakładam uklejopodobne kopyto z brokatem. Pierwszy rzut i potężne uderzenie wygina kongerowskie Tango w „chińskie osiem”. Ryba odjeżdża ok. 40 metrów w dół rzeki z gwizdem hamulca.
Boj±c się o wędzisko amortyzuję cał± sytuację nogami, schodz±c z kierunkiem nurtu.
Uffffff - po 10 minutach szaleństwa i odjazdów zeszła w końcu z nurtu na spokojn± wodę.
Pomny do¶wiadczeń z poprzedni± ryb± pozwalam się jej wyszaleć. Po chwili podbieram j± chwytem za kark i odkładam na wysok± burtę. Mierzenie - 71 cm.
Leżę i nie mogę uwierzyć, że na taki okoniowo-jaziowy kij złowiłem sporego bolenia. Limit szczę¶cia wyczerpany co najmniej na tydzień. Wracam szczę¶liwy do samochodu. Pokazuję rybę brodz±cemu w jego pobliżu koledze. Chyba zdopingowany tym wydarzeniem zapina dużego jazia. Ze skarpy widzę, że ciężko będzie mu go wyholować w silnym nurcie. Spieszę z pomoc±, która okazuje się konieczna. Podbieram rybę do podbieraka i ratuję koledze drugi zestaw, który wysun±ł mu się do wody, gdy był zajęty holem. Nalewa mi się do woderów, ale chwytam Loomisa dosłownie za koniec szczytówki. Chyba do końca roku będzie mi dziękował za taki refleks.
Miarka przy pomiarze jazia wskazała 46,5 cm.
Wracamy uradowani do auta lecz kusi jeszcze troszkę porzucać. Widzimy kolejny boleniowy spław. Stajemy w zasadzie koło siebie i rzucamy, rozmawiaj±c o dzisiejszych braniach.
Po chwili Adam ma rybę, która zaatakowała 4 cm Invadera. Krótki hol na mocnym sprzęcie i boleń na brzegu. Pomiar wskazuje na 56 cm. Jedziemy do domu po aparat i wracamy nad wodę, aby wykonać kilka pami±tkowych fotek.
Oby jak najwięcej takich wspaniałych łowów jeszcze w tym roku. Pozdrawiam.
Szczę¶liwy
Radzio
|
| |
|
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Radziowy boleń (Wynik: 1) przez ma_ko dnia 15-06-2006 o godz. 19:06:13 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Radzio GRATULACJE!!!!
Ja w tym roku (prze kolege yariego),prawie całkowicie po¶więciłem się pstr±gowaniu zapominaj±c o rapach i innych rybach....
Ale chyba czas wrócic nad Wartę.... |
|
|
Re: Radziowy boleń (Wynik: 1) przez Brow dnia 15-06-2006 o godz. 19:44:34 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Pogratulować trzeba, pogratulować :-)). Na tym kawałku wody rok w rok w czerwcu s± kapitalne ryby, ale trzeba nad nimi "popracować". Co do Biebrzy polecam szybki wyjazd bo zarasta w expresowym tempie. |
]
Re: Radziowy boleń (Wynik: 1) przez Brow dnia 15-06-2006 o godz. 20:06:28 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Chyba, że taaak. No i ewenementem czy też ciekawostk± s± złowione (z tego co ja wiem) dwa pstr±gi, w górnej Biebrzy jeszcze przed rezerwatem. |
]
|
|
Re: Radziowy boleń (Wynik: 1) przez Monk (monk@pogawedki.wedkarskie.pl) dnia 15-06-2006 o godz. 18:51:51 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Pięknie - moje gratulacje.
W swojej "karierze wędkarskiej" wyj±łem dwa bolusie, ale były one przyłowem. Widz±c takie opisy zaczynam się przekonywać, że warto im po¶więcić nieco więcej czasu. |
|
|
Re: Radziowy boleń (Wynik: 1) przez Esox dnia 15-06-2006 o godz. 20:09:14 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Gratulacje jak najbardziej należne. Połów udany, relacja ciekawa. Tylko to ostatnie zdjęcie utytłanych w trawie truposzy niezbyt piękne, ale to rzecz gustu i na pewno znajdzie się mnóstwo osób, którym się spodoba. :) |
|
|
Re: Radziowy boleń (Wynik: 1) przez zander58 (zander58@wp.pl) dnia 16-06-2006 o godz. 12:27:06 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Nie wiem czego wam gratulować. Czy szczę¶cia, czy wiedzy i umiejętno¶ci w łowieniu tych ryb, czy wyboru łowi¶ka? Należ± sie Wam gratulacje wszystkieg. Jeste¶cie mistrzami! |
|
|
Re: Radziowy boleń (Wynik: 1) przez Mundi (mundek2@vp.pl) dnia 17-06-2006 o godz. 20:42:44 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | No Radziu gratulacje!!!!Extra ryba.W czwartek też ganiałem bolka po Narwi ale był "szybszy" i nie chciał się na nic skusić.Jazik też niczego. |
|
|
Re: Radziowy boleń (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 19-06-2006 o godz. 04:29:41 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | To jedyna ryba, która ci±gle mnie wnerwia. Wła¶nie wrócili¶my z Tresnej, wodzie, gdzie ataki boleni doprowadzaj± wędkarzy do szału. Nikt jednak go nie złowił. Co za widok uciekajacych w panice uklei, trzasku na wodzie i ogromnego wiru.
Nie mogę się doczekać, kiedy ekipa z Mazowsza uzbroi swoje boleniówki ( zlot jesienny ) i dorwie te cwaniaczki. Już widzę w wyobraĽni zdziwione oczy bolenia. :-)
Co do tego bolka na focie - wspaniały. :-) Gratuluje. |
|
|
|