WĘGORZ
Rekord Polski - 6,43 kg
Złoty medal - od 2,50 kg
Srebrny medal - od 2,00 kg
Brązowy medal - od 1,50 kg
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 292
Zalogowani 0
Wszyscy 292
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385066) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(385066) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385066) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(385066) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(385066) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59430) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczność...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(385066) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byliśmy w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wiśle. Na miejscu
okazał ...(59430) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
Są dwie faktury, każda
za rok. N ...(385066) Apr 02, @ 17:57:24
jjjan: Wszystkim wszystkiego
dobrego ...(169) Mar 30, @ 08:46:37
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Historia o przeciętności - Płoć
Opublikował 14-03-2007 o godz. 20:40:00 Monk |
Czarnyy napisał
Trudno ją jednoznacznie scharakteryzować. Nie można powiedzieć, że jest rybą dna, ale również nie można stwierdzić, że jest rybą toni. Nie jest tez wyłącznie rzeczną czy kanałową rybą ani również spokojnej, stojącej wody.
Nie preferuje też jednolitej konsumpcji pokarmowej – można ją złowić zarówno na przynęty roślinne jak i zwierzęce. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że jest rybą wysoce przeciętna. Ma bardzo dobrze rozwiniętą linię boczną co pozwala jej z łatwością zlokalizować pokarm. Jej ciało jest niezwykle zwarte i opływowe. Mała stanowi kwintesencje elegancji, duża jest rybą niezwykle silną i dającą niewiarygodnie dużo frajdy z holu – niejednego wędkarza potrafi przyprawić o mocniejsze bicie serca podczas holu na delikatnych zestawach. Płoć, bo to o niej mowa zaskakująco potrafi się również dostosować do rożnych warunków środowiska, stad znaleźć ją można praktycznie w każdym zbiorniku, od małych oczek wodnych po wielkie jeziora czy dość bystre rzeki.
Mniejsza płoć jest często pierwsza zdobyczą młodych adeptów wędkarstwa. Kiedyś słyszałem opinie, że płoć łowi każdy, ale czy choć połowa z nich miała na haku półkilowa sztukę? Nie jest wielkim problemem łowić większe sztuki na początku wiosny, kiedy jest dość łatwą zdobyczą. Wielką sztuką jest łowienie jej regularnie przez 12 miesięcy w roku, jednak to wymaga nie lada wiedzy oraz dobrej znajomości tego gatunku. Dlatego bez skrupułów mogę stwierdzić że, żeby ją tak łowić nie wystarczy mieć drogich wędzisk, specjalistycznych delikatnych spławików, cieniutkich haczyków itp. Głównym narzędziem pozwalającym na jej polowy jest wiedza, jaka wędkarz posiada w głowie.
Moja fascynacja płotką zaczęła się dawno temu, wraz z moja wędkarską przygoda. Łowiłem te ryby z marszu, w większości z przypadku jednak zawsze, gdy chciałem jedynie na nią zapolować kończyło się to fiaskiem lub mizernym efektem. Tak mijały lata w związku z moja nieporadnością zająłem się łowieniem leszczy, krąpi i innych gatunków. Do cierpliwych nigdy nie należałem. Kolejne moje spotkanie i kolejna fascynacja, która zresztą trwa do dziś obudziła się we mnie wraz z początkiem startów w zawodach spławikowych na pewnej żwirowni. Nie potrafiłem pojąc, dlaczego zwycięzcy zawodów maja w swoich siatkach po 5-6kg ładnej, dorodnej płoci. Biegałem pytałem, prosiłem, ale nikt nie chciał mi nic powiedzieć. Pierwsze wielkie odkrycie, zrobiłem zupełnie przypadkowo. Podczas łowienia leszczy, w czasie przerwy w braniach urwałem na zaczepie przypon. Po jego zmianie na krótszy – bo tylko taki mi pozostał nie chciało mi się już zmieniać gruntu i postanowiłem łowić kilka centymetrów nad dnem. Jakie było moje zdziwienie, gdy raz po raz do podbieraka zaczęły trafiać 25cm płocie. Ten mały szczegół zaważył na mojej dalszej przygodzie z tą rybą. W końcu zauważyłem, że pyszczek płotki jest skierowany w górę, stąd powinienem łowić ją nad dnem. Przez następne lata bacznie obserwowałem innych wędkarzy, oglądałem filmy, przyglądałem się każdej złowionej rybie, czytałem każdy artykuł pojawiający się w gazecie. Większość wolnego czasu spędzałem nad woda z batem i delikatnym zestawem w poszukiwaniu odpowiednich zanęt oraz dodatków, które skrupulatnie opracowywałem w zaciszu domowej kuchni. Nauczyłem się dobierać odpowiednie zanęty, dodatki, dostosowywać je do danej wody i zacząłem mieć pierwsze efekty. Wybrałem się zatem ponownie na zawody, zająłem szóste miejsce, co absolutnie mnie nie zraziło tylko zdopingowało do jeszcze większej pracy. Kolejne zawody wygrałem...
Płotce zawdzięczam wiele, bo to właśnie ta niepozorna rybka nauczyła mnie cierpliwości oraz wytrwałości w dążeniu do celu. Lata spędzone w pogoni za wiedza kosztowały mnie wiele wyrzeczeń, wiele zerwanych nocy i mnóstwo nerwów. Płoć wysunęła się na pierwsze miejsce moich wędkarskich zdobyczy, moje wędkarskie wypady na płoć kończą się łowieniem płoci, co nie jest już żadnym przypadkiem. Zrozumiałem, że mam po drugiej stronie kija godnego przeciwnika, który jest bardziej przebiegły niż to by się czasami mogło wydawać. Nie sztuką jest, bowiem łowić płoć, kiedy ona bierze, ale sztuką jest zmusić ją do zerowania, podczas gdy inni nie maja z nią kontaktu...
Czarnyy
Notatka: Praca konkursowa - publikacja bez korekty redakcyjnej.
|
| |
|
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Historia o przeciętności - Płoć (Wynik: 1) przez Bombel dnia 15-03-2007 o godz. 01:35:43 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Cuś mi tu nie halo...
Trzy uwagi:
1. Linia boczna służy do odbierania impulsów hydroakustycznych. Do wyczuwania zapachów rybcia ma otwory zwane nosowymi.
Płoć, jako ryba spokojnego żeru, odżywiająca się zielskiem, różnym robactem zalegającym dno i innym paskudztwem, używa zmysłu węchu. I wzroku.
2. Skośny w górę pyszczek, ma dość podobna wzdręga. Płoć ma pyszczek ustawiony poziomo.
3. Nie wiem, skąd to wynika, ale płoć potrafi równie dobrze żerować na wielu metrach, z dna, jak w środku toni czy z powierzchni. Czasem bierze tylko z dna, a czasem tylko w toni, z powolnego opadu. Gdy zestaw obciążony jest "pyłkami" 0,08 g.
|
Re: Historia o przeciętności - Płoć (Wynik: 1) przez gismo dnia 15-03-2007 o godz. 01:56:40 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://www.bez-cisnien.neostrada.pl/ | "Linia boczna służy do odbierania impulsów hydroakustycznych. Do wyczuwania zapachów rybcia ma otwory zwane nosowymi.
Płoć, jako ryba spokojnego żeru, odżywiająca się zielskiem, różnym robactem zalegającym dno i innym paskudztwem, używa zmysłu węchu. I wzroku."
To nie do końca tak jest z rybkami. Kubki smakowe i węchowe rozmieszczone są na całym ciele ryb – najczęściej wzdłuż linii bocznej jak np. u ryb karpiowatych (doskonale wiedzą o tym karpiarze). Ale nie jest to charakterystyczne tylko dla tej jednej rodziny. Przykładowo sumy wszystkie rodzaje smaku oprócz gorzkiego rozpoznają głównie dzięki receptorom na płetwach piersiowych i głowie (swoją drogą dla niemal ślepej ryby ważącej kilkadziesiąt kilogramów to piekielnie ważna cecha w trakcie zdobywania pokarmu). Kto ma akwarium z dużymi rybami, nie raz to zaobserwował – wystarczy dotknąć ciało ryby kawałkiem mięska, a bezbłędnie rozpozna ona swój smakołyk. |
]
Re: Historia o przeciętności - Płoć (Wynik: 1) przez Czarnyy dnia 15-03-2007 o godz. 08:28:37 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Nie chce mi sie spierac ale napisze to co mysle: Przeciez ploc tez posiada linie boczna, np spadajace larwy chruscika potrafi zebrac z powierzchni wody.
A co do pyska nie napisalem przeciez ze ma ustawiony 90 stopni do gory, jednak ruchome wargi pozwalaja jej odwrtonie niz np leszczowi ktory pobiera pokarm z dna. Moze troszke zle to zapisalem. |
]
|
|
Re: Historia o przeciętności - Płoć (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 15-03-2007 o godz. 07:55:57 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Tekst konkursowy i dlatego nie poprawiany ( czytaj notka redakcyjna na dole artykułu ). Prócz faktu, że się pisze, trzeba też zadbać o wygląd tekstu. No chyba, że Ci na tym nie zależało.
Przeczytałem całość i muszę przyznać - żadna rewelacja. To wszystko co napisaleś zna każdy wędkarz. Nie zdradziłeś żadnych tajemnic wędkarskich. Powiem krótko - lanie wody. Na dodatek ta pomyłka z otworem gębowym ( najważniejsza cecha odróżniająca wzdręgę od płoci ) pogrzebała całą pracę.
Szkoda. Już myslalem, że odrodzi się tutaj sekcja spławikowa tak nieliczna na tym Portalu. Może jeszcze nie wszystko stracone. Może mój ostry komentarz zdopinguje Cię do wstawiania tekstów o bardzo nas interesujących detalch połowu płoci.
W normalnym tekście, to Monk i Sazan zadbają o poprawki wizualne, gramatyczne itp szczegóły, które oczywiście umkną Twojej uwadze.
Nie załamuj się, szykuj fotki pod specjalistyczne teksty o płoci. Chociaż nas spławikowców jest nieliczna grupka, to i my chcielibyśmy coś o spławiczku przeczytać.
|
Re: Historia o przeciętności - Płoć (Wynik: 1) przez Czarnyy dnia 15-03-2007 o godz. 08:35:05 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Propo zdradzania wedkarskich tajemnic - to mialbyc artyklul o ulubionej rybie a nie wedkarskie przygody Rexa Hunta. Staralem sie go tak napisac zeby byl ciekawy. Ciekawe czy wydal by Ci sie interesujacy gdybym calosc przeznaczyl na opisanie zestawu i kilka zanetowych schematow, mysle ze nie o to tutaj chodzi. Co do pyszczka ploci juz koledze wyzej napisalem o co mi chodzilo wiec zerknij. Wyglad tekstu wcale mi nie przeszkadza, jest dosc czytelny a liczy sie tresc i sposob podania a nie ozdobne szlaczki. Pozdrawiam |
]
Re: Historia o przeciętności - Płoć (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 15-03-2007 o godz. 15:44:59 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Nie o szlczki mi chodzi a używanie polskich liter - te z ogonkami.
Oczywiście, że nie chodziło o zestawy i zanęty, ale triki, ciekawe sposoby przedstawiania przynęty czy nawet ciekawy model splawika płociowego. Można też coś bardziej ciekawego o płoci napisać - chociażby to, że lubi łubin w okresie lata.
No cóż napisałeś jak napisałes - inni będą oceniać, wsród nich i ja :-) |
]
Re: Historia o przeciętności - Płoć (Wynik: 1) przez Czarnyy dnia 15-03-2007 o godz. 19:39:03 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Ehhhh.. Zacznijmy od poczatku, w calym tekscie brakuje kilku ogonkow przy literach fakt ale nie zauwazylem zeby to wplywalo na merytoryke tresci.
Sprawa druga: cytuje tutaj fragment z regulaminu konkursowego:
"Ważne jest osobiste podejście do danego gatunku ryby. Co nam się w nim podoba, jakimi metodami i gdzie go zazwyczaj łowimy. Jak wiele czasu, ile poświęcenia zajęło nam wypracowanie skutecznego połowu tej ryby. Co wywołuje adrenalinę przy holu sporej sztuki ulubionego gatunku"
Uwazam, ze trafnie zmiescilem sie w wyzej wymienionej tematyce. A najbardziej mnie dotknelo to, ze wytykasz mi palcem to co wg. Ciebie powinienem napisac... Przepraszam ale gdzie tutaj jest dowolnosc tresci?
Co do lubinu - u mnie ploci sie na to nie lowi wiec po co mialem o tym pisac? gdybym napisal ze lowie na ochotke to pewno zarzucilbys mi ze to juz wszyscy wiedza tak jak w poprzednim komentarzu.
Absolutnie nie mam nic przeciwko krytyce, malo tego uwazam ze jest ona budujaca ale Ty mnie krytykujesz za to, ze napisalem artykul wg wlasnych odczuc...i tego nie jestem w stanie zrozumiec... |
]
|
|
Re: Historia o przeciętności - Płoć (Wynik: 1) przez radwan (radzia21@wp.pl) dnia 15-03-2007 o godz. 09:59:41 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Miło się czyta i przede wszystkim nie jest rozwleczony jak d... maryny. Pozdro |
|
|
Re: Historia o przeciętności - Płoć (Wynik: 1) przez Zamki (Zamki@interia.pl) dnia 15-03-2007 o godz. 10:52:54 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://www.morskietrocie.e-fora.pl | Czarnyy cieszę się ,że znalazł się tekst o tej rybce.Tak jak Piszesz płotka a raczej duża płoć nie jest łatwą zdobyczą dla mądralińskich. Trzeba jej poświęcić sporo czasu ,żeby łowić te naprawdę duże okazy. pozdrawiam Zamki. |
Re: Historia o przeciętności - Płoć (Wynik: 1) przez the_animal dnia 23-03-2007 o godz. 10:32:41 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Mnie się art. podoba . Może i jest tam troszkę błędów , czy określeń , ale w sumie jak na młodego wędkarza to jest bardzo profesjonalnie napisany.
Jest tam wstęp , treść i zakończenie . Są własne przemyślenia , spostrzeżenia . No i co najważniejsze jest właściwy temat . A faktycznie rysiu troszkę przesadził pisząc Czarnemu jak ma pisać aby to wyglądało - tak myślę |
]
|
|
Re: Historia o przeciętności - Płoć (Wynik: 1) przez macionek dnia 01-01-2009 o godz. 17:59:14 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Bardzo fajnie napisane,sam też lubię łowić płocie.Krytyką fachowców się nie przejmuj,bo "jeszcze się taki nie urodził,co by wszystkim dogodził". |
|
|
|