59 % lucjana czerwonego (Lutjanus campechanus) w Zatoce Meksykańskiej wyławiają amatorzy. Wzdłuż pacyficznego wybrzeża Ameryki są odpowiedzialni za 87 % złowień karmazyna (Sebastes paucispinus), a w południowym Atlantyku za 93 % połowów korwina czerwonego (Sciaenops ocellatus).
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 306
Zalogowani 0
Wszyscy 306
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(380622) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(380622) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(380622) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(380622) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59426) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczność...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(380622) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byliśmy w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wiśle. Na miejscu
okazał ...(59426) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
Są dwie faktury, każda
za rok. N ...(380622) Apr 02, @ 17:57:24
jjjan: Wszystkim wszystkiego
dobrego ...(165) Mar 30, @ 08:46:37
krzysztofCz: Święta już za pasem
więc... Wszystkim
życzę zdrowych,
wesołych, R ...(165) Mar 29, @ 17:25:48
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
C@R, a ustawa o ochronie zwierząt
Opublikował 26-02-2010 o godz. 05:00:00 dzepetto |
Czez napisał
Od wielu lat, zarówno na łamach prasy wędkarskiej, jak i w internecie toczą się dyskusje pomiędzy zwolennikami stosowania Catch&Release (Złów i Wypuść) w stosunku do każdej złowionej ryby, a zwolennikami zabierania złowionych ryb, o ile przepisy prawa tego nie zabraniają. Obydwie strony tego sporu skutecznie okopały się na swoich pozycjach, a najbardziej ortodoksyjni przedstawiciele tych stron, nie szczędzą sobie nawet epitetów typu "mięsiarz" (to o zwolennikach zabierania ryb) lub "oszołom" (to z kolei o zwolennikach wypuszczania). Generalną cechą tych dysput jest to, że w przytłaczającej większości wypadków argumenty używane przez spierających się są powtarzane niczym mantra i to zupełnie niezależnie od tego czy mają sens, czy też nie.
Przykładowo C&R określane jest nagminnie "nową modą", choć ten skrót wystarczy wpisać w wyszukiwarkę internetową by dowiedzieć się, że C&R było stosowane w Wielkiej Brytanii już w latach 20-tych ubiegłego wieku, zaś w USA w latach 50-tych rozpoczęto publikację artykułów na ten temat. Oczywiście przykłady można mnożyć. Zmierzam jednak do tego, że w toczących się dyskusjach trudno jest natrafić na wątek, który wykraczałby poza przyjęte schematy. Można więc powiedzieć, że mnie się udało, gdyż otrzymałem następujące pytanie :
"Przejrzałem Ustawę o ochronie zwierząt. A w niej np. takie zapisy:
1. Nieuzasadnione lub niehumanitarne zabijanie zwierząt oraz znęcanie się nad nimi jest zabronione.
2. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień…
A teraz moje pytanie/wątpliwość:
Czy w zestawieniu tych przepisów, łowienie ryb po złowieniu dozwolonego limitu na dany dzień, lub tak modna w pewnych kręgach zasada wypuszczania wszystkich złowionych ryb, nie jest sprzeczne z prawem ? Ustawa o rybactwie co prawda bezpośrednio nie zabrania wypuszczenia ryb spełniających przepisy. Mówi jakie mają być chronione, w domyśle zezwalając na zabieranie spełniających określone warunki.
Natomiast Ustawa o ochronie zwierząt zdecydowania zabrania zadawania nieuzasadnionego cierpienia. Czy zadawanie cierpienia wyłącznie dla przyjemności może być uznane pod kątem tej ustawy za uzasadnione?"
Na wstępie wyjaśnię tylko, że Autor powyższego pytania, cytuje tu art. 6 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz.U. z 2003 r., Nr 106, poz. 1002 ze zm.). Aby odnieść się do samego pytania, które w swej treści dotyczy stosowania C&R w kontekście powołanego przepisu ustawy o ochronie zwierząt, należałoby w pierwszej kolejności podjąć próbę zdefiniowania tego pojęcia. Oczywiście przepisy prawa powszechnie obowiązującego nie zawierają takiej definicji, co nie umniejsza faktu, że zdefiniowania pojęcia C&R podjęto się w USA już w latach 70-tych ubiegłego wieku. Od tego czasu C&R przestaje być pojmowane jako jedynie techniczna czynność zwrócenia rybie życia, ale nabiera również znaczenia o innym charakterze tj. ekonomicznym, ekologicznym, czy też prawnym. Pisał o tym na łamach "Pstrąga i Lipienia" nr 1 z 1993 r. Kol. Stanisław Cios:
"C&R oznacza dzisiaj zasadę gospodarowania wodami, zgodnie z którą dąży się do uzyskania i utrzymania optymalnego poziomu wędkarstwa, zmniejszając przy tym śmiertelność ryb, poprzez przyzwolenie na zabicie tylko w określonym celu."
W kontekście otrzymanego pytania chciałbym zwrócić zatem uwagę na co najmniej trzy aspekty C&R, mające swoje odzwierciedlenie w obowiązujących przepisach prawa:
1. Prawny wymóg stosowania.
2.Zasadę gospodarowania wodami.
3.Zasadę postępowania ze złowionymi rybami.
Zacznę zatem od prawnego wymogu stosowania C&R. Stosownie do postanowień art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym (Dz.U. z 1999 r. Nr 66, poz. 750) - zabrania się połowu ryb:
1) w wypadkach określonych przepisami o ochronie przyrody
2) o wymiarach ochronnych
3) w okresie ochronnym.
Co te zapisy oznaczają w praktyce? Oznaczają ustawowy nakaz wypuszczenia złowionej ryby, która podlega całkowitej ochronie, jest niewymiarowa, bądź została złowiona w okresie ochronnym. Nie ulega wątpliwości, że każdy kto wędkuje, złowił w swoim życiu nie jedną rybę niewymiarową, czy też pozostającą w danym okresie pod ochroną. W każdym tego typu przypadku ustawodawca nakazuje nam zastosowanie "C&R".
Przedstawione tu zapisy ustawowe mają nie tylko swoje odzwierciedlenie w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb, ale ulegają tam uszczegółowieniu. § 3 RAPR stanowi, że:
3.2. Zabrania się łowić ryb w ustalonych dla nich okresach i miejscach ochronnych, takich jak: tarliska, w tym krześliska, zimowiska, mateczniki oraz w obrębach ochronnych i hodowlanych.
3.3. Wędkarz ma obowiązek przestrzegać limitów dziennych połowów ryb.
3.4. Ponadto wędkarzowi nie wolno :
a/ przechowywać i zabierać ryb poniżej ich wymiarów ochronnych
3.6. Złowione ryby niewymiarowe lub będące pod ochroną muszą być bezwzględnie z ostrożnością wypuszczone do wody, nawet gdy ich stan wskazuje na niewielkie szanse przeżycia.
W tym wypadku nakaz wypuszczania złowionych ryb poszerza się jeszcze o ryby złowione ponad obowiązujący limit ilościowy lub wagowy. To tyle jeśli chodzi nakazy stosowania C&R, wskazane wprost w ustawie. Nie wolno nam jednak zapominać, że aby w ogóle uprawiać amatorski połów ryb należy posiadać dokument uprawniający do takiego połowu oraz zezwolenie uprawnionego do rybactwa. Zezwolenie takie przybierać może różne formy lecz co do zasady łączy w sobie opłatę za możliwość wędkowania oraz regulamin tegoż wędkowania. Regulaminy poszczególnych łowisk muszą spełniać jeden podstawowy warunek, tj. nie stać w sprzeczności z przepisami prawa powszechnie obowiązującego, czyli m.in. ustawą o rybactwie śródlądowym. Oznacza to w praktyce, że w regulaminie nie wolno ustanowić wymiaru szczupaka 35 cm, skoro ustawa mówi o 45 cm, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby ustanowić wymiar 150 cm. Nic nie stoi również na przeszkodzie aby określone łowisko ustanowić łowiskiem 100% C&R. W takim przypadku osoba zabijająca rybę po złowieniu, działa w sposób stypizowany w art. 27 ust. 1 pkt 1 ustawy o rybactwie śródlądowym, dopuszczając się wykroczenia.
Biorąc powyższe pod uwagę należy dojść do wniosku, że obowiązujące przepisy ustawy o rybactwie śródlądowym przewidują nie tylko wymóg stosowania C&R, lecz również możliwość ustanawiania takiego wymogu przez uprawnionego do rybactwa, zaś naruszenie czy to pierwszego, czy to drugiego z wymogów, stanowi czyn karalny.
Odnosząc się do C&R jako zasady gospodarowania wodami, chciałbym zacytować fragment artykułu "Dyskusja o Catch&Release" (Namuche.pl) Kolegi Jerzego Kowalskiego:
"Sięgnąłem do opracowań prezentowanych podczas Sympozjum przygotowanego przez US Forestry i TU na Mistrzostwa Świata w 1997r. w Jackson Hole, Wyoming. Jedna z prac przedstawiała rezultaty wędkarskie na naturalnej populacji w rzece gdzie obowiązuje C&R. W 1989 przeprowadzono analizę połowów pstrągów w rzece Yellowstone w okolicach słynnego parku narodowego. Średnia presja wędkarska w ciągu sześciotygodniowego sezonu wynosiła 1200 godzin na hektar wody. Średnia częstość złowienia statystycznego pstrąga sięgnęła prawie 10 (9,7). Oznacza to, że w ciągu sześciu tygodni przeciętny pstrąg był złowiony i wypuszczony prawie 10 razy, oczywiście z zastosowaniem zasad C&R. Wiele osobników było złowionych nawet kilkanaście razy. Śmiertelność w populacji poddanej tak intensywnemu łowieniu nie przekroczyła 3% czyli była zbliżona do naturalnej."
Myślę, że nie ma najmniejszych wątpliwości (oczywiście nie tylko w oparciu o cyt. artykuł), że C&R jest jedną z form prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej. W tym miejscu pozostaje mi tylko przypomnienie, że zgodnie z art. 6 ust. 1 ustawy o rybactwie śródlądowym, uprawniony do rybactwa jest obowiązany prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką.
Opisując C&R jako zasadę postępowania ze złowionymi rybami, należy pamiętać o kwestii podstawowej, a mianowicie tym, że wypuszczana ryba powinna wrócić do wody w kondycji pozwalającej jej na przeżycie. Kiedy obserwuję sposoby postępowania ze złowioną rybą przez niektórych wędkarzy, to co tu dużo ukrywać - płakać mi się chce. Ryby są ściskane, przytrzymywane kolanem przy odhaczaniu, wywlekane na kamienisty brzeg tzw. wyślizgiem itp. Taki sposób postępowania de facto powoduje uśmiercenie ryby, choć wypuszczamy ją do wody jeszcze żywą. Stosując zatem "C&R" zarówno do ryb chronionych z mocy prawa, jak i ryb nie podlegających tej ochronie, należy stosować się do zasad C&R pozwalających złowionej rybie wrócić do wody i przeżyć. Ponieważ zasady te były już wielokrotnie omawiane na łamach "Wiadomości Wędkarskich" przez Kolegę Mateusza Barana, nie widzę tu potrzeby ich ponownego wskazywania. Wypada jednak dodać, że zasady te znajdują swoje odzwierciedlenie w regulaminach amatorskiego połowu ryb, czy to PZW, czy to innych uprawnionych do rybactwa.
Kiedy zacząłem nosić się z zamiarem napisania tego artykułu chciałem go zacząć od charakterystyki ustawy o ochronie zwierząt, przypomnieć kontrowersje jakie towarzyszyły jej powstawaniu, czy też zwrócić uwagę na to, że nie definiuje ona pojęcia "zwierzę". W miarę pisania zrezygnowałem z tego zamiaru, uznając tego rodzaju wywody za zbędne. Pozwolę sobie zatem zreasumować to co napisałem powyżej:
* Stosowanie C&R stanowi wymóg prawny;
* Uprawniony do rybactwa może ustanawiać wymóg C&R;
* C&R jest jedną z form prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej, do czego uprawniony do rybactwa jest zobligowany;
* C&R jest zbiorem zasad postępowania z rybą.
Powyższe ma umocowanie w przepisach ustawy o rybactwie śródlądowym lub też w zezwoleniach uprawnionego do rybactwa.
Wreszcie należy wyraźnie podkreślić, że nie jest mi znany żaden przepis prawa powszechnie obowiązującego, który zakazywałby stosowanie C&R (wyjątki odnoszące się do trawianki i czebaczka tu pomijam).
W kontekście powyższego, uznanie C&R niezależnie od tego, czy dotyczy wypuszczania ryb ponadlimitowych, czy też wszystkich ryb, za znęcanie się nad zwierzętami, zadawaniem im bólu lub cierpienia, o czym mowa w art. 6 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt, uważam za bezpodstawne. Teoretyzując, aby uznać C&R za formę znęcania się nad zwierzętami, należałoby uprzednio wprowadzić zakaz wypuszczania złowionych ryb (z wyjątkami), tak jak ma to miejsce np. w Niemczech. Mam jednak nadzieję, że do takiej sytuacji w Polsce nigdy nie dojdzie.
Cezary Szczepaniak
Artykuł w wersji okrojonej ukazał się w WW nr 3/2010 str. 52, pt. "Prawo do wypuszczania ryb".
|
| |
|
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez orni007 dnia 27-02-2010 o godz. 10:14:27 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | A wg mnie wystarczyła by odrobina tzw. zdrowego rozsądku. Bo żeby co po niektórzy zrozumieli pewne fakty to musi się im zepsuć z 200 słoików z leszczem. Nikt nie robiłby jakiejś tragedii z 1 ryby zabranej na kolację ale kilkanaście to już sporo. Spotkałem kiedyś nad Wisła wędkarzy którzy mieli złowionych kilka amurów po ok 10-15kg każdy Jak zapytałem co zrobią z tymi rybami to powiedzieli, że takie brania rzadko się trafiają więc będzie pełna zamrażarka..... I ja się pytam gdzie tu zdrowy rozsądek??? |
|
|
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez jacek_dsw dnia 26-02-2010 o godz. 07:00:39 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://www.bez-cisnien.neostrada.pl/ | "...C&R było stosowane w Wielkiej Brytanii już w latach 20-tych ubiegłego wieku, zaś w USA w latach 50-tych rozpoczęto publikację artykułów na ten temat..."
Troszęczkę jesteśmy z tyłu (jak zwykle) i chyba wypadałby coś w tej kwesti zrobić. |
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 26-02-2010 o godz. 11:22:11 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | 24 marca 2005 roku w artykule '' Coarse fishing'' pokazałem kilka fotek z czasopisma angielskiego. Proponuję Ci zobaczyć fotkę przedstawiajacą karpie w siatce. Zwróć uwagę na pyski tyh ryb.
Artykuł znajdziesz na PW w archiwum. Jeśli chcesz łowić takie ryby, to koniecznie musisz ''coś z tym zrobić'' - jak sam napisałeś tutaj w komentarzu. |
]
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 26-02-2010 o godz. 19:58:50 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Właśnie tutaj mówimy o tym łowieniu. Dla samej przyjemności czy w celach pozyskania mięsa. Tutaj nie rozpatrujemy czy będzie wiecej ryb czy mniej. Tutaj chodzi o zadawanie bólu - znęcanie się nad zwierzętami. Tam sie znęcają i to właśnie widać na fotkach :-( Może prawne mają pozwolenie - nie wiem. To inny kraj. |
]
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 26-02-2010 o godz. 20:37:08 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Jeszcze dodam. Tam są prywatne łowiska i są ryby. U nas na prywatnych łowiskach też są ryby!!! |
]
|
|
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez sacha dnia 26-02-2010 o godz. 10:28:38 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Wspomniałeś o Niemcach.Słyszałem że tam u nich każda złowiona ryba NIE MOŻE być wypuszczona,
żeby była jasność-dostaje w łeb.
A wody mają rybne więc co jest grane?
Tam mordują (taki naród) i mają u nas coraz więcej C&R i ryb jakby coraz mniej. |
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez Czez dnia 26-02-2010 o godz. 10:50:52 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Mamy tutaj kilku Kolegów mieszkających w Niemczech. Myslę, że to pytanie do nich.
Druga sprawa, to pamiętam, że w WŚ opisywano wielokrotnie przykłady hmmm... nazwijmy to obywatelskiego nieposłuszeństwa niemieckich wędkarzy, polegające na stosowaniu C&R :-) Jak sądzisz dlaczego to zaczynają robić?
Poza tym skoro wody mają takie rybne, to po co jeżdżą do np. Szwecji na ryby?
Ciekaw też jestem ilości wędkujących w Niemczech do areału wód i prau innych takich statystycznych kwestii :-)
Być może Karpiarz i inni cos Nam wyjasnią. |
]
|
|
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 26-02-2010 o godz. 11:12:59 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | ''Wreszcie należy wyraźnie podkreślić, że nie jest mi znany żaden przepis prawa powszechnie obowiązującego, który zakazywałby stosowanie C&R (wyjątki odnoszące się do trawianki i czebaczka tu pomijam).''
Jak to nie znasz? Jeśli stosujemy zasadę złów i wypuść, to przecież jest męczenie zwierząt :-)
Pozwolę sobie zacytowac Twój wpis:
"Przejrzałem Ustawę o ochronie zwierząt. A w niej np. takie zapisy:
1. Nieuzasadnione lub niehumanitarne zabijanie zwierząt oraz znęcanie się nad nimi jest zabronione.
2. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień…''
( Tu szywrot na wywrot )
Ad 1 Jeśli uzasadnione jest czerpanie przyjemności z wędkowania i nie jest to znęcanie się nad zwierzetami - to tutaj masz rację.
Ad 2 Też masz rację, bo nie zadajesz bólu rybce - przecież ona nie krzyczy.
Tak więc C&R to tylko zbiór zasad a zasady bólu nie czynią. Inna sprawa, jeśli te zasady się zastosuje. Można je zastosować tylko wtedy, gdy już skutecznie zadamy ból rybie ( dla własnych przyjemności ). Czyli najpierw robimy krzywdę a potem stosujemy C&R a Ty uważasz, że nie znasz przepisu, zabraniajacego stosowania C&R. Brawo!!
|
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez SSG dnia 26-02-2010 o godz. 11:55:30 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Ano właśnie.
Psychologia odróżnia działanie pod wpływem impulsu (decyzja o wypuszczeniu połowu), a działaniem celowym (nastawienie się na bezwzględne wypuszczanie złowionych ryb).
A jak jest to ujęte w prawie? |
]
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez SSG dnia 26-02-2010 o godz. 12:38:23 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Bardziej czuję niż jestem świadom ale chyba tak. Chodzi mi konkretnie o dwa skrajnie różne przypadki.
Łowi sobie wędkarz, złowione rybki wkłada do siaty ale że biorą chimerycznie i ma ich mało to pod koniec łowienia postanawia je uwolnić. Jego zamiarem było złowienie takiej ilości by wystarczyło ich na posiłęk.
Drugi wędkarz łowi sobie a każdą złowioną rybkę wypuszcza bez wahania. Nawet siatki z domu nie brał, gdyż jego zamiarem było bezwzględne wypuszczanie każdej złowionej ryby.
Ja te zachowania odbieram skrajnie różnie. Pierwsze to decyzja, że i tak jedzenie trzeba kupić, więc po co zabijać a wędkarstwo jest środkiem pozyskania jedzenia i jednocześnie rozrywką. Druga to jawne zaspokojenie huci i wędkarstwo jest wyłącznie rozrywką.
Jestem świadom, że wędkarstwo przysposobione z urzedu jako hobby jest rozrywką. Mnie nie przeszkadza, że ktoś wypuszcza i absolutnie nie jestem temu przeciwny. Nie wiem tylko jak się do tego odnieść emocjonalne odczucia w świetle prawa. Nie będę też ukrywał, że do tej pory dla mnie sprawa była jasna. W pierwszym przypadku zadawanie bólu było podyktowane celem wyższym - jedzeniem. W drugim to tylko, a może aż, rozrywka. |
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez Czez dnia 26-02-2010 o godz. 12:47:08 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | To bym chyba rozważał w sensie motywacji wypuszczania ryb, gdyż efekt finalny jest taki sam. |
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez the_animal dnia 26-02-2010 o godz. 13:21:35 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Jesteśmy niestety drapieżnikami - bawiącymi się jedzeniem ... |
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez jjjan (jjjan@op.pl) dnia 26-02-2010 o godz. 17:06:46 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | -"W pierwszym przypadku zadawanie bólu było podyktowane celem wyższym - jedzeniem. W drugim to tylko, a może aż, rozrywka.-"
Dociu, myślę ze nie jest to takie oczywiste. Do zabierania ryb nie zmusza nikogo głód, ani dieta uboga w ryby. Można iść zapolować do kurnika i można iść zapolować nad wodę. Jestem przekonany że to jest jednak w obydwu przypadkach "rozrywka" (to niezbyt szczęśliwe słowo :)) |
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez SSG dnia 27-02-2010 o godz. 10:22:24 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Prawie całkowicie się zgadzam. Głód jednak u nas istnieje i abstrahuje od własnych wyborów, bo pracować się nie chce. No ale to nie ten temat, chociaż...
W XX wieku biedna "Warszawa" żyjąca nad brzegiem Wisły miała swoją dolę uzależnioną wyłącznie od ryb z rzeki. Podstawą były pospolite gatunki o niezbyt okazałych wymiarach. Na stoły zamożniejsze trafiały wyłącznie szlachetne gatunki a spora część właścicieli tych stołów podjadłszy ruszała nad wodę w celu sportowego poówu ryb. Celowo użyłem słowa "sportowy" gdyż tak właśnie kiedyś podchodzono do wędkarstwa, czyste C&R.
Sam nie wiem a im dłużej myślę tym więcej pytań. Jedno jest pewne. Słowo rozrywka jest w tym przypadku mocno niefortunne i niezależnie od intencji jeśli ryba nie zostaje zabrana, to...no własnie. |
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez Czez dnia 27-02-2010 o godz. 12:28:00 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Świetny komentarz :-) O pizzy można powiedzieć dokładnie to samo :-) Tam nawet ryby być nie musi...w tej pizzy :-DDDD |
]
|
|
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez tomek79 (jackpot.baby@gmail.com) dnia 26-02-2010 o godz. 12:53:26 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Fajny, oczywiście w 100% fachowy i potrzebny tekst. Ale w kontekście tegoż jednego przepisu cytowanego przez Rysia z ust. o ochr. zwierzat, ja również myśląc o "złów i wypuść" ciągle, mam jednak lekki niesmak. |
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 26-02-2010 o godz. 19:52:59 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | "...Ale w kontekście tegoż jednego przepisu cytowanego przez Rysia ..."
To nie przepis cytowany a cytat z artykułu. |
]
|
|
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez Majus dnia 26-02-2010 o godz. 19:16:38 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Świetny artykuł, rozwiązuje wiele nurtujących mnie pytań. Wielu Pogawędkowiczów wskazuje C&R jako sposób na zwiększenie ilości ryb w naszych wodach.
Czy w takim razie można liczyć że PZW bedzie miało łowiska z C&R ?? |
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez Majus dnia 26-02-2010 o godz. 19:19:52 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | oczywiście chodzi mi nie o C&R jaki mamy teraz czyli wypuszczanie niewymiarków i w okresie ochronnym.
Lecz o pełny zakaz zabierania ryb z określonego łowiska. |
]
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez Majus dnia 26-02-2010 o godz. 20:08:40 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Rybnik to łowisko komercyjne bardziej niż niejedno prywatne. no i C&R obowiązuje tylko przy zrzucie ciepłej wody.
Pamiętasz suma rekordowego wisi na drzewie w Wiadomościach wedkarskich |
]
]
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 26-02-2010 o godz. 19:49:54 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Gospodarz wody ma prawo do zwiększenia ochrony - nawet do zakazu zabierania ryb. Nie potrzeba tutaj zgody władz PZW. Macie w kole staw? Chcecie z niego zrobić staw bez mozliwosci zabierania ryb? Wystarczy przegłosowac taki wniosek na zebraniu w swoim kole - ot i wszystko. Potem odpowiednie tablice informacyjne i gotowe. |
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez Czez dnia 26-02-2010 o godz. 21:25:32 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Majus! PZW już ma takie łowiska :-) Z zagranicy przyjeżdżają by móc na nich łowić :-) |
]
|
|
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez old_rysiu dnia 26-02-2010 o godz. 20:33:23 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | W Polsce i Polakom są potrzebne ryby w wodzie. To zupełnie inny temat niz rozpatrywany tutaj.
Poczekaj na tekst Czeza o tym, jak zwiększyć liczebność ryb w wodach Polski ( czytaj PZW, bo na łowiskach prywatnych ryby już są ). A może Ty napiszesz jak to zrobić? |
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez Czez dnia 26-02-2010 o godz. 21:29:50 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Jacku nie ma się co irytować, co Ty Old_Rysia nie znasz :-)))))) Zawsze jak jest tematy C&R, którego kompletnie nie rozumie i nigdy nie zrozumie, dostaje rozwolnienia :-) |
]
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez Rol dnia 27-02-2010 o godz. 15:02:41 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | To miłe powiedzenie. Ale już było cytowane. Obyś zawsze był wierny temu co piszesz. I szczekał radośnie. :)) |
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez sirkal (sirkal@o2.pl) dnia 26-02-2010 o godz. 22:11:55 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | haaa, mało z krzesła nie spadłem, Przyjdą czasy że i Old Rysiu no kill-owcem zostanie z korzyścią dla rybostanu miejscowych grajdołków. |
]
]
|
|
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez farti dnia 27-02-2010 o godz. 18:29:56 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Nie jestem pewien Czarku czy to nie moje zapytanie jest uwzględnione w Twoim artykule. Ale na pewno byłem jedna z osób która Cię o tę kwestię prosiła.
Dobra robota muszę przyznać, choć nie do końca są dla mnie jasne pewne kwestie i postaram się do nich wrócić jak czas pozwoli.
Tu natomiast określenie wydało mi się bardzo znajome :
[quote] nie szczędzą sobie nawet epitetów typu "mięsiarz" (to o zwolennikach zabierania ryb) lub [b]"oszołom"[/b] (to z kolei o zwolennikach wypuszczania). [/quote]
Ale gdyby go ktoś w takiej formie chciał przedstawiać w stosunku do mojej skromnej osoby , uznał by to za pomówienie . :-)
Nigdy w życiu nie użyłem tego wobec kogoś tylko dlatego że wypuszcza ryby. Powiem więcej, stanę ,,okoniem" wobec każdego kto użyje takiego stwierdzenia wobec wędkarza , tylko dlatego że ten wypuszcza ryby.
Oczywiście to tylko tak dla informacji, nie abym myślał że Ty myślisz , że jest inaczej. :-)))
pozdrówka |
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez Czez dnia 27-02-2010 o godz. 19:33:10 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Farti, to oczywiście pytanie, które zadałeś mi na forum w ubiegłym roku :-) Pytanie jest zapisane kursywą i możesz sprawdzić, że nic tam nie zmieniłem.
Reszta jest mojego autorstwa, zaś same określenia typu "mięsiarz" i "oszołom" nikogo nie powinny dziwić, wszak są normą w dyskusjach o C&R. |
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez farti dnia 27-02-2010 o godz. 19:39:57 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Być może są normą , nie wiem gdyż jakich nie używam z takich powodów o których wspomniałem. I mierzi mnie gdy ktoś to robi w którą by nie było stronę.
Oszołomstwem i oszołomami są fanatycy terroryzujący fora i użytkowników tychże wyznawaną przez siebie ideologią. Tu uważam że określenie to jest jak najbardziej zasadne i to z tych light-owych bym powiedział.
I faktem jest że do tej pory ty wyznawcy tej jednej z idei dali się poznać z tej strony. |
]
|
|
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez CATFISCHDOG dnia 28-02-2010 o godz. 00:22:43 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Jedno zdanie mnie tylko zmartwiło:
" należałoby uprzednio wprowadzić zakaz wypuszczania złowionych ryb (z wyjątkami),(...). Mam jednak nadzieję, że do takiej sytuacji w Polsce nigdy nie dojdzie."
A ja mam nadzieję, że jednak kiedyś do tego dojdzie !
|
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez Majus dnia 28-02-2010 o godz. 08:29:05 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | A TY CO ?? Też się zamotałeś, Wiesz że CZEZ to mistrz słowa, jeden przecinek, jedno słówko i sens całkiem inny.
Tutaj chodzi mu aby nigdy nie wprowadzić jak u Niemca " Zakazu wypuszczania "
|
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez farti dnia 28-02-2010 o godz. 09:37:01 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | No brawo CFD !! Popadasz w skrajności jak 100% desperat. To ja, będąc uznawany przez oszołomów tego portalu za mięsiarza nr.1 , nie chciałbym aby do tego doszło. Dlatego nie możesz i nie powinieneś być postrzegany jako poważna osoba do polemiki. Raczej jako epizod humorystyczny na łamach PW. Nie ważne czy to ze względu na zmienność Twoich poglądów , czy na brak zrozumienia słowa pisanego. W jednym i drugim przypadku polemika musi zabrnąć w ślepy zaułek.
Ale wesoło jest, więc jeśli ktoś potrafi podejść humorystycznie do Twoich wypowiedzi,ma przynajmniej ubaw. |
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez CATFISCHDOG dnia 28-02-2010 o godz. 10:34:03 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Wiem, że to niewyobrażalne i zahacza o sf, ale pisząc o zakazie wypuszczania miałem na myśli czas...
...czas, kiedy wody w Polsce będą tak rybne, że stosowny nakaz będzie jedynym rozwiązaniem...
z szacunkiem pozdrawiam
100% Desperat (niestety realista) |
]
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez CATFISCHDOG dnia 28-02-2010 o godz. 11:22:24 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Majus ! Sam ledwo to sobie wyobrażam przy aktualnej gospodarce, a co dopiero np Organy wyższe PZW.
Wybacz, że nie komentuję "merytorycznej wypowiedzi(?)" Fartiego... |
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez farti dnia 28-02-2010 o godz. 12:06:50 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | A cóż niby było merytorycznego w Twojej wypowiedzi, że chciałbyś aby łowiska zamieniły w hodowlane burdele ?
Zakaz wypuszczania złowionych ryb w Niemczech nie jest podyktowany ilością ryb a etyką . Gdyż ( co chyba oczywiste) kaleczenie zwierząt li tylko dla przyjemności jest niemoralne. A łowiska mają być zbliżone do naturalnych populacji (!). A nie być burdlami dla łowiących inaczej . |
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez Majus dnia 28-02-2010 o godz. 12:26:15 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | No to mamy te NATURALNE POPULACJE !!
ZERO RYB to faktycznie naturalne.
Czy Ty zrozumiałeś z tego artykułu że potrafili po 10 razy na jednych zawodach złowić rybę, potrafiliby zabierając je zrobić z tej rzeki pustynię. I u nas tak się robi.
W tym temacie nie stać nas już na naturę, musimy się pogodzić z tym że bez naszej pomocy (brak szkodzenia) lepiej nie będzie. |
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez farti dnia 28-02-2010 o godz. 13:15:07 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Zanim nie nauczysz się czytać ze zrozumieniem tekstu pisanego , nie powinieneś innych pytać o rozumienie tego czy owego. Sam przeczytaj najpierw dokładnie artykuł. Wtedy się dowiesz że nie tyle w ciągu jednych zawodów co sześciu tygodni.
I możesz mi wierzyć że ichnie C&R miało się nijak do trzymania szprotek godzinami w wiadrze. Doczytał byś również że na naturalnej populacji ryb.
Można by dociekać jak im się udało to tak dokładnie policzyć , do jednego miejsca po przecinku wręcz. Jeśli chodzi o ilość złowionych ryb w stosunku do populacji, jak i samej śmiertelności tychże. Dla mnie trąca trochę propagandowymi danym, wyssanymi na potrzeby zamawiającego dane. Ale nie będę wnikał. Sama specyfika samej rzeki Yellowstone i zasoby nie pozwala na porównywanie jej do naszych łowisk. Jako materiał do artykułu spoko, ale porównywanie z górną Pilicą było by śmieszne.
Kolejną sprawą jest etyka wędkarska. Więc przypomnę mogłeś nie czytać. Łowienie stricte no kill jest sprzeczne z moja etyka wędkarską . O ile wiedza C&R jest zasranym obowiązkiem każdego wędkarza , bo więcej ryb łowi takich które musi uwolnić. O tyle łowienie stricte no kill jest przerostem formy nad treścią ( dla mnie oczywiście ). I moim świętym prawem jest mieć takie zdanie. Moim świętym prawem jest bronić się gdy jestem atakowany przez fanatyków innych idei . Moim świętym prawem jest bronić prawa do wód z których chcą mnie wygonić inni na ile będę w stanie.
|
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez Majus dnia 28-02-2010 o godz. 13:45:10 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Bo to były mistrzostwa świata. Znasz tylko zawody jednodniowe ?? wiesz czasami są eliminacje i inne takie półfinały itp.
Ale nawet gdyby to był " sezon " to niewiele zmienia, i tak w następnym byłoby ZERO ryb.
Ja nie jestem NOKILOWCEM, w badania naukowców też jakoś przestaję wierzyć ślepo ale w mizerię nad woda to wierzę. |
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez Majus dnia 28-02-2010 o godz. 13:55:52 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Zresztą wszyscy się szybko tutaj obrażają i zaraz atakują. Czy ja Cię czymś obrażam ?
Zapytaniem o zrozumienie ? Sam znów zbyt szybko przeczytałem że to na zawodach łowiono, a nie na zawodach przedstawiono wyniki badań, No i co następna pomyłka zmienia sens zdania ale nie sens wyników tych badań. Mam się obrazić bo mi to wytykasz. Nie, Spokojnie dalej będę Ci odpisywał bez gniewu i wyzywania. Nawet najlepsi na tym portalu właśnie tego zaniechali. |
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez farti dnia 28-02-2010 o godz. 14:38:47 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Majus, nikomu nie zależy na tym aby wody były puste. Ale wpadanie w skrajności nie jest rozwiązaniem tego problemu. Drogą do tego jest wspólne działanie ludzi zainteresowanych łowiskami. Ale jeśli ktoś na ,,dzień dobry" mówi że chce wyeliminować z wody większość wędkarzy , to chyba to nie jest metoda do współdziałania ?
Jeśli ktoś mówi popadający w skrajności daje mi do zrozumienia że mogę tylko łowić w takich warunkach jakie są albo wcale. To do upadłego będę walczył o to co jest. Nawet jeśli mi się to nie podoba.
|
]
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez farti dnia 28-02-2010 o godz. 14:46:41 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | A przy okazji możesz sobie nawet być no kill-owcem mi to nie przeszkadza !!!
Chodzi o to czy również Tobie nie będzie przeszkadzać że mam inne podejście. Czy z tego powodu nie będziesz robił zaczepek lub co gorsza obrażał .Czy nie powiesz że każdy kto nie jest ni kill-owcem von z nad wody. Bo to są problemy , a nie to czy ktoś jest czy nie jest. |
]
|
|
Re: C@R, a ustawa o ochronie zwierząt (Wynik: 1) przez WuPe dnia 17-03-2010 o godz. 23:12:57 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Nie zgadzam się z artykułem. Autor jest zbyt tendencyjny i teoretyzuje. Zadający pytanie nigdzie nie napisał, że chodzi mu o pojęcie ,,C&R". Więc po co te bajki o USA itp. I po co te wywody o tych 3 aspektach? Co to za argument z aspektem prawnym? A porównywanie z racjonalną gospodarką poprzez znęcanie się nad rybami i ich celowe kaleczenie jest absurdalnie śmieszny;-) Pytanie było jasno sformułowane. Uzasadnienia bez sensu w ogóle... Prawo jest proste i mówi wyraźnie. Stosując się do wszystkich przepisów, regulaminów, ect. jestem skłonny przyjąć, że gdy się wędkuje z zamiarem wypuszczenia ,,przepisowej" ryby łamie się prawo. To ,,tak samo" jak człowiek działający z zamiarem pozbawienia życia lub wywołania uszczerbku na zdrowiu innej osoby. Nie ma żadnego prawnego uzasadnienie do wypuszczenia powiedzmy suma 40 kg do powiedzmy rzeki Pilicy. Samo wyjęcie go z wody, bez zamiaru szybkiego uśmiercenia jest już narażeniem ryby na stres i cierpienie, a więc wbrew prawu. |
|
|
|