Najstarszy (udokumentowany) sum żył 51 lat w pewnym stawie koło Strasburga. Miał tylko 150 cm długości.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 274
Zalogowani 0
Wszyscy 274
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385081) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(385081) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(385081) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(385081) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(385081) Apr 03, @ 10:34:12
krzysztofCz: Gratulacje Lecku. U
mnie na morzu albo
wieje... albo nie
biorą : ...(59443) Apr 03, @ 09:01:48
krzysztofCz: To prawie wieczność...
mam nadzieję, że
dożyjemy do następnej
zbi ...(385081) Apr 03, @ 08:58:12
lecek: Byliśmy w Ustroniu.
Dwa dni wędkowania w
Wiśle. Na miejscu
okazał ...(59443) Apr 02, @ 19:02:39
jjjan: Wpłaciłem za następne
dwa lata.
Są dwie faktury, każda
za rok. N ...(385081) Apr 02, @ 17:57:24
jjjan: Wszystkim wszystkiego
dobrego ...(171) Mar 30, @ 08:46:37
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
Znikoma szkodliwość - a co to takiego?
Opublikował 21-05-2004 o godz. 08:00:00 Monk |
Czez napisał
Pojęcie znikomej społecznej szkodliwość czynu przewija się bardzo często w wypowiedziach wędkarzy, przy okazji kolejnych doniesień o umorzeniu postępowań w stosunku do sprawców kłusownictwa. Postaram się tutaj wyjaśnić, jakie okoliczności brane są pod uwagę, przy ocenie tego stopnia i co to pojęcie w praktyce oznacza, bo że rodzi skutki w postaci umorzenia postępowania nikomu chyba tłumaczyć nie trzeba.
Skąd to pojęcie?
Zgodnie z treścią art.1§2 Kodeksu karnego (dalej kk) – nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma. Powyższy zapis przyjmuje za punkt wyjścia brak przestępności czynu zabronionego w razie znikomego stopnia społecznej szkodliwości tego czynu. Co to oznacza w praktyce?
Otóż sędzia (prokurator) oceniając dany czyn nie może oprzeć się na samym założeniu, że czyn ten /np. złowienie ryby w okresie ochronnym przez osobę nieuprawnioną do amatorskiego połowu ryb/ jest czynem zabronionym, rodzącym odpowiedzialność karną
/co de facto oczywiście ma miejsce/ i przejść do ustalania winy*, tylko jest zobligowany do uprzedniego ustalenia, czy czyn ten nie nosi znamion** czynu zabronionego o znikomej szkodliwości.
Tłumacząc powyższe z polskiego na nasze, np. prokurator otrzymując zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia czynu zabronionego w postaci kłusownictwa, w prowadzonym przez siebie postępowaniu powinien najpierw ustalić, czy czyn o którym mowa w zawiadomieniu, nie jest czynem o znikomym stopniu szkodliwości społecznej i czy sprawa nie kwalifikuje się do umorzenia zgodnie z art. 17§1 pkt 3 Kodeksu postępowania karnego.
Jak to ustalić?
Oczywiście elementarną sprawą pozostaje problem związany ze wskazaniem kręgu okoliczności, które będą miały wpływ na określenie stopnia społecznej szkodliwości czynu. Kwestię tę rozstrzyga (przynajmniej w sensie teoretycznym) zapis art.115§2 kk. Okolicznościami tymi są:
1) rodzaj i charakter naruszonego dobra;
2) rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody;
3) sposób i okoliczności popełnienia czynu;
4) waga naruszonych przez sprawcę obowiązków;
5) postać zamiaru***, motywacja sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia.
W powołanym wyżej przepisie wymieniono okoliczności, które sąd lub prokurator powinni wziąć pod uwagę, przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu. Podkreślić jednak trzeba, że okoliczności te związane są z czynem, nie zaś bezpośrednio z osobą sprawcy. Zwróćcie uwagę np. na to, że wśród wspomnianych okoliczności nie ma mowy o dotychczasowej karalności sprawcy, opinii środowiskowej itd. Ustalanie więc stopnia szkodliwości czynu (jak sama nazwa wskazuje) następuje na podstawie oceny samego czynu, a nie sprawcy. Wina również nie decyduje o stopniu szkodliwości czynu. Dopiero, gdy sąd lub prokurator uzna, że stopień szkodliwości jest wyższy niż znikomy, wina może być przypisana sprawcy.
Jak to jest w praktyce?
Odpowiem w sposób spartański w swej prostocie – NIE WIEM. Nigdy nie udało mi się dotrzeć do uzasadnień wyroków, czy też postanowień o umorzeniu postępowania z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość czynu. Nie dane mi było tym samym poznać okoliczności żadnej z takich spraw, ani też stanowisk stron przeciwnych, na podstawie których sąd lub prokurator opierali swoje rozstrzygnięcia. Nie są mi znane dane statystyczne w tym zakresie (mówię o umorzeniach spraw dot. kłusownictwa). Innymi słowy nie mogę dokonać żadnej praktycznej oceny takich przypadków, a tym samym daleki jestem od krytyki rozstrzygnięć sądów i prokuratur.
Zastanawia mnie tylko jedno, a mianowicie kto w praktyce jest łapany na kłusownictwie. Czy detaliści łowiący bez kart na żywca 2- 3 szczupaki, czy też hurtownicy zaopatrujący knajpy i hipermarkety. Bo to wydaje mi się w znacznej mierze fundamentalną kwestią dla oceny tego jakże niemiłego sercom wędkarzy orzecznictwa sądów i prokuratur. Przecież zestawienie okoliczności, które sąd lub prokurator powinni wziąć pod uwagę, przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu może wyglądać TAK:
1) dobro społeczne ryby z jeziora X;
2) 2 szczupaki złowione w okresie ochronnym;
3) bambusowa wędka żywcówka;
4) do pominięcia;
5) zamiar ewentualny (raczej), motywacja: od 10 lat bezrobotny bez prawa do zasiłku, 5 dzieci, łowił żeby je nakarmić, nie chce kłusować, ale dzieciakom żreć dać musi.
ALBO TAK
1) dobro społeczne ryby z jeziora X;
2) 200 szczupaków złowionych w okresie ochronnym;
3) motorówki, sieci, agregaty prądotwórcze, noktowizory, samochody terenowe itp., itd.
4) do pominięcia;
5) zamiar bezpośredni, motywacja: dom... głupie 500 metrów kwadratowych musi wykończyć, a poza tym kort, no i basen by się przydał.
A teraz możecie pobawić się w sąd... jeśli macie na to ochotę.
Tak zupełnie na marginesie, to mam jeszcze takie jedno spostrzeżenie już kompletnie nie związane ze znikomym stopniem, ale odnoszące się do naszego hobby, a w zasadzie stosunku innych osób do wędkarzy. Pamiętacie pewnie sprawę spojonego przez płetwonurków szampanem szczupaka, deklaracje Policji o wszczęciu postępowania itd.
Pamiętacie reakcje dziennikarzy, te porozumiewawcze uśmieszki i gesty w TV? Bo co to jest jakaś tam jedna, czy parę głupich ryb, skoro tu kradną samochody, tam napadają staruszki, a sądy i prokuratury, że o Policji nie wspomnę są zarobione na amen w pacierzu.
I to by było na tyle.
Czez
* W Polsce obowiązuje zasada nullum crimen sine lege (nie ma przestępstwa bez winy), co oznacza w praktyce, że czyn nie zawiniony nie może być podstawą odpowiedzialności karnej.
** Warunki, cechy, którym powinien odpowiadać czyn, aby mógł być uznany za przestępstwo.
*** Zamiar to w zasadzie forma stanu psychicznego (świadomości) sprawcy. Generalnie dzieli się na bezpośredni (sprawca chce popełnić przestępstwo) i ewentualny (nie chce popełnić, ale dążąc do jakiegoś celu popełnia jednak przestępstwo).
|
| |
|
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez torque (torque@wedkarskie.pl) dnia 21-05-2004 o godz. 09:31:51 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Czez z przyjemnością czytam twoje teksty, zarówno kulinarne jak i prawnicze.Wiele wyjaśniają :). Mam też jedno pytanie: Czy zagarnięcie mienia społecznego może zostać zakwalifikowane jako czyn o znikomej szkodliwości. Pytanie zadaję dlatego ponieważ: Uchwała Sądu Najwyższego z 1971-10-08, VI KZP 35/71 mówi jasno że: Odłowienie na wodach nie zamkniętych, w sposób sprzeczny z ustawą z dnia 7 marca 1934 r. o rybołówstwie (Dz.U. Nr 35 poz. 357 ze zm. z dnia 28 grudnia 1934 r. - Dz.U. Nr 110 poz. 976), ryb wartości przekraczającej 300 zł i zabranie ich w celu przywłaszczenia stanowi zagarnięcie mienia społecznego, chociażby sprawca był uprawniony do sportowego połowu ryb wędką na tych wodach.
|
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez torque (torque@wedkarskie.pl) dnia 21-05-2004 o godz. 09:52:33 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | No i niestety powołałem się na nieobowiązującą ustawę a zapisu tego nie znalazłem w ustawie nowej :( |
]
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez Docio (staniszz@o2.pl) dnia 21-05-2004 o godz. 10:15:48 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Teraz są to wykroczenia karane z góry okrślonymi w swojej wysokości mandatami. Traper mógłby coś wyjaśnić ale nie wiem czy i kiedy tu zajrzy. Postaram się go ściągnąć. |
]
]
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez Czez dnia 21-05-2004 o godz. 13:17:59 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | A ja powtórzę pytanie, które już kiedyś anonsowałe, dlaczego przed wojną potrafiono chronić (przynajmniej w sensie prawnym) mienie społeczne, a teraz wszystko mamy w d... I dla przypomnienia przedwojenny taryfikator, o którym pisałem już na forum : http://www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=2854&highlight=&sid=e06680481b379b039ddce1e2f54b8c0d |
]
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez Czez dnia 21-05-2004 o godz. 13:22:27 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Jarbas o tym pisał, więc nie wiem, czy w tej kwestii istnieje potrzeba ściągania Trapera, ale ja bym się chętnie dowiedział, czy łapani są ci kłusole z mojego pierwszego przykładu, czy z drugiego. Bo ja bym tak cosik postawił na przykład nr 1 ;-) |
]
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez sacha dnia 21-05-2004 o godz. 14:35:02 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Też bym obstawił nr.1 ale taki gość i tak nie zapłaci bo nie ma z czego.Za to egzemplarz z przykładu nr.2 albo zwieje strażnikom szybszą łodzią albo da im zarobić a jak nie im to znajdzie dojście do wymiaru sprawiedliwości a za takie gówniane przestępstwo(i odpowiednią gratyfikacje)prawie każdy "prorok"zrobi niską szkodliwośc społeczną. I tu masz odpowiedź skąd się ona bierze. |
]
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez Docio (staniszz@o2.pl) dnia 21-05-2004 o godz. 18:14:15 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Czez raczej chodziło mi o stosunek ilości spraw skierrowanych do sądów grodzkich i innych a ilość wydanych karzących wyroków. |
]
|
|
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez Docio (staniszz@o2.pl) dnia 21-05-2004 o godz. 09:58:28 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Świetne podsumowanie, dokładnie oddałeś odczucia jakie i ja posiadam. Od dłuższego czasu śledząc akcje PSR i jej starania o sprawiedliwe traktowanie własności wędkarzy, męczy mnie jedna myśl. Czy ZG PZW ma aż tak kiepskich prawników, że nie potrafią postawić na swoim - czyli naszym, czy też organy pilnujące praworządności w Polsce nie wyrosły z krótkich spodenek w pojmowaniu własności. Ciekaw jestem jak skończyłaby się sprawa kradziezy batonika w sklepie. |
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez Czez dnia 21-05-2004 o godz. 13:37:05 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Nie wiem jak jest w PSR i PZW, ale wiem jak jest po...tej drugiej stronie. Nie bedę sie o tym rozpisywał bo to nie miejsce na to, a jak bym zaczął pisać to bym do jutra nie skończył :-) Po pierwsze mentalność, a po drugie statystyka. Jesli chodzi o mentalność, to anonsuję tę kwestię w ostatnim akapicie. Kiedy mówię komuś tu w Polsce, że wędkuję, to spotykają mnie "wyrozumiałe uśmieszki". Kiedy powiedziałem to zupełnie przypadkowo Anglikom podczas mojego pobytu w Londynie to wzbudziłem ich podziw i to pomimo tego, że nikt z nich n ie wędkował. Zaczeli mówić o programach wędkarskich w TV, Johnie Wilsonie. A ja na to, że też mamy programy, że czytam książki Wilsona wydane po polsku. Byli wniebowzięci. Prysło gdzieś ich usztywnienie...mieli do czynienia z facetem który ma hobby, a ktoś kto ma hobby to jest KTOŚ. Aha to nie byli przypadkowo poznani w pubie ludzie tylko dobrze zarabiający kolesie na wysokich stanowiskach. |
]
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez Jarpo (jarpo.64@wp.pl) dnia 21-05-2004 o godz. 14:00:30 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | W zasadzie to głównie hobby i abstrakcyjne myślenie (czasem też postępowanie) różni człowieka od zwierząt. Ja osobiście lansuję tezę, że człowiek niemający żadnego hobby żadnych zainteresowań nie różni się niczym od zwierząt (brak mu pewnych ludzkich wartości) a cała reszta to fizjologia lub jak mawiał pewien góral fizjonomia cy cóś. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jakie męki przechodzi człowiek niemający hobby, który po przejściu na emeryturę nie wie, co ma zrobić z nadmiarem wolnego czasu. Po pewnym okresie jest już trudny do zniesienia dla samego siebie o otoczeniu nie wspominając. Znam te sprawy i mówię Wam cieszcie się, że jesteście wędkarzami, bo hobby to wspaniałe i zdrowe na dodatek.
|
]
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez Czez dnia 21-05-2004 o godz. 14:45:03 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | W Polsce tylko jedno hobby cieszy sie prawdziwym mirem...łojenie gorzały. Jak ktoś potrafi wypić 2 litry gorzały...to ma dopiero POWAŻANIE...we środowisku... |
]
]
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez Czez dnia 21-05-2004 o godz. 15:57:46 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | A nie mówiłem :-)))
A tak na poważnie poznałem kiedys taką osobę i żeby było śmieszniej to była kobieta, a nie żaden macho. Na dodatek odcholowała mnie i kolegę na kwaterę, położyła spać, a rano śniadanko było gotowe...tylko trochę taka duża była...jak dla mnie oczywiście ;-) |
]
]
|
|
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez Jarpo (jarpo.64@wp.pl) dnia 21-05-2004 o godz. 12:05:00 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Jedynym sposobem na zwalczenie kłusownictwa to odcięcie kłusowników od rynków zbytu. Jeśli kłusownik nie będzie miał możliwości sprzedania skłusowanych ryb to nie będzie kłusował, bo i po co. Jeśli to się uda (i na tym należy skupić działania Straży Rybackiej, Policji i Sądów) to już faktycznie zostaną tylko zjawiska o znikomej szkodliwości społecznej a te ustana tylko wtedy, gdy poprawią się warunki bytowe potencjalnych kłusowników a co za tym idzie ich świadomość i etyka. Jak to mawiał jeden z klasyków „Byt określa świadomość”. Klasyk nie modny, bo w niewielu sprawach miał rację, ale tu wyjątkowo tak. |
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez Czez dnia 21-05-2004 o godz. 13:19:56 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Masz rację jest takie stare powiedzenie - nie ma złodzieja bez pasera. Koniec kropka, choc z tym bytem też masz rację :-) |
]
|
|
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez michall dnia 21-05-2004 o godz. 22:44:34 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Witam. Cieszy mnie, że ktoś postanowił przyblizyć zwykłemu człowiekowi terminologię prawniczą. Czez - dobra robota. Jedynie mogę skorygować jedną rzecz - mianowicie dotyczy tłumaczenia sentencji łacińskiej przy pierwszej * nullum crimen sine lege oznacza ze nie ma przestepstwa bez ustawy, natomiast "nie ma przestepstwa bez winy " to nullum crimen siene culpa. Taka mała dygresja. Ogólnie pisz więcej na zawite tematy prawne gdyż widzę, że wzbudza to żywą dyskusję. Pozdrawiam (moze sam kiedys cos ciekawego napiszę) |
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez Czez dnia 24-05-2004 o godz. 08:16:34 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Uuuupsss...dałem d... :((( Masz oczywiście rację. Po prostu z powodu braku czasu starm sie pisać dosyć szybko, a jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy :-) Myślałem o culpa, a wyszło lege ;-) |
]
|
|
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez Dawidex (dawid@pzw.pl) dnia 21-05-2004 o godz. 23:14:43 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://www.stumilowy.com | Czez, świetny artykuł ! Piszesz, "Zastanawia mnie tylko jedno, a mianowicie kto w praktyce jest łapany na kłusownictwie. Czy detaliści łowiący bez kart na żywca 2- 3 szczupaki, czy też hurtownicy zaopatrujący knajpy i hipermarkety." Generalnie, największe doświadczenie w sądzeniu kłusoli ma sąd w Koszalinie, gdzie już parę osób skazano i WSADZONO za kraty za kłusowanie. Można poczytać o tym tu: http://home.pzw.pl/klusownictwo/troc.htm http://home.pzw.pl/klusownictwo/parseta.htm nad Parsętą wszyscy wyławiają troć/łososia na handel: "...na dolnej Słupi, Straż Graniczna z Ustki zatrzymała kłusowników na "gorącym uczynku", konfiskując sprzęt i 30 troci. Straż rybacka z Białogardu w Rościnie wystraszyła ekipę kłusoli, która pozostawiła na brzegu Parsęty 2 agregaty, 2 pontony i 48 sztuk skłusowanej troci...."
Pozdrawiam Dawid www.klusownictwo.w.pl
|
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez Czez dnia 24-05-2004 o godz. 08:28:47 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Zastanawia mnie to kto w praktyce jest łapany na kłusownictwie ponieważ z reguły czytam na portalach o umorzeniach, których podstawę stanowi znikoma szkodliwość. Zaczyna sie wtdy oczywiście utyskiwanie na nasz wymiar sprawiedliwości, ale czy jest ono zasadne to już inna sprawa. Mogę się jedynie cieszyć z tego co piszesz, aczkolwiek myślę, że te niewątpliwe sukcesy to jedynie kropla w morzu kłusownictwa. Kwestia kłusownictwa w Ustce na Słupii i w samym porcie to temat rzeka i pomimo takich niewatpliwcy sukcesów jak ten o którym piszesz śmiem watpić aby doszło tam do radykalnych zmian. Mam jednak ndzieję, że się mylę... |
]
|
|
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez gabonn dnia 27-04-2005 o godz. 01:30:24 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) | Jak to jest w praktyce?
Odpowiem w sposób spartański w swej prostocie – NIE WIEM. Nigdy nie udało mi się dotrzeć do uzasadnień wyroków, czy też postanowień o umorzeniu postępowania z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość czynu
Bardzo słuszne spostrzeżenie. Właśnie obaliłeś pewien mit, który krąży wśród braci wedkarskiej. To nie sama "społeczna szkodliwosc czynu" powoduje, że kłusole pozostają bezkarni. Problem w tym, że przed sądem nie ma przedstawicieli pokrzywdzonego (czyli PZW), którzy pokazaliby dowody przestępstwa/wykroczenia i odpowiednio uargumentowali jak wysoka jest szkodliwość kłusownictwa (to drugie jest bardzo proste). Postepowania są umarzane w 90% nie z powodu znikomej szkodliwości społecznej, tylko z powodu niedostatecznych dowodów winy kłusownika. Niedawno dostałem własnie zawiadomienie, że prokurator umorzył postępowanie przeciw 3 kłusolom, na których złożyłem doniesienie na policji, z powodu braku dostatecznych dowodów popełnienia przestepstwa. Testis unus - testis nullus.
Pozdrawiam
gabonn |
Re: Znikoma szkodliwość - a co to takiego? (Wynik: 1) przez fishfinder dnia 29-04-2005 o godz. 09:31:25 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://echosondy.republika.pl | Stosowanie "znikomej szkodliwości" przez leniwe sądy (bo to najprostsze wyjście) powoduje, że sprawcy czują się bezkarni, i to nie tylko kłusownicy ale również kieszonkowcy, huligani, złodzieje sklepowi itd. Z małych złodziejaszków wyrastają mafiozi i tu dopiero jest problem. Przypomnę, że akcja "Zero tolerancji" przyniosła w Nowym Jorku radykalny spadek przestępczości każdego kalibru. Ale nasi skorumpowani i niedouczeni sędziowie tego nie zrozumieją. |
]
|
|
|