KARP:
- Rekord Polski - 34,00 kg
- Złoty medal - od 15,00 kg
- Srebrny medal - od 12,00 kg
- Br±zowy medal - od 8,00 kg
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 583
Zalogowani 0
Wszyscy 583
Jesteś anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikając tutaj Jesteś stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
dzas: widocznie emeryci z
mojego otoczenia s±
jacy¶ zużyci, nie to
co K ...(446848) Apr 26, @ 18:57:18
krzysztofCz: Kamil... bo Dż±sik nie
wie co emeryci lubi±
najbardziej (i mog± ...(446848) Apr 26, @ 16:41:35
Tiur:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(446848) Apr 26, @ 00:02:06
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(446848) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(446848) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(446848) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(446848) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(446848) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(446848) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
bior± : ...(59445) Apr 03, @ 09:01:48
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Upragniony sum gigant
Opublikował 31-07-2008 o godz. 11:00:00 Woytas |
Jotes napisał
Upalny lipcowy dzionek, zwiastował dobre brania podczas nocnej zasiadki na łodzi. Prognozy na tę noc były rewelacyjne. Miało być parno, bezchmurnie, spokojnie – bez wiatru. Księżyc wchodził wła¶nie w ostatni± fazę trzeciej kwadry, co zapowiadało ciemn± noc. Noc sumowo – węgorzow±!
Na łowisko dotarłem na godzinę przed zachodem. Tradycyjnie w miejscu, gdzie zamierzałem rzucić kotwicę, postawiłem najpierw bojkę i postanowiłem opłyn±ć dokładnie łowisko. Bacznie obserwuj±c ekran echosondy, penetrowałem najpierw najbliższ± głębinę, potem podej¶cie na blat i w końcu sam blat w zasięgu rzutu.
S±! Zobaczyłem je tuż przy samym szczycie skarpy. Przyczajone niczym duchy, czatowały na przyszł± zdobycz. Ogromne kształty na ekranie, pobudzały do maksimum moj± wyobraĽnię.
Trudno okre¶lić, jakiej wielko¶ci i masy mogły być te ogromne cielska, czatuj±ce przy dnie. Cielska, na których widok poczułem miły dreszczyk.
Dopłyn±łem z powrotem do bojki. Cichutko i bezszelestnie postawiłem kotwicę dziobow± tak, aby nie waln±ć o dno i nie wzbudzić obłoków mułu. Przyjemny, lekki zefirek, powoli znosił łódĽ na cał± długo¶ć linki, ustawiaj±c j± dokładnie wzdłuż skarpy. Gdy linka wyprężyła się już, znów cichutko i bezszelestnie postawiłem lekk± kotwicę rufow±. Celowo przygotowałem lekkie kotwice, by po zacięciu dużej ryby, móc bez problemu szybciutko je wyj±ć z wody i dać się rybie holować po tym ogromnym zbiorniku.
Jeden zestaw zarzuciłem od strony dziobu, a drugi od rufy. Jako przynęt użyłem płotek, ¶wieżo złowionych tego samego dnia na stawie w Spale. Zestawy na tę noc, przygotowałem typowo na grub± rybę. Kije spinningowe do 140 i do 250 g, kołowrotki sumowe – na jednym gruba plecionka, na drugim żyłka czterdziestka. Po zarzuceniu, odpowiednio je zabezpieczyłem i podwiesiłem dzwonki. Teraz mogłem tylko czekać, na branie i ogromn± dawkę adrenaliny.
Słońce wła¶nie chyliło się ku zachodowi, zalewaj±c niebo i wszystko wokół złotym blaskiem.
Potem ucichł, ten przyjemny lekki powiew, woda się wygładziła. Nast±piła całkowita cisza, nawet ptaki zamilkły. Gdy zaczęło szarzeć wszystko w zasięgu wzroku, nagle ryby wyraĽnie się ożywiły. Widać było tegoroczn± drobnicę, ¶cigan± przez bolenie. Raz za razem spławiały się leszcze…Spostrzegłem też słusznych rozmiarów sandacza, który w pogoni za jak±¶ płoteczk± wyskoczył na powierzchnię. Nagle woda ożyła!
Wtem, jeden z moich dzwoneczków również ożył, jaka¶ ryba poderwała go z podłogi łodzi, by z hukiem uderzyć w wędzisko.
Zerwałem się na równe nogi. Błyskawicznie odpi±łem dzwonek i jednocze¶nie silnie zaci±łem…
Niestety, pospieszyłem się z zacięciem i wyrwałem rybie z pyska przynętę. Zarzuciłem ponownie w to samo miejsce. W tym samym momencie, gdy kończyłem zabezpieczać kijek, na drugim zestawie co¶ podci±gnęło dzwonek do góry. Zaci±łem, gdy mój sygnalizator zacz±ł opadać do dołu. Znów pudło! Tym razem za póĽno.
Takich brań miałem jeszcze kilka, by przy kolejnym idealnie trafić w moment zacięcia.
Ryba wzięła na cięższy zestaw, z żyłk± czterdziestk±. Po zacięciu, od razu wiedziałem z czym mam do czynienia, jaka ryba mnie zaszczyciła braniem - SUM!
Kij wygi±ł się w pał±k, żyłka lekko za¶wiszczała. Poczułem co¶ twardego. Co¶, co z pewno¶ci± blokowało ciężarek przy dnie. Wyprężyłem mocniej zestaw, szarpn±łem raz, potem drugi i poczułem jak ciężarek uwolnił się z zaczepu. Chwała Bogu, bo to może być ryba życia!
Szczytówka kija natychmiast zapulsowała życiem. Poczułem wyraĽne targnięcia łbem ryby i specyficzne, wężowate ruchy na końcu zestawu.
Od tego momentu nie „patyczkowałem” się już. Wiedziałem, że tylko szybki, siłowy hol, uchroni rybę przed wytworzeniem nadmiernej ilo¶ci kwasu mlekowego, który z pewno¶ci± j± zabije po wypuszczeniu na wolno¶ć.
W po¶piechu - a może z emocji? - Zapomniałem na ¶mierć, o zwinięciu drugiej wędki i podniesieniu kotwic. Tak bardzo chciałem poczuć siłę tej ryby, marzyłem o holowaniu łodzi przez tak± bestię, a jednak zapomniałem! Trudno!
Skupiony nad tym, co zawisło na haku, zacz±łem systematycznie pompować kijem, jednocze¶nie zwijaj±c żyłkę. Był coraz bliżej i bliżej. Już wyraĽnie czułem, że za kilka sekund ujrzę jego łeb, a zaraz potem to wielkie, ogromne cielsko...
Byłem tak pochłonięty holem, że zapomniałem nawet o założeniu neoprenowej rękawicy, któr± miałem przygotowan± w zasięgu ręki.
Od pierwszego lipca, miałem wszystko opracowane w najdrobniejszych szczegółach w swojej głowie:
Zacięcie, ekspresowe zwinięcie drugiej wędki, wyci±gnięcie kotwic, rękawica i… hol. Taki był mój plan, o którym w jednej sekundzie zapomniałem na ¶mierć! Ech, gapa! Teraz będę zmuszony podebrać rybę goł± ręk±, ryzykuj±c ukłucie hakiem, lub poranienie tark± w rybim pysku…
Od zacięcia upłynęło zaledwie kilka sekund, a różne my¶li kłębiły się w mojej głowie. Nie straciłem jednak zimnej krwi!
Oto, pochyliłem po raz ostatni kij do samej wody i jeszcze mocniej podci±gn±łem zdobycz ku powierzchni. Jest!
Na powierzchni wody w nikłej po¶wiacie latarki czołowej, zamajaczył wyraĽny kształt sumowego łba. Widziałem jego w±siska i te malutkie, chytre oczka. Z pyska wystawała połowa przynęty. Zacięty był więc, tylko za wargę.
W tym momencie zdębiałem! Nie wiedziałem jak podebrać rybę? Czy podbierakiem, który miałem przygotowany na burcie? Czy goł± dłoni±, ryzykuj±c rany?...
Nie poddam się, nie bez walki! Wyprężyłem całe swoje ciało, kij zatrzeszczał od mojego u¶cisku.
- Twoja masa, przeciwko mojej! – pomy¶lałem w duchu - Zobaczymy, kto jest silniejszy?
Przytrzymałem ręk± szpulę kołowrotka, zaparłem się z całych sił i…podniosłem suma na kiju. Przeniosłem przez burtę łodzi i delikatnie położyłem na dnie…
Na końcu mojego potężnego zestawu dyndała czterdziestka! Czterdzie¶ci centymetrów żywego suma.
Delikatnie odpi±łem zdobycz z haka i natychmiast uwolniłem. Teraz już wiedziałem, co tak bezustannie nękało moje zestawy. Rybska, które nie były w stanie przełkn±ć przynęty! Tylko, gdzie podziały się te, które widziałem na ekranie echosondy?
Jakby w odpowiedzi na moje pytanie, dziesięć metrów przede mn±, zobaczyłem gejzer wody i mnóstwo baniek powietrza na powierzchni wody. Za moment, gdzie¶ z tyłu drugi taki sam widok.
- Szlag by was trafił, skubane cwaniaki! ...
Jotes
|
| |
|
| Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 31-07-2008 o godz. 12:56:36 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Kapitalne :-) Czytałem z zapartym tchem. Wszystko jak w moim sumie, hol siłowy, adrenalina uszami ciekn±ca - widziałem to wszystko jakbym film ogl±dał. Zaskoczyło mnie tylko wyjęcie suma na zestawie. Potem trzy razy sprawdzalem ten wymiar :-)))
Jeste¶ Jotes mistrzem - gratulacje :-))) |
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez Jotes dnia 31-07-2008 o godz. 13:06:16 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Rysiu, dzięki! :) Jak go zobaczyłem, to ze ¶miechu poplułem cał± łajbę. :))) Na echosondzie widziałem byki, czatowałem na nie - napięcie było ogromne. Sięgało zenitu, a tu masz babo placek... Od razu wpadł mi do głowy, pomysł na opisanie tego. Jeszcze raz dzięki! Ro¶nij duży. ;) |
]
|
|
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez Jotes dnia 31-07-2008 o godz. 13:55:51 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Dzięki Prusak! Teraz z podniesionym czołem, mogę powiedzieć, że zaliczyłem w tym sezonie pierwsz± czterdziestkę. ;) Pozdrawiam |
]
|
|
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez the_animal dnia 31-07-2008 o godz. 14:28:32 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Doskonale opowiadanie akcji , trzyma w napięciu do samego końca . Jak to w większo¶ci w życiu bywa - bior± , owszem , ale nigdy gdy się na nie specjalnie nastawisz .
-¶wietna fota zachodz±cego słonca - pozdrawiam :) |
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez Jotes dnia 31-07-2008 o godz. 18:46:45 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | The_Animal, tak jak piszesz - gdy zacznie się delikatne łowienie, to będ± brały te rwacze żyłek...Dzięki i również pozdrawiam :) |
]
|
|
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez mario_z (mario-z71@o2.pl) dnia 31-07-2008 o godz. 20:43:30 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Jotes, czy Ty chcesz doprowadzić mnie do palpitacji serca?
Im bliżej końca opowie¶ci tym większe ci¶nionko, już prawie wyrwałem poręcze z fotela, a tu masz, taki olbrzym. Ech co za fajne opowiadanko, ¶wietnie napisane, im dalej w lekturę tym większe emocję.
Jarku szkoda że to nie sto czterdziestka szkoda, nie mniej jednak gratuluję nocnej wyprawy. |
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez Jotes dnia 31-07-2008 o godz. 20:54:10 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Mario, palpitacja? :) W moim zamy¶le, tak miało być, by czytelnik dał się ponie¶ć wodzom fantazji. ;) Czterdziestkę mam. Jutro powtórka z rozrywki - może pięćdziesi±tka będzie. :) Dzięki i pozdrawiam |
]
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez mario_z (mario-z71@o2.pl) dnia 31-07-2008 o godz. 21:03:37 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Udało ci się to w stu procentach, wyobrażałem sobie suma olbrzyma i martwiłem się jak Ty dasz sobie z nim radę, a tu takie zakończenie. Szlak by ich trafił, skubanych cwaniaków.:wink:
Życzę Ci aby¶ podczas następnej wyprawy powalczył z gigantem.
Połamania. |
]
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez Jotes dnia 31-07-2008 o godz. 21:11:02 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Spoko Mario! Mam dalsz± czę¶ć planu ułożon± w czaszce...Dać się ci±gać po całym zalewie, a potem systematycznie odpalać silnik i z kolei ja JEGO poholuję...do brzegu. ;) Do końcowego fragmentu Twojej wypowiedzi się nie odniosę, by nie zapeszać. Po prostu jutro pojadę, a będzie, co ma być...Pozdrawiam :) |
]
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez mario_z (mario-z71@o2.pl) dnia 31-07-2008 o godz. 21:19:19 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Jarku pamiętasz co się działo na każdej moje wyprawie gdy wcze¶niej życzyłe¶ mi "połamania"?
Chcę Ci sie zrewanżować, tylko ani mi się warz dziękować bo się może nie spełnić. :wink: |
]
|
|
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez Tirith27 dnia 31-07-2008 o godz. 21:05:30 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | I ja dałem się nabrać, a na końcu takie rozczarowanie, fajnie napisane Jotes naprawdę super się czytało. Również życzę Ci tego prawdziwego suma giganta, jak najszybciej!! |
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez Jotes dnia 31-07-2008 o godz. 21:13:40 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Tirith27, miło mi, że się podobało. Ja Tobie również życzę taaakiej ryby. :) Pozdrawiam |
]
|
|
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez Karpiarz (karpiarz@arcor.de) dnia 31-07-2008 o godz. 21:43:55 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Fajne opowiadanko Jotes i fajnie sie czyta - mysle jednak ze lowisz dosyc delikatnie. Czterdziestaka na sumowym zestawie wogole sie nie czuje :)- taka kijanka niema jeszcze masyi :). Pozdrawiam Cie serdecznie - moze pomyslisz o wyjezdzie jesiennym w pszyszlym roku na Ebro? Bede ja,Sazan i Robert,grupy paryskiej nie licze. Beda dobre ceny - przemysl - jak sie zalapiez bedzie potrzeba nam jeszcze dwoch |
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez Tirith27 dnia 31-07-2008 o godz. 22:06:34 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Karpiarz i ja chcę z wami na Ebro jechać, wspominałem Ci na Gryfinadzie :) |
]
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez Jotes dnia 02-08-2008 o godz. 10:11:03 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Dzięki Karpiarzu. Pewnie, że nie ma jeszcze tej masy potrzebnej, by chociaż przygi±ć porz±dnie szczytówkę. Trochę to ubarwiłem, cóż ociupinkę fikcji należało dodać. Bez tego byłoby zbyt proste. O Ebro pomy¶lę. Pozdrawiam |
]
|
|
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez krzyko dnia 01-08-2008 o godz. 16:46:35 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | No mistrzu, okazuje się że równie dobrze jak łowienie porz±dnych ryb wychodzi Ci podgrzewanie atmosfery w relacjach z nad wody.Udało Ci się i mnie zrobić w bambuko, ale zrobiłe¶ to po mistrzowsku i z wdziękiem.Gratuluję i czekam na relację z holu jednego z tych skubanych cwaniaków. |
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez Jotes dnia 02-08-2008 o godz. 10:17:34 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | No niestety Krzyko, dzisiaj taki sam efekt, też taka czterdziestka/kijanka. :) Ale...rano złowiłem sandacza trójkę, a potem miałem na kiju metrówkę sandaczow±. Już podstawiałem podbierak i w tym momencie się wypi±ł. Brania sandaczy zaczęły się dopiero po czwartej rano...Dzięki i pozdrawiam. |
]
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez krzyko dnia 03-08-2008 o godz. 10:20:31 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Szkoda bo metr sandacza nie trafia się często.Byli¶my wczoraj z "Andziem" na Bugu i faktycznie sandacz do godz. 24 nie wykazywał oznak żerowania powierzchniowego.Może zmienił główn± aktywno¶ć na ¶wit?Chociaż przy tych skokach ci¶nienia nie ma się co dziwić słabemu żerowaniu.
Pozdrawiam |
]
|
|
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez zrodlak dnia 03-08-2008 o godz. 17:13:06 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Fajnie napisalo Ci sie, a mnie fajnie czytalo sie. Najlepsza byla czesc z kwasem mlekowym. Bardzo na czasie. Masz twarda reke do wedki i lekka do pisania. Widzialem zdjecie tego monstrum . Az strach sie bac!!! Gratulacje. |
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez Jotes dnia 03-08-2008 o godz. 21:41:50 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) | Wiesz, z tym kwasem, to tak celowo i akurat pod ostatni± dyskusję. ;) Miło mi, że się podobało i bardzo sobie cenię Twoj± opinię na temat tego opowiadanka. Tak, ten "monster" mi się udał i bardzo mnie rozweselił. Dziękuję za miły komentarz i serdecznie pozdrawiam. |
]
|
|
Re: Upragniony sum gigant (Wynik: 1) przez wojto-ryba dnia 27-08-2008 o godz. 11:58:54 (Informacje o użytkowniku | Wyślij wiadomość) http://picasaweb.google.com/Wojto.Ryba | Gratuluję bardzo fajnego tekstu, miło się czytało:) Szkoda, że faktycznie nie uwiesił się ten upragniony wielki sum, ale być może niedługo kto wie a wtedy będziesz miał prawie gotowy tekst do relacji. Kilka zdań zmienisz i będzie wszystko pasować;) pozdrawiam |
|
|
|