Polskie obszary morskie /32,4 tys. km kw. , w tym 8628 km kw. morza terytorialnego/ uznawane s± za bogate w zasoby rybne. Wydajno¶ć w polskich obszarach morskich wynosi ¶rednio 35,9 kg/ha, podczas gdy ¶rednia dla Morza Bałtyckiego wynosi 18,5 kg/ha.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 435
Zalogowani 0
Wszyscy 435
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(380622) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(380622) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(380622) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(380622) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
bior± : ...(59426) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczno¶ć...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(380622) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byli¶my w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wi¶le. Na miejscu
okazał ...(59426) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
S± dwie faktury, każda
za rok. N ...(380622) Apr 02, @ 17:57:24
jjjan: Wszystkim wszystkiego
dobrego ...(165) Mar 30, @ 08:46:37
krzysztofCz: ¦więta już za pasem
więc... Wszystkim
życzę zdrowych,
wesołych, R ...(165) Mar 29, @ 17:25:48
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Sjon czyli jezioro - cz. II
Opublikował 07-01-2007 o godz. 17:50:00 Monk |
Esox napisał
Minęła połowa wyjazdu. Pocz±tek drugiego tygodnia okazał się być jedn± wielk± porażk±. Najpierw upał i flauta, co zreszt± skłoniło nas do wyprawy na północ w poszukiwaniu nowych łowisk na następne wyprawy. Potem znowu potworna ulewa i efektowny szkwał, który przemoczył nas na wskro¶, mimo wszelkich goretexów. Kolejny dzień słoneczny, ale już chodniej, za¶ ostatnie dwa dni łowienia upłynęły pod znakiem jesiennej aury. Co to oznacza dla łowców drapieżników - nie muszę chyba pisać.
"Teoria wyłowienia" została obalona dokumentnie, bo pod powierzchni± wody zaczęło się wielkie żarcie. Dopadli¶my ryby dokładnie tam, gdzie się ich wcze¶niej spodziewali¶my. Na pracowicie obławianych, badanych i oznaczanych miejscach. Na "Skałkach", w "Rowie" (jakkolwiek to brzmi), na "Grzebieniu".
Znowu zagryzły - fot. Jjjan
Jest! - fot. Jjjan
Okonie nadal dopisywały - fot. Jjjan
Jak tu się nie zachwycać... - fot. Jjjan
Kilka trafiło na patelnię, ale te do 30 cm i powyżej 40 cm mogły być spokojne... - fot. Jjjan
Miło¶ć raczej jednostronna... - fot. Jjjan
Prym wiódł Jjjasio, który punktował swojego szypra bezlito¶nie. Szczytem jjjasiowych dokonań było wyjęcie z jednego miejsca szczupaków 87 i 100 cm w ci±gu 5 minut. Nie zd±żyłem nawet dobrze rzucić woblerem... Zgarniał mi też sprzed nosa 90-tki, pochowane w pracowicie namierzonych, małych skupiskach skałek.
Jjjasio wkurza szypra... - fot. Esox
Jjjasio jeszcze bardziej wkurza szypra... - fot. Esox
I jeszcze raz... - fot. Esox
Ten dał popalić! - fot. Esox
Nie bardzo chciał, żeby mu zrobić fotkę... - fot. Esox
W końcu się udało... - fot. Esox
W napływaniu na dobre miejsca pomagał GPS - rys. Esox, podkład Google Maps
Twardziel... - fot. Jjjan
...i przygoda twardziela - fot. Jjjan
Esiu, co¶ mam... - fot. Esox
Cętkowane szczę¶cie - fot. Esox
Ledwo Jjjasio wypu¶cił jednego szczupala, już musiałem mu podbierać drugiego... - fot. Jjjan
Łowca w kapturze i metr bież±cy szczupaka - fot. Esox
Łowc± wyprawy został jednak Legolas. Do¶ć szczę¶liwie udało się to nawet udokumentować. Płynęli¶my sobie z Jjjasiem ostatniego dnia, kiedy nagle Legolas zacz±ł z daleka wymachiwać podbierakiem. Przez chwilę zastanawiali¶my się, co on próbuje złapać w siatkę wykonuj±c zagarniaj±ce ruchy, aż wpadli¶my na odkrywcz± my¶l, że po prostu nas w ten sposób woła. Otworzyłem przepustnicę do oporu. Po chwili byli¶my już obok łodzi Legolasa, który akurat podbierał swój okaz. Zrobili¶my szybk± sesję zdjęciow± pięknej, grubej samicy. Po wypuszczeniu odpłynęła od łodzi Legolasa i majestatycznie przedefilowała pod nasz± jednostk±. Ze zdwojonym zapałem i satysfakcj± z wyniku kolegi powrócili¶my do ostatnich prób pojmania okazów.
Niezły grubas! - fot. Esox
I szczupak też niezły... - fot. Esox
Jaki¶ ty ¶liczny! - fot. Esox
Wracaj do swojej jamy! - fot. Esox
Wędkarz spełniony - fot. Esox
Ze zdwojonym zapałem i satysfakcj± z wyniku kolegi powrócili¶my do ostatnich prób pojmania okazów... - fot. Esox
Dzień nieubłaganie zbliżał się ku końcowi. A wraz z nim nasze dwa tygodnie totalnego odpoczynku od wszelkich problemów codziennego dnia. Od radia, od telewizji (z małym wyj±tkiem na mecz), od obowi±zków. Dwutygodniowy wyjazd okazał się być ¶wietnym pomysłem. Nie pozostawia niedosytu. Daje poczucie swobodnego dysponowania czasem i braku presji na łowienie za wszelk± cenę. Do dzisiaj bowiem wspominamy jako kapitaln± anegdotę uwagę Gumofilca, który podczas jednej z poprzednich wypraw, kiedy to towarzystwo wygodnie się rozsiadło i rozgadało po zjedzeniu obiadu, a za oknem lało i wiało, powiedział:
- No, panowie! Nie przyjechali¶my tu dla przyjemno¶ci!
Było, minęło... - fot. Jjjan
Pozostały wspomnienia... - fot. Esox
...i pami±tki - fot. Esox
Żal było wracać, ale to co piękne, nie może trwać zbyt długo, bo straci swój urok. Było, minęło, zostały fotografie, wspomnienia i do¶wiadczenia. Nie sposób jest nie podziękować w tym miejscu całej ekipie za liczne dowody wędkarskiej przyjaĽni. Za doskonałe zgranie i wzorowy podział obowi±zków. Za miłe i kulturalne towarzystwo. Różny jest odbiór szwedzkich wypraw wędkarskich. Dla jednych to marzenie, dla innych wypaczenie wędkarstwa. Niech każdy s±dzi po swojemu - ja wiem jedno: w Skandynawii kocham się od dziecka. Dotychczasowe wyjazdy utrwaliły to uczucie. My¶l o pi±tym już z kolei wyjeĽdzie dodaje mi skrzydeł. I już czekam. I już się cieszę. Choćbym znowu miał ujrzeć metrowe ryby tylko jako szyper...
sprawozdawał Esox
|
| |
|
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez Robert (gosia67@wanadoo.fr) dnia 07-01-2007 o godz. 18:10:53 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Doskonala relacja!Przepiekne zdjecia!
Niepowtarzalny klimat!Wspaniale towarzystwo!
Czego mozna jeszcze chciec?:-)
Dostalem do myslenia!:-) |
]
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez Robert (gosia67@wanadoo.fr) dnia 14-01-2007 o godz. 13:31:35 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | I ja ta nadzieja zyje:-))
Ale wiesz Artku ze myslenie nie jest moja mocna strona:-)),w obec tego dobrze bylo by gdybys zmobilizowal mnie jeszcze jakims artykulem w podobnej tresci!:-)
Troche tu wychodzi ze mnie "cwaniactwo" ale to dlatego ze lubie czytac Twoje artykuly!:-)) |
]
|
|
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez ZIPPO dnia 07-01-2007 o godz. 18:45:30 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Brawo,brawo,brawo...Oto co znaczy pasja. Reportaż pierwsza klasa, równie wspaniałe zdjęcia! Pozdrawiam pasjonatów promuj±cych ten sposób wędkarstwa! |
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez Esox dnia 14-01-2007 o godz. 13:10:21 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | I wzajemnie. Od pewnego czasu z wielk± przyjemno¶ci± ogl±dam fotki, którymi raczysz nas w galerii. Czy nadużyciem będzie oczekiwanie na jaki¶ artykulik? :) |
]
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez ZIPPO dnia 14-01-2007 o godz. 17:07:12 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Po tych słowach, czuję się niejako przyparty do muru ;) z drugiej strony, należałoby w końcu dać co¶ też od siebie. Tym bardziej, że sam wiele skorzystałem będ±c między wami, i jeżeli mogę o co¶ Was prosić, to proszę o cierpliwo¶ć :) |
]
|
|
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez Pawel_K dnia 08-01-2007 o godz. 14:55:12 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Artykuł zebrał dużo pochwał. I słusznie! Ja też zapoznałem się z nim z przyjemno¶ci±. Ale pozostał mały niedosyt… Trochę za mało tekstu. Bardzo lubię czytać Esoksow± twórczo¶ć. Mam nadzieję, że zastępowanie słowa obrazem nie stanie się jak±¶ stał± tendencj±. Pozdrawiam,
Wierny Czytelnik |
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez Esox dnia 14-01-2007 o godz. 12:49:08 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Dziękuję za miłe słowa i krytyczne uwagi. Cierpię ostatnio na notoryczny niedostatek czasu, co powoduje, że maj±c do wyboru pojedyńcze chwile na wędkowanie, staram się wykorzystywać je bardziej praktycznie niż teoretycznie. Być może w tym jest przyczyna, obok powszechnie znanego i docenianego lenistwa, że naprędce sklecony tekst wyszedł taki krótki, a i z jeziorem Hańcza niewiele ma wspólnego. :)
Maj±c jednak za niezwykle cenn± życzliw± pamięć Wiernego Czytelnika, obiecuję się poprawić, a może nawet i jaki¶ suplement wkrótce zredagować. |
]
|
|
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez Jarbas dnia 08-01-2007 o godz. 21:18:46 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.jarbas.com.pl | Hmmm… Miałem okazję, szczę¶cie, przyjemno¶ć otrzymywać wiadomo¶ci na gor±co z wyżej opisanej wyprawy. Z zasady nie czytam SMS ale w tym przypadku poczyniłem wyj±tek ;) Jeszcze raz chciałbym w tym miejscu podziękować autorowi powyższego tekstu jak i wspomnianych sms, że wiedział jak podnie¶ć mi ci¶nienie, które z natury już chyba i tak mam cały czas wysokie ;)
Nic tylko pozazdro¶cić. Nie ma to jak planowana i zrealizowana wyprawa na ryby. Dodać do tego spokój, może być i ¶więty ;) otoczenie bez cudów urbanistycznych miast i tam nawet wsi… Jak ja Wam zazdroszczę, że się udało, zaplanować, wyjechać i być…
Doczekałem się pełnej relacji, ale czekać było warto i na zdjęcia i wersy opisu.
Pozdrawiam uczestników bardzo serdecznie.
|
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez rom71 dnia 09-01-2007 o godz. 19:28:08 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Super artykół i ładne ryby,żeby w naszych wodach takie pływały.Lubię czytać artykuły które napisał Essox. Tylko pozazdro¶cić takiej wyprawy.Pozdrawiam.!!! |
]
|
|
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 12-01-2007 o godz. 19:56:25 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Tym razem chyba jestem ostatni. To te nowoczesne komputery, bezprzewodowe akcesorie, które trzeba opanowywać zbyt długo :-(
Przeczytałem wszystko ( obie czę¶ci). Przez komputer czuć było zapach szczupaka.
Piszesz, że Twoja działka to kuchnia :-) Nic jednak nie pokazałe¶ z dań serwowanych :-(
Zupełnie nie rozumiem Twoich słów na wstępie drugiej czę¶ci: Pocz±tek drugiego tygodnia okazał się być jedn± wielk± porażk±. ( ??? )
Czy to dotyczyło li tylko i wył±cznie obecno¶ci ( czytaj nieobecno¶ci ) Marka_b ? No bo na rybki to chyba nie powinni¶cie narzekać.
Teraz grzybki - czy to tylko kozaki czerwone ( zreszt± bardzo smaczne grzybki )?
Gratuluje udanej wyprawy, złowionych ryb a szczególne gratulacje dla Jjjana. On ma rękę na szczupaki o czym sam się przekonałem będ±c z nim na łodzi :-) |
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez jjjan (jjjan@op.pl) dnia 12-01-2007 o godz. 22:39:50 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Zt± ręk± to przesadziłe¶ :). Przez pierwsze trzy dni , z wielk± trudno¶ci± złowiłem jakie¶ cokolwiek . Wbrew do¶ć powszechnej opinii , szczupaki w Szwecji nie chc± brać na same krętliki i łatwo można nie nałowić się do bólu ramion .
Esox nie napisał ile ryb złowili¶my (dużo bardzo:) ) , ale mój udział w tej liczbie był najskromniejszy .Ale mbilizuję się :) |
]
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez Esox dnia 13-01-2007 o godz. 22:30:27 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Pocz±tek drugiego tygodnia był naprawdę słabiutki. Jedyne co brało, to pojedyńcze, grube okonie po wschodzie słońca, a po południu niezbyt duże szczupaki. Dopiero na sam koniec się rozkręciło...
Co do kuchni - to bardzo ważne aspekty wyprawy, ale nie chciałem tym zanudzać tym Czytelników. Rozumiem, że najważniejsz± dla Ciebie kwesti± jest czy i jak przyrz±dzali¶my złowione ryby i uzbierane grzyby. Otóż mieli¶my okazję skosztować dwukrotnie okoni, zapiekanych z grzybami i żółtym serem. Wi±że się z tym pewa zabawna sytuacja. Razu pewnego, kiedy póĽnym wieczorem Legolas doniósł, że wioz± z Markiem_b z drugiego jeziora kilka okoni, stwierdziłem, że konieczne będ± do nich grzyby. Wystarczyło wzi±ć latarkę, nożyk i wyskoczyć na zadrzewion± polanę kilkana¶cie metrów od domku, żeby zebrać młodziutkie czerwonogłówce i opieńki. :)
Dwa razy jedli¶my też ognist± zupę rybn±. Za pierwszym razem wynikało to z chęci spożytkowania szczupaczka, który fatalnie się zahaczył. Dołowili¶my do niego parę okoni. Zupa wyszła tak dobra, że w drugim tygodniu powtórzyli¶my tę kulinarn± przygodę nie czekaj±c na szczupaka samobójcę.
Grzybki wykorzystywali¶my w różnych sytuacjach kuchennych - nie mogę sobie tylko darować, że nie było jajecznicy z grzybami. To wszystko przez presję kontynentalnych bekonowców! :) Skoro mowa o grzybkach - wspomnieli¶my Ciebie podczas pobytu, zastanawiaj±c się, czy wobec nieprzebranej ilo¶ci opieniek, miałby¶ szansę by choć raz wypłyn±ć na ryby. :) Ponieważ dla nas te drugie były priorytetem, id±c nad wodę, z żalem patrzyli¶my jak ogromne ki¶cie opieniek przerastaj±. Inne grzybki, które spotkali¶my - to podgrzybki, sporadyczne borowiki, koĽlarze babki. Znalazłem też rydze, ale były już zamieszkane. Swoj± drog± pierwszy raz w życiu widziałem tak rosn±ce rydze. Pewien Szwed usypał sobie co¶ w rodzaju dwóch kamiennych główek, tworz±c mały port. I na jednej w tych kamiennych główek, między kamieniami, rosły owe rydze.
Wreszcie ostatnia sprawa - połowy Jjjana. W skromn
Przeczytaj dalszy ciąg komentarza... |
]
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez jjjan (jjjan@op.pl) dnia 13-01-2007 o godz. 23:13:44 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Jajecznica z grzybami - jak mogło nie być ???? Trzeba zabrać podwójn± ilo¶ć jaj od chłopa :)
Za¶wiadczam z ręk± na sercu (chyba mam ) że kuchnia była na najwyższym poziomie .
Gdybym potrafił opisać moje przerażenie na koniec drugiego dnia (dot. moich efeków ), to mógłby wyj¶ć niezły horror. |
]
]
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez jjjan (jjjan@op.pl) dnia 14-01-2007 o godz. 00:38:50 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Miałem na my¶li " efekty wędkarskie . Nie było mi do ¶miechu gdy wyci±gali¶cie rybę za ryb± . |
]
]
]
|
|
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez Darek (elektryk007@poczta.onet.pl) dnia 12-01-2007 o godz. 20:23:45 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Czytam , ogl±dam fotki , ogl±dam fotki , czytam :-))
Ach jak ten czas wolno leci ;-) |
]
]
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez Esox dnia 14-01-2007 o godz. 13:11:58 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Zasada jest taka - trzeba wzi±ć koło 300 woblerków, żeby wybrać 10, na które będzie się łowić. :))) |
]
|
|
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez Esox dnia 14-01-2007 o godz. 12:31:05 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | W przybliżeniu jest to wrzesień, ze wskazaniem na jego drug± połowę. Miejsce jest jeszcze przedmiotem ustaleń - chcę, żeby to była woda podobna do opisanej wyżej, czyli mało znana, a rybna i - co najważniejsze - aby kwatera była w stanie pomie¶cić pogawędkowy team, który w tej chwili obejmuje wstępnie 10 łowców. W tej chwili mam na oku kilka propozycji, ale czekam jeszcze na kilka ważnych maili. |
]
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez superjurek dnia 14-01-2007 o godz. 12:58:29 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Arturze gdy będziesz miał dokładniejsze informacje proszę o wiadomo¶ci. Druga połowa wrze¶nia to termin który być może przypasuje mi.
Je¶li będę mile widziany w ekipie to chętnie przył±czę się. |
]
Re: Sjon czyli jezioro - cz. II (Wynik: 1) przez Esox dnia 14-01-2007 o godz. 13:19:40 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | S± pewne warunki do spełnienia... :))) Sam rozumiesz... Sprawny czajniczek... Kubeczki niechłodki... Kawusia - najlepiej ¶wieżo zmielona. Dopiero wtedy można rozważyć kandydaturę. :) |
]
]
]
|
|
|