Wg naukowców amerykańskich 23 % całości połowów morskich populacji zagrożonych wyginięciem stanowi połowy amatorskie. W okresie wakacyjnym w południowym Atlantyku amatorzy łapią 38 % wszystkich łowionych ryb, wzdłuż wybrzeża Pacyfiku - 59 %, a w Zatoce Meksykańskiej aż 64 %.
|
ZAREJESTROWANI
Ostatni Tobiasz
Dzisiaj 0
Wczoraj 0
Wszyscy 4520
UŻYTKOWNICY
Goscie 567
Zalogowani 0
Wszyscy 567
Jeste anonimowym użytkownikiem. Możesz się zarejestrować za darmo klikajšc tutaj Jeste stałym użytkownikiem Pogawędek Wędkarskich - kliknij tutaj aby zalogować się!
|
|
|
|
|
krzysztofCz: Bo na mnie bliskość
morza tak wpływa
:hihi ...(501002) Apr 28, @ 11:30:49
dzas: widocznie emeryci z
mojego otoczenia są
jacyś zużyci, nie to
co K ...(501002) Apr 26, @ 18:57:18
krzysztofCz: Kamil... bo Dżąsik nie
wie co emeryci lubią
najbardziej (i mogą ...(501002) Apr 26, @ 16:41:35
Tiur:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(501002) Apr 26, @ 00:02:06
dzas:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(501002) Apr 24, @ 21:24:03
mario_z:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(501002) Apr 21, @ 18:55:22
krzysztofCz: Podoba mi się Twój
plan w punkcie (3)
:hihi ...(501002) Apr 04, @ 12:47:07
lecek:
Na emeryturu mam
czteropunktowy plan.
1. Podróże,
2. Wedkar ...(501002) Apr 03, @ 19:46:58
krzysztofCz: Tylko nie miej
złudzeń, że na
emeryturze będziesz
miał więcej cza ...(501002) Apr 03, @ 15:57:03
lecek: Jeszcze (jak dla mnie)
to trochę mało czasu
Mój
pracodawca wyz ...(501002) Apr 03, @ 10:34:12
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| |
| Komentarze sš własnociš ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialnoci za ich treć. |
|
|
Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować |
|
Re: Nocny leszcz (Wynik: 1) przez Sazan (sazan@sazan.com.pl) dnia 15-09-2005 o godz. 23:13:33 (Informacje o użytkowniku | Wylij wiadomoć) http://www.sazan.com.pl | Masz rację co do przyzwyczajeń. Annały kuchenne mojej rodziny nic nie wspominają o używaniu mięsa wieprzowego (w dodatku wędzonego?) jako materiału do tworzenia wyciągu (smaku) bazy rosołowej! Dla mnie to brzmi niewiarygodnie egzotycznie i pachnie niemal kryminogenną prowokacją! ;) Poza tym, w rosole musiał być makaron, rzadziej stosowano delikatne lane ciasto. Pamiętam domy u kolegów, gdzie rosół jadano z... ziemniakami. Dla mnie - nie do przyjęcia!
Rosół z gołębia, u mnie nazywało się bardziej delikatnie - rosołkiem lub bulionem. Sama nazwa "rosół" była zarezerwowana dla gorących "ciężkich" płynów będących wywarem z kury lub koguta i rosołowego mięsa wołowego (!), z widokiem pływających dużych, złotych i tłustych oczek, których brakowało delikatnemu rosołkowi (bulionowi) z gołębia. Co kraj to obyczaj...
PS. A ten mięsny mix wypróbuję... ;) |
| Nadrzędny |
|
|