Na polskim wybrzeżu znajduje się 59 przystani, portów i miejsc przeznaczonych do wyładunku produktów rybnych, z czego 10 portów ma istotne znaczenie dla rybołówstwa kutrowego.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 597
Zalogowani 0
Wszyscy 597
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385402) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385402) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(385402) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385402) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(385402) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(385402) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
bior± : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczno¶ć...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(385402) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byli¶my w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wi¶le. Na miejscu
okazał ...(59445) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
S± dwie faktury, każda
za rok. N ...(385402) Apr 02, @ 17:57:24
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Krótki kurs produkcji woblerów - uzupełnienie
Opublikował 09-01-2007 o godz. 15:15:00 Monk |
Prusak napisał
Pisałem już wcze¶niej, że woblery można również okleić tkanin± brokatow±. Efekt jest chyba ciekawszy niż przy oklejaniu złotkami z papierosów. Opiszę jak to zrobić, albo raczej jak ja to robię.
Do oklejania woblerów nadaj± się wst±żki brokatowe i inne ciekawe tkaniny, byle nie za grube.
Samo oklejanie przebiega podobnie jak oklejanie złotkami. Różni się jedynie kilkoma szczegółami.
Pierwszy to klej. Do oklejania złotkami używam butaprenu, jednak w tym przypadku nie sprawdza się zupełnie. Po prostu lakier poliuretanowy przenika bez problemu przez tkaninę, rozpuszczaj±c go. Radzę sobie z tym problemem przez zastosowanie kleju szewskiego lub innego poliuretranowego.
Drugi problem to doci¶nięcie tkaniny do korpusu – aby tkanina dobrze przylegała do powierzchni korpusu na czas schnięcia kleju musi być doci¶nięta. O ile folie z papierosów s± plastyczne i po oklejeniu korpusu nie miałem problemów z odklejaniem się złotka, to tkanina, nawet cienka, lekko sprężynuje i może odklejać się miejscami od woblera podczas lakierowania. Rozwi±zaniem jest owijanie korpusu nici±, ale o tym póĽniej.
Zatem oklejamy.
Materiały potrzebne do oklejania to: tkanina brokatowa, klej szewski lub inny przezroczysty poliuretan, ostre nożyczki z cienkimi końcówkami i w miarę gruba, mocna nić (najlepsza szewska dratwa). Przyda się też stara gazeta na podkładkę.
Przygotowujemy kawałki tkaniny, wielko¶ci± dopasowane do woblerów (dłuższe od korpusu i szersze od połowy obwodu woblera w najgrubszym miejscu o około 5 mm).
Woblery oklejam partiami po trzy, cztery sztuki. Więcej nie zd±żę, ponieważ klej poliuretanowy wysycha szybciej od butaprenu.
Smaruję kolejno kawałki materiału (wewnętrzn± stronę) i korpus woblera klejem. I w ten sam sposób pozostałe dwa komplety. Grubiej smaruję grzbiet, brzuch woblera i okolice oczek. Również na tkaninę nie należy żałować kleju.
Po podeschnięciu kleju (jego warstwa staje się biaława) zaczynam oklejanie. Na szmatce kładę korpus i na to kładę drug± połówkę materiału. Teraz palcami dociskam dokładnie szmatę, zaczynaj±c od boków w kierunku ogona. PóĽniej w kierunku głowy woblera, na końcu przyklejam tkaninę do grzbietu i brzucha.
Po oklejeniu całej trójki obcinam nożyczkami nadmiar materiału wokół woblera. Także przy oczkach tkaninę obcinam nożyczkami. Przydadz± się tu w miarę precyzyjne i ostre nożyczki. Używam chirurgicznych, kosztowały 8 zł, chyba warto zainwestować.
Po obcięciu materiału wyrównuję ewentualne nierówno¶ci i w razie potrzeby doklejam miejsca, w których tkanina odchodzi. Następnie wobler owijam gęsto, zwój przy zwoju, grub± nici±. Zaczynam od głowy, kończę przy ogonie.
Teraz oklejam w ten sposób pozostałe woblery. Owinięte „kokony” pozostawiam do wyschnięcia kleju, najlepiej na cał± noc.
Je¶li po wyschnięciu i odwinięciu „kokonu” tkanina odkleja się, miejscami można j± podkleić POXIPOLEM. Je¶li wszystko gra, nakładam na korpusy trzy warstwy lakieru poliuretanowego i pozostawiam do całkowitego wyschnięcia (co najmniej na doba).
Może się zdarzyć, że podczas lakierowania tkanina odklei się miejscami (najczę¶ciej w okolicach ogona i głowy). Je¶li jest to niewielki fragment można szmatę odci±ć nożem po wyschnięciu kleju, a powstały ubytek zamalować w póĽniejszym czasie. Je¶li ubytek jest zbyt duży, lepiej zerwać tkaninę z woblera i okleić go na nowo.
Odklejanie zdarza się tam, gdzie kleju było mało, dlatego warto posmarować grubiej (szmata wpije nadmiar kleju).
Po wyschnięciu lakieru w miejscu styku dwóch czę¶ci tkaniny, na całym obwodzie woblera powstaje „garb”. Nierówno¶ć t± możemy usun±ć za pomoc± papieru ¶ciernego. Zwyczajnie szlifujemy ten garb aż do uzyskania zadowalaj±cego wyniku.
W podobny sposób oklejam woblery skór± z makreli wędzonej. Dodatkow± trudno¶ci± jest tu jej odtłuszczenie. Radzę sobie z tym za pomoc± acetonu, ale pewnie s± lepsze sposoby. Na fotce poniżej woblerek oklejony tak± skór±, na żywo wygl±da znacznie lepiej.
Jeszcze jedna sprawa. W przypadku wykonywania woblerów z lipy, korpus należy zabezpieczyć przed wod± lepiej niż przy balsie. W przypadku powstania nawet minimalnej nieszczelno¶ci w powłoce lakierowej (bardzo prawdopodobne w okolicach oczek) lipa będzie chłon±ć wodę i pod jej wpływem napęcznieje. Skończy się to pęknięciem lakieru na woblerze. Aby tego unikn±ć, przy wykonywaniu woblerów ze stelażem, jak i przy wklejanych oczkach gotowy korpus impregnuję pokostem lnianym. Pokost rozcieńczam benzyn± lakow±. Korpusy wkładam do pokostu i zanurzone pozostawiam na około godzinę. PóĽniej suszę je. Reszta pracy już bez zmian.
Prusak
|
| |
|
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Krótki kurs produkcji woblerów - uzupełnienie (Wynik: 1) przez wobler129 dnia 09-01-2007 o godz. 19:09:30 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Już teraz kumam wszystko ;) Dobrze, że napisałe¶ to uzupełnienie :)ale z tego co widzę to ¶lad po odcięciu materiałów widać ludzkim okiem z góry i z dołu. Nie estetyczniej byłoby naci±ć na oczko dolne od kotwicy - tej bliżej steru - miejsce w materiałle, niż ci±ć i góre i dól? To tak tylko dla Nas - ludzkiego oka, bo rybki chyba by niedowidziały różncy. A mocno widać ¶lad/miesce idcięcia materiału w woblerze? |
Re: Krótki kurs produkcji woblerów - uzupełnienie (Wynik: 1) przez prusak dnia 10-01-2007 o godz. 06:23:43 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.wedkarstwopolskie.com.pl/forum/portal.php | Wypróbuje t± metodę z nacinaniem otworu na oczko, już nie długo. Co do ¶ladów odcinania materiału przy oczkach, to jak materiał jest dobrze przyklejony, to nie widać tam nic specjalnego. Je¶li chodzi o ten "garb" w miejscu sklejenia dwóch warstw tkaniny to jest niewielki, no i szlifuję go po polakierowaniu papierem ¶ciernym. Praktycznie po pomalowaniu nie pozostaje ¶lad. |
]
|
|
Re: Krótki kurs produkcji woblerów - uzupełnienie (Wynik: 1) przez gregorS dnia 09-01-2007 o godz. 20:41:35 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Witam,
Bardzo fajna seria artykułów. Miło się czyta no i dokumentacja foto na wysokim poziomie. Niby wszystko już napisane, ale każdy wniesie co¶ nowego. Od jakiego¶ czasu też oklejam materiałem woblerki. Znalazłem w sklepie taki srebrny i złoty na stylonowym podkładzie, bardzo elastycznym (ok. 30 zł/m2). Oklejam jednym kawałkiem materiału robi±c otworek na ¶rodkowe uszko i po posmarowaniu klejem prawie na siłę naci±gam na korpusik. Jak trochę przeschnie to na grzbiecie zaklejam resztę materiału na mał± zakładkę. PóĽniej lakier 2-3 warstwy, jak materiał trochę stwardnieje to go szlifuje drobnym papierkiem i jest gładko. Reszta jest jak pisał Prusak.
Jeszcze raz gratuluje artykułów i weny twórczej, połamania kija, GS. |
]
|
|
Re: Krótki kurs produkcji woblerów - uzupełnienie (Wynik: 1) przez Edith dnia 10-01-2007 o godz. 07:06:30 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Oj Panie Prusak zamiast zaj±ć się swoj± kobiet± to Ty tylko woblery i woblery ;-) :-* |
]
|
|
Re: Krótki kurs produkcji woblerów - uzupełnienie (Wynik: 1) przez Bombel dnia 13-01-2007 o godz. 15:39:49 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Lubisz utrudniać sobie życie:)
Przy oklejaniu tkanin± używałem zwykłego Wikolu. Tylko przed doci¶nięciem tkaniny (jeden kawałek, z oczkiem na dolny uchwyt), trzeba trochę poczekać, aż klej przyschnie. Inaczej może przesi±kn±ć przez tkaninę.
Operacja oklejania jednego wobka trwa max. 15 minut.
Jest jednak kłopot z tym, o czym wspomniałe¶: wyrównanie brzegów na grzbiecie. Radzę sobie w ten sposób, że je¶li się tkanina odkleja i nie daje się podkleić (co częste), to po prostu nożem modelarskim, bardzo ostrym, odcinam odstaj±ce kawałeczki. Je¶li na grzbiecie zostaje nieoklejony kawałek drewna - nie ma problemu.
Drapieżnik atakuje z boku lub z dołu. Na takie dyrdymały, które dla nas bywaj± istotne (estetyka), raczej nie zwraca uwagi:)
Wikol ma tę wadę, że kiepsko trzyma. Dlatego wygładzanie powierzchni dopiero po drugiej - trzeciej warstwie lakieru bezbarwnego.
Nie stosuję pokostu, nie chce mi się:) Żeby wobek zabezpieczyć przed nasi±kaniem, to po "ubarwieniu" go przy pomocy lakieru samochodowego w sprayu, nakładam jeszcze min. 4 warstwy lakieru bezbarwnego.
Dzięki za porzucenie pomysłu ze skór± z wędzonej makreli. Raczej bym na to nie wpadł:)
próbowałem ze skór± płotki, okonka i kiełbia. Efekty były... żałosne:) Tak to jest, jak się ma dwie lewe ręce i jest się leniwym:)
Ale kiedy¶ mnie napadło, żeby okleić wobka kółeczkami wyciętymi dziurkaczem ze srebrnej folii holograficznej. Qurde, ze 3 godziny roboty na jedn± sztukę. A zrobiłem takich chyba z 10.
Jeden obcięty tuż pod nogami, przy pierwszym zarzuceniu w celu testowania. Reszta urwana.
Ostał się jeden, którego bałem się posłać do wody, żeby nie stracić. Raz tylko przeci±gn±łem go w miejscu, gdzie na pewno drapieżników nie ma. Ależ chodził! Potem ze dwa lata go nosiłem w pudełku. Ani razu nie używaj±c. Żeby nie urwać.
Wreszcie kamrat serdeczny go wypatrzył, oczy mu się rozjarzyły. Więc podj±łem decyzję: a bierz go sobie, sam urwij. Ja nie mam sumienia ni odwagi. W
Przeczytaj dalszy ciąg komentarza... |
Re: Krótki kurs produkcji woblerów - uzupełnienie (Wynik: 1) przez prusak dnia 15-01-2007 o godz. 06:19:49 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.wedkarstwopolskie.com.pl/forum/portal.php | Nie lubię utrudniać sobie życia! ;-) To oklejanie dwoma kawałkami szmaty wzięło sie zt±d że pocz±tkowo oklejałem wobki wszt±żkami brokatowymi. Były one za w±skie do tego żeby okleić jednym kawałkiem. Teraz wypróbuję sposób Twój i kilku innych osób.
Co do pokostu to ja go stosuję do lipy. pierwsze wobki też malowałem tylko poliuretanem i popękały mi na grzbiecie. Mam je do dzisiaj w pudełku pami±tkowym ;-). odk±d używam pokostu nie ma tego problemu.
Widaziałem kiedy¶ w sklepie surowe makrele, wygl±dały obiecuj±co, chyba wypróbuję. |
]
Re: Krótki kurs produkcji woblerów - uzupełnienie (Wynik: 1) przez krzyko dnia 17-01-2007 o godz. 21:59:48 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Spróbujcie zagruntować woblera 3 do 4 razy w Caponie,potem oklejanie,malowanie i poliuretan.Też nie pękaj±. |
]
|
|
Re: Krótki kurs produkcji woblerów - uzupełnienie (Wynik: 1) przez dzepetto dnia 16-01-2007 o godz. 12:22:51 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Proponuję użyć zamiast kleju szewskiego "Hermolu". Łatwo dostępny, tani, szybko wi±że, st±d nie ma problemu z naci±ganiem materiału- po prostu się nie odkleja i nie trzeba owijać oklejonego woblera aż klej zastygnie. A przede wszystkim wytrzymuje ¶wietnie kontakt z "Caponem", którym należy dobrze nas±czyć materiał przed malowaniem, aby powłoka była twarda i nie pękała. Mi sprawdził się znakomicie! |
Re: Krótki kurs produkcji woblerów - uzupełnienie (Wynik: 1) przez prezes50 dnia 18-01-2007 o godz. 07:43:55 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Prubóję wykonywać oklejanie tkanin± z jednego kawałka,nierówno¶ć na grzbiecie po ł±czeniu tkaniny wyrównuję szpachl± samochodow± po pierwszej warstwie lakieru.Po prostu biorę na palec trochę szpachli i wyrównuję,efekt jest zadowalaj±cy i szybki, szpachla szybko schnie i trzeba uważać żeby nie za dużo rozrobić.Tym sposobem wykonałem dopiero kilkana¶cie wobków ucz±c się,my¶lę że z Twojego sposobu też skożystam bo jest ciekawy a zwłaszcza skurka z makreli. |
]
|
|
Re: Krótki kurs produkcji woblerów - uzupełnienie (Wynik: 1) przez wobler129 dnia 22-01-2007 o godz. 09:29:57 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | No wkońcu wykonałem jak±¶ pierwsz± oklejankę :) to dzięki Wam. Niegdy nie szlifowałem tego co jest na górze po zł±czeniu tylko daw±łem wiele warstw lakieu :/ teraz my¶lę że będzie dobrze, jeszcze jak będ± pieni±żki to kupię tkaninę do oklejania woblerów - porz±dn± prawdziw± bo mam też fajn± ale papierow±. Tkaninę do woblera przykleiłem na Super Glue bo nie miałem nic innego :/ z długoschn±cym klejem było by napewno łatwiej :) |
]
|
|
Re: Krótki kurs produkcji woblerów - uzupełnienie (Wynik: 1) przez Andzia (andes33a@interia.pl) dnia 22-01-2007 o godz. 13:15:28 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Ja oklejam tak aby wyszedł tylko jeden szew na grzbiecie i robię to "na styk". Używam hermolu (około 3 zł za tubkę, więc wobler129 nie szalej bo wypalisz sobie skórę do ko¶ci). Wła¶nie na grzbiecie nakładam nieco grubsz± warstwę kleju, czekam kilka minut aż klej zacznie twardnieć, a naztępnie sciskam kombinerkami i trzymam przez kilka minut. Po pół godzinie zalewam szew z obu stro nateriału klejem typu kropelka (tej nie polecam bo jest 2 razy droższa od konkurencyjnych). Uwaga - klej szybkoschn±cy reaguje chemicznie z hermolem - wydziela sie ledwo widocznyy biały dymek więc ostrożnie z oczami. Tak powstały szew obcinam ostrym nożykiem do tapet. Idzie opornie, ale nie powstaje wtedy "zakładka", któr± trzeba lakierować i szlifować. Nierówno¶ci lakieruję lakierem akrylowym, nakkładam kolorki i można lakierować "na twardo". |
]
]
|
|
Re: Krótki kurs produkcji woblerów - uzupełnienie (Wynik: 1) przez bzyku_21 dnia 29-01-2007 o godz. 11:34:31 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | bardzo przydatna seria artykułów, parę nowych porad zawsze się przyda. |
Re: Krótki kurs produkcji woblerów - uzupełnienie (Wynik: 1) przez ANDAspin dnia 08-03-2007 o godz. 06:16:55 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Dowiedziałem się troszkę nowo¶ci,bo zawsze robiłem wobki malowane od podstawy podkładami,farbami i tylko lakiery.Zacznę troszkę ze szmatk± eksperymentować tylko gdzie kupić zbrokacony dobry materiał cieńki. |
]
]
|
|
|