Czy wiesz, że...
Szczupak dla przekroczenia wymiaru ochronnego potrzebuje - w zależności od akwenu - 4-6 lat.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 110
 Zalogowani 0
 Wszyscy 110

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(380610) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(380610) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(380610) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(380610) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59411) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(380610) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59411) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(380610) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(164) Mar 30, @ 08:46:37

krzysztofCz: Święta już za pasem więc... Wszystkim życzę zdrowych, wesołych, R ...(164) Mar 29, @ 17:25:48


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2242
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2007
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2131
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2270
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2100
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2154
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2068
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2108
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2472
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2290
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Dzieci - LIST OTWARTY
Opublikował 05-01-2007 o godz. 20:20:00 Monk
Nasza publicystyka Jemiola napisał

Od wielu lat drastycznie maleje liczba członków PZW głównie z powodu braku napływu najmłodszego pokolenia. Władze naczelne zamiast zachęcać do wędkowania i ułatwiać wstępowanie do Związku, egzekwują od nowo wstępujących bzdurne wymogi, spełnienie których jest niezbędnym warunkiem uprawniającym do wędkowania.



Najnowszym chyba wynalazkiem władz Związku jest wymóg posiadania wiedzy ekologicznej. Jaka to wiedza i gdzie ją zdobywać? Czyżby chodziło o ochronę pająków? Bo na pewno nie dotyczy to ryb. Wody oddawane w rybackie użytkowanie komu popadnie bez żadnej wiedzy ekologicznej i ichtiologicznej są spustoszone i zdewastowane - mają jak najwięcej wyłowić i zarobić. Czy o taką ekologię chodzi? Kolejny wymóg to obowiązek zdania egzaminu na kartę wędkarską. Zdecydowana większość nowo wstępujących do Związku to dzieci i młodzież. Sama myśl o kolejnym wkuwaniu i egzaminach skutecznie zniechęca je do wędkowania; mają dosyć nauki i egzaminów szkolnych. Całą wiedzę konieczną do wędkowania (gatunki chronione, wymiary i okresy ochronne, itp.) wystarczy wydrukować na kartoniku i wydawać razem z kartą lub przy wykupywaniu znaczków (tak jest w Holandii) za każdym razem, kiedy profesorowie z IRŚ wymyślą nowe średnice kotwic, być może haczyki bez haczyków, czy inne bzdury.

Zasady funkcjonowania wędkarstwa coraz bardziej ograniczające swobodę wędkowania, są ustalane na podstawie zaleceń IRŚ, który nie jest zainteresowany propagowaniem wędkarstwa. Są Instytutem Rybackim, a nie wędkarskim, mają to przecież w nazwie - im mniej wędkarzy, tym większa swoboda rybaków na wodzie. A mając taki Zarząd Główny, który o nic nie walczy i na wszystko się zgadza doskonale im się to udaje.

Na przestrzeni kilkunastu lat liczba członków w PZW zmalała o prawie 1/3 (ponad 250 tys). Jeżeli edukacja ekologiczna oraz egzaminy na kartę wędkarską są niezbędne do wędkowania, to kandydaci do Władz Naczelnych Związku powinni przechodzić testy na iloraz inteligencji.(Spokojnie, bez paniki - to nie jest lustracja). Powierzamy im zarządzanie Związkiem oraz ogromne pieniądze, mamy więc prawo wiedzieć komu. Bzdury, jakie bezkrytycznie aprobują, a następnie egzekwują od członków oraz od nowo wstępujących, nie najlepiej świadczą o sposobie rozumowania dotychczasowych Zarządów.

Mając na uwadze nie najlepszą kondycję wielu rodzinnych budżetów oraz Domów Dziecka dużym ułatwieniem do uprawiania wędkarstwa przez dzieci i młodzież byłoby zwolnienie ich z opłat za przynależność do Związku i wędkowanie do 18-go roku życia (wykupywanie znaczków za symboliczną złotówkę) na wszystkich wodach będących społeczną własnością. To nasze wody i mamy prawo dyktować warunki ich użytkowania. Pomimo tego, że działalność rybacka w PZW była przez lata deficytowa nadal funkcjonuje, ponieważ jest dofinansowywana z naszych składek (wbrew naszej woli), natomiast nasza młodzież za wędkowanie musi płacić. Jest to najtrudniejszy okres w życiu każdego człowieka - już nie dziecko, a jeszcze nie dorosły. Lepiej, by mieszankę nudy i burzy hormonów wieku dorastania rozładowała w sportowej rywalizacji, na przykład z wędką nad wodą. Propagowanie wszelkiego rodzaju zainteresowań powinno się rozpoczynać już wśród najmłodszego pokolenia. Przysłowiowa „skorupka nasiąknięta za młodu” to nie młodzież, tylko właśnie dzieci. Złe nawyki z dzieciństwa trudno zmienić kiedy mają po 16 - 18 lat. PZW mógłby spełniać ogromną wychowawczą rolę. Jednak wspieranie sportu oraz praca z dziećmi i młodzieżą istnieje tylko w statucie Związku. Władze Naczelne odpychają problem, apelując do organizacji harcerskich i szkół o propagowanie wędkarstwa, natomiast sami pracę z najmłodszymi traktują jako pozyskiwanie kolejnych dawców składek na zarybienia, ochronę wód oraz badania „naukowe”. Nie ma zarybień (bo i po co?), nie ma ochrony wód, nie ma badań naukowych. Natomiast mamy na swoim utrzymaniu tabuny bezproduktywnych administracyjnych stołków oraz deficytowe nikomu niepotrzebne gospodarstwa rybackie.

Również wielu działaczy Związku w Regionach wykazuje aktywność tylko do niezbędnego minimum, upatrując w PZW jedynie podwyżek, diet, czy refundacji swojej „społecznej” działalności - i nadal tak będzie dopóki ci „pasjonaci wędkarstwa” za swoją „pasję” będą wynagradzani. Ilość imprez dla dzieci i młodzieży ogranicza się tylko do Dnia Dziecka (i to nie we wszystkich Kołach i okręgach) oraz przy okazji organizacji mistrzostw Kół dla dorosłych, a na zachętę funduje się im dyplomy, medale, spławiki za 3 zł lub pudełko na przynęty za 5 zł, tłumacząc to brakiem funduszy. Bezrybne wody oraz symboliczne nagrody nie zachęcą do wędkowania. Tymczasem dorośli w ciągu roku potrafią znaleźć dziesiątki okazji i powodów do zorganizowania dla siebie imprez wędkarskich, fundując na zachętę do uczestnictwa nagrody o wartości nawet kilku tysięcy złotych. Władze Związku starają się pozyskiwać fundusze rządowe na organizację sportu wyczynowego, natomiast nie robią nic, aby zdobyć fundusze na pracę z najmłodszymi, na przykład z Ministerstwa Edukacji, z budżetów miast, itp. Nie od dziś wiadomo, że sport to edukacja i odciąga od złych nawyków, a wędkarstwo jest ze wszech miar sportem wyjątkowym, o najwyższej wartości społecznej, ponieważ uwrażliwia i integruje z naturą. Dlatego też ilość imprez wędkarskich organizowanych tylko dla dzieci i młodzieży powinna być o wiele większa, z praktycznymi nagrodami, odpowiednio nagłośnione w mediach oraz wizytowane przez przedstawicieli choćby najwyższych lokalnych Władz (a może nawet pod ich patronatem). Ważne, by każde dziecko biorące udział w zawodach otrzymało praktyczny upominek. Wędka, kołowrotek, czy komplet kolorowych spławików zrobi swoje: nie wytrzymają, by nie pochwalić się nimi przed rówieśnikami w bloku czy w szkole, wzbudzając ich zazdrość - lepszej reklamy nikt jeszcze nie wymyślił. Liczne imprezy dla dzieci i młodzieży z praktycznymi nagrodami to nic innego jak (najskuteczniejsze) propagowanie wędkarstwa nad wodą (a nie w szkołach…?), z jednoczesnym zaopatrywaniem najmłodszych w sprzęt do wędkowania. Jak do tej pory z naszych składek zaopatrywano jedynie rybaków w rybackie sieci.

Władze Związku wydają miliony naszych złotych na utrzymanie biurokracji oraz gospodarstw rybackich, tymczasem na organizację sportu oraz pracę z najmłodszymi nie ma pieniędzy. Koła i Okręgi chcąc w miarę efektywnie funkcjonować musiały (i nadal muszą) szukać sponsorów. Najliczniejsze stowarzyszenie sportowe w kraju, a ZG „nie posiada” i nie potrafi zdobyć funduszy na organizację sportu. Pomimo tego, że PZW jest organizacją sportową na ten cel przeznacza się zaledwie 7 mln zł, czyli niespełna 7% ze 110 mln przychodu , natomiast tylko na same - szkodliwe, nieskuteczne i papierkowe zarybianie (czytaj: utrzymywanie gospodarstw rybackich) - wydaje się (wyrzuca w błoto) 25 mln zł. Również kontrole dzieci i młodzieży traktowane z całą surowością przez Straże Rybackie, nie zachęcają do wędkowania Powinna to być przyjazna edukacja nad wodą (najskuteczniejsza), a nie z gonitwy po krzakach, straszenie ojcem i mandatem. Zamiast cieszyć się, że w ogóle chcą wędkować, tworzy się paragrafy jak karać nieletnich. Na czym polega szkodliwość społeczna czynu nastolatka łowiącego bez zezwolenia, czy kilka niewymiarowych ryb; kiedy w tym samym czasie rybacy zgodnie z „prawem” „racjonalnie” tłuką prądem i sieciami wszystko co się rusza.

Wypuszczanie ryb niewymiarowych w normalnie funkcjonującym (nie spustoszonym) ekosystemie, nie ma nic wspólnego z ich ochroną. Wymiary ochronne oraz inne ograniczenia powinny obowiązywać, ale tylko jako zasady sportu wędkarskiego ustalone przez sam Związek, z radykalnymi ustępstwami dla nieletnich. Natomiast jaka może być szkodliwość społeczna czynu nastolatków, włóczących się bez celu po mieście lub okupujących klatki schodowe? Wielu z nich za brak zainteresowania nimi z naszej strony płaci przez całe życie. Wielu trafia do zakładów poprawczych za jednorazowy wybryk popełniony nie z gruntu złego charakteru, tylko z nudów i chęci popisania się przed rówieśnikami. Tam już starsi koledzy nauczą ich reszty. Podobno najlepiej uczyć się na własnych błędach, tyle że przy całkowitym braku doświadczenia młodzieży, z błędu popełnionego pod wpływem narkotyku czy alkoholu może już nie wyjść na prostą. Za ten stan rzeczy my, powinniśmy uderzyć się w piersi. Jeżeli teraz nie znajdą się pieniądze na pracę z dziećmi i młodzieżą, w późniejszym terminie będą musiały się znaleźć o wiele większe na interwencje policji, resocjalizację i naprawę szkód, a problem przestępczości wśród nieletnich i tak pozostanie. Wszystko dlatego, że walczy się ze skutkami, a nie robi się nic z przyczynami ich powstawania. Od nas, dorosłych, zależy, czy będą miały co robić, czy będą się nudzić.

Uważam, że żadna forma pomocy dzieciom i młodzieży w wejście w dorosłe życie nie jest ani przesadą ani nadmiarem gorliwości. Jeżeli ktoś uważa, że tragizuję, polecam mu rozmowę z policyjnym psychologiem do spraw przestępczości wśród nieletnich - ta „opowieść” nie będzie wesoła.

Andrzej Domurad
"Jemioła"

P.S. Chciałbym doczekać się ustawy „Całkowicie zakazującej organizowania w Dniu Dziecka wszelkiego rodzaju imprez dla dorosłych: zawodów, meczy, zabaw, konferencji, czy posiedzeń”; mają na to 364 inne dni. Ten dzień powinien być maksymalnie poświęcony dzieciom. Utworzenie i funkcjonowanie takiej ustawy nic nie kosztuje.


 
Pokrewne linki
· Więcej o Nasza publicystyka
· Napisane przez Monk


Najczęœciej czytany artykuł o Nasza publicystyka:
Ponton - część III, na wodzie


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez jarekk dnia 05-01-2007 o godz. 23:58:57
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.grodzkie.pl
Przerażające :/



Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez Esox dnia 06-01-2007 o godz. 10:53:30
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Nie wiem co przeraziło Jarka, ale mnie przeraził ten list. Chciałbym tylko wiedzieć, czy jego publikacja na PW ma oznaczać poparcie gremium redakcyjnego dla poglądów autora, czy też jest po prostu wyrazem daleko pojętej gościnności PW?



Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez Esox dnia 06-01-2007 o godz. 10:54:50
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Ups... Miało być szeroko pojętej albo daleko idącej gościnności... :)


]


Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez Monk (monk@pogawedki.wedkarskie.pl) dnia 06-01-2007 o godz. 11:26:33
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Od czasów, kiedy w naszym gronie tworzyłeś PW naprawdę - w tej materii - nic się nie zmieniło. Publikowane teksty i poglądy są wyrazem opinii ich autorów, które wcale nie muszą być spójne z poglądami redakcji.

Byłoby "raczej" błędem, gdybyśmy zamieszczali jedynie słuszne materiały. W tym przypadku zdecydowano o publikacji z uwagi na kontrowersyjność poruszonych w nim treści i niewątpliwą zachętę do "ożywionej dyskusji".


]


Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez Esox dnia 06-01-2007 o godz. 12:16:53
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Mamy tu artykuł specyficzny, określony jako list otwarty. Do tej pory miałem wrażenie, że publikacja listu otwartego na redakcyjnych łamach - czy to tradycyjnych, czy wirtualnych - oznacza poparcie publikującej redakcji. W przeciwieństwie do publikacji takiego listu w formie ogłoszenia, którego odpowiednikiem na PW (nie urągającym demokracji i wolności słowa) może być post na forum. Dlatego właśnie poprosiłem o wyjaśnienie. Nie pomyślałem - przyznaję - że powodem publikacji może być jeszcze inna możliwość, wpisująca się w kanon donpedrowszczyzny, czyli animacja życia portalowego. Dziękuję za to szczere wyjaśnienie.


]


Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez Monk (monk@pogawedki.wedkarskie.pl) dnia 06-01-2007 o godz. 12:24:24
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Bardzo proszę.


]


Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez wobler123 dnia 06-01-2007 o godz. 14:28:23
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Przyznam się że jakoś nigdy o tym tak nie pomyślałam mimo tego że sam zbieram synów na ryby z tych samych powodów żeby się nie nudzili i w czasie nudy czegoś nie odwalili. Zawsze mam nadzieję że jak dorosną wybiorą rzekę a nie stanie włóczenie po mieście.
List nie jest przerażający to jest nasza rzeczywistość jak najbardziej prawdziwa, tak jak napisał autor młodzież gania się po krzakach jak przestępców, jak się go złapie to straszy ojcem, zabiera sprzęt, jeszcze im młodszy tym większe ryzyko że na rozstanie kopa dostanie.


]


Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez Esox dnia 06-01-2007 o godz. 16:32:40
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
A może drogą do celu jest takie wychowanie młodzieży, żeby nie musiała przed strażnikami uciekać po krzakach i nie bała się swojego ojca?


I z drugiej strony - jeżeli ktoś skrzywdził dziecko - to prawdziwy ojciec powinien chyba zrobić wszystko, aby winny poniósł odpowiedzialność. Jeżeli proceder nękania młodzieży jest tak powszechny - to dlaczego nie ma relacji o takich zdarzeniach, nie ma spraw sądowych? Przecież w obecnych czasach media chętnie pochwycą i powinny drążyć temat!



Nie twierdzę, że cała znajomość prawa i wędkarska moralność ma być wyssana z mlekiem matki, bo to nie jest możliwe. Ale czy drogą do ukształtowania młodego człowieka i zachęcenia do wędkarstwa jest zmniejszanie wymogów edukacyjnych, rozdawnictwo droższych nagród i patrzenie przez palce na łamanie obowiązujących zasad wędkowania? Czyż to nie jest przysłowiowe rzucanie kół ratunkowych, zamiast nauki pływania?



Dla jasności - gorąco popieram ideę zaszczepiania wędkarskiego bakcyla wśród młodzieży. Ale to wszystko trzeba robić z głową i sercem, a nade wszystko nie traktować wędkarstwa i jego takiej czy innej organizacji jako zastępczych rodziców. Nie wolno też zwalniać młodzieży z myślenia i uczyć roszczeniowej postawy. Nie tędy droga...


Kilkanaście lat temu miałem przyjemność organizować nieformalny wędkarski klub młodzieżowy i prowadzić go przez kilka lat. Utworzył się spontanicznie, na wakacjach, kiedy dzieci z wioski, w której wypoczywałem, ciągle nawiedzały mnie na łowisku zadając masę pytań. I tak co roku, będąc w okolicy od maja do października, doglądałem poczynań młodych wędkarzy. Nie było w tym klubie sportu, pieniędzy sponsorów i drogich nagród. Była za to nauka wędkarskiego rzemiosła, nie tylko w praktyce, ale też od strony przyrodniczo-ekologicznej i organizacyjnej. Dzieci zostały przygotowane do egzaminu na kartę wędkarską, kupowały zezwolenia za pieniądze uzyskane ze... zbioru szyszek na nasiona, zbioru jagód i grzybów dla wczasowiczów, zbioru butelek (wtedy były jes

Przeczytaj dalszy cišg komentarza...


]


Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez SpinerK (spinerk@interia.pl) dnia 06-01-2007 o godz. 20:22:34
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
W pełni się z Tobą zgadzam Esox. Moje koło daje całkiem niezłe pieniądze na młodzież i co z tego? Doświadczenie pokazuje, że młodzież zdecydowanie woli pić, palić i ćpać niż spędzać czas nad wodą i nawet najlepsi specjaliści nie potrafią im pomóc. Organizuje ono również szkółki wędkarskie dla dzieci i młodzieży, po których ukończeniu otrzymuje się kartę wędkarską, na które i tak przychodzi niewiele osób bo mają "lepsze" (patrz powyżej) rozrywki. Jest sporo zawodów dla młodzieży i na nich przyzwoite nagrody. I niestety niewiele to daje.


]


Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez jarekk dnia 07-01-2007 o godz. 01:32:51
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.grodzkie.pl
Tak, Esox. Przerażające jest, że publikuje się tekst przenoszącym tego typu propagandę.

Nie wiem nawet dlaczego nazwano TO listem otwartym ? Brak tutaj adresata, nie wiadomo właściwie kto to napisał, trudno też określić z jakim problemem autor odwołuje się do opinii pogawędkowiczów.

Generalnie to bezcelowy bełkot lub zwyczajna prowokacja. Mam jeszcze pewne podejrzenie ...ale nie, na pewno nie ...Kononowicz przecież nie wędkuje ;)


]


Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez Monk (monk@pogawedki.wedkarskie.pl) dnia 07-01-2007 o godz. 11:41:28
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Fakt - przerażające.
Wg mnie na to określenie zasługuje postawa, wyrażana w niektórych komentarzach. Nikt nie ma monopolu na prawdę i "jedynie słuszne poglądy" i w dobie - podobno - demokracji, czas by się z tym pogodzić. To, że opinia nie pokrywa się z naszą wcale nie znaczy, że nie ma prawa się jej wyrazić, bo może ona urazić jakąś świątobliwość.
Powyższy tekst nie jest propagowaniem czegokolwiek, lecz wyrażeniem poglądów jego autora. Można się z nimi zgadzać, można polemizować, lecz niewiele ma to wspólnego z przewijającym się wyżej donpedryzmem, czy też propagowaniem treści nikczemnych. Nie można zaprzeczyć, że zawarter w nim poglądy bywają wielce kontowersyjne.

Powyższe słowa w pełni wyrażają mój pogląd w tej kwestii i nie widzę potrzeby dalszego ciągnięcia przeze mnie tego tematu. Gdybym jednak ponownie miał ten tekst zamieścić - z pewnością bym to zrobił. Dlaczego? Ano choćby ze względu na to, że jest głosem w dyskusji, która toczy się "od wieków", a ile wnosi - każdy widzi.

Pozdrawiam.



]


Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez jarekk dnia 07-01-2007 o godz. 13:17:48
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.grodzkie.pl
Fakt - przerażające.
Wg mnie na to określenie zasługuje postawa, wyrażana w niektórych komentarzach. Nikt nie ma monopolu na prawdę i "jedynie słuszne poglądy" i w dobie - podobno - demokracji, czas by się z tym pogodzić. To, że opinia nie pokrywa się z naszą wcale nie znaczy, że nie ma prawa ......

....Powyższe słowa w pełni wyrażają mój pogląd w tej kwestii i...


Moja odpowiedź do Twojego komentarza w sprawie kometarza mojego autorstwa do tekstu niejakiego Jemioły, jest dokładnym odbiciem słów które napisałeś :)))

Aby przybliżyć wyjaśnię, że komentarz do artykułu, zwanego w tym przypadku niesłusznie listem otwartym, jest właśnie wyrażeniem moich własnych poglądów. Reglamentując wolność wypowiedzi zaprzeczasz jakby sam sobie :)


]


Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez Esox dnia 07-01-2007 o godz. 14:10:21
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Chciałbym zwrócić Twoją uwagę na fakt, że wkładasz w usta rozmówców to, czego nie powiedzieli, a następnie z tym polemizujesz. Nikt nie powiedział, że autor nie ma prawa głosić swoich poglądów - więc pouczenia są niepotrzebne. Przedmiotem dyskusji jest nie tyle stanowisko autora, co miejsce i sposób tej publikacji, a co za tym idzie, niejasny stosunek Redakcji do niej.



Pisałem o tym, że list otwarty jest pewną specyficzną formą wypowiedzi, nie zaś zwykłym artykułem. W świecie mediów udostępnienie redakcyjnych łamów dla listu otwartego oznacza poparcie redakcji dla owej publikacji. W przeciwnym razie zaprasza się chętnych do skorzystania z formy ogłoszenia, która nie urąga wolności słowa, ale też nie sugeruje poglądów redakcyjnych.



W tym przypadku mamy dziwną sytuację - opublikowano list otwarty na redakcyjnych łamach, ale - jak piszesz - jest on "wyrażeniem poglądu autora, który nie musi być spójny z poglądami Redakcji". Coś w takim razie jest nie tak. Albo ktoś nie zrozumiał formuły listu otwartego (co w obliczu doświadczenia Redakcji wydaje mi się mało prawdopodobne), albo jest to jakiś rodzaj prowokacji, nazwanej przeze mnie animacją życia portalowego. To drugie wydaje mi się bardziej prawdopodobne, zważywszy na Twoje słowa: "zdecydowano o publikacji z uwagi na kontrowersyjność poruszonych w nim treści i niewątpliwą zachętę do ożywionej dyskusji".



Powstaje zatem pytanie - czy w takiej sytuacji, biorąc pod uwagę charakter artykułu jako listu o*****ego, nie było celowe poinformowanie w adnotacji o stosunku Redakcji do niego? O tym, że nie jest to oficjalne wystąpienie, lecz zaproszenie do dyskusji? Pogawędkowicze mieliby wówczas jasność o co tu chodzi, a wolność słowa w Twoim ujęciu nie byłaby zagrożona.



Inną kwestią jest, czy PW powinny być środowiskiem opiniotwórczym i kreującym pewne zachowania przy jednoczesnej tolerancji dla różnorodności poglądów, czy też, opierając się o prz

Przeczytaj dalszy cišg komentarza...


]


Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez Monk (monk@pogawedki.wedkarskie.pl) dnia 07-01-2007 o godz. 15:02:30
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
"List otwarty - tekst interwencyjny napisany przez autora (lub sygnatariuszy) w formie bezpośredniej do odbiorcy, podany do publicznej wiadomości (np. poprzez publikację w prasie) w celu zwrócenia uwagi opinii publicznej na przedstawianą sprawę lub wymuszenie zajęcia w tej sprawie (określonego) stanowiska przez adresata listu."

http://pl.wikipedia.org/wiki/List_otwarty

Dziękując za cenne uwagi.



]


Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez Esox dnia 07-01-2007 o godz. 16:17:36
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Ja również dziękuję za życzliwe pochylenie się nad zgłaszanym problemem. Cieszę się, że dotarłeś wreszcie do definicji listu otwartego. Teraz już wiesz, że sens publikacji powyższego tekstu, w jego obecnej postaci, pod tytułem list otwarty, jest wątpliwy. Teoria na piątkę!


Teraz trochę praktyki. Poobserwuj w prasie jak działa instytucja listu otwartego. Jak, gdzie i kiedy się go publikuje. Jeżeli zrobisz to wnikliwie - to zrozumiesz to, co z czystej życzliwości chciałem przekazać, na podstawie swoich doświadczeń dziennikarskich. To mianowicie, że publikacja pod tytułem list otwarty na redakcyjnych łamach oznacza w praktyce poparcie redakcji dla jego treści. Jeżeli zaś redakcja chce pozostać neutralna, poprzedza zazwyczaj taki list kilkoma słowami stosownego wstępu, bądź kieruje go do działu ogłoszeń.


Fakt, że zaczynam się powtarzać, oznacza, że wyczerpałem temat, a jego dalsze drążenie traci sens. Wymieniliśmy poglądy, każdy pozostał przy swoich - tak bywa.


]


Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez Don_Pedro dnia 07-01-2007 o godz. 21:08:57
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Monk, nie ma się co obruszać na uwagi Esox-a. Przecież służą one dobru portalu. Istota problemu polega na tym, że artykuł kolegi Jemioły wprowadza w błąd czytelnika z uwagi na dopisek "LIST OTWARTY". Bo to że nie jest to list otwarty to wynika w sposób oczywisty nawet z przytoczonej przez Ciebie definicji za wikipedią. Na marginesie nie bardzo rozumiem dlaczego tą definicję przytoczyłeś - by wykazać, że Esox ma rację, że artykuł Jemioły nie ma formy listu otwartego czy wprost przeciwnie, że ma, czy może po to by pokazać, że nawet jakby miał formę listu otwartego to też byś go opublikował ? Na drugim marginesie zaciekawiło mnie czy do tej definicji sięgnąłeś po opublikowaniu artykułu już w ferworze polemiki z Esoxem czy znana Ci była dobrze istota listu otwartego przed publikacją ? Odnośnie meritum, zwróćcie uwagę, że Esox najpierw zapytał o wyjaśnienie stosunku Redakcji do treści publikacji, a dopiero potem wyraził swój pogląd. To że różnicie się w poglądach Monk, to sprawa normalna i powszechnie spotykana. Natomiast obawaim się, iż zdarza się na PW, że admini idą czasem w przysłowiowe "zaparte", kończąc polemikę z adwersarzem argumentem pozamerytorycznym, że to oni decydują ostatecznie o wszystkim. To z kolei jest oczywiste, bo przecież nie wezmę śrubokręta i nie skorguję Waszych decyzji. Niemniej jednak jeśli "chodzenie w zaparte" i argumenty pozamerytoryczne się powtarzają to wówczas nie służy to dobru portalu. W tematach z gatunku "donpedrowszczyzny" vel "donpedryzmu" i w innych moich tematach nie podpadających pod te kwalifikowane kategorie zwracałem już kilka razy uwagę na pewne nieprawidłowości w drobnych aspektach funkcjonowania PW. Za każdym razem gdy reagowali admini (konkretnie Torque i Ty Monk) pojawiały się argumenty niemerytoryczne i w konsekwencji niesłuszne decyzje (np. zamknięcie dyskusji, usnięcie postu, przyznanie mi ostrzeżenia). Na pewno forma i treść moich wypowiedzi odbiega od "Essokurtuazji" lub "Essodyplomacji" ale na pewno nie naruszała regulaminu PW ani dobrego smaku. Wy z kolei k

Przeczytaj dalszy cišg komentarza...


]


Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez Czez dnia 08-01-2007 o godz. 12:24:20
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Drogi Monku, pozwolę sobie dołączyć do grona przerażonych, z góry przepraszając, że być może poniższymi zdaniami przerażę Ciebie ;-))))

Wydaje mi się, że dość łatwo można odróżnić :
POGLĄDY - np. pogląd autora nt. zdawania egzaminów i obniżania ustawowych wymiarów ryb dla potrzeb edukacyjnych dzieciaków,
OD :
BRAKU WIEDZY - np. profesorowie z IRŚ wymyślają średnice kotwic,
TO ZAŚ OD :
POMÓWIEŃ - np. prześladowania PSR, papierowe zarybienia, sugestia sprzeniewierzania związkowych pieniędzy.

Nie zgodzę się zatem z Tobą, że tekst wyraża tylko poglądy jego autora, z którymi można się zgadzać lub nie. Tekst jest mieszanką poglądów z pomówieniami, okraszoną brakiem wiedzy na część tematów, o których autor pisze. Definicja słowa POGLĄDY, chyba nie jest tu konieczna, aby stwierdzić to co napisałem powyżej...

Pozdrawia przerażony Czez


]


Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez Dzasowa dnia 07-01-2007 o godz. 21:11:34
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Wiele prawdy jest w tym co piszecie. Pracuję z dziećmi już osiem lat, od paru lat usiłuję zaszczepić w nich pasję wędkarską, od jakiegoś też czasu współpracuję z PZW i co się okazuje? Że dzieci są różne, niestety coraz częściej "roszczeniowe", wszystko się im należy; z drugiej zaś strony są dzieciaki dla których wędkowanie to ucieczka od okrutnej codzienności dzieciaków z Domu Dziecka. A PZW? Przy każdym kole jest szkolenie dzieci i młodzieży, w naszym przypadku nie było najmniejszego problemu, jeden telefon i bez opłat odbył się egzamin na kartę. Co roku organizują również Wędkarski Dzień Dziecka, jeździmy na zawody organizowane dla dzieciaków. Oczywiście zastrzeżeń też mam sporo, ale po co marudzić i narzekać. Jak ktoś chce żeby było inaczej niech się bierze za pracę, dzieciaków chętnych na pewno znajdzie, a co do karty wędkarskiej na pewno nie będzie problemu, wystarczy napisać pismo.



Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez Wichura dnia 09-01-2007 o godz. 04:42:22
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.VingTsunKuen.trinet.pl
A mi się podoba, że PZW ma coraz mniej członków. Może kiedyś w naturalny sposób ten "przerażający" twór upadnie. Wcale mi też nie zależy na kolejnych pokoleniach kłusoli i miesiarzy. Wolno mi ?? Wolno ;))



Re: Dzieci - LIST OTWARTY (Wynik: 1)
przez jemiola dnia 20-01-2007 o godz. 17:16:28
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Dzieki Redakcji P.W. za opublikowanie mojego listu, za jego obrone i gruby druk. List jest kontrowersyjny i mozecie sie z nim nie zgadzac - wszystko co nowe rodzi sie w bolu. Ale i tak wiem, ze sie ze mna zgadzacie.
Dzieki i pozdrawiam

Od czytelnikow oczekiwalem wiecej uzasadnien swoich opinii:
przerazajacy - dlaczego?
prowokacyjny - dlaczegho?
bezcelowy belkot - dlaczegi? itd.

W swoim liscie poruszylem wiele tematow, ktorych nie da sie skwitowac jednym stwierdzeniem. I na tak postawione zarzuty trudno jest odpowiedziec. Mysle, ze tresc mojego listu polaczona z wydarzeniami, ktore nastapia w przyszlosci w zyciu tych, ktorzy czytali moj list, pozwoli spostrzegawczym czytelnikom przyznac mi racje. Byc moze do tej pory nie zwracali uwagi na poruszone przeze mnie tematy.
Pozdrawiam.

Do zobaczenia nad woda z polamanym kijem - oby nie z nerw.


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.11 sekund :: Zapytania do SQL: 126