Czy wiesz, że...
PSTRˇG POTOKOWY
Rekord Polski - 5,525 kg
Złoty medal - od 3,00 kg
Srebrny medal - od 2,00 kg
Br±zowy medal - od 1,50 kg

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 576
 Zalogowani 0
 Wszyscy 576

Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj

Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
krzysztofCz: [quote:f2a4672e65="jjj an"]W tym w±tku będę podawał wpłacone kwoty ...(18269) Mar 27, @ 16:07:40

lecek: Wielkanoc w Ustroniu. Zapowiedziałem małżonce, że ¶więto, ¶więtem ...(59110) Mar 26, @ 15:02:24

lecek: Pooszło. k ...(18269) Mar 26, @ 14:43:29

krzysztofCz: Za Lucka i Bedmara... poszło k ...(18269) Mar 26, @ 14:00:16

artur: Poszło ...(18269) Mar 26, @ 10:30:05

krzysztofCz: Poszło k ...(18269) Mar 26, @ 07:09:09

jjjan: Nikt się nie kwapi więc jeżeli kto¶ chce wpłacić,, to proszę blik ...(18269) Mar 25, @ 20:19:56

mario_z: Dzisiaj spotkanie jajeczkowe nad wod±, oczywi¶cie bez wędki bym n ...(59110) Mar 24, @ 20:50:03

Krzysztof46: nic nie trzeba ,zbierajcie na nastepny rok i tyle w temacie ...(18269) Mar 24, @ 17:30:00

krzysztofCz: To komu mamy wpłacać ;question Kto¶ zapłacił, to trzeba Mu się ...(18269) Mar 24, @ 17:27:29


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na now± relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłyn±ć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależ± od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': ¦wietna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta s±...

Rozmaito¶ci
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» O¶rodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2103
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 1965
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 1986
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2227
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2056
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2114
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2026
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2065
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2427
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2247
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II
Opublikował 08-05-2007 o godz. 09:30:00 Monk
Wie¶ci znad wody Akabar napisał

Lekkie zacięcie i wędka dziwnie się wygina. Co¶ dużego trzyma przy dnie. Stoi w miejscu. Oj, będzie waga. Przypon 0,10. Spokojnie - powtarzam w my¶lach…



Kurcze, nie!!!
Zaczep. Nie chce się poddać, zbyt mocne podci±gniecie i pstryk. Jasna bita. Przypon wraz ze spławikiem zostaje w wodzie. Krew mnie zalała. Spławik pogr±żył się w wodzie.
Szybko trzeba zmienić cały komplecik. Wybieram drugi zestaw. Szukam okularów. Ups. Zostały w samochodzie. Opornie to idzie, straciłem jakie¶ 15 minut. Już teraz wiem, dlaczego inni mieli więcej takich samych wędek, rozłożonych obok siebie.

Nowy zestaw trafia do wody.
Rozgl±dam się w prawo, widzę w oddali jak±¶ krypę. Spokojnie płynie na silniczku spalinowym wzdłuż drugiego brzegu. No tak, długi weekend, więc „stonka” zleciała się na Mazury i w wyczarterowanych łodziach żegluj± po „Wielkich Jeziorach”, a kanał jak to kanał, gdzie¶ trzeba przepłyn±ć z jednego do drugiego jeziora. Łajba przepłynęła, zrobiła się mała fala. Buty mokre. No, nie była ona taka mała. Wiatr dalej dmucha, trochę lżejszy, ale czuję, że usta mam już popękane. Nic to.
Zarzucam bacik. Małe branie. Ukleja, potem płotki, kr±piki. I cały czas ukleje. Malutkie, ale cóż, waga będzie niezła. Ręka od zacinania lekko nadwyrężona. W końcu kijek za 27 zł, a nie za 2700zł.

Następne dwie łajby przepłynęły, tylko w innym kierunku. Zaczyna się robić ruch na kanale. Stop!!! Słyszę w oddali. Koniec łowienia. Minęło południe.

Godz. 12.00

Zakończyła się I tura zawodów. Za moment odbędzie się ważenie ryb i losowanie stanowisk II tury. Wszyscy zostajemy na stanowiskach, sędziowie podchodz± do nas, ponieważ szybko po zważeniu ryby l±duj± z powrotem w wodzie. W jakiej formie nie wiem, ale my¶lę, że większo¶ć pożyje jeszcze długo.
Zbliżaj± się sędziowie. Waga wytarowana, zbiornik na ryby gotowy. Pochylam się nad siatk±, podnoszę do góry. Następna konsternacja. A co ona taka lekka? Podnoszę wyżej i oniemiałem. W siatce same szerokie kr±piki i i większe płotki. Drobiazgu nie ma. Ryby na wagę 1,65 kg. Nie za tęgo. Ryby do wody. Przygl±dam się siatce bliżej. Cztery dziurki. Niewielkie, ale wystarczaj±ce, żeby wszystkie ukleje i mniejsze płotki pouciekały. Nic to - my¶lę sobie, tak miało być.
Chwila refleksji - dobry zwyczaj nie pożyczaj, a jak już to zrobisz, to sprawdĽ stan pożyczonego sprzętu.

Losuję, wyci±gam kartkę, stanowisko nr 1. "Dziadek" ze stanowiska pierwszego uplasował się na I miejscu. Za nim z niewielk± różnic± Arek - prezes koła Ukleja. Rozmawiam w przerwie kolegami. Było różnie - najgorsze brania były przed południem, na stanowisku z dużym drzewem (Granatowy - miałe¶ rację cień zdecydowanie przeszkadzał w połowach).
Małe podsumowanie: mimo małej wagi nie byłem ostatni. Lżej zrobiło się na duszy. A z drugiej strony nawet gdybym złowił najmniej, to co? ¦wiat miałby się zawalić? Ważne, że przyjechałem, spotkałem się z fajnymi ludĽmi i spędziłem miło czas. Wła¶nie, czas. Nawet się nie spostrzegłem, a tu już prawie godzina 14.00. Przemie¶ciłem się na stanowisko pierwsze. Łatam nieszczęsn± siatkę. Ogl±dam dokładnie. Jest w porz±dku.
Podchodzi "Dziadek" i mówi:
- Teraz to nałowisz. Jeste¶ na najlepszym łowisku.
- A co to ma do rzeczy? - pytam.
- Widzisz - mówi do mnie - dobry zawodnik, z zawodow± zanęt±, na któr± mnie akurat nie stać, może założyć tak zwan± zaporę, że rybę na dalsze stanowiska by nie wpu¶cił.

I tu małe wyja¶nienie. Pierwsze stanowiska znajdowały się najbliżej jeziora, i wszelka ryba wchodz±ca do kanału powinna znaleĽć się sił± rzeczy najpierw na nich.
Teraz wiem, dlaczego moje stanowiska były najlepsze. Niestety nie potrafiłem tego wykorzystać. Czas się ci±gnie.
O.K - my¶lę sobie, teraz powinno być lepiej. Robię kule i czekam.
Koledzy na s±siednich stanowiskach podobnie.

Godz. 14.50

Kule do wody.
Mija następne dziesięć minut. Wolno łowić. No i jak by kto¶ film pu¶cił od pocz±tku. Ukleje, kr±pie, płotki. I tak w kółko. Tylko na wodzie zmiana. Cały czas łódka, za łódk±, jacht za jachtem. Normalnie gwar jak na jarmarku. Młodzież hała¶liwa, z piwkiem w ręku, wszyscy opatuleni w swetry i sztormiaki. No to już sobie nie połowimy. A na łowisku coraz słabsze brania. Ukleja, kr±p, ukleja. Stanowisko obok. Ohoho. Co¶ się dzieje. Kolega, ten od pożyczonej siatki, z czym¶ się mocuje. Wszyscy z boku s± pewni, że to "leszek". Podbierak przygotowany. Ale cóż to: od kiedy leszcz jest niebieski? To tylko czapka z daszkiem jakiego¶ załoganta z jachtu. Nie mniej adrenalina podskoczyła, oczywi¶cie nie u mnie. ¦miesznie było. Wiatr nie ustawał, usta popękane jak cholera. Zanęta powoli się kończy. Jachtów coraz więcej. Koszmar.
Rybek w siatce przybywa. Obserwuję innych widać, że brania coraz słabsze. Spogl±dam w lewo i nie dowierzam. Na ¶rodkowych stanowiskach przycumowały dwie łajby. Zwariowali czy co? Przygl±dam się i co widzę... Czterech kolesi, po dwóch z każdej łajby ci±gn± pod pr±d "na burłaka" jachty żaglowe. Zamieszanie na stanowiskach, szczególnie na tych z większ± ilo¶ci± droższego sprzętu. Koledzy wkurzeni. "Burłacy" podchodz± do mego stanowiska. Sprzęt pozabierany.
Pytam - Co się stało?
- Silniki się zatarły czy "có¶" - odpowiada blondyna - i to w dwóch naraz.
Akurat - my¶lę sobie - bujać to my, a nie nas. Wiem, na 100%, że Ľle obliczyli i zabrakło paliwa. Tylko, kto się do tego przyzna.
Zacumowali zaraz za moim stanowiskiem... Nie trwało to zbyt długo. Inni żeglarze pomogli. Przymocowali cumy do swoich knag i na holu odpłynęli dalej. Co za dzień.

Zbliża się godzina 18.00. Zaraz usłyszę: "Koniec zawodów!!! Wędki w górę".
I tak się stało.
Wszyscy odkładaj± wędki, robi się mały ruch.

Godz. 18 z minutami

Zwijam szybko sprzęt, wyci±gam siatę z wody. No, jest trochę więcej. Waga wykazuje 2,75 kg. Druga tura wypadła lepiej. W końcu siatka załatana, no i pierwsze stanowisko.
W międzyczasie rozmawiam z kolegami. Było gorzej, ale w I turze mieli zdecydowanie więcej ryb niż ja. Hałas na wodzie i mieszanie wody przez silniki nie wpłynęło dobrze na częstotliwo¶ć brań. Ładuję bambetle do bagażnika. Inni koledzy już rozpalaj± grilla. Zapach pieczonych kiełbasek i boczusia roznosi się po ł±ce.

A że Polak nie je, tylko zagryza, wyci±gam z bagażnika rozrobiony z sokiem jabłkowym spirytusik. W końcu wpisowe musi być. Nie było tego za dużo, ale kto nie prowadził, ten chętnie skosztował na rozgrzewkę.
Zakończenie zawodów, wręczenie pucharów, dyplomów i znaczków okoliczno¶ciowych.

Wszyscy w dobrych humorach wracaj± do domu.

Godz. 21.30

Jestem w domu, siedzę w wannie- woda ciepła. Relaksuję się i analizuje swoje błędy, wyci±gam wnioski na przyszło¶ć i staram się to wszystko zebrać do kupy.

Na pewno zderzyłem się dzisiaj z czym¶ nowym, wszystkie wskazówki i porady s± ważne, ale musz± być poparte praktyk± w terenie.

Przypomniał mi się tekst Adalina: „(…) A poza tym... piszcie sobie co chcecie o wyczynowym wędkarstwie, ale nigdzie w tak szybkim czasie i tak wiele nie nauczyłem się wła¶nie jak na zawodach. W bezpo¶redniej konfrontacji, po rozmowach, zaczyna się zauważać swoje błędy. W gazetach tego nie ma...(…)”.
Trudno się z tym nie zgodzić!

Oczy się lekko zamykaj±, woda ciepła.
... Zaczep. Nie chce się poddać, zbyt mocne podci±gniecie i pstryk. Jasna bita. Przypon w raz ze spławikiem zostaje w wodzie...

Co jest? Pod¶wiadomo¶ć podpowiada, że to już było. Jakie¶ Deja vu.
...porywisty wiatr, jest coraz chłodniej...

Budzę się. To nie wiatr, to tylko zimna woda w wannie.

Akabar


 
Pokrewne linki
· Więcej o Wie¶ci znad wody
· Napisane przez Monk


Najczęściej czytany artykuł o Wie¶ci znad wody:
Zasiadka na łowisku Okoń


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyślij ten artykuł do znajomych Wyślij ten artykuł do znajomych


Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez Megalodon dnia 10-05-2007 o godz. 02:37:22
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Wiedziałem, że będzie co¶ dużego. Szkoda, że się urwało. Gratuluje talentu literackiego, lektura Twoich artykułów niesamowicie wci±ga.



Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez akabar dnia 10-05-2007 o godz. 08:02:33
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Dziękuję bardzo i wzajemnie.
Pozdrówka.


]


Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez adalin (adalin@poczta.onet.pl) dnia 08-05-2007 o godz. 11:54:05
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.youtube.com/watch?v=2bprl-wGqnc
To które miejsce w końcu zaj±łe¶? :)

Za wybór takiego miejsca zawodów należy się organizatorom klaps w pupę! W naszym kole doszłoby chyba do linczu - przecież ci wodniacy pływali po zestawach...

Mimo tego wcale się nie zdziwię, gdy wystartujesz w następnych zawodach ;)



Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez akabar dnia 08-05-2007 o godz. 12:24:14
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Pewnie wystartuję, już z ciut większ± wiedz±.

Odno¶nie jachtów i motorowodniaków.
Czę¶ć ¶wiadomych żeglarzy przepływała wolnym brzegiem, znaj±c sytuację. Niestety młodzi tzw. niedzielni żeglarze nie zważali na to, że mamy również prawo do korzystania z wody. Wystarczyło więcej dobrej woli i kultury, tym bardziej, że wielu wodniaków jest również wędkarzami. No ale cóż..


]


Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez wobler123 (wlodeko_ka@wp.pl) dnia 08-05-2007 o godz. 19:49:34
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Panowie co się dziwić wolny weekend ludki jak ze smyczy zerwani poszli na wodę. Kultura ach kultura może lepiej jej nie komentować i się nie denerwować po prostu taki termin.


]


Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez Jotes dnia 08-05-2007 o godz. 16:42:50
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Gratuluję Akabar, Bardzo fajna relacja.

Też lubię takie imprezy, a i zajęte miejsce nie jest wcale ważne. Zyskałe¶ nowych kumpli i spędziłe¶ miło czas.

I o to chodzi. Pozdrawiam



Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez akabar dnia 08-05-2007 o godz. 20:05:12
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Dokładnie, zgadzam się z tym, co piszesz.
Prawdę powiedziawszy wędkarstwo traktuję bardzo lekko, jako wypad z domu ( i to nie ucieczka od żony, – bo sama mnie czasami wygania po rybkę :)) i obcowanie z natur±. A jak jeszcze mogę spędzić ten czas wespół z moimi przyjaciółmi ( szwagry i synowie) to jestem bardzo szczę¶liwy. Zawody potraktowałem bardzo luĽno i towarzysko. Rzeczywi¶cie poznałem wielu kolegów jak i do¶wiadczyłem nowych przeżyć. W zawodach będę uczestniczył jak najbardziej, ale tylko towarzysko, na luzie - bez podnoszenia ci¶nienia.


]


Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez granatowy dnia 08-05-2007 o godz. 17:20:57
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Pięknie, bardzo ładna relacja. Maleńka uwaga jedynie w temacie organizacji stanowiska, my¶lę że już przekonałe¶ się na ile jest ważne dokładne rozplanowanie i przygotowanie. Dla mnie ta sprawa nabrała na tyle dużego znaczenia, że po długim okresie bez łowienia specjalnie przykładam duż± wagę do organizacji stanowiska podczas pierwszych wypadów nad wodę nawet kosztem łowienia bo nic tak nie psuje łowienia jak wstawanie i łażenie po stanowisku i szukanie wszelkich potrzebnych rzeczy. Podczas łowienia na krótkim dystansie jest to w zasadzie niedopuszczalne (w zawodach). Nie ważne jest czy masz podest wędkarski, siedzisko i ładne pudełka na przynęty i sprzęt, ważne jest aby nawet używaj±c zwykłego stołeczka wszystko było w zasięgu ręki, gotowe do użycia. Cieszę się że mogli¶my w jaki¶ sposób pomóc, choćby zaakcentować kilka ważnych spraw, teraz została ci już tylko obserwacja innych (ci±gle polecam odwiedziny na dużych zawodach, najlepiej z lornetk±) i doskonalenie własnego łowienia. Najważniejsze żeby wyci±gn±ć wnioski na przyszło¶ć (o ile masz zamiar startować w zawodach?). Zebrane do¶wiadczenia mog± procentować również podczas zwykłego łowienia. Pozdrawiam



Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez akabar dnia 08-05-2007 o godz. 20:34:03
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Sporo ciekawych rzeczy opisujesz teraz i wcze¶niej na forum. Oczywi¶cie s± to bardzo celne i cenne uwagi, z którymi się zgadzam, szczególnie to cyt. Zebrane do¶wiadczenia mog± procentować również podczas zwykłego łowienia. Wła¶nie na takim łowieniu chcę się skupić. Zawody s± ekstra pod względem zbierania informacji, nauki czy też podnoszenia adrenaliny szczególnie dla tych, którzy w nich notorycznie uczestnicz±. Jednakże każde współzawodnictwo wyzwala w człowieku chęć bycia najlepszym i to czasami w sposób bardzo egoistyczny. Nigdy nie lubiłem rywalizować. Jaki¶ taki dziwny mam charakter. Życie i to, co robię traktuję na luzie( nie mylić z brakiem odpowiedzialno¶ci:)). Jak wcze¶niej wspomniałem będę startował w zawodach ale tylko towarzysko. Bardziej zależy mi na spotykaniu ciekawych ludzi na swojej drodze niż na uganianiu się za przysłowiow± „wag±”.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje za wszystkie wskazówki.


]


Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez old_rysiu dnia 08-05-2007 o godz. 19:36:20
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Ty musisz jeĽdzić na zawody. Nie dla wygrania i nagród, ale po to, aby takie teksty pisać!!
Co¶ pięknego :-)



Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez akabar dnia 08-05-2007 o godz. 20:46:06
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Dziękuje bardzo za ciepłe słowa Rysiu. Dla mnie to ogromny komplet z ust kolegi, który - jak dobrze policzyłem -wysmarował 106 artykułów. Jeżeli będę miał okazje to na pewno będę „skrobał”, tylko czy Monk nad±ży ze swoj± inteligentn± korekt±?:).
Pozdrawiam.


]


Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez old_rysiu dnia 12-05-2007 o godz. 07:40:52
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
To jest chyba niemożliwe.


]


Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez wobler123 (wlodeko_ka@wp.pl) dnia 08-05-2007 o godz. 19:54:41
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Akabarku fajnie opisane zawody (na wesoło) a w tej wannie to dobrze że nie zacinałe¶ przez sen bo z prywatnego kanału woda by zeszła. :) Powodzenia w następnych zawodach w których jak mniemam udział bierzesz na bank.



Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez Jotes dnia 08-05-2007 o godz. 20:42:23
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
W wannie to nawet mu się ¶niło, że ci±gn±ł, ale zerwał zestaw. Tylko ciekawe za co ci±gn±ł, że aż się obudził...;)


]


Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez akabar dnia 08-05-2007 o godz. 20:47:59
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Melduję posłusznie, że klejnotów rodzinnych nie uszkodziłem.


]


Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez Piwoniusz dnia 08-05-2007 o godz. 20:06:41
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://www.wedkarski.piwoniusz.com
Od 4 rano do 21:30 w wannie ... nic dziwnego, że woda wystygła. ;-)))
Akabar, przez Ciebie nie spałem dzi¶ w pracy. :o)
Bardzo zgrabne opowiadanie.



Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez akabar dnia 08-05-2007 o godz. 20:52:27
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
A pisałem Tobie wcze¶niej, że w pracy się nie ¶pi tylko czuwa.
Dzięki za miłe słowa.

Rozszyfrowałe¶ moj± opowie¶ć „s.f”
Siedzenie wannie sprzyja bajaniu.
Pozdrówka.


]


Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez Robert (gosia67600@aol.com) dnia 08-05-2007 o godz. 21:58:35
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
Czę¶ć druga(w przeciwieństwie do reguły)jeszcze lepsza!
Akabar jak tak dalej będziesz pisał, zacznę rozgl±dać się za jakim¶ bacikiem:-))
Gratuluje doskonałego stylu!



Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez akabar dnia 09-05-2007 o godz. 09:19:05
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
My¶lę, że w niektórych sytuacjach, bacik może być bardzo pomocny. Nie dawno byłem na takim "szybkim" popołudniowym wypadzie nad jeziorko. Zarzuciłem dwa DS-y na dno. Siedziałem i nudziłem się, bo była przysłowiowa studnia. Młodszy szwagier stał z wędk± i łowił ukleję – a brała jak szalona. Męczył się troszkę, bo jego sprzęt nie należał do tych lekkich. Zaproponowałem, żeby wybrał z bagażnika moj± wędkę.
To był strzał w 10. Nałowił "okrutnie" dużo uklei bez większego wysiłku.
Dzisiaj jest już wła¶cicielem własnego kijaszka do takiego połowu.


]


Re: Moje pierwsze zawody spławikowe - cz. II (Wynik: 1)
przez gluszynskie dnia 08-02-2008 o godz. 20:23:10
(Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość)
¦wietnie sie czyta Twoje artykuły!! Czekam z niecierpliwo¶ci± na nowe :)


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu s± utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegaj± ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własno¶ci intelektualnej i twórczej bez zgody wła¶cicieli praw autorskich s± zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe s± własno¶ci± ich prawowitych wła¶cicieli, za¶ ich użycie dozwolone jest wył±cznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.12 sekund :: Zapytania do SQL: 134