Czy wiesz, że...
Samica różanki składa łącznie około 40 jaj. Samica karpia składa około 150 000 – 250 000 ziaren ikry na jeden kilogram wagi swego ciała.

Konto/logowanie
Members List ZAREJESTROWANI
 Ostatni Tobiasz
 Dzisiaj 0
 Wczoraj 0
 Wszyscy 4520

 UŻYTKOWNICY
 Goscie 284
 Zalogowani 0
 Wszyscy 284

Jesteœ anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj

Jesteœ stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj
aby zalogować się!

Na forum napisali
mario_z: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(385074) Apr 21, @ 18:55:22

krzysztofCz: Podoba mi się Twój plan w punkcie (3) :hihi ...(385074) Apr 04, @ 12:47:07

lecek: Na emeryturu mam czteropunktowy plan. 1. Podróże, 2. Wedkar ...(385074) Apr 03, @ 19:46:58

krzysztofCz: Tylko nie miej złudzeń, że na emeryturze będziesz miał więcej cza ...(385074) Apr 03, @ 15:57:03

lecek: Jeszcze (jak dla mnie) to trochę mało czasu Mój pracodawca wyz ...(385074) Apr 03, @ 10:34:12

krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U mnie na morzu albo wieje... albo nie biorą : ...(59440) Apr 03, @ 09:01:48

krzysztofCz: To prawie wieczność... mam nadzieję, że dożyjemy do następnej zbi ...(385074) Apr 03, @ 08:58:12

lecek: Byliśmy w Ustroniu. Dwa dni wędkowania w Wiśle. Na miejscu okazał ...(59440) Apr 02, @ 19:02:39

jjjan: Wpłaciłem za następne dwa lata. Są dwie faktury, każda za rok. N ...(385074) Apr 02, @ 17:57:24

jjjan: Wszystkim wszystkiego dobrego ...(170) Mar 30, @ 08:46:37


Artykuły komentowali
Krzysztof46 w ''Znowu Ta Szwecja'': Szkoda panowie ze sié nie oglaszacie .Chétnie dokoptowalbym do fajnej ekipy ...
Karpiarz w ''Usuwanie usterek w wagglerach i sliderach Dino.'': Ot fachura jestes Jotes. Pozdrawiam i dzieki za cenne wskazowki.
grubyzwierz w ''Znowu Ta Szwecja'': hmhmh... Mówisz Jacek, że Szwecja.. ? Kto wie, kto wie... :)
krzysztofCz w ''Znowu Ta Szwecja'': Janku czekamy na nową relację :-)
old_rysiu w ''Znowu Ta Szwecja'': A my pozdrawiamy z Polen :-)
jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Jeszcze nie do końca.
Ekipa pozdrawia że Sweden.🙂

Zenon w ''Znowu Ta Szwecja'': Dlaczego "znowu" czyżby się znudziła?

Miło widzieć znajome pyszcz...

jjjan w ''Znowu Ta Szwecja'': Gdyby popłynąć w czwartek w dzień, to do Karlskrony, bilet dla czterech plus...
dzas w ''Znowu Ta Szwecja'': koszta zależą od tego ile pijesz... :) bez tego w 2,5 tysia za dwa tygodnie ...
the_animal w ''Znowu Ta Szwecja'': Świetna wyprawa - ekipa wiadomo - chętnie dowiedział bym się jakie koszta są...

Rozmaitości
» Pomocnik
» Regulamin PW
» Przeszukiwanie zasobów
» Przeszukiwanie forum
» Łowca Okazów 2010
» Grand Prix Czatu
» Prognoza pogody
» Ośrodki i stanice wędkarskie
» Rejestracja łódki
» Interaktywne krzyżówki

Recenzje
· JAXON ZX MACHINE 400
· MacTronic NICHIA HLS-1NL2L
· TUBERTINI GORILLA UC4 FLUOROCARBON
· Daiwa Exceler Style F
· Namiot Fjord Nansen
· Mikado NSC Feeder
· Wędzisko Mikado NSC 360 Feeder Nanostructure
· Mistrall Bavaria 2,7
· żyłka DUAL BAND
· Mikado T-Rex Bolognese 600

Filmoteka
Sum 200cm

Dodał: avallone78
Dodany: 14th Feb 2011
Odsłon: 2248
Ocena: 0.00 Ocen: 0

X targi Na Ryby ZAJAWKA

Dodał: jarecki74
Dodany: 19th Mar 2010
Odsłon: 2020
Ocena: 1.00 Ocen: 1

Boleń Wojtka

Dodał: wojto-ryba
Dodany: 23rd Dec 2009
Odsłon: 2142
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 5/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2277
Ocena: 5.00 Ocen: 4

Żerowanie karpi 4/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2106
Ocena: 5.00 Ocen: 2

Żerowanie karpi 3/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2165
Ocena: 4.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 2/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2074
Ocena: 5.00 Ocen: 1

Żerowanie karpi 1/5

Dodał: Marek_b
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2117
Ocena: 2.00 Ocen: 1

Sum Odrzański

Dodał: jarokowal
Dodany: 23rd Mar 2009
Odsłon: 2480
Ocena: 5.00 Ocen: 3

Hol suma

Dodał: Marek_b
Dodany: 22nd Mar 2009
Odsłon: 2299
Ocena: 5.00 Ocen: 3


Wędkowanie w USA
Opublikował 06-06-2003 o godz. 18:00:00 Zespół Redakcyjny
Tu łowię Cruiser3 napisał

W czasach powszechnego niezadowolenia na panujące w naszej organizacji porządki warto podpatrzeć, jak to wygląda w innych krajach. W tym celu zwróciliśmy się do kilku naszych Kolegów z prośbą o opisanie „wędkarskich realiów” w ich krajach. Założeniem było zapoznanie czytelników z procedurami związanymi ze zdobyciem uprawnień, obowiązkami i prawami wędkarza oraz... wszystkim tym, co może wydawać się interesujące.

Publikowany tekst napisany został przez zamieszkującego w Nowym Jorku Cruisera3 - Redakcja


Wędkowanie w Nowym Jorku jest bardzo proste. Poczynając od stosownych zezwoleń, a skończywszy na wypadzie nad wodę, chociaż z tym jest nieco gorzej. Zaczynamy od zezwolenia na połów ryb.

Otóż jest ono potrzebne na wszystkie wody stojące i płynące, za wyjątkiem oceanu i ujściowych odcinków rzek, gdzie łapanie nie wymaga żadnego, powtarzam, żadnego zezwolenia. Ładnie to brzmi, ale w rzeczywistości jest szereg innych zakazów, jak np. wejścia na plażę na odcinku iluś tam kilometrów, bo stanowi ona własność prywatną.

Moje zezwolenie, czyli "polską kartę wędkarską" kupuję w sklepie wędkarskim. Należy w tym miejscu zaznaczyć, iż nie każdy sklep dopuszczony został do jej sprzedaży. Licencja - bo tak się to nazywa - kosztuje 16 dolarów i 75 centów za cały rok. Powyższa kwota to w przybliżeniu godzina pracy Amerykanina i dwie imigranta.

Samo zezwolenie stanowi kartka papieru formatu A4, bez zdjęcia, za to posiada wpisany numer dowodu tożsamości, którym w całych USA jest prawo jazdy. I to prawo jazdy należy mieć przy sobie podczas pobytu nad wodą. Kiedyś istniała możliwość uzyskania licencji na inne dokumenty, jak np. uprawnienia do usuwania azbestu, ale już, niestety, uznano wyższość prawa jazdy. Piszę „niestety”, bo można przedstawić np. polski paszport, ale wtedy opłata wynosi 34 dolary.

Data ważności licencji 1 rok upływa zgodnie z datą urodzin, bądź z datą wystawienia prawa jazdy i jest to uzależnione od punktu sprzedaży. Odnoszę wrażenie, że w tej kwestii sprzedający opierają się na własnym "widzi mi się". Do licencji dołączona jest broszurka, która z grubsza określa limity i okresy ochronne w okolicach Nowego Jorku. Obowiązkiem wędkarza jest zorientować się, co wolno w określonym miejscu łowić.

I tutaj zaczynają się schody, bowiem w bardzo wielu miejscach, nawet służby powołane do kontroli nie mają o tym pojęcia! Wiedzą natomiast bardzo dobrze, że nie można palić otwartego ognia, często po 21.00 należy opuszczać miejsce, bo po zmroku przebywanie tam nie jest dozwolone.

Pieniądze z opłat za licencje wędkarskie - na tej samej kartce, zwanej licencją, można dokupić zezwolenie na polowania - są odprowadzane do instytucji zajmującej się zagospodarowywaniem zasobów wodnych i leśnych. Związku Wędkarskiego jako organizacji nie ma. Są natomiast kluby miłośników połowów określonych gatunków ryb.

Z kolei instytucje kontrolujące wędkarzy i osoby przebywające nad wodą są utrzymywane z budżetów stanowych, więc niezależnie od opłat licencyjnych, instytucje te były, są i będą.

Mamy licencję, więc kupujemy sprzęcik. Za 45 dolarów w niektórych supermarketach „WAL-MART”, bądź sklepach sportowych „MODELLS” można już kupić zupełnie znośną wędkę z kołowrotkiem i żyłką. Bardziej wymagający mają do dyspozycji sklepy myśliwsko - sportowe.

Specjalistycznych sklepów wędkarskich w Nowym Jorku jest niewiele. Do największego ze znanych mi mam akuratnie 100 metrów od mojego miejsca zamieszkania. Prowadzony jest przez Polaka. Wybór sprzętu, a w szczególności wędzisk, jest bardzo duży; nieco gorzej z kołowrotkami. Jest masa sprzętu do spina: woblery mniej lub w ogóle nie znanych firm (od 3 dolarów za sztukę). Jest w czym wybierać, ale... no właśnie!

Regularnie jestem w kraju i odnoszę wrażenie, że jednak w Polsce sprzęt jest jakościowo lepszy! Jest więcej nowinek technicznych - choćby coraz cieńsze i mocniejsze żyłki, no i sprzęt jest tańszy w porównaniu z ofertą nowojorską. W Chicago również ceny nie są zbyt atrakcyjne. Pomijam tutaj relacje do zarobków - w tej kwestii nie ma o czym mówić.

Wśród "zwykłych "poławiaczy” popularny jest sprzęt firmy EAGLE. Jest on relatywnie tani, aczkolwiek nie szokuje specjalną technologią i oszałamiającymi parametrami.

Pisałem wcześniej, że wędkę z kołowrotkiem nabyć można za 45-50 dolarów. Jeśli jednak ktoś chce mieć sprzęt markowy, powinien liczyć się z wydatkiem ok.120-180 za spin z kołowrotkiem. Celowo posługuję się przykładem spina, bo na forum jest to raczej temat dominujący - a szkoda...

Skoro mamy już sprzęcik, to jedziemy nad wodę. Preferuję rzeki, więc moim celem najczęściej jest HUDSON powyżej akademii w WEST POINT. Jest to ok.130-150 km od Nowego Jorku. Są tam miejsca w zasadzie tylko do połowów gruntowych. Nawet na przyrzecznych rozlewiskach, gdzie woda praktycznie poza porami przypływu i odpływu jest stojąca, jest to metoda preferowana zarówno przez Polaków, czy Rosjan jak i Amerykanów.

Tak wygląda sytuacja na Hudsonie, natomiast na jeziorach królują poławiacze bassów – herbowej ryby bodajże w większości stanów. Tutaj króluje spiner. Co ciekawe, żywiec jest również w "modzie". Kupuje się je w pobliskich - niekoniecznie wędkarskich - sklepach, za przysłowiowe centy i jakoś nikt nie trwoni czasu na dyskusje, czy jest to metoda humanitarna, czy też nie.

Nie wszystkie miejsca są dostępne dla wędkarzy. Zdarzyło mi się, że zostaliśmy potraktowani jak intruzi, bo w pobliżu był organizowany jakiś wieczorek dla seniorów i żeby nie zakłócać spokoju starszym, policja kazała nam się zwijać. Nie wiem, czym akuratnie mogliśmy zakłócać porządek, ale tak właśnie wygląda amerykańska wolność... nie wolno i już, a racjonalnego wytłumaczenia jakoś nie było. Zresztą takich przypadków było kilka.

Pewnego wieczoru zostaliśmy usunięci z łowiska - Amerykanie również – ponieważ po 21 nie wolno tam przebywać. Na pytanie dlaczego, nikt nam nie raczył wyjaśnić, a żadnych tablic informacyjnych nie było...

Nad wodą należy liczyć się z kontrolą o każdej porze i w każdym miejscu. Przeważnie możemy liczyć na odwiedziny Policji, która sobie tylko znanymi metodami wie, że akuratnie gdzieś tam w głuszy ktoś wędkuje. Czasami przywiedzie ich blask ogniska, których w większości miejsc nie można palić, czasem ktoś zadzwoni, że oto właśnie nieznany samochód przejechał obok jego domu w kierunku wody.

Niezaprzeczalnym faktem jednak jest, że człowiek czuje się bezpiecznie. Dwukrotnie byłem kontrolowany przez strażników wodnych (typowej straży rybackiej nie ma). Muszę powiedzieć, że byłem zaskoczony kulturą kontrolujących, jak i tym, że byli uzbrojeni, a nieumundurowani! Owe służby mają uprawnienia do zatrzymania osób kontrolowanych w przypadku naruszenia prawa, co ma później konsekwencje w postaci sporego mandatu, bądź nawet aresztu. Tutaj nie ma kolegium - tutaj się płaci za błędy, bądź można dochodzić swojej racji w sądzie, czego nikomu nie życzę - taki sam odnośnik dotyczy wykroczeń drogowych.

Jeden ze znajomych miał pecha i trafiła mu się kontrola w czasie, kiedy pił piwo z puszki - 60 dolarów mandatu. Za co? Otóż piwo można pić - też nie wszędzie - ale MUSI być ono opakowane torebką, żeby inni nie widzieli, co jegomość pije. Trochę to głupie, bo jeśli widzimy towarzystwo pijące jakieś nieopanowane soki, a jeden z nich ma butelkę w papierowej torebce, to chyba wszyscy w zasięgu wzroku wiedza, że facet nie ma tam raczej kefiru. Ale takie jest prawo i jest ono bezwzględnie przestrzegane.

Dotyczy to również złapanych ryb. Dlatego też nikt nie zabiera ryb złapanych w okresie ochronnym, ani niewymiarowych, chociaż tutaj przepisy są bardziej liberalne. Otóż sporo ryb nie ma wymiaru ochronnego. Śmiało można łapać karpia oraz węgorza. Węgorz - przynajmniej w miejscach, gdzie łowię - nie ma wymiaru; karp również. Według Amerykanów nie są to ryby atrakcyjne wędkarsko. Oni preferują łososia, troć i bassa wszelkich odmian. I pod kątem tych ryb planują swoje wypady.

A ,właśnie! Łosoś - te owiane mitem wyjazdy na łososia pod kanadyjską granicę, o których marzą wędkarze w Polsce. Panowie i panie - to jest dopiero prawdziwy pozysk mięsa! „Połów” zaczyna się ok. godziny 11.00 w południe, po uprzednim wykupieniu specjalnego zezwolenia. Wchodzimy do wody w woderach, co 10-15 metrów stoi następny wędkarz - w zależności od tego, ilu nas przyjechało - i rzucamy czym się da, byle była kotwica. Około 19. koniec mordowania, bagażniki wypchane mięsiwem... Można wracać. Tak wygląda komercyjne łapanie łososia. Byłem raz i dziękuję....

Co roku jadę na rybki do Polski. Z całym szacunkiem dla rybnych rzek i jezior w USA - wolę swojski San i kilka nocek spędzonych nad jego brzegiem. Tego klimatu nie odda mi żadna rzeka, ani jezioro w Ameryce. Tak, moi drodzy, nie wiecie, jakim dobrodziejstwem dysponuje Polska!

Cruiser3

Redagował Monk


 
Pokrewne linki
· Więcej o Tu łowię
· Napisane przez Zespół Redakcyjny


Najczęœciej czytany artykuł o Tu łowię:
''Moje ulubione łowisko'' - Supraśl


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku

 Wyœlij ten artykuł do znajomych Wyœlij ten artykuł do znajomych


Komentarze sš własnoœciš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoœci za ich treœć.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować

Re: Wędkowanie w USA (Wynik: 1)
przez reekiin dnia 06-06-2003 o godz. 19:45:43
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
po przeczytaniu to dziwne, ale poczułem się lepiej ja już nie chce do USA:)



Re: Wędkowanie w USA (Wynik: 1)
przez Sazan dnia 06-06-2003 o godz. 21:17:39
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.sazan.com.pl
No to mamy jeszcze jeden kraj a właściwie miasto z wędkarskimi spostrzeżeniami Polaka :)
Aż trudno uwierzyć, że w kilkunastomilionowej metropolii jest niewiele sklepów wędkarskich... Nie byłem w NY, więc nie dyskutuję.
Co do policji, mimo, że choć uciążliwa, przebija Twa wielka dla niej pochwała. Chciałbym, i pewnie nie tylko ja, widzieć u nas tyle policji nad naszymi wodami... W Krakowie, na policję do tzw. "stłuczki" czeka się na drodze czasami godzinami... :)
Co do prawa amerykańskiego, to rzeczywiście, wydaje nam się czasem niezrozumiałe a nawet głupie. Ale dla mnie jedno jest pewne - USA to kraj prawa. Nie sądzę, aby rozprawy toczyły się tam latami, by skończyć się... niczym.
Skądinąd wiem, że po połowie nawet największych ryb za granicą, tęskni się za naszą marną ale polską płotką czy rapką :) Cruiser3! Mimo wszystko, trochę płoci gruntowej u nas jeszcze pływa... :)))



Re: Wędkowanie w USA (Wynik: 1)
przez Monk (macwrob1@o2.pl) dnia 06-06-2003 o godz. 21:42:56
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
A jakie jazgarze, że o bużańskiej uklei nie wspomnę;)))


]


Re: Wędkowanie w USA (Wynik: 1)
przez Sazan dnia 06-06-2003 o godz. 21:57:47
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć) http://www.sazan.com.pl
U mnie jedna słonecznica dorosła do monstrualnych rozmiarów. Bydlę miało chyba z 9 cm! :)


]


Re: Wędkowanie w USA (Wynik: 1)
przez hromehunter dnia 06-06-2003 o godz. 22:45:47
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Cruiser 3 , fajnie to opisales (mam na mysli prawde), nie chce byc zlosliwy ,ale Yankesow nie lubia po tej stronie granicy ( wedkarzy o ile mozna ich tak nazwac ) , straszna bieda musi tam byc jesli co jakis czas lapia Yankesow na granicy z bagaznikiem pelnym ryb , J. Simcoe w zimie jest "okupowane" przez nich , mozna powiedziec , ze to taka mala fabryka , paru lowi , reszta skrobie i po cichu wynosza do auta :-)))
Co do lososi , pisales chyba o lowieniu po waszej stronie , u nas na kotwice nie wolno , zreszta jak to Canadole mowia:"niech biora te lososie , moze szybciej ich ....... trafi ":-))))
Z jednym musze sie zgodzic , jak juz losos wejdzie , to stoi wedkarz przy wedkarzu , ale jest to reczej za sprawa "krajanow" i sasiadoiw z za buga, duzo moich znajomych canadoili zrezygnowalo przez to z lowienia lososi , jak wiesz , jest on latwa ryba do zlapania , na szczescie trwa to tylko to konca tarla i wejscia pstragow , tutaj juz nie mozna zaklusowac , zahaczyc itd , liczy sie wiedza i umiejetnosci , calkiem inaczej wtedy rzeki wygladaja , nie ma "obcych". Osobiscie b.lubie lososie , ale tylko dla tego ze sa b , waleczne , nie biore ich i sprawia mi przyjemnosc wypuszczanie , widzac miny 20-stu Ruskich po calej nocce , bez ryby .
Jesli kiedys bedziesz mial ochote" naprawde" powedkowac zapraszam do siebie:-))))


]


Re: Wędkowanie w USA (Wynik: 1)
przez hromehunter dnia 06-06-2003 o godz. 22:47:24
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
U mnie jedna słonecznica dorosła do monstrualnych rozmiarów. Bydlę miało chyba z 9 cm! :)
Saz , a czy przypadkiem te "bydle " nie plywalo u Ciebie w akwarium?:-))


]


Re: Wędkowanie w USA (Wynik: 1)
przez Kuba (kuba@wcwi.pl) dnia 07-06-2003 o godz. 12:16:22
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
byc moze new yorkers przerzucili sie na zakupy w sieci...a moze jest tam po prostu malo wedkarzy:)


]


Re: Wędkowanie w USA (Wynik: 1)
przez old_rysiu (szreter@interia.pl) dnia 07-06-2003 o godz. 06:25:45
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Co za wspaniały pomysł opisać zwyczaje i warunki na odległych od nas łowiskach. Niby wszystko się wie, a nagle, okazuje się, że jest inaczej.
Dzięki Cruser3 . Dlaczego Cruiser 3 a nie 1?



Re: Wędkowanie w USA (Wynik: 1)
przez cruiser3 dnia 15-07-2003 o godz. 22:11:35
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Witam,witam po dluzszej nieobecnosci-cruiser3 bo taka mam skrzyneczke mailowa a mam taka dlatego,ze 1 i 2 juz byly zajete-pozdrawiam


]


Re: Wędkowanie w USA (Wynik: 1)
przez Stefan (witeknowak@o2.pl) dnia 07-06-2003 o godz. 10:59:53
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Pieprzyć Amerykę, Amerykanów i ich ryby !! :-) Do Szwecji bliżej i ludzie normalni...



Re: Wędkowanie w USA (Wynik: 1)
przez Kuba (kuba@wcwi.pl) dnia 07-06-2003 o godz. 12:12:04
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Eee, nie. Toc to nowe doswiadczenie. Co prawda wolalbym chyba Kanade, bo ciutke taniej i chlodniej niby.
Zeby tak zaraz jakies irackie pretensje...:)


]


Re: Wędkowanie w USA (Wynik: 1)
przez Marek_b (sergie@poczta.onet.pl) dnia 07-06-2003 o godz. 13:08:41
(Informacje o użytkowniku | Wyœlij wiadomoœć)
Co roku jadę na rybki do Polski. Z całym szacunkiem dla rybnych rzek i jezior w USA - wolę swojski San i kilka nocek spędzonych nad jego brzegiem. Tego klimatu nie odda mi żadna rzeka, ani jezioro w Ameryce. Tak, moi drodzy, nie wiecie, jakim dobrodziejstwem dysponuje Polska!

Cudze chwalicie swego nie doceniacie. Żeby jeszcze tak ryby były w wodzie, wśród wędkarzy kultura i szacunek, a brzegi wolne od śmieci. Wtedy nie tylko Niemcy czy Szwedzi, ale i Amerykanie będą przyjeżdżali połowić u ryby.

Marzenia ściętej głowy? Jesteśmy próżni. Leniwi. Malkontenci z nas.

Nie chce mi się z wami gadać... ;) Idę posiedzieć z wędką w ręku nad zaśmiecony brzeg ''pięknej'' Wisły. Na rybę nie liczę. Przecież nie jestem mięsiarzem. ;) Wśród nocnej ciszy posłucham słowików, podejrzę bobra, bedę się ekscytował atakami sandaczy. I pomarudzę Minkofowi jak nam, wędkarzom, źle.



Re: Wędkowanie w USA (Wynik: 0)
przez Anonim dnia 13-06-2003 o godz. 16:18:50
Dobry komentarz, ale nikt w naszym kraju na to nie patrzy, u nas są tylko zachłanni tzw. działacze, którzy patrzą aby oni mieli jak największe zyski. Wędkowałem przez kilka ładnych lat w kilku stanach, ale najwięcej w stanie Wiscansen i Ilinoii, i byłem też w tzw. małym sądzie niby za przekroczone przepisy ruchu drogowego [ niesłusznie ] gdyż sędzia oddalił wniosek policjantów, anawet groził że ich ukarze, nie będę wyjaśniał dlaczego bo to długa i nudna sprawa, natomiast zajmę się wędkarstwem i rzeczywiście zezwolenia są w granicach 17$ + 8$ na znaczek na łosoaie które łapałem nawet w centrum Chicago na kotwicę!, ale częściej wyjeżdżałem na północ do Wiscansen gdzie wody czyste i ryb pod dostatkiem, ogromne karpie które amerykanie uważają za szkodniki są bez ograniczeń natomiast sandacz, łosoś, szczupak, pstrąg musiały mieć wymiary ochronne i limit sztuk złapanych w danym dniu, gdysz policja ma prawo skontrolować nawet samochód i jak by złapali na oszustwie to tygodniuwka przepada i zezwolenie też [kolega miał o pół cala za małego sandacza] łapałem przy samej zaporze, gdzie zaraz był kiosk z piciem jedzeniem i naturalnie z żywą przynęta, dość tego nudzenia trzeba się wybrać i samemu zobaczyć.Cześć George


Pogawędki Wędkarskie - portal dla wszystkich wędkarzy!
Redakcyjna poczta: redakcja@pogawedki-wedkarskie.pl

Redakcja serwisu w składzie: Jarbas, Marek_b, -, -, -, -

Wszystkie teksty i zdjęcia opublikowane w portalu są utworami w rozumieniu prawa autorskiego i podlegają ochronie prawnej. Kopiowanie, powielanie, "crosslinking" i jakiekolwiek inne formy wykorzystywania cudzej własności intelektualnej i twórczej bez zgody właścicieli praw autorskich są zabronione prawem.

Wszelkie znaki towarowe są własnością ich prawowitych właścicieli, zaś ich użycie dozwolone jest wyłącznie po uzyskaniu zgody.

PHP-Nuke Copyright © 2004 by Francisco Burzi. license.
Tworzenie strony: 0.13 sekund :: Zapytania do SQL: 99