Statystycznie najwięcej rybiego mięsa spożywaj± mieszkańcy Islandii, Japonii, Korei Południowej, Fidżi oraz Portugalii - prawie 100 kilogramów rocznie.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 344
Zalogowani 0
Wszyscy 344
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
krzysztofCz: [quote:f2a4672e65="jjj
an"]W tym w±tku będę
podawał wpłacone kwoty ...(18237) Mar 27, @ 16:07:40
lecek: Wielkanoc w Ustroniu.
Zapowiedziałem
małżonce, że ¶więto,
¶więtem ...(59104) Mar 26, @ 15:02:24
lecek: Pooszło. k ...(18237) Mar 26, @ 14:43:29
krzysztofCz: Za Lucka i Bedmara...
poszło k ...(18237) Mar 26, @ 14:00:16
artur: Poszło ...(18237) Mar 26, @ 10:30:05
krzysztofCz: Poszło k ...(18237) Mar 26, @ 07:09:09
jjjan: Nikt się nie kwapi
więc jeżeli kto¶ chce
wpłacić,, to proszę
blik ...(18237) Mar 25, @ 20:19:56
mario_z: Dzisiaj spotkanie
jajeczkowe nad wod±,
oczywi¶cie bez wędki
bym n ...(59104) Mar 24, @ 20:50:03
Krzysztof46: nic nie trzeba
,zbierajcie na
nastepny rok i tyle w
temacie ...(18237) Mar 24, @ 17:30:00
krzysztofCz: To komu mamy wpłacać
;question Kto¶
zapłacił, to trzeba Mu
się ...(18237) Mar 24, @ 17:27:29
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Jesienne z(a)wody
Opublikował 02-12-2007 o godz. 21:55:00 Monk |
Luk750 napisał
Dnia 4 listopada / niedziela/, grupa zapaleńców z Bielska-Białej i okolic spotkała się na spinningowych towarzyskich zawodach wędkarskich na zbiorniku Tresna.
Zawody były kontynuacj± poprzednich, o których można poczytać TUTAJ . Tym razem jednak główny organizator - Tomek79 - postarał się bardziej niż ostatnio i zgromadził nad wod± pokaĽn± grupę wędkarzy - 14.
Konkurencja była zatem duża, a każdy miał ochotę na zgarnięcie głównej nagrody. A co było nagrod±? Cała pula wpisowego, które dla każdego uczestnika zawodów wynosiło 10 zł. Zatem w sumie 140 złotówek. Może nie jest to kwota oszałamiaj±ca, ale na pewno jaki¶ kręcioł, czy też wędkę można za to kupić.
Jezioro Żywieckie - Tresna.
Jako miejsce zbiórki wyznaczyli¶my miejsce niedaleko zapory. To tam mieli¶my się spotkać i uzgodnić wszelkie szczegóły dotycz±ce zawodów. Godzina zbiórki to 5.45.
Pierwsi na miejsce przyjechali Paluszek z synem. Byli pierwsi, choć mieli zdecydowanie najdalej, bo przyjechali aż z O¶więcimia. Następnie melduje się sprawca całego zamieszania Tomek z Adrianem i Bartkiem (zuzz). Mirek, Wojtek (wojtoryba), Marcin zwany Sikorem i ja jeste¶my na miejscu punkt 5.45. Trochę spóĽniona dojeżdża jeszcze pi±tka znajomych Wojtka. Gdy jeste¶my już w komplecie uzgadniamy miejsce naszych zawodów. Wybór pada na lewy brzeg jeziora, patrz±c od strony zapory. Żeby nie było za łatwo, ustalamy wymiar dla okonia na 20 cm, który jak się wszyscy spodziewamy, ma być ryb± “number one” zawodów.
Zawody zaczynamy o 7.15 i łowimy przez cztery godziny, a więc do 11.15. Z Mirkiem i Sikorem udaję się na miejsce, które znajduje się w zasadzie 30 metrów od miejsca zbiórki, ale już nie raz nas pozytywnie zaskakiwało. Reszta uczestników postanawia udać się trochę dalej, aby obłowić liczne w tym rejonie zatoczki. Wszyscy raczej nastawieni na okonia. Z Mirkiem postanawiamy jednak najpierw sprawdzić nieco większe przynęty i poszukać sandaczy. Pomy¶lałem, że jak nie złowię nic przez godzinę, to również przerzucę się na mniejsze gumki w poszukiwaniu okoni.
Po 15 minutach czesania miejscówki Mirek ma branie z opadu. Przycina w tempo i co¶ szamocze się na końcu zestawu. Jednak trudno ocenić wielko¶ć ryby, gdyż wzięła z głęboko¶ci ponad 15 metrów. Pocz±tkowo nie stawia dużego oporu, jednak im bliżej brzegu, tym ryba zaczyna bardziej walczyć. Obstawiam sandacza, Mirek co¶ wspomina o ładnym okoniu. Po chwili jest już wszystko jasne. Pod powierzchni± wody widać sandacza. W pierwszym momencie stwierdzamy wspólnie, że jednak jest niemiarowy. Wygl±da na max 48 cm. Jednak dla przyzwoito¶ci Mirek postanawia zmierzyć rybę. Przykłada miarkę i mówi, że chyba mu się zepsuła, bo pokazuje 52,5 cm. Podchodzę, patrzę na miarkę i faktycznie jest tak, jak mówi Mirek. Zdziwiło mnie to bardzo, gdyż jestem postrzegany w¶ród kolegów jako “człowiek miarka” i raczej nigdy się nie mylę... Mirek się ¶mieje, że czeka mnie w zwi±zku z tym wizyta u okulisty. No cóż, trzeba będzie się wybrać...
Oto pierwszy lider zawodów.
Za chwilę dzwoni Tomek, żeby się zapytać co u nas. Mówię mu o mirkowym sandaczu. Nie chce na pocz±tku mi uwierzyć, gdyż poznał się już na moich żartach, ale gdy po raz pi±ty powtarzam, że to prawda, następuje chwila ciszy w słuchawce, a po tym krótki, acz dużo znacz±cy komentarz... "aha". W tym momencie staje się jasne, że zabawa z okoniami nie ma już sensu. Trzeba nastawić się na co¶ "grubszego".
Mirkowi mówię, że teraz ma 50 % szans na wygranie. Bo albo wygra, albo... nie wygra. Wybuchamy ¶miechem w jednej sekundzie.
Urywam kolejn± przynętę i postanawiam, że tym razem nie założę stalki, gdyż złowienie tutaj szczupaka jest mało prawdopodobne. Pierwszy rzut, przynęta opada na dno, 3 szybkie ruchy korbk±, opad i nagle pstryk! Zacięcie i co¶ siedzi! Ale walczy mi co¶ dziwnie jak na sandacza. Podci±gam rybę pomalutku do brzegu i moim oczom ukazuję się… szczupak. Klnę na siebie, wyzywam się od totalnych amatorów. Jak mogłem nie założyć stalki? Ale ryba ci±gle jest na haku. Biorę podbierak do ręki i przy pierwszym podej¶ciu udaję mi się umie¶cić w nim rybę. Uff... udało się. Mirkowi wyraĽnie rzednie mina bo widzi, że mój szczupak jest dłuższy od jego sandacza. Miarka pokazuje 58 cm.
Pierwszy szczupak zawodów.
No i teraz zastanawiamy się, kogo ryba jest cięższa? W sumie jest to ponad 5 cm różnicy, ale przecież wiadomo, że sandacz przy takiej samej miarze jest cięższy niż szczupak. Może będzie remis? Tym bardziej, że mój szczupak do grubasów nie należy. Dzwonie do Tomka, ten ma jednego okonia ponad 25 cm. U pozostałych zawodników na razie cisza. Ciszę przerywa za to Marcin. Nie, nie tym, że ma rybę na kiju, tylko przeklinaj±c co chwila, po zerwanej przynęcie... W sumie nie jeden by się zdenerwował, trac±c 10 przynęt w godzinę.
Po chwili mam kolejne branie. Skuteczne zacięcie, jednak ryba nie jest duża. Po wyhaczeniu sandaczyk około 35 cm wędruje z powrotem do wody. Mija następna godzina, a my stoimy cały czas w jednym miejscu. No ale po co zmieniać, skoro u nas co¶ się jednak dzieje, w przeciwieństwie do pozostałych.
Na jak±¶ godzinę przed zakończeniem zawodów doł±cza do nas Bartek, a za chwilę Wojtek i Kajtek. Łowimy ramię w ramię, gawędz±c o różnych przygodach, jakie nas na rybach spotkały. I to mi się podoba! Dlatego też z mił± chęci± uczestniczę w takich towarzyskich "zawodach" i również z tego powodu nie uczestniczę w tych "prawdziwych". ¦miechu jest co niemiara, ale brań niestety nie ma. Mirek łowi jeszcze jakie¶ sandaczowe dzieci±tko i to chyba wszytko z tego miejsca.
Sandaczyk rozmiaru okoniowego.
Postanawiamy cał± "brygad±" zmienić miejsce na ostanie pół godziny. Na nowym miejscu co¶ zaczyna się dziać. Najpierw Wojtek łowi małego sandaczyka, chwilę póĽniej Bartek wyci±ga trochę większego, tak na oko ze 45 cm.
Mały, ale cieszy.
Bartek ze swoim sandałkiem.
Postanawiam rzucić tym razem za okoniem, 3 cm paproszkiem na 1,5 g główce. W drugim rzucie mam zaczep. Znaczy się my¶lałem, że mam zaczep, bo zaczep zaczyna żyć! Ryba ładnie chodzi na delikatnej wędce. Po jakiej¶ minucie pokazuje się przy powierzchni. To znów szczupak! A ja oczywi¶cie do paprocha znów nie założyłem stalki!
Uspokajaj± mnie trochę słowa Wojtka, który zdołał dostrzec, że szczupak jest zapięty za koniec pyska. Więc moje szanse wzrastaj±. Po chwili podbieram go. Nie jest za wielki, ale wymiar ma. Miarka pokazuję 52 cm.
Ten szczupak był pięknie wybarwiony.
TUTAJ można obejrzeć filmik z końcowej fazy holu. Bartek nakręcił go swoim aparatem, więc jako¶ć nie jest najlepsza. Podczas kręcenia Bartek tak przej±ł się rol± operatora kamery, że nadepn±ł na swoj± szczupakow± wędkę, a ta niestety złamała się. Zreszt± nie tylko on złamał dzi¶ sw± wędkę - przytrafiło się to również jeszcze jednemu zawodnikowi. Niestety żadna nie złamała się na rybie...
Kończę już swoje wędkowanie, ale jest jeszcze 15 minut łowienia. Każdy po cichu marzy o tym, żeby rzutem na ta¶mę złowić rybę, która pozwoli mu wygrać zawody. W międzyczasie przychodzi Adrian. Mówi, że miał ponad 5 brań z opadu na duże przynęty, ale nie udało mu się nic zaci±ć. Przychodzi również Tomek. Dołowił jeszcze jednego okonia około 23-25 cm.
Bartek i Wojtek skupieni na swoich szczytówkach.
Jest 11.15. Koniec zawodów! Udajemy się wszyscy na miejsce ważenia. Panuje sympatyczna atmosfera, nie brakuje żartów, wszyscy u¶miechnięci od ucha do ucha. To nic, że wędki połamane, to nic, że kilka kg przynęt w wodzie zostało. Ważne, że spotkali¶my się tak liczn± grup±, w jednym miejscu, w jednym czasie, wszak nie zawsze tak się udaje.
Kajtek, Tomek, Bartek i Adrian.
Tomek ogłasza oficjalne wyniki:
1 miejsce: za ryby (2 szczupaki) o ł±cznej wadze 2,4 kg zdobywa Łukasz (luk750).
W nagrodę dostaje 140 złotówek i gromkie brawa.
Luk750 z kompletem.
Wręczenie nagród.
Co ja zrobię z tak±kask±?!?!
2 miejsce: za rybę (sandacz), która ważyła 1,1 kg, zdobywa Mirek.
W nagrodę dostaje od każdego po przynęcie.
3 miejsce: za ryby (2 okonie) o ł±cznej wadze 0,4 kg zdobywa Tomek79.
Jeszcze grupowa fotka i…
Na zdjęciu stoj± od lewej: Krystian, Wojtek, Adrian, lekko pochylony Kajetan, Bartek i Lukasz.
Kucaj± od lewej: Marcin, Mirek, Paluszek, w czerwonej czapce Artur, Andrzej, Artur, Andrzej i Tomek.
... do następnego razu!!!
Luk750 zdjęcia: Bartek (zuzz), Luk750
|
| |
|
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Jesienne z(a)wody (Wynik: 1) przez tomek79 (jackpot.baby@gmail.com) dnia 02-12-2007 o godz. 23:14:54 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Eee tam, szczerze mówi±c większo¶ć z tych co miałem na li¶cie startowej z jakich tam różnych powodów nie dojechała, na szczę¶cie jest wojto-ryba, który dal cynka znajomkom i którzy swa obecno¶ci± mogli podreperować frekwencje. Zadnej organizacji nie było, po prostu skrzyknęło sie paru spinningistów. W sumie zawody w tak kameralnym gronie maja swoje zalety, generalnie jednak jestem przeciwnikiem zawodów i je¶li kiedy¶ podj±łbym sie robienia prawdziwych zawodów, dla większej klienteli to raczej na żywej rybie. |
]
]
]
Re: Jesienne z(a)wody (Wynik: 1) przez tomek79 (jackpot.baby@gmail.com) dnia 04-12-2007 o godz. 06:17:47 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | W tym roku już sie nie będziemy skrzykiwać, ale jakby¶ chciał ze mn± i z Lukiem połowić to zapraszam w pi±tek, w niedziele nie mogę :) |
]
Re: Jesienne z(a)wody (Wynik: 1) przez Darek (elektryk007@poczta.onet.pl) dnia 05-12-2007 o godz. 17:38:05 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Chętnie i ja bym się załapał na taka imprezę , w grudniu jednak nie dam rady (:
Mam nadzieje że w po nowym roku będzie na zbiorniku lód ... |
]
|
|
Re: Jesienne z(a)wody (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 03-12-2007 o godz. 13:01:54 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Brawo chłopaki. Piękna woda, piękne ryby i pierwszy raz film do ogladania :-) Smaczny szczupak i sandacz z Tresnej to dodatkowa nagroda. o której nie napisał Luk750. PS. Wczoraj w Tesco kupiłem pstragi ... potokowe!!! Nie dacie wiary, ale to prawdziwe potoki z czerwonymi kropkami - dzisiaj będ± na obiad - ciekawe, czy równie smaczne co dzikie :-)
|
]
]
|
|
Re: Jesienne z(a)wody (Wynik: 1) przez akabar dnia 03-12-2007 o godz. 14:58:21 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Grunt to dobra zabawa w miłym towarzystwie.
Gratulacje złowionych rybek. Pozdrawiam |
Re: Jesienne z(a)wody (Wynik: 1) przez luk750 (luk750@op.pl) dnia 04-12-2007 o godz. 20:02:45 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Masz rację akabar. Grunt to dobra zabawa w miłym towarzystwie. Złowione ryby, wygrane nagrody schodz± na drugi plan.I o to chodzi!:).Również pozdrawiam. |
]
|
|
Re: Jesienne z(a)wody (Wynik: 1) przez Torque (torque@pogawedki.wedkarskie.pl) dnia 03-12-2007 o godz. 16:01:34 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Sympatyczna imprezka. Gratuluję pomysłu i realizacji go! Jak widzę frekwencja ro¶nie ;) |
Re: Jesienne z(a)wody (Wynik: 1) przez luk750 (luk750@op.pl) dnia 04-12-2007 o godz. 20:06:11 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Ro¶nie,oj ro¶nie. Już teraz chodz± plotki, że na najbliższych zawodach trzeba będzie wył±czyć z wędkowania cały zbiornik. Po prostu tylu chętnych:) |
]
|
|
Re: Jesienne z(a)wody (Wynik: 1) przez mr_zed dnia 03-12-2007 o godz. 22:26:25 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | No Łukasz w końcu napisałe¶ relację. Masz szczę¶cie, że zwycięzców się nie s±dzi :) Umawiamy się, że zwycięzca każdorazowo i obowi±zkowo będzie pisał relację - nowa ¶wiecka tradycja :) |
Re: Jesienne z(a)wody (Wynik: 1) przez luk750 (luk750@op.pl) dnia 04-12-2007 o godz. 20:00:27 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Relacja była napisana już jaki¶ czas temu. Czekała tylko na odpowiedni moment, aby się pojawić:) |
]
|
|
Re: Jesienne z(a)wody (Wynik: 1) przez ginel dnia 05-12-2007 o godz. 12:25:20 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Ludzie dopisali, rybki też. Czego chcieć więcej:). p.s Jak patzrę na to zdjęcie wędeczek opartych o zderzak to aż mie ciary przechodza jakby któremu¶ z was się zapomnialo i zamkn±ł klapę z boku r±czk±. A jeszce gorzej jkaby siadły nagle siłowniki:( |
|
|
|