Old_rysiu napisał
XXIII zlot Pogawędek Wędkarskich - Połchowo 2009. Zlot zarezerwowany dla wędkarzy, chc±cych połowić w naszym morzu. Czy było warto jechać przez cał± Polskę, aby spotkać się z belon±? Zapewniam, że tak.
''Żyjemy przez chwilę
zachłanni na każdy gest ... "
Słowa piosenki nie kłami±. Skoro miałem dotkn±ć tej wspaniałej ryby, trzeba było pojechać. Jutro mogło być za póĽno.
Plan podróży ułożyłem tak, aby się zbytnio nie męczyć. Jedziemy nad Zalew Włocławski, tam w o¶rodku MOSiR Pabianice ¶pimy i rano dalej w drogę nad morze. Nie ukrywam, że chciałem też zobaczyć piękne lasy w okolicy Gostynina. Droga prowadziła przez geometryczny ¶rodek Polski. No to mamy pierwsz± zlotow± fotografię :
To nazwa miejscowo¶ci a nie dzień tygodnia. Pi±tek leży w ¶rodku Polski. Teraz już tylko mały skok i jeste¶my w Nowym Duninowie, gdzie gospodarze o¶rodka już na nas czekali. Zalew wydawał się piękny, ale kolor wody nie budził zachwytu. Wieczorne i poranne wyloty kormoranów na łowy, nie wróż± zasobno¶ci ryb w wodzie.
'' Miasto budzi się z naszymi marzeniami
Miasto budzi się, nie jeste¶my sami
Daj nam dzisiaj dobry dzień ... "
Po ¶niadaniu ruszamy do Połchowa. GPS informuje o płatnej autostradzie, przyjmuję wyznaczon± trasę i w drogę. Pogoda ¶liczna. Na autostradzie luzy. Prędko¶ciomierz pokazuje 150 km/h. Tyle wystarczy.
W Połchowie meldujemy się około 13:00. Po drodze oczywi¶cie zahaczyli¶my o obiadek. W o¶rodku ''Na Wzgórzu" nie ma nikogo- wszyscy nad morzem w Osłoninie. Lark wyznacza drogę. Przemieszczamy się żwirow± drog± i już za 4-5 km jeste¶my na wyznaczonej plaży, gdzie spora już grupa pogawędkowiczów wita nas z Jjjanem na czele. Przed nami morze a w nim gdzie¶ tam pływaj± te morskie bociany. Zjeżdżaj± łodziami pierwsi wędkarze. S± belony. Ci¶nienie wyraĽnie się dĽwiga. Pierwsza sesja fotograficzna.
Jjjan eskortuje nas do o¶rodka, ale drogami asfaltowymi. To jednak 9 km i ci±gle jakie¶ skrzyżowanie. Całkowicie się gubię w tym lesie dróżek.
Jest gospodyni o¶rodka. Otrzymujemy pokoje - no i wprowadzamy się.
'' Za młodzi na sen
Za starzy na grzech
Wypijmy przy stole
Za błędy na dole
By ich było mniej"
Kolejni pogawędkowicze - Monk z rodzin±, Zippo, Akabar... Bedmar z workiem złowionych belon.
Bedmar przekazuje złowione ryby w moje ręce. Szybko je sprawiłem i doł±czyłem z kuflem do brygady. Teraz wszystko zaczyna nabierać tempa. Już nie wiem, czy to sobota, czy niedziela. Na rybach byłem w sobotę rano.W Tytonowych piankowych spodniobutach stałem w morzu po piersi i rzucałem zestawem spinningowym Tiritha. Pierwszy raz w życiu w polskim morzu. Prawem frajera złowiłem trzy belony!!!
Wieczorem razem z Dżepetto gotowałem dla wszystkich bigos, w którym nie brakowało suszonych grzybów Tiritha.
Jjjan zabrał w sobotę dziewczyny do Akwarium w Gdyni. Tego dnia zabrałem się też za belony.
Prawie wszyscy spróbowali tej rybki - piszę prawie, bo okazało się, że Pietruch się nie załapał. Jest możliwe, że jeszcze kogo¶ pomin±łem, za co serdecznie przepraszam.
Rybka była bardzo smaczna. Dla tych, którzy nie wierz± w jej zielone o¶ci - zrobiłem fotkę.
'' Nie odnajdzie więcej nas
Ta sama chwila''
No teraz to mi przyszło pokazać jedynie fotki:
Córka Dżepetta ma na imię Daria. Moja chrze¶nica też :-)
Była jeszcze jedna gwiazda- piłki nożnej.
Ustawić wszystkich do zdjęcia - było niewykonalne. Beatka dwoiła się, troiła, ale i tak wszystkich nie zebrała.
''Albo teraz i już, kiedy niebo Cię zsyła,
Albo wszystko skończone i wybacz "
Stchórzyłem. Nie pojechałem na dorsze. Pamiętałem tekst pisany przez Kajka.
Okazało się, że było przepięknie. Chłopaki nałowili dorszy i nikt nie oddał ¶niadania Neptunowi. Może dlatego, że sam pojechałem do Gdańska i tam osobi¶cie mu się pokłoniłem?
Gdańsk jest prze¶liczny. Pamiętałem go jeszcze z lat 60-tych. Teraz jest wspanialszy. Trudno pokazać piękno architektury i uliczek w rozmiarze 430 pikseli szeroko¶ci.
Gdańsk to nie wszystko. Mamy jeszcze słynny Sopot.
Nie mogę zawalać tekstu fotografiami, tym bardziej, że w drodze powrotnej zwiedzili¶my Toruń. Miasto mniej znane niż Gdańsk a równie piękne.
''To już jest koniec
Możemy i¶ć
Jeste¶my wolni
Bo nie ma już nic"
To już koniec. Kilka wspaniałych dni minęło. Zostały wspomnienia i pami±tkowe fotki. U każdego inne chociaż z tego samego zlotu. Cieszę się, że było mi dane poznać kolejnych wspaniałych ludzi. Za rok spotkamy się znowu nad morzem. My¶lę, że tym razem nie stchórzę i pojadę na dorsza.
Należałoby zakończyć tekst kolejnym fragmentem piosenki:
''W życiu piękne s± tylko chwile "
Old_rysiu